Skocz do zawartości

Webster.brd

Uczestnik
  • Zawartość

    188
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Webster.brd

  1. W Szczecinie. Nie było Yamahy RN 2000a i nie było NAD M 33, ani rotela RAS 5000. Słuchałem RN 800, ale mnie nie zachwyciła, rotela, modelu nie pamietam i Coplanda, który swoją droga zagrał najlepiej. No ale nie tego szukałem.
  2. Stała gadka w większości salonów. Jeśli trafisz do salonu w którym nie ma dystrybucji np: Maka, to będą mówić że to lipa i że mają coś lepszego. Trochę to rozumiem: raz że chcą sprzedać to co mają w ofercie, a nie zachwalać sprzęt konkurencji, a dwa jeśli danym sprzętem nie handlują to pewnie nawet nie wiedzą jak gra. Moja ostatnie odsłuchy w Top HiFi? Pojechałem w celu przesłuchania konkretnych wzmacniaczy, ale żadnego z nich nie było. Zostały zaproponowane inne, które wcale mi sie nie podobały. Pojechałem posłuchać NADa i Yamahe, których nie było, a najbardziej zachwalany był Copland, który akurat chyba zalegał na półce. Wszystko na chłodno trzeba to brać, nie podpalać się po jednym odsłuchu i na spokojnie przeanalizować odsłuchy w domu przed zakupem
  3. Możliwe. Wzmacniacze oceniałem na ucho, więc takie tylko odniosłem wrażenie. Mój stary Cyrus one cast też na papierze moc miał wystarczającą, ale kolumny grały z nim zupełnie inaczej niż z nadem.
  4. Jestem po testowaniu kilku wzmacniaczy. Każdy zagrał inaczej i to naprawdę było słychać. Przed tym testowaniem byłem w sumie zdania że wzmacniacz niewiele może zmienić. Teraz zmieniłem zdanie.
  5. Też jestem zdania, że najpierw w salonie osłuchać pare par kolumn, wybrać takie które Ci sie podobają najbardziej, a potem do nich szukać wzmacniacza u siebie. Nie mam jakiegoś wielkiego doświadczenia, ale widzę u Ciebie ten sam entuzjazm, który miałem ja, jak zdecydowałem się "pujść w audio". Teraz mogę ze swojej strony doradzić spokój i rozwagę. Jak ogląda się sprzęt w internecie i czyta recenzje to wszystko się podoba. Oczami wyobraźni widzi się już sprzęt u siebie. A czasami coś przypadkiem na odsłuchu potrafi skraść ucho i zmienić całą koncepcję. Tylko spokój nas uratuje Fyne 702 czy 703 będą grały inaczej od zaproponowanych B&W, a nie uda Ci się raczej przetestować obu w jednym salonie. Też jestem ciekawy co wybierzesz. Umów się na pierwsze odsłuchy i zdaj jakąś relację.
  6. Generalnie Mac mi się podobał, jeśli chodzi o dźwięk, ale sprawiał wrażenie, jakby brakowało mu powera. Nie wiem, czy jest to kwestia mocy, dynamiki, czy charakterystyki wzmacniacza. Ciężko się czepiać, bo wszystkie wzmacniacze które testowałem u siebie grały fajnie, każdy inaczej, miały inny charakter. Granie Nada spodobało mi się najbardziej. Nigdzie w recenzjach nie jest to opisane, ale po tych testach widzę, że Midexy są chyba dość wymagające, jeśli chodzi o "napęd". Potrzebują mocnego wzmacniacza.W recenzjach ten wątek pominięto, bo pewnie do recenzji pozostała część toru była mocna i nikt na ten niuans nie zwrócił uwagi.
