-
Zawartość
400 -
Dołączył
-
Ostatnio
Posty napisane przez Kostku
-
-
Nagromadziło mi się trochę przemyśleń w ostatnim czasie i niepotrzebnie próbowałem upchnąć wszystkie w jednej wypowiedzi. Spróbuję zatem trochę uporządkować ten wątek. Niech on służy dyskusji o wzmacniaczach. O odtwarzaczach pogadamy może innym razem.
Wzmacniacz chcę mieć tylko jeden, Abrahamsena planuję się pozbyć. V2.0 UP to raczej nie jest ciepła szkoła grania, co najwyżej cieplejsza strona neutralności. Ja chyba wolałbym coś mięciutkiego, bardziej ugłaskanego, takiego jak chociażby Myryad MI-120 (to tylko przykład brzmienia, a nie wzdychanie do tego konkretnego modelu). Przeszkadza mi też ekran, bo preferuję odsłuchy przy raczej skąpym oświetleniu (delikatnie rzecz ujmując), a on świeci jak szalony diament.
W moim pokoju dotychczas słuchałem z AE1 takich wzmacniaczy: Myryad MI-120, Primare i21, MingDa MC34-A, Xindak XA6900, ECI-3 (prawdopodobnie zgrzebany, więc nie oceniam), Pro-Ject Stereo Box DS, no i mój obecny V2.0 UP. O Sonym nie wspominam, bo on jest poza tą konkurencją.
Z wymienionych wyżej gratów najbliżej (pod względem charakteru brzmienia) jest mi do Myryada. Ewentualnie do Primare i21, choć on już jest trochę bardziej ożywiony, umieściłbym go gdzieś pomiędzy Myryadem i Abrahamsenem. Powiem więcej, gdyby nie ta regulacja głośności, to może do dzisiaj bym go miał. Zwłaszcza, że kupiłem go za niezbyt wygórowane pieniądze.
Test Pro-Jecta zasiał we mnie ziarno zwątpienia. Dużo tańszy od Abrahamsena, a brzmieniowo tylko trochę gorszy. To już chyba po zmianie standów była większa różnica. Wpadłem więc na pomysł kupna czegoś pomiędzy tymi dwoma. Używany piecyk za 2 tysiące powinien wystarczyć.
Jeśli chodzi o Unisona, to przed odsłuchem rozgrzewał się 15 minut, a słuchałem godzinę. Wcześniej na pewno był już używany, ale ile mógł mieć przegrane, to nie wiem.
Zainteresowałem się również Sugdenem A21, który był mi tutaj wielokrotnie polecany, ale ciężko gdzieś trafić wersję z pilotem za rozsądne pieniądze. -
Spokojna głowa, panowie. Ja z Google chętnie korzystam i testy oczywiście czytam, ale chciałem zapytać o wrażenia kogoś, kto może trochę dłużej jest w posiadaniu tych klocków, a nie tylko wypożyczył na chwilkę, żeby szybko jakiś tekst spłodzić.
Za powyższe opinie dziękuję, o to mi chodziło.
Do tematu wrócę, jeśli uda mi się posłuchać jakiegoś Cyrusa i będę chciał podzielić się wrażeniami, a tymczasem pozdrawiam i idę na śniadanie. -
Niechaj ktoś z posiadaczy tego sprzętu się wypowie, czy Cyrusy to tzw. ciepła szkoła grania?
-
Witam forumowiczów.
Interesuje mnie cieplutko grający wzmacniacz ze zmotoryzowanym Alpsem. Sprzęt używany z przedziału 2-3 tysiące zł. Ważne też, żeby żadne ekrany mi po oczach nie świeciły, bo ja w nocy lubię słuchać i mnie to wyprowadza z równowagi.
Co polecacie? Mój system raczej znacie, jeśli forum czasami przeglądacie. Od tamtego wpisu zmieniły się tylko standy (teraz mam takie VAP). No i Abrahamsen przeszedł upgrade.
Zainteresowałem się Regą Brio-R, ale sporo w internecie wpisów o usterkach tego wzmacniacza. To nie napawa optymizmem, jeśli chodzi o jakość wykonania. Ostatnio testowałem odtwarzacz z tej serii, tzn. Apollo-R. Grał pięknie, lecz głośny mechanizm mnie zdenerwował i odesłałem dziada. Ale odtwarzaczem CD, to my się później zajmiemy, najpierw piecyk.
