
MrJansjo
Uczestnik-
Zawartość
96 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez MrJansjo
-
Jakbym miał 20K(elastycznie) do wydania, to w ogóle bym się nie zastanawiał. Za tę kasę można sobie sprawić hi-fi (jeśli kupować w mainstreamie) albo high-end jeśli kupować mądrze i sprytnie. A więc w tym budżecie można zmieścić wzmacniacz high-end(taki prawdziwy high end, technologiczny i brzmieniowy, a nie polegający na kilogramach wagi, wyglądzie czy towarzyszącej legendzie) czyli Lyngrorf TDAI 1120(nowszy potomek słynnego Tact Millenium) a do tego kolumny zbudowane kompetentnie na high-end przetwornikach. Można się pokusić o Audio Academy albo można lepiej i za pół ceny z manufaktury Akustyk.com.pl - w budżecie zostaje 10K(elastycznie) więc możliwa jest konstrukcja na revelatorach albo iluminatorach scan-speaka, zarówno bass-reflex jak zamknięte jeśli ma być najlepsze co możliwe. Można też zamówić szyte "na wymiar" w Sonus Oliva na przykład. Naciągając budżet można coś znaleźć w Pylon Audio(choć tu podobne konstrukcje na scan-speak w serii jasper będą 2x droższe) A jeśli wolisz jednak niekoniecznie high-end ale znana marka a bardzo dobrze to ostatnio pojawiły się Triangle Borea. Do tej wielkości pomieszczenia niezłe byłyby BR08 albo BR09 jeśli bas ma być atomowy(choć oczywiście przy odrobinie odwagi konstrukcje na przetwornikach Scan-speak albo SB Acoustics będą zwyczajnie jeszcze lepsze).
-
Pięknie dziekuję za opis. Czy "bas mniej rozlazły" oznacza, że oba mają problem z kontrolą basu(albo jego szybkością) tyle, że 900 mniejszy? Brzmi nieco niepokojąco, to hybryda nie lampowiec w końcu.
-
Ostatecznie, o to chodzi aby być zadowolonym i mieć satysfakcję. Ja z kolei jestm antykablarzem i zasadniczo robię wiele żeby ich...nie było jeśli nie musi być(a jeśli już są to żeby nie było ich widać :).
-
Jest bardzo ważne, oczywiście. Ale też tutaj reguł nie ma sztywnych. Jeśli bass reflex jest z przodu, a obudowy są w miarę solidne i wytłumione to nie ma takiego wymogu. Kolumnom z niedostatkiem basu może to wręcz pomóc. Małe kolumny podstawkowe(niesłusznie zwane monitorami) zwykle korzystnie jest przysunąć bliżej ściany jeśli mają BR z tyłu bo z definicji bas mają krótki(brak rozciągnięcia w dół) i to może go wzmocnić. Ale też nie jest to automat, że zawsze pomoże bo jeśli to kolumny w małymi wooferami(5'' i mniejsze) to i tak niskiego basu się nie wyczaruje z niczego i ryzyko jest że się tylko podbije wyższy bas. Kolumny zamknięte z zasady nie dmuchają portem i również z zasady powinny być szczególnie dobrze wyłumione więc tu w ogóle ryzyko mniejsze. Natomiast ważne jest(kluczowe może nawet), aby głośników nie stawiać na liniach modów( chodzi o mody pomieszczenia). Jest to zaskakujące jak nikła swiadomość tego panuje wśród audiofilów(bliska zeru). I nie tylko wśród nich. W skrócie - każde pomieszczenie wprowadza tzw. mody - linie(pasy) w których pewne częstotliwości się wytłumiają. Kazdy zna to zjawisko że "krok do tyłu i nagle basu nie ma". Albo "na kanapie tam gdzie siedzę nie ma a obok kanapy miażdzy żebra" :). Ten prosty kalkulator powoli każdemu wyznaczyć linie modów dla jego pomieszczenia. Nie ustawiajcie kolumn na liniach niskiego basu. Też kalkulator pokaże gdzie nie stawiać kanapy Częstotliwosci powyżej 150Hz już nie są tak groźne(choć potrafią zmienić barwę/balans dźwięku) Osobiście jestem zwolennikiem