  7. Chyba koniec poszukiwań. Wziąłem NAD M33. I jak do tej pory jestem bardzo zadowolony. Po pierwsze: jak ten sprzęt fajnie gra! Granie jest bardzo dynamiczne, ale nie ma momentu że dzwięk się gdzieś gubi czy rozlewa Bardzo szczegółowo, ale nic nie kuje w uszy, każde pasmo jest bardzo naturalne. Doskonała kontrola basu: jest fajnie dociążony, żywy, ale jednocześnie nic sie nie rozlewa. Wcześniej był taki "papierowy" teraz jest "soczysty". M33 doskonale gra również cicho - nawet na niskich poziomach głośności dźwięk jest bardzo poteżny- jak głupio to zabrzmi. Chodzi o to że czasami sluchajac cicho z cyrusem nie mialem basu, dzwiek się zlewał i nie był szczegółowy. Z Nadem bez znaczenia jak głosno słucham, dźwięk jest pełny i soczysty Zmieniając kolumny na midexy, byłem w szoku jak są dokładne i szczegółowe, ale z Nadem dopiero mogą się w pełni wykazać. Wcześniej pisałem, że chciałem ocieplić brzmienie. Ale chyba jednak nie o to mi chodziło, bo wydaje mi się, że NAD gra bardzo naturalnie i nic nie podkręca. A jednak dźwięk bardzo mi sie podoba. Bałem się, że szybko mnie to zmęczy, ale słucha się super, nawet przy dłuższych sesjach. Jeśli chodzi o funkcjonalność to jest rewelacyjnie. Wszystko mam w jednym urządzeniu. Bez problemu skonfigurowałem WiFi, streaming działa bez problemu. Udało mi się też w miarę szybko ustawić tryb standby, z którego mogę wybudzić wzmacniacz z komórki, bo nie było go domyślnie. M33 to w sumie komputer do puszczania muzyki, ze wszystkimi tego plusami i minusami. Wygodne są funkcje sieciowe, ale część opcji ukryta jest w menu i trzeba sie sporo ponaklikiwać. Muszę jeszcze oswoić się z blueOS. Słucham muzyki z tidala i od razu udało mi się go wrzucić do BlueOS, ale sam Tidal wygląda tam inaczej i trudniej mi się w tym połapać. Np. nie mogę tam znaleść "my daily discovery" które często właczam. Więc, puki co, żeby jak najwięcej nacieszyć się muzyką słucham z tidal connect. Wzmacniacz dość długo się włącza i loguje. Cyrus jednak włączał się szybciej. Jest to pewnie kwestia tego "komputera" w środku Wykonanie jest super. Nie żeby mi na tym zależało, ale sprzęt wygląda premium. Obudowa, gniazda sprawiają wrażenie solidnych. Wygląd jest ok. Wzmacniacz jest dosyć duży, bardziej pasowałby mi czarny, ale jest tylko srebrno-czarny. Ekran jest duży i wyraźny. Nie był to priorytet dla mnie, ale ten co jest bardzo mi się podoba. Dużo lepszy niż w Naimie. Z kanapy wszystko widzę. Jest też pilot: który w razie potrzeby może posłużyć za broń. Jest wielki, cieżki i w sumie bezużyteczny ;). Milion przycisków, z których duża część nie ma funkcji. No i nie działa zbyt dobrze. Ale po to chciałem all in one żeby z pilota korzystać. M33 ma też Diraca, do którego może uda mi się usiąść w przyszły weekened. Nie słuchałem też z gramofonu, ani z CD, to też przetestuje później. Jedna rzecz, która wydaje mi się dziwna: na żadnym wzmacniaczu nie musiałem ustawiać głośności w tidalu tak wysoko, żeby słuchać na moim zwykłym pułapie. Rozkręciłem głośnośc na 3/4 skali i było już głośno, ale dalej komfortowo. W Cyrusie po ustawieniu dalej niż "12" było już stanowczo za głośno. Nie jest to wielki problem bo 90% czasu muzyki słucham dość cicho, ale trochę mnie to zdziwiło. Od czego może to zależeć? W sumie podobnie było w Naimie Podsumowując: M33 przede wszystkim super gra i spełnia moje wymagania odnośnie funkcjonalności. Ostatnie tygodnie testowania sprzętu były naprawade fascynujące i przyjemne. Myślę, że sporo się dowiedziałem. Przyznam, że nie spodziewałem się aż takich różnic, a z każdym wzmacniaczem kolumny zagrały inaczej. Ciężko przyznawać miejsca w kolejności, który z testowanych, poza M33 podobał mi się najbardziej, ale chyba wybrałbym Musical Fidelity M6si i jakimś streamerem. Naim grał super, ale nie na moje nerwy była jego obsługa