Skocz do zawartości

Recommended Posts

Napisano
Najprzyjemniejsza chwila to zanurzenie sie w pięknej muzyce odtwarzanej na doskonałym sprzęcie w doskonałych warunkach. icon_cool.gif

Tylko powiedzcie szczerze - jak często macie możliwość takiego "prawdziwego" słuchania?
Godzinę dziennie, dwie? Czy może godzinę w ... tygodniu?

Większość z nas pracę zawodową, nawał normalnych obowiązków pochłaniających czas, ma też rodzinę, od której nie można oddzielić się zamkniętymi drzwiami by poświęcić się wyłącznie MUZYCE.

Nasza codzienność to słuchanie muzyki w warczącym samochodzie, szumiącym komputerze, przy wibrującej pralce, bzyczącej suszarce żony, gwiżdżącym czajniku czy wiertarce sąsiada.
Muzyka jako tło, a nie główny obiekt zainteresowania.

I na taką prawdziwą ucztę muzyczną czekamy długie godziny i dni icon_evil.gif

Czy dla tych kilku godzin w tygodniu warto wszczynać wojnę z domownikami na temat rozstawienia sprzętu czy zakupu nowych kabelków...?
  • 2 weeks later...
Napisano
Zgadza się: najlepiej słucha sie muzyki wieczorami, gdy już wszystko ucichło. Niestety w codziennym życiu bardzo trudno wyszukać i zgrać z resztą domowników odpowiedni czas na muzyczną ucztę. Czasami mija wiele dni, gdy wszystko sie zgra. wyjątkami są sytuacje, gdy staję się szczęśliwym posiadaczem nowej płytki. Wtedy to jest priorytet i wszyscy już wiedzą, że trzeba się podporządkować i dac mi czas na upajanie sie nowym nabytkiem. Czasami zazdroszczę ludziom zawodowo zajmującym się muzyką, np dziennikarzom radiowym, ale tylko tego odsłuchiwania.
pozdrawiam
Napisano
Mam taką specyfikę pracy /przeważnie w domu/ ,że mogę słuchać muzyki kilka godzin
dziennie.
W ciągu dnia siedzę na swoim fotelu "odsłuchowym" z laptopem na kolanach a ponieważ
mam podzielność uwagi to pracuję i jednocześnie słucham oczywiście z małymi przerwami
na dzwonienie ,odbiór faxów oraz na posiłek.
Moja wytrzymałość /utrzymanie skupienia na wysokim poziomie/ wynosi ok. 5-6 godzin
potem robię przerwę na kilka godzin tzn. idę na spacer albo jadę do klientów.
W samochodzie słucham tylko radia /chociaż mam niezły sprzęt audio / a w czasie spacerów
czy dłuższych eskapad rowerowych słucham sporadycznie radia z komórki jak jest
jakaś ważna transmisja sportowa.
W tych dwóch ostatnich przypadkach jest to tzw. "muzyka towarzysząca".
Zachodzi jeszcze czwarty przypadek pośredni. Często przy bardziej pracochłonnych zajęciach
/projektowanie/ które wymagają ciszy i skupienia pracuję w nocy i wtedy też słucham muzyki.
Wykorzystuję wtedy zestaw KD słucham cicho z lekko "podkęconym" subem tylko ........jazzu
bo nic innego mi nie "wchodzi" no i nie wiem czy to jest słuchanie sensu stricto czy "muzyka
towarzysząca" ? icon_confused.gif
Napisano
"Czy dla tych kilku godzin w tygodniu warto wszczynać wojnę z domownikami na temat rozstawienia sprzętu czy zakupu nowych kabelków...?"


Dobre pytanie. Odpowiedź jest prosta: WARTO. Każdy się zemną zgodzi, że nie ma nic lepszego jak wylegiwanie się w wygodnym fotelu po ciężkim dniu, tygodniu. Im trudniej jest nam coś zdobyć to tym większą przyjemność na to sprawia:). Fakt użytkownicy domu mogą nam dosyć skutecznie przeszkadzać w tych naszych przyjemnościach, ale warto walczyć o swoje prawa do przyjemności:). Gdyby nie warto było walczyć to nie napisałbyś tego wątku icon_razz.gif

A faktem jest że przez większość dnia muzyka po prostu nam towarzyszy. Dociera do nas z naszej mp3, w samochodzie, w super marketach. Tylko to akurat najczęściej jest dla nas męczące. Wtedy wystarczy wrócić do domu i "odpalić swój ołtarzy" i upajać się "prawdziwą muzyką".

