Skocz do zawartości

Recommended Posts

Napisano

Gdyby ktoś miał ochotę posłuchać jak gra wyżej wspominany Dawid Brubeck na fortepianie wraz z doborowym towarzystwem, proszę:

https://www.ebay.pl/itm/DAVE-BRUBECK-QUARTET-HEY-BRUBECK-TAKE-FIVE-CBS-SONY-SONP-50003-Japan-VINYL-LP/332873935701?hash=item4d80d52b55:g:x0kAAOSw4WVb5Xn2:rk:3:pf:0

To płyta na której mieszają się czasy. Fortepian Brubeck przenosi muzykę z lat 50 w XXI w. i robi to tak naturalnie, że nie wiadomo kiedy to się staje.

 

Napisano

Wczorajszy pobyt na stadionie

244C7DD0-E375-42A5-B5DB-CC5547B5D8F0.thumb.jpeg.4d6cbe357bca6a466d78f08ddb9cbc89.jpeg

Ale jak zwykle muszę mieć jakiegoś pecha....

To że nie zauważyłem obgryzione okładki to trudno, zdarza się.

Ale żeby nowa płyta (kolejny raz!) miała skazę... na mojej wkładce właściwie jej nie słychać...ale 

Dnia 6.11.2018 o 20:25, wpszoniak napisał:

Takich jest mnóstwo (i mam ich mnóstwo) ale nie wszystkie może Ciebie zaspokoją pod względem najwyższej jakości technicznej, bo co prawda narzekać nie ma co, ale są zawsze te lepsze i gorsze. Te najlepsze przedstawiam wyżej i dodam jeszcze jedną pozycję:

mozdzer_komeda_mini.jpg.8c883a12c9224944c1951f9c3c752d62.jpg

A to jest pełen obłęd.

Potęga i delikatność

  • 4 weeks later...
Napisano (edytowany)

@Pboczek, przepiękne pozycje kupiłeś! Gdybym nie miał w japońskich edycjach to też bym se kupił....

A ja z kolei, dostałem fioła na punkcie Goulda i kupiłem zestaw amerykańskich krążków:

gould_zestaw_lp_mini_1.jpg.5001eaf1d29e10fd4680752a148bf7fe.jpg

i w ten sposób mam do odsprzedania tę płytę:

gould_koncerty_mozart_mini.jpg.3703c0e88ef9cde051d98fe233fab374.jpg

 

 

 

Edytowano przez Gość
Napisano

Wojtek one nie dla Ciebie, bo czarne to to jak smoła.

Co do Goulda, ta edycja którą zakupiłeś za moim namiarem i sprzedajesz, jak ma się do amerykańskiej? Widziałem że masz dokładnie te same koncerty.

Napisano (edytowany)

@Pboczek, one nie dla mnie, tym bardziej że podobne bardzo do tych, które mam i tu jest pewne nawiązanie do tego, że nie tak dawno temu pod Twoim wpływem kupiłem podwójnego Goulda z koncertami Bacha i.... Masz rację, okazało się że je mam, ale jako dwa digipacki, a teraz na dokładkę mam jedną z nich w wersji amerykańskiej w box'ie wyżej prezentowanym. Tak to jest gdy ma się na pókach kklka tysięcy CD.... Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, bo mam porównanie paru wydań i na blogu mogę sobie opisywać do woli, bo tu to ja.... Wiesz, przesiadłem się do innego "fotela".

Edytowano przez Gość
Napisano

Z tym fotelem to wiem, ale ja się nigdzie nie przesiadałem i w rozmowie ze mną możesz siedzieć jak dotychczas. Napisz więc proszę jakie wrażenia odnosisz już nie po dwóch, a po trzech wydaniach tego samego materiału. Gdybyś był uprzejmy podać również, z jakiego materiału te wydania i kto masterował. Będzie dla potomnych, a nie było tego u nas wcześniej.

Napisano (edytowany)

No OK, ino mnie nie zdradź, że ja od czasu do czasu po kryjomu zsiadam z fotela... Najlepiej gra tradycyjnie Amerykanin, bdobrze grają wersje digipackowe z 2002 roku, a najmniej mi się podoba wersja z 1992 roku, czyli ta z cyklu The Glenn Goul Edition. Jednak muszę się zastrzec- dopóki nie odkryłem, że mam digipacki to wersje z podwójnej płyty podobały mi się.... To jak z czasem- względne to jednak.

Edytowano przez Gość
Napisano (edytowany)

Gołąb nie przesadzaj, muzyka to muzyka - pozdrawiam.

Wojtek ale dlaczego jedna lepsza Ci się wydaje od drugiej? To na pewno ten sam materiał, w tym samym czasie zarejestrowany i ten sam mastering? Co w nich innego siedzi wg wpszoniaka?

Edytowano przez Pboczek
Napisano (edytowany)

Wiesz... To jest tak:

Cykl The Glenn Gould Edition jest świetnie opisany- wiadomo kto zajmował się remasteringiem, a w wersjach digipackowych to prócz daty i formatu SBM niczego się nie dowiesz. Różnica jest 10-ciu lat (wcześniej omyłkowo wpisałem datę 1999 to data wydania boxu). Może park maszynowy odświeżyli? Nie wiem skąd takie zmiany. 

Z kolei jakość edycji amerykańskich jest znana melomanom- ja wolałem dopłacić gdy zauważyłem, że jeden ze sprzedających ma zestaw z kodem paskówym zaczynającym się od "0". Ja nigdy się nie rozczarowałem edycją amerykańską. 