i soft. Odsłuchy w Topie to była strata czasu: nie przesłuchałem nic, co tak naprawde mnie interesowało, a to co mi zaproponowano wypadło bardzo słabo. A no i byłbym zapomniał. W między czasie miałem też u siebie Macintosha od Amaroka. Nie pisałem już "recenzji" bo i tak nikt się w tym wątku już nie udzielał. W skrócie: super wzmacniacz, fajnie gra. Ale to nie było granie dla mnie. Chciałbym podziekować za dyskusję w tym wątku, Podziekowania dla Amaroka za pożyczenie sprzętu i wskazówki. Fajnie, że się zgadaliśmy tu na forum. Podziękowania też dla sklepu Koris z Poznania. Nie byłem tam osobiście, ale kontakt super. Naprawde mi przykro, że ostatecznie nie kupiłem sprzętu od nich. No i podziękowania dla Marcina W, od którego kupiłem Nada
  8. Od zawsze lubiłem muzykę. Dobra muzyka wprawia mnie w dobry nastrój. Jako dzieciak miałem walkmana, diskmana, glosniki komputerowe itp. Miałem kilka kaset, czy płyt. Tata miał gramofon - magiczny klimat. Ale czasy liceum, studia, potem początki w pracy, zawsze są ważniejsze wydatki, nie ma czasu, nie ma warunków itp. na sprzęt hi fi z prawdziwego zdarzenia. Kiedy już wszedłem w rytm dnia codziennego - stateczna szara rzeczywistość, zacząłem rozglądać się za sprzetem. Dopiero po wybudowaniu domu przyszedł czas na jakieś prawdziwe audio. Nie ma co się dziwić, że młodzi nie ida w audiofilię. To drogie hobby, dla raczej statecznych osób. Mieszkając w akademiku, czy stancji, nie wyobrażam sobie składanie poważnego sprzetu hifi. (choć był kolega w akademiku z "dobrym sprzętem", który pożyczał głośniki i wzmacniacz na imprezy - korytarzówki. Piekne czasy) Jestem w takim wieku, że wielu znajomych zaczyna się powoli interesować domowym audio. Dalej nikt z nas raczej nie jest "audiofilem", w zgodzie z definicją, ale świadomość rośnie. Popyt na dobra luksusowe pewnie będzie dalej, a dobry sprzęt audio to właśnie dobra luksusowe. W Europie kroi się większa recesja, ale jak to z recesją: biedni biednieją, bogaci się bogacą. Tak jak ktoś pisał wcześniej, że budżetowe audio nie schodzi, za to sprzęt Hi End jak najbardziej. Audiofilia pewnie nie umrze, a może stanie się JESZCZE bardziej ekskluzywnym hobby.
  9. Cały opis odsłuchów napisałem w swoim wątku na tym forum, gdzie szukam wzmacniacza do Audio Physic Midex. Nie chcę zaśmiecać tego wątku więc odsyłam tam: W skrócie: brak kontroli basu: pierdzenie, buczenie i rezonanse. Nie wiem ile to "zasługa" wzmacniacza, a ile charakterystyka pokoju odsłuchowego. Tak czy inaczej tylko na tym wzmacniaczu to wystąpiło.
  10. A co myślicie o NAD M33? Chciałem odsłuchać w topie, ale klasycznie nie było i nie wiadomo, czy będzie. Na maile znowu nie odpowiadają. Dziwnie ta firma działa muszę powiedzieć...
  11. W weekend testowałem 1000 i była taka lipa, że w tej cenie bym nawet nie bral ;). Ale może 2000 jest lepsza.
  12. Ja pierwsze kupiłem kolumny i do nich teraz szukam nowego wzmacniacza. Łatwiej zamówic do siebie do domu na testy 2-3 wzmacniacze do porównania, niż 2 pary kolumn podłowogowych. Ale jeden rabin powie tak, a drugi odwrotnie :). Na początku można odłuchać w salonie różne sprzęty, wybrać to co podoba sie najbardziej i te zestawy przetestować u siebie w pomieszczeniu. Jeżdżenie ze swoim wzmacniaczem po salonach audio i odsłuch w ich salkach niewiele Ci da, bo te salki mają inne warunki akustyczne niż w domu. Masz sprzęt do słuchania na teraz, więc jak poświęcisz troche czasu na testy nic sie nie stanie. A takie testowanie jest całkiem przyjemne - sam jestem w trakcie wyboru wzmacniacza. Jeśli uda Ci się ściągnąc do siebie na testy Fyne F703 to super. Daj wtedy znać jak sie sprawdziły. Nie wiem skąd jesteś, ale możesz zapytać sie w sklepie "Na temat Audio" czy pożyczą kolumny na testy, bo wcześniej widziałem, że mieli je w swojej ofercie w dobrej cenie.