Pozdrawiam i życzę jak najwięcej odsłuchów icon_smile.gif
  • 4 weeks later...
Napisano
Za dnia dużo słucham muzyki. Przeważnie wtedy z różnych względów nie mogę poświęcać jej całeł swojej uwagi. Zwracam uwagę na rodzaj słuchanej muzyki, ale nie koncentruję się na jej treści. Czasem pomaga w pracy, a innym razem wręcz przeszkadza. W domu jest już o wiele lepiej.
Jednak w wieczór, gdy mogę usiąść spokojnie w fotelu czy na kanapie, poświęcam się całkowicie muzyce. Daję się jej ponieść ponad otaczającą rzeczywistość.
  • 5 weeks later...
Napisano
Gdy muzyka tylko towarzyszy wykonywaniu jakieś czynności trudno mówić o "prawdziwym" słuchaniu muzyki. Żeby w pełni czerpać przyjemność ze słuchania, trzeba po pierwsze mieć trochę czasu. po drugie trochę spokoju, po trzecie w miarę dobry sprzęt. Jak się spełni te warunki to wtedy dopiero jest prawdziwa frajda i żadne półśrodki tego nie zastąpią.
Napisano
Cytat

Gdy muzyka tylko towarzyszy wykonywaniu jakieś czynności trudno mówić o "prawdziwym" słuchaniu muzyki. Żeby w pełni czerpać przyjemność ze słuchania, trzeba po pierwsze mieć trochę czasu. po drugie trochę spokoju, po trzecie w miarę dobry sprzęt. Jak się spełni te warunki to wtedy dopiero jest prawdziwa frajda i żadne półśrodki tego nie zastąpią.

No właśnie - "po pierwsze"...
Eeech - ten warunek najtrudniej spełnić, chyba że się nie pracuje, ale wtedy nie ma warunku drugiego i trzeciego icon_wink.gif

A słuchanie przy czytaniu, czy pisaniu może być wielką frajdą.

I nie ma tej wady, która pojawia się, gdy zmęczony wreszcie mając trochę czasu na "prawdziwe" słuchanie, siadam wygodnie wsłuchując się w muzykę i ... zasypiam. icon_redface.gif
Napisano
Cytat

(...) I nie ma tej wady, która pojawia się, gdy zmęczony wreszcie mając trochę czasu na "prawdziwe" słuchanie, siadam wygodnie wsłuchując się w muzykę i ... zasypiam. icon_redface.gif



Nie jesteś sam, Panie Mejson. To najbardziej boli. Przychodzi się styranym z pracy, ma się ochotę odsapnąć, zrelaksować muzyką, przykryć jej aksamitem i... ...i ledwo się obejrzysz, a już śpisz - na leżąco, na siedząco, w pozycji embrionalnej lub tureckiego sułtana.

Najlepsze efekty przynosi - dzień wolny od pracy i spanie do południa, a w konsekwencji rześki umysł w godzinach wieczorno-nocnych, kiedy to dźwięki płyną najpiękniej.
Napisano
Cytat

Przychodzi się styranym z pracy, ma się ochotę odsapnąć, zrelaksować muzyką, przykryć jej aksamitem i... ...i ledwo się obejrzysz, a już śpisz - na leżąco, na siedząco, w pozycji embrionalnej lub tureckiego sułtana.


Taaaak - a potem kark mnie nap..la, bo zasnąłem w bardzo dziwnej pozycji. icon_redface.gif

Cytat

Najlepsze efekty przynosi - dzień wolny od pracy i spanie do południa, a w konsekwencji rześki umysł w godzinach wieczorno-nocnych, kiedy to dźwięki płyną najpiękniej.


Musi być kilka dni wolnych - na ten pierwszy tyle sobie z reguły zaplanuję, na dodatek fizycznej roboty, że wieczorem jest gorzej niż w dzień "roboczy"... icon_confused.gif
  • 2 weeks later...
Napisano
No właśnie, najgorsze jest że każdy ma coraz mniej czasu na to żeby spokojnie posłuchać, a jak już trochę ma to jest zbyt zmęczony, chyba coś w tym jest że statystycznie jesteśmy jednym z najbardziej zapracowanych narodów w europie.

Oby tylko nam wieku emerytalnego nie podnieśli icon_evil.gif

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...