Te moje kolumny są jakoś mało wrażliwe na zmiany w elektronice (natomiast dużo bardziej na jakość nagrań). Ostatnio sobie porównywałem Abrahamsena z Pro-Jectem Stereo Box DS. Owszem, bez dwóch zdań, Abrahamsen zagrał lepiej, ale to nie były duże różnice. Należy zadać sobie pytanie: czy niewielka różnica w brzmieniu jest warta dużej różnicy w cenie? Chyba nie... Co więcej, gdybym do Pro-Jecta podpiął normalny zasilacz, a nie takie impulsowe badziewko od laptopa, to zapewne różnica byłaby jeszcze mniejsza. Testy były oczywiście ślepe, żadnego mydlenia oczu.
Ostatnio byłem w poznańskim Hi End Corner i słuchałem Unisona Simply Italy, na którego się swego czasu strasznie napaliłem. Powiem wam, że nie ma sensu się o niego zabijać. Może na używanego za pół ceny bym się skusił, albo i nie...
Ciężko będzie kupić jakiś drogi wzmacniacz, który nie zagra gorzej niż Sony FH-414 (wyciągam go z szafy, gdy zaczynam kombinować ze sprzętami i nie mam z czego słuchać). Zawsze mnie szokuje, że takie pierdółko potrafi naprawdę przyjemnie zagrać ze wspomnianymi, dziwnymi AE1. Nie mam żadnej krzywdy z powodu takiej konfiguracji, a chwilami nawet przyjemność zdaje się napływać do znudzonych uszu mych.
A jeszcze ciężej będzie kupić odtwarzacz równie cichy, co Sony CDP-S37. Teraz prawie wszystkie ćwierkają jak wróbelki, kto to widział takie lasery... -
Na hifi.pl widziałem ostatnio dwa Atolle (IN100SE oraz IN80-SE2). Myślę, że warto się tym sprzętem zainteresować, biorąc pod uwagę twoje wymagania. Music Halla bym sobie raczej darował.
-
Cytat
więc może to okazja, by ich wreszcie posłuchać zamiast oceniać tylko po wyglądzie!
Być może wkrótce będzie okazja któregoś z nich posłuchać, bo zaczynam się rozglądać (znowu) za nowym wzmacniaczem. Czy w przypadku Cyrusa można liczyć na przyjemne ciepełko brzmieniowe?CytatJeżeli mowa o najtańszych modelach tych firm (i nie tylko tych firm) to masz rację.
Ale nie można uogólniać, bo niektóre górne modele tych firm są (lub były - patrz SONY) na prawdę niezłe.
Miałem na myśli głównie taką tanią masówkę, która rozlazła się jak dżuma po sklepowych półkach.CytatTym niemniej żadna z tych firm nie robi obecnie "małogabarytowych" (o porównywalnej szerokości) udanych modeli które mogłyby w jakimś stopniu zbliżyć się do Cyrusa!
Z tych wymienionych wyżej firm, to pewnie nie, ale mi się obudowy Cyrusa kojarzą z Regą Brio-R (pod względem proporcji). -
Cytat
kiedyś mi buczał wzmacniacz innej marki i po przepięcie anteny telewizora do innego wejścia zbiorczego (w jakiś to sposób musiało być powiązane) przestało buczeć
Winowajcą mogła być tzw. pętla masy. Takie zjawisko objawia się charakterystycznym brumem w głośnikach i niewiele ma wspólnego z klasą sprzętu. -
Ostał się ino Palmer...
Mi jednak Lake w pierwszej kolejności kojarzy się z wczesnym King Crimson, co oczywiście nie zmienia faktu, że cztery pierwsze albumy ELP to po prostu klasyka gatunku. Zaraz sobie włączę tytułową suitę z płyty "Tarkus" - ich opus magnum. -
Nie słuchałem nigdy wzmacniaczy tej firmy. Wpadłem tylko napisać, że są strasznie brzydkie! W tej kategorii przebijają chyba nawet stare NADy.Cytat
Przy całym szacunku dla firm typu Denon, Marantz, Sony, Yamaha, itp., itd. które nadal lansowane są przez różnej maści markety,
Szczerze powiedziawszy, to ja na takie marki już nawet nie patrzę. -
Ja sobie ostatnio Tybet kupiłem. Fajny, tradycyjny prog. Polecam.
https://www.youtube.com/watch?v=Ub_BiyJQU98 -
Cytat
Jeśli Ci to przeszkadza a sprzęt jest nowy i na gwarancji to zawsze możesz przecież napisać do serwisu Onkyo.