  13. To są bardzo duże kolumny z potężnym dźwiękiem. W małym pomieszczeniu mogą się "dusić". Ale to tylko taka sugestia. Ludzie w 24m2 często decydują się na monitory, ale pewnie są też zwolennicy dużych kolumn podłogowych w tym metrażu. Nie zrozum mnie źle: uważam że 703 to super kolumny, ale ja planowałem je wstawić do pokoju 60m. Nie wiem jak sprawdzą się w mniejszym. A gabaryty tych kolumn nastręczają problemów z ich transportem i ewentualnym wypożyczeniem. Jedna waży prawie 50kg, a karton ma wymiary lodówki. Więc albo kontakt z salonem i wypożyczenie z ich transportem, ewentualnie kurier na palecie.
  14. 24m2 to może być mało na fyne 703, a nawet 702. Tym bardziej warto sprawdzic u siebie. Wypożyczenia: wszystko zależy od salonu. Trzeba rozmawiać z obsługą. Audio Top HiFi średnio chce wypożyczać. A np. sklep Koris z Poznania bez problemu wysyła sprzęt na testy kurierem. Wpłaca sie kaucję za wypożyczenie w kwocie wartości sprzętu. Po zwróceniu sprzętu zwracają kaucje minus koszt kuriera. Jeśli odbierzesz sprzęt sam to nawet lepiej. Tak jak z wypożyczeniem wzmacniacza, czy małych głośników podstawkowych nie powinno być problemu, to transport, rozpakowanie, spakowanie kolumn rozmiaru fyne 703 to już spore wyzwanie.
  15. Nie podałeś metrażu pomieszczenia, ale 703 to taki złoty środek. Słuchałem ich kiedyś, ale nie z Macintoshem. Same kolumny graja ocieplonym dzwiękiem z mocniejszym basem. Bardzo mi sie podobały, już miałem je nawet zamówione, ale na sam koniec sprzedawca zaczął coś kręcić i tylko z tego powodu z nich zrezygnowałem. Na pewno będziesz musiał przesłuchać taki zestaw samemu u siebie i zobaczyć jak Ci sie podoba.
  16. Dzisiał byłem w salce Topa w Szczecinie i nie ma szału. Bardzo małe pomieszczenie. Mocno wytłumione, ale bas wpadał w dziwne rezonanse. Po za tym wszystko nieestetycznie zakurzone i po prostu nieporządek. Brakuje "kobiecej ręki".
  17. Wracam po odsłuchach w Top Hifi. Na stanie nie mieli Midexów, wiec podłączone zostały AP Classic 25. Salka odsłuchowa była dość mała. Wiem że nie odda to warunków domowych, ale da porównanie jak radzi sobie sprzęt w porównaniu między sobą. Chciałem odsłuchać YAMAHA R-N2000A, ale też nie było więc podłączona została MusicCast R-N1000A. Trochę szkoda bo Yamahę chciałem przetestować najbardziej. Do ręki dostałem tablet z aplikacją MusiCast, która wydaje się całkiem prosta i intuicyjna i zacząłem odsłuchy... No i generalnie dramat. Od początku słychać było bardzo nachalne wysokie tony, ale najgorszy był bas: wpadał w rezonanse, buczało, pierdziało, waliło... Przyznam, że nie takiego czegoś się spodziewałem. Kompletny brak kontroli basu. Przesłuchałem parę utworów, które wybrałem to testowania, ale ciężko było wytrzymać. Na szczęście przyszedł pan z obsługi z propozycją, żeby podłączyć coś innego. Jako drugi został podłączony Copland CSA 150. O firmie coś słyszałem, ale tego wzmacniacza nie znałem kompletnie i nie wiedziałem za bardzo czego się spodziewać. Tu sprzedawaca polecał ten sprzęt i podkreślał, że jest na niego super oferta. Jako że jest to wzmacniacz bez wbudowanego streamera, to dodany został BlueSound Node jako transport. Podczas odsłuchu prezentowało się to już wszystko dużo lepiej niż Yamaha. Dzwięku słuchało się z przyjemnością. Brzmienie zostało złagodzone i ocieplone. Bas był dobrze kontrolowany. Ale grało to wszystko bez emocji i po prostu poprawnie i zwyczajnie. Jako trzeci został podłączony został Rotel. I teraz zabijcie mnie ale nie wiem któy dokładnie. Sprzedawca