Dario999
Uczestnik-
Zawartość
22 -
Dołączył
-
Ostatnio
Informacje osobiste
-
Lokalizacja
Kraków
Ostatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
Z mojego doświadczenia - zacząłem od "gołego" NAD C389 i po około pół roku dokupiłem kartę bluos, przechodząc na w pełni zintegrowany system. Wygoda nieporównywalna, bo wszystko jest w jednym urządzeniu, apce i pilocie. Przechodziłem z Volumio na RPi i w końcu mam coś co działa stabilnie, nie wiesza się, zawsze działa i nie trzeba restartować jeśli chodzi o streamer. No i najlepszy jest Dirac, bez niego nie mógłbym już słuchać. Co do porównania brzmienia nie chce się wypowiadać, bo nie miałem doświadczenia z c399, na pewno dźwięk mniej zmulony niż nad c356.
-
W przybliżeniu trójkąt równoboczny o boku 3.5m. Pomieszczenie to salon nieduży 16m2, ale otwarty na kuchnię i przedpokój (nie wiem czy to pomaga czy utrudnia). Dosyć zagracone pomieszczenie, więc nie ma pogłosu itp., ale na pewno nie jest to idealnie akustycznie, do tego kolumny dość blisko ściany max. 20 cm. Jeden problem jaki zauważam to bas jakby uciekał w rogi vs. miejsce przeznaczone jako "idealne" na odsłuch. Jak dokupię za jakiś czas kartę mdc z Dirac to ciekawi mnie na ile korekcja da poprawę.
-
Mam Heco 700, łączyłem z różnymi wzmacniaczami. Obecnie grają z nad c389 i jestem w końcu bardzo zadowolony. Moje doświadczenie mówi, że sprawdzają się z wystarczająco mocnym wzmacniaczem. Wtedy nie dudni, nie jest nic zmulone i góra jest czysta. Trudno mi powiedzieć jak sobie Wiim Amp z nimi poradzi, jest dosyć mocny, ale nie nadzwyczajnie.
-
Mam Heco 700 od kilku lat, łączone z różną elektroniką (coraz mocniejszą) i moje doświadczenie wskazuje, że mimo wysokiej efektywności, one brzmią dobrze, gdy dostaną wystarczająco mocny wzmacniacz. Lubię też nisko schodzący i ładny bas w muzyce, a tutaj są dwa przetworniki niskotonowe i to też robi robotę. Z tymi kolumnami też myślę, że utknąłem trochę w martwym punkcie, bo rzeczy, które wydawałyby mi się konkurencyjne lub lepsze pod kątem moich wymagań są już min 2x droższe.
-
Przecież udowodnienie transparentności streamera to nie jest jakaś czarna magia i nie wymaga profesury z fizyki. Wystarczy wziąć jakiś przykładowy plik wav z fragmentem nagrania, odtworzyć przez streamer, nagrywając co wychodzi cyfrowo na jego wyjściu na kompie, też do pliku wav. Później powinniśmy móc porównać te pliki programem, podejrzewam, że darmowe Audacity dałoby nawet radę. Coś w stylu co zrobił ten gość sprawdzając jakość Tidal Hifi z oryginałem: Trzeba zadbać oczywiście o poprawny kabel i aby żadne ustawienia, equalizacje się nie wkradły itp., ale do zrobienia w domowych warunkach przy odpowiedniej karcie z wejściami cyfrowymi.
-
Jak rozumiem te problemy z buczeniem są tylko obserwowane w tym nowym Wiim Amp i nie dotyczą Wiimów Mini i Pro itd.?
-
Tu już nie wiem jak to statystycznie może się rozkładać, ale osobiście wolę mieć zapas i rezerwę mocy i zamiast zastanawiać się to zupełnie wyjąć ten temat poza nawias Tak naprawdę game over to byłaby jakaś końcówka mocy, gdzie można dobierać sobie preampy względem funkcjonalności i dowolnie żonglować sobie kolumnami nie przejmując się już resztą systemu oraz czy wzmacniacz udźwignie czy nie. Niestety preampy są jakoś obrzydliwie drogie względem ich możliwości, czasami lepiej kupić funkcjonalny wzmacniacz z preout, aby uzyskać podobny efekt taniej.