wykonywania pomiarów. W dzisiejszych czasach to niewielki problem/koszt. A dają ogromną wiedzę i zrozumienie co się dzieje w systemie. Wspomniany kalkulator modów(przykładowy, bo jest tego trochę w sieci) tutaj - jest bardzo prosty i przyjemny w uzyciu. https://www.acoustic.ua/forms/calculator8.en.html Ale to tylko dla prostych pomieszczeń tak różowo wygląda - nieregularne będą inne, otwarte jeszcze inne etc. Dlatego nie ma to jak mikrofon pomiarowy. Niektóre lepsze wzmacniacze współczesne przychodzą z systemem korekcji akustyki pomieszczenia - to może bardzo pomóc. A jak ktoś ma naprawdę ochotę się doktoryzować to polecam takie coś. Nie dość że to sprzęt pomiarowy(niezależny od wzmacniacza) to jeszcze procesor masteringowy. Moja ulubiona zabawka http://www.audiodrom.net/en/special-edition-reviews/56-behringer-ultracurve-deq2496
-
Czemu nie od razu sztabę z miedzi A tak serio, rzut oka na grubość kabla prowadzącego od gniazda wejściowego wzmacniacza do trafa może ostudzić nieco zapędy - w ścianie zapewne leci 2.5, wewnątrz wzmacniacza mniej a Ty chcesz dawać na ten krótki odcinek od ściany do wzmaka aż tyle? Jakiego prądu się spodziewasz?
-
Ujmę to tak: najbardziej szkodliwe audiofilskie twierdzenie jest takie, że w systemie wszystko jest tak samo ważne bo gra cały system. To półprawda. Rzeczywiście, gra cały system. Ale nieprawdą jest że wszystko jest tak samo ważne. Co do źródła to musi być poprawne, nic więcej nie trzeba, najlepiej żeby było neutralne bo "skrzywienie" dźwięku na samym początku łańcuszka skutkuje coraz dziwniejszym rezultatem na końcu. Więc dźwięk wychodzący z kompa powinien być najlepiej cyfrowy(trudno o dobre analogowe wyjście, jeśli już analog to dźwiękówki studyjne, nie z rynku kosumenckiego). A jak cyfrowy to bit berfect, bez polapszaczy, z pominięciem miksera, down/up samplingu etc. Jednak najważaniejsze są kolumny. Nie tylko mają decydujący wpływ na charakterystykę brzmienia(SPL) ale też barwę, rytm, flow muzyki, poczucie naturalności etc. Jeśli mamy dobre kolumny(szerokie pojęcie - to kolumny w miarę neutralne(jeśli są odstępstwa to celowe), zbudowane na wysokiej klasy przetwornikach przez ludzi z realnymi umiejętnościami i zrozumieniem tematu(a nie takimi co potrafią wyklepać zwrotnicę która działa i to tyle dobrego co można o niej powiedzieć), jeśli konstruktor kolumn zapewnił wyrównanie fazowe głośników(rzadkość, w tanich kolumnach w zasadzie nie ma tego nigdy), użył właściwych głośników(a nie takich jak korpo narzuca bo takie ma na fabryce własnej), zapewnił łagodny przebieg impedancji) to wtedy mamy 80% roboty zrobione a takie kolumny zagrają dobrze z niemal każdym poprawnym wzmacniaczem, lampy można dodać "dla smaku"(przez analogię to jak dodać nieco nasycenia kolorów w telewizorze - jedni to lubią inni nie). Kolumny niespasowane fazowo będą grać niespójnie, zlewać dźwięki w papkę, dodawać kataru wokalistkom, powodować brak poczucia że gra orkiestra, bardziej jak osobne grupy z osobnych pokojów). Żle proawadzona impedancja powoduje tajemnicze "zaniki" basu, kiepskie przetworniki basowe brak szybkości, punktualności, źle policzona obudowa - dudnienie na wyższym basie etc etc Po co to wszytko piszę? Ano po to, żeby uświadomić że sprawcą większości "zła" w systemie są kolumny. Jak są marne to wymienianie wzmacniaczy czy obwinianie ich o zaburzenia w systemie to nie ta droga.
