Skocz do zawartości

AudioTube

Uczestnik
  • Zawartość

    2 465
  • Dołączył

  • Ostatnio

Informacje osobiste

  • Lokalizacja
    Gdynia/Niderlandy

Ostatnio na profilu byli

10 411 wyświetleń profilu
  1. Mówią internety, że to kiepskie przeważnie nagrania itp A ja siedziałem u kolegi w średniej mieszkalnej kubaturze i przy pogłosie, gdzie krew płynącą w żyłach słyszałem i trudno mi było się podnieść z wrażenia od tego brzmienia/metal. U siebie do takiego poziomu brzmienia nawet się nie zbliżyłem. A ja co weekend po kościołach na koncerty smyczkowe chodzę i dla mnie to zawsze przeżycie. A pogłos hoho Nie wiem dlaczego i nie rozumiem, skąd tak niezwykle brzmienie. No trochę się domyślam😊
  2. Cześć. Gratuluję. Zamienimy się😊? Słucham smyczków, organy, no klasyka. Idealne pomieszczenie. Mam kolegę, który „widzi” dźwięk i poprosiłbym go o pomoc w ogarnięciu tej przestrzeni. Jestem zachwycony na samą myśl, by właśnie w tej przestrzeni wstawić swoje audio. A teraz na ziemię. Ponieważ to Twoje pierwsze stereo, wiec wszystko co nabędziesz będzie git. Potrzebujesz posmakować. Jak będziesz potrzebować dokładki, to wtedy już z konkretem damy porad co niemiara. A jak coś z „akustyką” nie tak 😏, to jak piszesz, zawsze można spróbować w innym pomieszczeniu. Powodzenia, pozdrawiam i jeszcze trochę popatrzę sobie na te piękności.
  3. Sebastian dzięki. W poniedziałki już nie pracuję, pobiegałem, poruszałem się i tak ze dwie godzinki posłuchałem Finka. Głośno. Nie mierzyłem tel. ile, ale sporo ponad „normalne” słuchanie. Warm shadow/studyjny o której piszesz, to masz na myśli tą „jazdę” od około 3.45 minuty👌? Ostatnie 15-20 sekund także ciary bynajmniej mnie przechodzą. Mam w estradowym wzmaku do suba gałę volume i rzeczywiście można tak podnieść spl, że zaczyna już, ale to przy prawie max tracić „czystość”. Wrzuciłem także Stockfisha czwartą Closer to the Music. „Przebasowienie”, zanotowałem sobie przy niej. Ale takie nie dudniące, jak przy modzie, ale po całości. Czy @KrólKiczu Seb i Koledzy, macie podobne wrażenia, czy tylko ja tą realizację do kosza wrzuciłem, a Wy wręcz przeciwnie?
  4. @KrólKiczu Sebastian, jestem ciekawy, czy w tym miejscu, gdzie siedziałeś i słuchałeś zastosowano dsp? Jeśli tak, czy mieliście możliwość, by zerknąć na wykres? Tylko do 80-100Hz. Dziękuję z góry i spokojnego dnia.
  5. Wszystkiego dobrego zatem z okazji 54. Zachwytów głównie, bo zdrowie jest. Zająłeś się najważniejszym mięśniem. I Tutaj podobnie jak w audio racjonalność przede wszystkim. Na drugą połówkę życia życzę, oby winda codziennie zepsuta. 💯 lat🥳
  6. Prezenty dla @Artur Brol i wszystkich “Arturów” Takie i inne prezenty dostałem i ja. Jestem wdzięczny i będę wdzięczny do grobowej dechy. Zróbcie z nimi co tam chcecie. https://youtu.be/0GgqQBoe5ts?si=ufWfZoYOWoN31Db4
  7. Spójrz proszę do lustra, takiego od podłogi. Tłuszcz. Nie zobaczysz, to gratuluję. Jednak tłuszcz jest. To jest energia. Energią nie są mięśnie/aminokwasy, kości, woda itp. Tak powstaje insulinooporność. Choroby metaboliczne. Podpowiem, większość chorób. Obecnie około 2 miliardy ludzi. Najkrócej jak można. Najpierw jemy. Organizm zasadniczo zamienia to w energię/tłuszcz. Następnie nie jemy - sen, praca, zajęcia. Wtedy organizm czerpie energię, którą odłużył w stosowne miejsca - patrz lustro. Następnie idziemy na polowanie/sklep, lodówka i powtarzamy w ten sposób cykl. Nikt nie ma ochoty tego/szczegóły czytać. Zatem skończę. Na koniec powrócę do początku. Lustro.