-
Zgadzam się w 90%, bo z poprawką na: - Funkcjonalności, które różnią się między wzmacniaczami zintegrowanymi lub ogolnie pojęte user experience - Wzmacniacz ma wystarczająco dużo mocy, aby poprawnie wysterować kolumny w całym paśmie, przy różnych spadkach impedancji. Uważam, że czasami potrzebujemy więcej mocy niż nam się wydaje
-
Jestem po kilku dniach intensywnego testowania rzeczonego wzmacniacza i mogę opisać moje wrażenia z użytkowania i odsłuchu z Heco Aurora 700. Wcześniej był NAD 356bee, który zmęczył mnie swoją minimalną funkcjonalnością i niewygodnym użytkowaniem w sytuacji korzystania z wielu źródeł jak Volumio, gramofon, TV itd. Jeśli mowa o funkcjonalności to ten Nadzik to jak dla mnie Everest, wiadomo że ma rzeczy jak Hdmi, wejścia i wyjścia, ale co jest dla mnie super i na duży plus: - Regulacja głośności, która jest bardzo precyzyjna i co najważniejsze można ustawić limity min/max, kto ma dzieci ten doceni - Indywidualna korekta gain/głośności per każde źródło. Zawsze miałem problem z różnicami głośności wejść - przełączam np. z TV na gramofon i uderzenie głośnością. Tutaj można to rozwiązać - Można nazwać źródła, zamiast Line 1 lub Coax 1 na wyświetlaczu można widzieć TV, gramofon itd. Wygodne szczególnie dla mniej ogarniętych domowników. Można wyłączyć nieużywane źródła jako miłe usprawnienie - Autosense - dla niektórych źródeł wzmacniacz może wykryć sygnał i sam się włączyć Minusy: - Wyświetlanie głośności malutką czcionka, z odległości powyżej 2m praktycznie nieczytelne, dobrze że podczas regulacji jest to wyświetlane dużymi cyframi - Autosense nie działa dla wszystkich źródeł np. Hdmi - Uruchamianie wzmacniacza ze standby trwa ładnych parę sekund, w starym Nad to było klik-klik i gra Jeśli chodzi o brzmienie to osobiście jestem zdania, że wzmacniacz powinien być po prostu wystarczająco mocny do kolumn i nie "grać". Jednakże w porównaniu z nad c356 słyszę pewne różnice na plus. Podejrzewam, że rzeczone Heco lubią moc, mimo wysokiej efektywności i jednak c356 może nie radził sobie tak jak ten c389 w klasie D że 130w i dobrą odpornością na spadki impedancji: - Bas zdecydowanie twardszy, pojawił się głębszy bas tam gdzie go wcześniej nie było, niektóre uderzenia twarde jak młotkiem o podłogę. Starszy Nad był miększy, bas się często rozlewał i wypełniał pomieszczenie co miało czasem swoje zalety np. gitara w riffach metalowych - Średnie tony wyraźniejsze, wydaje mi się, że to kwestia zmian w basie - Podobnie brzmi muzyka bardziej przestrzennie, nie tak zwarto, zdaje mi się, że ujawnia pewne detale, które były wcześniej zakryte basem To moje bardzo subiektywne odczucia, ale myślę że dość ewidentne, aby zrzucić je na barki autosugestii. Myślę, że często potrzebujemy więcej mocy niż nam się zdaje Podsumowując, jest super funkcjonalnie i lepiej brzmieniowo.