Jeśli kupił przez internet, to lepiej niech skorzysta z prawa do zwrotu. Serwis będzie go zwodził i bagatelizował sprawę. Znajdą odpowiednie paragrafy i okaże się, że to jest normalna cecha urządzenia, a nie jakaś wada, podstawa do reklamacji itp. itd. -
Przykro mi to mówić, ale buczenie z transformatora jest w dzisiejszych czasach normalne. Niestety. Nawet w sporo droższych sprzętach czasami trafo buczy. Producenci na to leją. Starsze klocki (np. z lat 90-tych) są na ogół lepiej wykonane, nawet te z niższej półki potrafią być bezgłośnie. Ale to już było, minęło, raczej nie wróci.
Ja bym oczywiście taki sprzęt oddał i pokusił się o jakiś inny model/egzemplarz. A nuż wyciągniesz zwycięski los na loterii? Próbuj.CytatKilka razy dziś słyszałem też inne trzaski pochodzące z tego urządzenia.
Tzn. jakie? -
Tzn. kompozytora? Czy może mówisz o Jacqueline du Pré?
-
Po to jest ten przetwornik, żeby nie puszczać po wyjściu słuchawkowym laptopa (z mizernej karty dźwiękowej), lecz np. przez USB, a z rzeczonego przetwornika już analogowo, przeważnie przez kable RCA.
Wpisz w Google "DAC" i tyle. -
Ja ostatnio trochę Elgara sobie posłuchałem.
https://www.youtube.com/watch?v=8hi8oAw0aUE
Przepraszam za tak lakoniczną wypowiedź, ale idę już spać. Do jutra. -
Też sobie ostatnio kupiłem meble pod kolor kolumn - czarne standy do czarnych AE1.
A podłogówki kolegi audiowita bardzo ładne, miłego słuchania życzę. -
Jeśli chcesz słuchać muzyki z internetu, to proponuję komputer + DAC (przetwornik cyfrowo-analogowy). Telefon sobie odpuść.
-
Cytat
Co do ustawienia, to pewnie zrobiłeś co mogłeś. Kolumny skręciłeś trochę do środka. I dobrze, bo ściany boczne są blisko.
Skręceniem też się trochę bawiłem, takie jest optymalne.
CytatCzy pomiędzy kolumnami a standami jest coś położone? Np. Blu Tack albo choć jakaś guma, korek czy filc?
Blu Tack mam między granitami i podłogą, a między kolumnami i standami są gumowe, antypoślizgowe nóżki.
CytatMam nadzieję, że miejsce odsłuchowe nie jest dokładnie na środku pokoju?
Jarku mój drogi, specjalnie dla ciebie teraz zmierzyłem. Od słuchacza do ściany za kolumnami jest 2.6m, a od słuchacza do ściany tylnej 3.3m. Czyli pokój mam w sumie 5.9m na 2.6m. Nieco ponad 15m2.
CytatTe regały z tyłu kolumn przy narożnikach spróbuj bardziej symetrycznie wypełnić. Tyle samo płyt co i książek i równo po obydwu stronach, na takich samych wysokościach. W miarę możliwości.
Nad tym jeszcze w przyszłości popracuję.
Również pozdrawiam! -
Wrzucam zdjęcie mojego aktualnego systemu.
* Acoustic Energy AE1 Series II, Abrahamsen V2.0, Pro-Ject CD Box DS, Taga PF-1000.
* Van Den Hul Clearwater, Chord Crimson VEE3, kable zasilające od Tomanka.
* Standy Atacama Nexus wypełnione suchym piachem.
W najbliższym czasie planuję jeszcze upgrade Abrahamsena i na razie dam sobie spokój, bom zadowolony całkiem.