-
Wszystkie "Chorusy" od Focala grają podbitym "wyższym środkiem" i sopranem. Nacisk jest położony na 3-4KHz i wszystko powyżej. Mogę tylko zgadywać, że lampowy charakter Magnata jeszcze to podkreśla, dodając w i tak już wyeksponowanym zakresie dodatkowe wysycenie i podgrzanie. Pewnie ta "biedna Yamaha" jak ją określił autor tłumiła całą górę pasma i stąd subiektywnie basu było więcej(choć tak naprawdę nie było więcej tylko góra była stłumiona). Ja tych focali słucham czasem u kumpla na zupełnie neutralnym tranzystorze - grają bardzo jasno i nie mają "same z siebie" odpowiedniego wypełnienia na basie. Oczywiście to tylko moje zdanie(ale pomiary z tego co pamiętam to w zupełności potwierdzają). Mówiąc po ludzku Focale 715 to kolumny z bardzo słabym basem, przegięte w górny środek. Audiofile się podniecają "wybitną analitycznością". Co kto lubi. Jedni chcą analizować środek i sztucznie w ten sposób podbitą stereofonię, inni lubią słuchać myzyki i żeby miała "flow" i podstawę basową 😉 Tak że zapewne z Magnatem wszystko ok. To specyfika kolumn.
-
Lampy te same, ale tranzystory inne i DAC inny. Róznice mogą być znaczące ale, rzecz jasna, nie muszą. Wysterowanie kolumn nie zależy wprost od mocy tranzystorów końcowych tylko od wydajności sekcji zasilania i parametru "dumping factor". Moc mói tylko tyle, jak głośno wzmacniacz zagra zanim przesteruje końcówkę mocy. Dlatego szukam opinii kogoś kto słuchał tego i tego wzmacniacza. Moc to daleko nie wszystko. Ale różnica w cenie znacząca i tylko tranzystory w końcówce raczej tego nie usprawiedliwiają. Wolałbym wydać 3K zamiast 5 jeśli różnica kosmetyczna ale moze jest znacząca.
-
Oczywiście, że nie pokaże - pełna racja. Pokaże jedynie, hmm, "kierunek" jaki nadałyby lampy. Jedni to lubią, inni nie. Ja miałem w swoim czasie bardzo rozdzielcze i dokładne kolumny na scan-speakach(iluminatory), wystrojone na monitorowy styl grania. Testowałem je z lampą(nie hybrydą) i to było całkiem niestrawne - robiły się miękkie kluchy. Softwareowe "symulatory" też to pokazywały, choć nie aż tak. Ale kierunek pokazywały. Teraz kończę tuning kolumn, są strojone na jasno z dobrze rozciągnietym basem i neutralnym środkiem. Spodziewam się że się dobrze zestroją z lampą.
-
Zacytuję przewrotnie słowa Andrzeja Kisiela(który przypuszczalnie nie ma pojęcia jak gra Magnat 780 ale jest jednym z tych, którzy się naprawdę znają na kolumnach, no nie tylko je recenzuje ale też konstruuje wysokiej klasy kolumny w swojej manufakturze) : " Na naszym forum można znaleźć dyskusję o tym, jaki wzmacniacz byłby odpowiedni dla Knight 5. Niekoniecznie do niej odsyłam, bo nie prowadzi do jasnych wniosków, ale zainspirowała mnie do przedstawienia własnej rady... również mętnej: Jeżeli spodoba się wam brzmienie tych kolumn, to trudno będzie je jakimkolwiek wzmacniaczem definitywnie popsuć, a jeżeli uznacie je za nieciekawe, to w ogóle nie ma sensu się z nim oswajać, a potem próbować je zmieniać. Czyli nie ma problemu, a już na pewno nie jest to problem taki, jaki wyłania się z wielu podobnych dyskusji. Castle Knight 5 nie są szczególnie wymagające pod żadnym względem. Ani ich impedancja, ani efektywność, ani inne cechy nie podnoszą poprzeczki