Przeszukaj forum

Dzień dobry. Jestem użytkownikiem Yamaha RN-803D. Na ogół korzystam z kolumn, ale zdarza się, że mam potrzebę używania słuchawek. Posiadam słuchawki Beyerdynamic DT770 Pro. Niestety nie jestem zadowolony z tego połączenia. Testowałem wcześniej coś z Sound Magic, ale zrezygnowałem ponieważ tam nie było żadnego basu. Wysokie aż kłuły w uszy. Beyerdynamic z kolei grają ciemno. Owszem jest obszerny i przyzwoity bas, ale mam wrażenie, że brakuje góry. Nie wiem co jest ego przyczyną, ale zastanawiam się nad innymi słuchawkami, bądź zewnętrznym wzmacniaczem słuchawkowym. Problem w tym, że nic nie wiem o takich wzmacniaczach. Nie wiem, czy w ogóle można podłączyć go pod mój wzmacniacz, a jeśli tak, to czy mogę oczekiwać poprawy.

Cześć, to mój pierwszy post więc na początku witam wszystkich forumowiczów! Od jakiegoś czasu rozglądam się za zestawem stereo i przyznam, że im więcej czytam, tym czuję się głupszy;) Po przeanalizowaniu moich potrzeb zdecydowałem, że najrozsądniejszym rozwiązaniem będzie zakup Yamahy R-N803D (możliwość rozbudowy systemu w przyszłości, korzystanie ze spotify, wyjście gramofonowe). Chciałbym do niej dobrać kolumny podstawkowe z uwagi na ograniczoną ilość miejsca (tak wiem, że jak mam miejsce na podstawki to powinienem mieć miejsce na kolumny podłogowe;) ). Byłem na odsłuchu w jednym z salonów, miałem okazję sprawdzić Yamahę R-N602 wraz z kolumnami podłogowymi Indiana Line Tesi 561. Przyznam, że to połączenie było wyjątkowo "puste" i bez wyrazu. Słucham wszystkiego, głównie indie rocka. Uwielbiam Gregory Portera, więc blues i jazz również u mnie gości. Czasami muzyka filmowa. Wydaje mi się, że lubię muzykalność utworów, z wyraźnym podkreśleniem niskich tonów (jestem amatorem, więc wybaczcie, jeśli nie jest to zbyt precyzyjny opis). Kubatura pokoju to ok 22m2, odległość od głośników 2.5 do 3m. Głośniki będą przez chwilę stać na szafce rtv, później na podstawkach. Mój budżet to 6000zł. Dziękuję za wszelką pomoc, Przemek

Cześć, jestem od 3 lat posiadaczem amplitunera yamahy rn-803d. Wczoraj podłączyłem amplituner do sieci za pomocą kabla lan - często przy połączeniu wi-fi transmisja danych audio z tidala przerywała. Nie wiem czy to połączenie działa bo aby sterować sprzętem za pomocą aplikacji ustawienia sieciowe wzmaka muszą być ustawione w trybie wireless. Po przełączeniu na wired nic nie działa i podejrzewam że jest to ustawienie do używania danych zapoisanych np. w sieci domowej na dyskach sieciowych. Instrukcja niestety w tym temcie jest bardzo lakoniczna i nie można z niej nic wywnioskować. Przerabiał już ktoś ten temat?

Cześć, jestem nowa na forum, do tej pory jedynie czytałam forum. Nadszedl ten dzień, w którym nie poteafie znaleźć odpowiedzi bez zadania pytania. Niedawno udało mi się skompletować zestaw stereo: yamaha rn 803d i Pylon Sapphire 25. Niestety nie poteafie się zdecydować na kable głośnikowe. Aktualnie są podpięte najtańszymi ze sklepu budowlanego. Udało mi się również posłuchać tego zestawu na melodice 2250, niestety w innym pomieszczeniu, ale efekt był fatalny. Dzwiek był bardziej płaski, zmulony, ociężały. Po przeczytaniu forum wytypowałam parę z nich: - Chord C-Screen - Van den Hul Clearwater Czy któryś z tych kabli będzie dobrym wyborem? Albo czy warto pomyśleć o jeszcze czymś innym? Zalezaloby mi na lekkim uwydatnieniu średnicy, a w każdym razie na niewyostrzaniu góry bez utraty dynamiki. Potrzebuje 8m kabla i nie chciałabym przekroczyć 50zl/mb.

Witam forumowiczów ponownie. Już kiedyś doradziliście mi przy wyborze amplitunera i kolumn do niego. Po wskazówkach i odsłuchach stałem się szczęśliwym posiadaczem Yamahy 803d, do której podłączyłem Focale Chora 806. Jak dla mnie zestaw gra, a raczej grał świetnie - do dzisiaj. Otóż po podłączeniu do wspomnianego zestawu gramofonu Pioneer pl-990 (pod jedno z wejść analogowych - nie Phono, ponieważ ten model gramofonu posiada przedwzmacniacz) okazało się, że aby rozkoszować się trzaskami z czarnych płyt, gałkę głośności muszę podkręcić do 30-25 dB, a i wtedy muzykę słychać nie najgłośniej... Jednak, co gorsza, po wyłączeniu gramofonu i włączeniu płyty CD okazało się, że problem z "wyciszoną" głośnością pozostał... Żeby cokolwiek usłyszeć, muszę podgłośnić na 50 dB, ale szemrze to niczym leśny strumyk. A żeby słuchać ze średnią głośnością, gałę volume podkręcam na 25 dB... Ten sam problem występuje przy innych źródłach: radiu internetowym czy Spotifach. Na koniec wspomnę tylko, że do momentu podłączenia gramofonu nie było potrzeby takiego podkręcania głośności (a szczerze mówiąc, byłbym nawet w strachu, jako że sprzęt jest jeszcze nowy i niewygrzany), bo przy leciutkim podgłoszeniu - na ok. 60 dB taki Rage Against The Machine czy GnR już wprawiały w lekkie drżenie okienne szyby, a przy nieco zwiększonej głośności tynk sypał się ze ścian I teraz pytanie(a) laika: Czy coś sknociłem z podłączeniem gramofonu? Choć nie wydaje mi się - innych opcji nie widzę... Czy podkręcając gałę przy słuchaniu Pioneera, ustawiłem/zapisałem niechcący jakieś wyciszenia głośności? Czy teraz rozwiązaniem mojego problemu jest reset amplitunera do ustawień fabrycznych? Z góry bardzo dziękuję za odpowiedzi i sugestie. Pozdrawiam

Witam wszystkich. To mój pierwszy post na forum. Zakupiłem niedawno Yamahę 803D i głośniki Fyne 301. Testuję teraz Spotify Premium. Póki co działa bez kłopotu z jednym, dla mnie dokuczliwym' wyjątkiem. Nie widzę na wyświetlaczu amplitunera nazw piosenek i wykonawców. Jedynie nazwę serwisu, czyli Spotify. Jest to irytujące w szczególności gdy słucham nie swoich playlist z nową muzyką. Czy jest na to jakiś sposób? P.S. Gdy przesyłam muzykę ze Spotify z telefonu przez bluetooth tytuły są widoczne. Nie są widoczne w przypadku korzystania z Spotify Connect.