mówił, ale nie zapamiętałem. Teraz szukam na stronie Rotela ale jest kilka które wyglądaja identycznie, wiec na potrzeby tego wpisu powiedzmy, że był to RA-1572MKII. Także wzmacniacz zintegrowany bez funkcji sieciowych. Do testów chciałem RAS-5000, ale też nie udało się go na testy załatwić. Sprzedawca mówił, że w obu Rotelach jest na sama końcówka mocy, więc dźwiekowo powinno być podobnie. Za transport znowu posłużył Node. Tu odsłuch znowu wypadł poprawnie. W porównaniu do Coplanda dzwięk był bardziej naturalny, nie ocieplony, bas bardziej "suchy", ale bez pierdzenia, także sukces. Ponownie nie porwał mnie. Następnie zaproponowano mi Hegla, ale niestety nie miałem już czasu, więc chwile porozmawialiśmy i musiałem sie pożegnać. Pan z obsługi bardzo chciał mi sprzedać Coplanda, proponował nawet wypożyczenie do domu. Nie lubie podejmować decyzji pod wpływem impulsu, wieć na razie podziękowałem. Wnioski? Yamahą jestem szczerze załamany. Takiej "padaczki" sie nie spodziewałem. Jest szansa, że YAMAHA R-N2000A zagrałaby lepiej, ale ten profil dźwięku mi nie odpowiada, nawet jeśli opanuje bas w kolumnach. A wydaję mi się że z Midexami może być trudniej niż z Classic 25. Copland. Z testowanej trójki to pewny wygrany, ale szczerze to żaden wyczyn. Dźwięk przyjemny dla ucha, ale nie czuć tej mocy i kopa, która miał Musical 6. Rotel. Wszystko ok. Ale ok to jest mój Cyrus teraz, więc nie widze sensu zmieniać na Rotela. Jeszcze jeden wniosek po testach w salonie. Do sprzętów nie dostałem pilotów, więc każda regulacja głośności w sprzętach sparowanych z Node wiązała się z wycieczką z kanapy do wzmacniaczy i kręcenia gałką. Naprawdę dużą wygodą jest sterowanie całą mocą głośności wzmaniacza z aplikacji w tablecie/telefonie w urządzeniach all in one. Teraz siedzę sobie już w domu, opisuje moje wrażenia z odsłuchów, a przygrywa mi do tego McIntosh MA252 ;). Kolega z forum: Amaroc był na tyle uprzejmy, że pożyczył mi go do odsłuchów. Świat jest bardzo mały bo kontakt nawiązaliśmy przez Forum, ale poznaliśmy się już wcześniej na innej stopie. Jako że nie posiadam streamera, musiałem odkurzyć swoją kolekcje płyt CD i jako źródło robi mój odtwarzac CD od musical fidelity. Relację z odsłuchów może uda mi sie napisać za parę dni, ale już teraz wiem, że Mac "zjada" obiekty testów z Topa ;). Zrobiłem nawet zdjęcie salki. Fajne kolumienki chowają się z tylu...
  18. Ja tylko napisałem jak to wyglądało u mnie. Był to mój pierwszy kontakt z Naim i zdałem relację jak było. Większość widze nie ma problemów, ale część ma. Nie hejtuje, tylko opisuje problemy. Tak jak pisałem przy opisie testu: dzwięk Unity bardzo mi sie podobał. Teraz testuje jeszcze inne sprzęty.
  19. Wszystko poza pilotem wygląda fajnie. Gniazda solidniejsze niż w naimie
  20. Jeśli miałeś audiophysic to możesz zostać przy tej marce i kupić AP Spark 6. Też są teraz na wyprzedaży za 10.000.
  21. W aplikacji JBL jest equalizer, można modyfikować bas w ten sposób.
  22. Szacunek za Gulie. Piękne auto. Ja mam głośnik JBL extreme 3. Kupiłem kiedyś żonie na prezent ;). I używam go jak robię coś w garażu czy w ogrodzie. Na takie potrzeby wystarcza. Ale że to JBL to mocno wali basem więc w takim garażu moze dawać pogłos. Ale takiej powierzchni nie nagłosnisz jak mieszkania.
  23. Chodziło mi o to że musical 6si to połowa ceny leema.
  24. Dziękuję za propozycję. Napisałem wiadomość prywatną.
  25. Leema jest też 2 razy droższy. A jak porównasz brzmienie leema i musicala? W czym musical odstaje?
×
×
  • Utwórz nowe...