wymagań względem wzmacniacza. Poszukiwanie powodów, dla których trzeba by szukać czegoś, co "odpowiednio napędzi", jest jednym z audiofilskich nałogów." I dalej: "ich największym atutem jest średnica. Nie jest ona specjalnie podgrzana, "dopalona", w żaden wyraźny sposób podrasowana. Nie jest też krystalicznie przejrzysta, wibrująca emocjami czy porywająca wyrazistością. [...]Wyważenie i nasycenie, łagodne ubarwienie, zasadnicza czystość i "prostolinijność" prowadzą wręcz do wyrafinowania. Wokale są naturalne, przyjemne, znajome, ale nieprzesłodzone,[...] Castle Knight 5 są prawdziwsze, niezmanierowane, w żadną stronę nie przesadzają ani nie mulą, ani nie wyostrzają. Na taki efekt ma wpływ wiele czynników leżących zarówno w samym zakresie średnich tonów, jak w całym pasmie – ułożenie charakterystyki, proporcje między zakresami, zręczność i kultura basu, wyrównanie i ostrożność wysokich tonów. Bardzo ładnie. " Tyle Kisiel - a on rzadko chwali kolumny, zazwyczaj uprzejmie ale jednak punktuje. No to z tego wynika że one grają bardzo dobrze same z siebie, a jednak lampy w przedzmacniaczu ocieplą dźwięk. Może zrób sobie(jeśli masz możliwość podłączenia kompa z foobar) symulację lampy przy pomocy wtyczki umożliwiającej włączanie pluginów VST i pluginu "lampizującego"? Oczywiście to nie zabrzmi dokładnie jak prawdziwa lampa ale da ci konkretny pogląd w którą stronę pójdziesz z dzwiękiem. Ten jest bardzo chwalony https://tal-software.com/products/tal-effects (chodzi o tal-tube) @S4Home Ponieważ podejrzewam że ma Pan bezpośrednie porównanie, a ja cały czas mam dylemat czy istotnie warto dopłacić do ma900 czy mr780 już gra fajnie. Dla użytkownika który NIE potrzebuje dodatkowej mocy jaką oferuje 900, a jedynie zależy mu na jakości dźwięku(słuchanego na podłogówkach, wysokoskutecznych - czyli bez wymagań co do amplifikacji z bardzo wyrównanym dźwiękiem bez podkreślonego sztucznie basu). Żródła będą zasadniczo cyfrowe. Warto dorzucić 2/3 ceny 780 żeby mieć 900? To rzeczywiście liga wyżej? Nie widzę możliwości posłuchania obu stąd pytanie o subiektywną radę.
-
To jest ciekawa opcja. jak to podłaczyłeś do Magnat-a? A czy jest coś godnego polecenia, co spełniłoby ze działa zarówno z LDAC/APTX HD i AAC? Ktoś zna takie urządzenie? Niekoniecznie aż tak budżetowe rzecz jasna
-
Bitperfect to ni mniej nie więcej tylko zapewnienie że na wyjściu cyfrowym pojawi się bit w bit, czy 1:1 to, co zostało odczytane z pliku/nośnika fizycznego. Czyli idealna kopia, tak jak piszesz - z pominięciem miksera, up/down samplingu, polepszaczy, zmian głośności i co tam jeszcze można popsuć. Po prostu lepiej się nie da. Choć audiofile "niefizyczni" wierzą ze 100% kopia może być lepsza od oryginału, że możliwe jest jakieś 105% :). Gdyby transporty dawały na wyjściu 100% bit perfect to grałyby identycznie. Jeśli któryś gra inaczej - to albo coś modyfikuje albo jest to autosugestia słuchacza(o co nietrudno - psychoakustyka to potężna siła, jak coś kosztuje/waży 30 kilo to MUSI grać lepiej niż odtwarzacz DVD, trudno zachować obiektywizm bo audio to w ogóle subiektywna zabawa Jeśli transport coś modyfikuje(choćby delikatne podniesienie głośności, co słuchacz subiektywnie odbierze jako