  8. Będzie grubo. Bana przyjmuję, ale nie obiecuję poprawy. Namawiam tylko do max dwóch posiłków dziennie. I - niejedzenie minimum 16 godzin. Dlaczego - wiedza o insulina/leptyna/grelina, co jeść i pić - doczytacie. Macie tą zdolność. Ja się nauczyłem, więc Każdy da radę. Po drugie, wykonujcie tylko!!! ćwiczenia na - mięśnie głębokie. Reszta wolnego czasu na naszą pasję. Po trzecie - jak najrzadziej rozsadzać się na miękkich sofach, wersalkach, fotelach itp po czwarte i ostatnie. Spacer, może zmixowany z lekkim truchtem/jogging. W moim życiu niby nic się nie zmieniło, a wszystko się zmieniło. I trwa już wiele, wiele lat.
  9. Urodziłem się tam. W grudniu pamiętnym ojca wsadzili i z mamą na Żuławy wyjechaliśmy. Na polibudzie się uczyłem, a w Gdynii 3/4 rodziny mieszka. Na Witominie/Konwaliowa mieszkam, gdy na urlopie jestem. Ale większość urlopów/prawie 4 mce pod Wieżycą. Po pandemii kilka tygodni w roku mogę pracować nawet z Polski. Korzyści dla mnie z niej takie. Pozdrawiam. Na pizzę wpadam do galerii we Wrzeszczu👌
  10. Od ćwierć wieku pod Rotterdamem mieszkam. Jeszcze trochę i zamieszkam na stałe na Kaszubach 200 metrów od Wieżycy. Moja ukochana uczy się polskiego. Córka chciałaby zostać lekarzem. A ja mam konia, z Wieżycy na sankach🤪, mnóstwo wody, nawet górki/rower i listonosza z emeryturą już w Polsce będę wyglądał.
  11. @terracan1929 ta opona to czyściutka energia. Ja tu widzę plusy. Kiedyś może się przydać. Zapewne i elektrykiem jeździsz? Gdy uda się czasem odłożyć parę złotych, to idziemy do restauracji z rodziną. Pesto, czy z makaronem coś innego, czasem pizza także są. Czasem w pracy frytki przywiozą. Alkohol nie piję, ponieważ źle się czuję po nim. Łyżka stołowa wódki, to jak trucizna. Ale kiedyś chlałem. Ćwierć wieku temu. Dzisiaj jestem zdrowy metabolicznie. Dobre korzenie i byle „wiaterek” mnie nie obali. W rodzinie już mało kto bez cukrzycy. A większość na tabletkach i niestety zaczynających dzień od bułeczki, potem 5 posiłków/przekąski/deserek i konsekwentnie zmniejszających zakres ruchu/mobilność i w depresji, poczuciu osamotnienia z telefonem w ręku na sofie kończą żywota.
  12. Nie wiem. Tutaj oto wycinek z naszegi jadłospisu. Kopa jajek ze wsi jutro przyjedzie. W zamrażarce mięcho i maliny. Po szafkach nasiona dyni, słonecznika i włoskie orzechy. Z rowerami w komórce brokuły i kalafior, oraz wór papryki i cebuli. W lipcu 52 lata.
  13. Ogólnie. Kiedy skacze, dlaczego skacze, dlaczego nie „pozwala” spalić tłuszcz. Z dobre dwa lata, może trzy, gdy zacząłem pierwsza głodówkę. Uśmiecham się, bo już tyle lat to dla mnie żadna głodówka, tylko rzeczywistość. Intermittent fasting, brzmi lepiej prawda😊, to jak powtarzają bracia Rodzeń żadna dieta tylko sposób życia. Jak dawniej, dużo dawniej. Najpierw jemy, potem gromadzimy tłuszcz a następnie nie jemy i tłuszcz/energia zostaje zużyta także na treningach na czczo. Z kilkadziesiąt razy miałem długie weekendy, kiedy nic nie jadłem. Po przygotowaniu. Po edukacji właśnie o insulinie. A ponieważ często bywało to podczas wakacji, gdzie jeździłem konno, pływałem, opalałem się, z dzieciakami i rodziną chodziliśmy to przebiegało to bezproblemowo. Na spokojnym śnie. Kluczem jest rzeczywiste zrozumienie działania insuliny. Dostosowanie jadłospisu. Odrzucenie mitów o soli, jajkach, czerwonym mięsie itp A i może mi łatwiej, ponieważ od kiedy pamiętam jadłem smalec, jajka, mięcho i ryby. Doszły awokado, orzechy, brokuły i sałata.
  14. @Artur Brol nie ma takiej możliwości. Aż takiego pecha nie masz, byłbyś pierwszym.
  15. Każdemu ma swój level. Z Ciebie tryska spokój. Masz przestrzeń na żarty, humor. Ale gdybyś zechciał poprawić swój dobrostan, proszę pisz.
×
×
  • Utwórz nowe...