-
NIe będę oryginalny jak powiem, że zdecydowanie też wolę interfejs i aplikację Spotify - wygląd, obsługa playlisty, można powiedzieć całościowe user experience. Do tego Spotify ma lepsze, lepiej udokumentowane API oraz Spotify Connect łatwiej uzyskać na urządzeniach DIY jak np. malina itp. Przyznam, że moje uszy nie są w stanie zbytnio rozróżnić CD quality od 320 kbps, jeśli jest mowa np. o plikach mp3. Natomiast co do Spotify, nie jestem w stanie dłużej słuchać na moim sprzęcie vs. Tidal. Dźwięk przez Spotify podczas dłuższego słuchania jest mniej angażujący - mniej przestrzeni, płytszy bas, jakby zakres dynamiki mniejszy. Mam tutaj dwie hipotezy: Jest to efekt ściśle psychoakustyczny, bo wiem, że słucham Spotify i ma niższą jakość Spotify coś robi więcej z plikami niż tylko kompresuje do 320kbps, może poddaje te pliki jeszcze jakiejś obróbce, ogranicza zakres dynamiki itd. i nie jest to klasyczny plik, jakbyśmy np. w domu zrobili rip z CD do np. mp3 lub ogg. Coś co może przemawiać za punktem drugim to fakt, że dość często leci u mnie Antyradio ze streamu, który ma zaledwie 128 kbps w mp3. Śmiem twierdzić, że brzmi dla mnie zdecydowanie lepiej niż Spotify, mimo gorszej jakości wg parametrów. Tak czy siak jak Spotify wprowadzi HiFI, wychodzę zapewne z Tidala.
-
To jest problem Spotify z przejściem na loseless pod kątem cen. Tidal oferuje jakość CD za taką lub mniej więcej taką samą cenę jak obecne Spotify Premium 320 kbps. Dodane loseless bez zmiany ceny pakietu może być dla Spotify nieekonomiczne (koszty obsługi loseless vs. potencjalne przyciągnięcie większej liczby klientów skuszonych HiFi może nie wychodzić na plus bez zmiany cen), więc być może Spotify wymyślił sposób, aby podnieść ceny, ale też dorzucić coś jeszcze co by tę różnicę cen w pakietach HiFI między Spotify i Tidal uzasadnił, czyli np. audiobooki.
-
Wygląda cała ta akcja na decyzję strategiczną Tidala, aby docelowo przejść na flac, jeśli chodzi o jakość high res. Choćby fakt, że flac ma być domyślnym formatem w przypadku dostępności dwóch wersji w serwisie i usunięcie nazewnictwa "master" z serwisu. Zajmie to pewnie trochę czasu (skoro obecne jest ok. 5 mln utworów we flac), ale mqa czeka śmierć prędzej czy później według mnie. Myślę, że jest to ogólnie bardzo dobra wiadomość, flac to znany, otwarty i dość powszechnie obsługiwany format, który nie potrzebuje dedykowanych droższych daców itp., a mqa od początku wyglądał na podejrzany (kompresja), skomplikowany (autentykacja, system pakowania danych). Bardziej cała akcja z mqa wygląda na okazję na zbicie $$$ na obietnicy "dźwięku prosto ze studia", podczas gdy rzeczywistość wskazuje, że to raczej ściema.
-
Coś drgnęło w temacie w czerwcu, gdyż Bloomberg doniósł, że: Ma być nowy plan Supremium W tym roku Najpierw poza US Będzie ten plan droższy niż obecny Premium, ale poza bezstratnym dźwiękiem ma mieć audiobooki w abonamencie
-
Jak rozumiem DAC już kupiony, ale w razie zmiany to mogę polecić bardzo Topping E30. Używam od dłuższego czasu i jestem bardzo zadowolony. Ma wejścia te co trzeba, do tego działać może w trybie pre, ma wyświetlacz, USB. Wystarczy popatrzeć na pomiary na ASR - radzi sobie po prostu wzorowo, a kosztuje ok. 700zł. Dla mnie DAC ma być transparentny i nie "brzmieć" i ten myślę, że taki właśnie jest.
-
Masz rację i tego się trochę obawiam, stąd dużo ważniejsze jest dla mnie skonsolidowanie urządzeń wzmacniacz+dac+phono w jedno urządzenie dobrej jakości niż full opcja wzmacniacz+dac+phono+streamer. Jako streamer mam Volumio i działa OK, chociaż denerwuje mnie liczba drobnych bugów, które są rozsiane w tym rozwiązaniu oraz od czasami problemy z kartą SD itp. Oczywiście all in one dodaje jeszcze tę kuszącą zaletę obsługi wszystkiego jako całości, ale jest to ryzyko, o którym piszesz.
- 2 108 odpowiedzi
-
- amplituner sieciowy
- wzmacniacz sieciowy
- (i %d więcej)