lepsze, bardziej szczegółowe i swobodne niż niezmodyfikowany stream) to powinien się nazywać odtwarzaczem cyfrowym a nie transportem. No ale mniejsza o to. Istnieje bardzo prosty sposób na sprawdzenie czy odtwarzacz/player/konfiguracja kompa którą mamy jest bit perfect. Wystarczy wziąć dowolny plik audio kodowany w DTS/AC3 i zapisać go jako wav(albo nagrać na płytę CD ścieżkę z tego pliku wav. Odtwarzacz podpinamy do dowolnego amplitunera z dekoderami DTS/AC3. Jeśli choć JEDEN bit będzie zmodyfikowany albo jitter odtwarzacza będzie tak wysoki że wprowadzi błędy/przesunięcia transmisji - pojawi się szum, jeśli natomiast odtwarzacz wypuści 100% bit perfect a jitter będzie niski(wbrew pozorom nawet tanie urządzenia mają go na wystarczojąco niskim poziomie i nie ma co budować fetyszy wokół superdokładnych zegarów) - amplituner rozpozna to, zdekoduje i zagra. Takie to proste(albo trudne, jak kto woli). Dlatego DTS/AC3 to takie dobre testery - nie dopuszczają przekłamań ani błędów. Albo jest idealnie albo wcale. W każdym razie jeśli chodzi o transport to bit perfect zapewnia 100% zgodność ze źródłem. Jeśli chcemy mieć optymalnie to właśnie to trzeba zapewnić. A wtedy jakość dźwięku będzie zależeć od DAC-a, analogowego wyjścia, wzmacniacza i...last but no least - najważniejszego czynnnika w systemie - kolumn głośnikowych. [EDIT]: tak jak napisałeś - ze spotify się nie da ale już z Tidal-a tak. No i da się z każdego playera oferującego możliwość wyjścia na ASIO/Wasapi. Co do odtwarzaczy CD/DVD/Transportów- nie mamy na to wpływu. Ale możemy je sprawdzić - czy są rzeczywiście bit perfect czy "oszukują" i modyfikują stream audio choć nie powinny.
-
Dlaczego, przy założeniu że urządzenie pracuje cały czas w domenie cyfrowej, miałoby grać dynamiczniej? Jakieś wewnętrzne konwersje/zmiany? Bo jeśli chodzi o wyjście analog - to sprawa jasna - widocznie Yamaha ma lepsze stopnie wyjściowe, tu zdziwienia by nie było. Ale zakładając że wychodzimy z urządzenia optykiem do zewnętrznego DAC, w takim razie które urządzenie z w/w jest lepsze/najlepsze? Jednak Triangle czy jednak iEast m30? Jeśli ktoś potrzebuje gęstych formatów to jasne - Triangle bo eEast nie wypuści tyle. Ale jeśli nie potrzebuje?
-
Może i masz rację i jest tak że z racji lepszego DAC-a, konwerter USB z 780 zaniżałby loty sekcji cyfrowej a lepszy...podnosiłby koszt. Co do coax\tos to zwyczajnei trzeba zapewnić wyjście bit perfect z urządzenia którym odtwarzamy i tyle. Nie da się zrobić lepiej niż 100% dobrze. Może to być malina, może też być laptop z windą, byle faktycznie bit perfect było zapewnione. No ale to są dywagacje na inny wątek. Ja się zwyczajnie zastanawiam czy 900 istotnie lepiej brzmi(zwłaszcza po cyfrze) niż 780. Ale to może odpowiedzieć tylko ktoś kto posłuchał trochę tego i tego.
-
A co z ma900? Jak w nim wypada DAC? Ktoś słuchał, ktoś wie? Tam jest CL no i inne tranzystory w końcówce. Lampy pewnie te same co w mr780 ale granie i tak będzie inne. Ktoś ma porównanie 780 z 900? 900 teoretycznie dużo droższy, ale jak dodać do ceny 780 w miarę dobry dac zewnętrzny to różnica nie będzie już taka duża a jednak, poza wycięciem USB(why?!?) to wygląda na fajniejszą maszynę. Ktoś, coś?