Za obrazem i na ścianach bocznych wełna owcza. Za regałami ukryta śmieciarnia, żeby narożniki puste nie były. Widoczne na zdjęciu drzwi są na wysokości trochę mniej niż połowy pokoju, w ich linii stoi fotel odsłuchowy, a za nim jest jeszcze nieco ponad drugie tyle przestrzeni, co na zdjęciu. Ta druga część jest mieszkalna - dwa biurka, szafa, łóżko, półki z bibelotami i książkami. Dlaczego to piszę, zamiast wstawić zdjęcie? Bo mam rozbebeszone łóżko, siedzę w piżamie i pójdę spać, gdy tylko wyślę tą wiadomość.
Pokój jest długi i wąski, dlatego to wszystko właśnie tak, a nie inaczej. Pisałem kiedyś o tym sporo na forum, walczyliśmy z basem, kolumny jeździły po całym pokoju. Obecnie nie mam już takich problemów, kontrola niskich tonów bardzo dobra, a reszta pasma palusium lizusium. Między kolumnami raptem dwa metry, a i tak stoją dość blisko ścian bocznych, taki już urok pokoju typu "tramwaj". Plusem jest natomiast, że mogłem je odsunąć dobry metr od ściany tylnej, a i ściana za fotelem odsłuchowym... ho, ho, ho, daleko, jak w powyższym opisie.
-
Jeśli chodzi o słuchawki do ~300zł, to ze swojej strony mogę gorąco polecić Brainwavz M3. Bardzo przyjemne, niemęczące, zrównoważone w całym paśmie brzmienie. Moje niestety po 4 latach się zepsuły, ale kolejnych raczej nie kupię, bo ostatnio i tak już prawie ich nie używałem, 99% muzyki słuchałem z kolumn.
-
Kurka wodna, aż wstyd się przyznać, ale jeszcze nigdy nie byłem na tym słynnym Audio Show. Może najwyższa pora opuścić na jeden weekend domowe pielesze? A nuż się czymś zachwycę i swego ducha ucieszę? Więcej nie piszę, bo niepotrzebnie zapeszę.
Do zobaczenia? Zobaczymy. -
Polecam nową płytę Van Der Graaf Generator, najprawdopodobniej jest to ich pożegnalny album. Jak dla mnie, to najlepsze kilkadziesiąt minut muzyki, jakie stworzyli od czasu "Present", czyli od dziesięciu lat.
Na zachętę przesyłam piękny i posępny "Almost The Words".
https://www.youtube.com/watch?v=mSry1i9xa0Y -
Ale dla mnie raczej w tej nowszej wersji, bo bez pilota, to nie robota.
-
Jestem już dwa miesiące bez wzmacniacza. Taki odwyk odciska straszliwe piętno na moim stanie zdrowia.
Gdybyście natknęli się na jakiś fajny piecyk (mięciutki, cieplutki, z dobrą regulacją), to śmiało piszcie w tym wątku.
Wyciągnąłem z piwnicy 30-letnią wieżyczkę Sony. Działa! Taki tranzystor kilkanaście watów i potencjometrem nie przekraczam godziny 9. AE1 MkII to samonapędzająca się machina, istne perpetuum mobile.
Wzmacniacz do AE1
w Stereo
Napisano
Gdyby nie ten bas, to bym nie miał wątpliwości, który piecyk przyjemniejszy. W zakresie niskich tonów Abrahamsen wciąga Regę nosem.
Inna sprawa jest taka, że i tak bym sobie Brio-R nie zostawił, bo jakością wykonania ten elektrośmieć przebija wszystkie Chińczyki razem wzięte. W negatywnym sensie przebija, rzecz jasna. Gała potencjometru kompletnie luźna, wypadająca. Trafo w całym pokoju słychać, cudne buczenie. W kolumnach brum okrutny (dość wysoki dźwięk, takie elektryczne pierdzenie). No i główny punkt programu, czyli zmotoryzowany potencjometr, który podczas obrotu słychać w kolumnach! Klikam sobie vol up, a tam jakaś pszczółka bzyczy. Myślałem, że to z wnętrza urządzenia, normalna rzecz... A tymczasem okazuje się, że takie piękne stereo, to jednak z głośników. Precyzja tej regulacji fatalna.
Dzeusie, jaki to był rozklekotany gruchot... Powystawowy z salonu "w stanie idealnym"...