"Amerykanie" najczęściej brzmią dynamiczniej i czytelniej w sensie przybliżenia instrumentów do słuchacza, a więc i wolumen instrumentów jest większy. 

Z kolei The Well- Tempered Klavier w wersji z 2004, przedstawiona na stronie pierwszej tego wątku brzmi wspaniałe, nie gorzej niż ta amerykańska.

Edytowano przez Gość
Napisano
1 godzinę temu, wpszoniak napisał:

nie tak dawno temu pod Twoim wpływem kupiłem podwójnego Goulda z koncertami Bacha i.... Masz rację, okazało się że je mam, ale jako dwa digipacki, a teraz na dokładkę mam jedną z nich w wersji amerykańskiej w box'ie wyżej prezentowanym.

Jak będziesz chciał sie pozbyć to daj znać

 

Napisano (edytowany)

Mam do sprzedania, bo po co mi podwójne cuś? 50 zł i ani grosza mniej .. Bo to Gould przeca!

Edytowano przez Gość
Napisano (edytowany)

OK, dla Ciebie, skoro jesteśmy w tym samym klubie, koszty przesyłki biorę na siebie... 

P.S. Piszę z komórki, więc gdzieś koło 20.00 dam Ci znać na PV.

Edytowano przez Gość
Napisano (edytowany)
1 godzinę temu, Pboczek napisał:

Gołąb nie przesadzaj, muzyka to muzyka - pozdrawiam.

Tu z tobą się nie zgodzę.. bo co innego jest słuchać muzyki granej na prawdziwych instrumentach, gdzie słyszysz przejścia muzyków pomiędzy akordami czy nawet delikatnie grane ozdobniki, niż muzykę pokroju disco polo, gdzie sama jest tam elektronika (nie zawsze)i proste rytmy... nie chciałem tym obrazić disco polowców, bo też to puszczamy na imprezkach ze znajomymi i jest fajna zabawa...  

Edytowano przez Gołąb
Napisano

O widzę jeszcze, że na GG każdy ubije dobry interes.

46 minut temu, wpszoniak napisał:

Z kolei The Well- Tempered Klavier w wersji z 2004, przedstawiona na stronie pierwszej tego wątku brzmi wspaniałe, nie gorzej niż ta amerykańska.

A co w tym wydaniu piszą o zarejestrowaniu materiału i obróbce.

Gołąb, każdy słucha tego co mu pasuje, a różnice w muzyce są oczywiście. Muzyka grana na instrumentach i ta z generatorów dźwięków jest na inna.

Napisano (edytowany)
32 minuty temu, Pboczek napisał:

Muzyka grana na instrumentach i ta z generatorów dźwięków jest inna.

No tak, tylko zadbajmy o to by tu gadać o fortepianowej.

32 minuty temu, Pboczek napisał:

A co w tym wydaniu piszą o zarejestrowaniu materiału i obróbce.

Niestety, informacji jest tyle co nic. Poza datą i że to Sony produkował to reszta jest chyba tajemnicą. Dziwne to, zważywszy, że to pakiet czterech płyt. 

Słucham tak ja sobie tych 10-ciu płyt i pomału rysuje się obraz nie tyle doskonałości Goulda, bo to nawet nie wypada poddawać pod dyskusję, ale jak na przestrzeni zaledwie 20 lat ewoluował sposób nagrywania fortepianu... Do dziś uważałem, że The Well-Tempered Klavier jest jednym z wzorców, a tu się okazuje, że i jego Toccatas vol1 i vol2  z końca lat 70.  i z połowy  lat 60. są równieź fantastycznie nagrane,  a może i lepiej? (później dołączę fotki)

Edytowano przez Gość
Napisano (edytowany)
1 godzinę temu, Pboczek napisał:

O widzę jeszcze, że na GG każdy ubije dobry interes.

A co w tym wydaniu piszą o zarejestrowaniu materiału i obróbce.

Gołąb, każdy słucha tego co mu pasuje, a różnice w muzyce są oczywiście. Muzyka grana na instrumentach i ta z generatorów dźwięków jest na inna.

nie spoko ja to wszystko rozumiem i nie chcę wcale dyskutować czy się upierać... każdy ma prawo słuchać tego co mu pasuje.. ale pokaż mi na ulicy osobę, która by potrafiła pogadać na takie tematy.. jest ich mało.. ja na pewno jestem zaskoczony.. 

Edytowano przez Gołąb
Napisano

Nie wiem.... to przedziwna polityka firmy Sony.
Dołączam fotkę płyt  z box'u wyżej opisanego, które uważam (zgodnie z tematem wątku) za wzorowo nagrane technicznie:

gould_bach_toccatas_mini.jpg.cb06aef70bc8a684a1b27ab2016aa829.jpg

Napisano

A u mnie gały wczoraj wszystkie pokazane wyżej płyty. Erroll fajny, ale. Nie zauważyłem że kupuję wersję mono, tzn. zauważyłem po czasie, a wkładeczka u mnie tylko stereo, więc nie jest tak jak być powinno. Wydanie które kupiłem jest z 1977 i jest to chyba przedostatnie wydanie od Mercurego w mono i gra jak nagranie z lat 60 XX w.

Misty jest standardem ale do prezentacji fortepianu Errolla chyba mam innego faworyta na tym krążku.

Sądzę że ta płyta może zyskać słuchana na CD, w dobrym współczesnym wydaniu.

Za to Robert Wyatt muzycznie i dźwiękowo świetne, realizatorsko i brzmieniowo odstaje od Santany na kilometr. Ale to nie fortepian i nie ten wątek..

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...