-
O, przy takim porówaniu "lepiej" to pojęcie bardzo względne i trochę beztroskie. Tak to można lampę z lampą i hybrydę z hybrydą bezpiecznie porównywać. Ja co prawda sam rozważam hybrydę, ale przez długie lata lampy w ogóle mi nie pasowały a słuchałem przeróżnych, w tym przez długi czas - co rok naprawdę high-endowych wynalazków na Audio Show też się nasłuchałem. Myślę o Magnacie ale z myślą o tuningu(czyli wymianie) lamp na "bright" a nie "warm", tak żeby charakter lampowy był zaledwie lekko zaznaczony a nie dominował całego dźwięku. Nie przepadam za zbyt wysoką zawartością harmoniczynych, zwyczajnie, nawet jeśli w wielu kawałkach to dodaje ciepła i czaru to w innych potrafi zmiękczyć pazura. Rozumiem też doskonale podejście przeciwne - co kto lubi po prostu. Ale zakładając że jesteś zdecydowanie po stronie lampowego brzmienia, to i tak porównywanie hybrydy z lampą co coś więcej niż brzmienie. Nie odważyłbym się mówić "lepiej" bez upewnienia się że kolumny z którymi to będzie grało są przygotowane/zaprojektowane do lampy, która z definicji ma niższy współczynnik tłumienia i niższą odporność na pojawienie się zafalowań i niskiej impedancji głośników niż tranzystor. Co do wyboru lamp - zamierzam skorzystać z podpowiedzi statystycznych https://www.tubedepot.com/pages/tube-comparison-tool
-
Słucham trochę jazzu,, moja partnerka więcej więc to ważne też , hard i progressive rocka, będą grane zarówno pink floyd/waters i klasyki z lat 80-00 jak współczesne porcupine tree, ozric tentacles, będzie trochę metalu/czegoś ostrego i szybkiego ale też symfoniki i szeroko pojętego baroku(muzyki z ozdóbkami). Jarre raczej w homeopatycznych ilościach ze względu na przedawkowanie za młodu ale tangerine dream i inne jak najbardziej więc elektronika też. Jeśli "Sicario" zagrało jak łomot to zły znak, może mniej chodzi o "porwanie" kawałkiem ale on sprawia wiele kłopotów kolumnom i niektórym wzmacniaczom, jest dobrym testerem - poprawnie odegrany daje niskie na kilku warstwach, dynamiczne i odseparowane. Jeśli wzmacniacz spowalnia bas to wszystko się zlewa w pulpę, jeśli kolumny mają przesadnie eksponowany bas albo zwyczajnie nie potrafią to potrafi zabrzmieć jak przester/dudnienie. No akurat większej mocy nie potrzebuję, może być mniejsza - chcę nagłośnić salon, nie cały dom naraz a kolumny mam o skutczności 89dB przy 6 ohm(pomiarowo nie na papierze) ale wydajność prądowa zawsze mile widziana. Dzięki wielkie za odzew! Martwi mnie ten przechył w stronę mr1000(bo to wymusza jeszcze zakup dobrego dac-a).
-
Jest to wątek o mr780, więc może pytanie nieco niedelikatne ale...czy mr1000 rzeczywiście jest o ligę lepszy? Tu jest bardzo chwalony, ma wielu uzytkowników. W wątku o mr1000, gdzie ten ostatni jest punktem odniesienia - stwierdza się że mr780 to słaby pokładowy DAC, niespecjalne brzmienie etc etc. Oczywiście, że wszystko zależy czy się patrzy z góry, z dołu czy z boku, ale tak obiektywizując - czy róznica jest aż tak duża jak cena sugeruje? Są ludzie którzy wymieniają sprzęt często, są tacy co nieco rzadziej 😉 Ja chcę kupić na lata i ewentualnie doszlifować pod siebie lampami. Zależy mi na dobrym brzmieniu, ale nie musi to być klasa absolutnie audiofilska, kolumny do napędzenia to nic wybitnego, ot 3-way od Akustyka na topowych peerless-ach i revelatorze na gwizdku. Ma być miło i przyjemnie, zarówno z lossless własnych zbiorów jak tidal(ale też telewizor po optyku). Absolutnie audiofilskie brzmienie odpuszczam ze względu na wiek, bliżej 50-tki niż 40 stki i nadal słyszę wiele ale nie ma się co czarować, ścisła góra pasma mniej istotna już - bardziej środek i naprawdę dobry, zróżnicowany, barwny, w żadnym razie nie zbyt masywny ani zbyt chudy bas(nie wiedzieć czemu to zakres najbardziej ignorowany przez audiofilów, skupiających się na plumkaniu?). Czy mr 780 potrafiłby fajnie zagrać np. Jóhann Jóhannsson – Sicario "The Border"? (jest na wszelkich streamingach - może właściciele mr780 zechcą odsłuchać i się podzielić? Czy może od razu celować w mr1000(z bólem w kieszeni?
-
Ale wymieniałeś lampy bo się zużyły fabryczne czy z powodu chęci "upgrade/zmiany brzmienia"? Jaka jest w ogóle żywotność tych lamp?