Skocz do zawartości

Marantz PM 7001, Marantz PM 6003 czy Cambridge Audio Azur 640A v2?


Cichy51

Recommended Posts

Cześć

Chodzi o sprzęt używany, do max 1000 PLN.

Tak jak w temacie -  Marantz PM 7001, Marantz PM 6003 czy Cambridge Audio Azur 640A v2? Co wybrać? Mam trzy niezłe, korzystne propozycje i mógłbym się na coś zdecydować. Grałoby to z cd Marantz 6006 i monitorkami Emotiva Airmotiv B1+. Muzyka to przede wszystkim klasyka i jazz. Soul, pop, rock i elektronika to tylko dodatek. Pomieszczenie to prostokąt o powierzchni 16 m2.

Jeżeli ktoś mógłby napisać coś konstruktywnego to byłbym bardzo wdzięczny.

 

Pozdrawiam - Darek

Edytowano przez Cichy51
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwróć uwagę na starsze konstrukcje NAD np. używany C316, C326 lub 326. Zależy jakie brzmienie lubisz. Marantz oraz Cambridge grają raczej jasno i lekko. Nad z kolei przeważnie oferuje bardziej dociążone i trochę cieplejsze brzmienie. Starsze konstrukcje HK jak najbardziej również polecam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@S4Home, @Q21

 

 

Bardzo dziękuję za odpowiedzi.

Jeżeli chodzi o Marantza to tak właśnie przeczuwałem. Z NAD podobały mi się te niższe modele, C320, C316,C326... do końca nie wiem dlaczego. Mam fajną ofertę NAD - C320, C320BEE i C326BEE ale wciąż się zastanawiam. Kameralna klasyka, małe składy, jazz - od bebop do fusion. Tam jest mnóstwo drobnych szczegółów, potrzebna jest nie tylko odrobina ciepła ale także detaliczność. Jak pogodzić ogień z wodą i w dodatku przy takim budżecie? Nie wiem, teoretycznie wzmacniacze Marantz których słuchałem charakteryzowały się wysoką kulturą, odrobiną ciepła ale także dość swobodną przestrzenią i dbałością o detal, choć nie było to oczywiście żadne mistrzostwo świata, nazwałbym to raczej wyważeniem. Jeżeli mam dobrą pamięćto ta przestrzeń i szczegółowość nie była tak mocno zaznaczona jak w CA ale było trochę cieplej. Jednak z serią Azur miałem dość ograniczony kontakt i nie wiem czy znajdę tam odrobinę (odrobinę...) potrzebnego zaokrąglenia, nie chciałbym żeby skrzypce cięły jak żyletka. Z kolei z NAD pamiętam że C320 potrafił zagrać troszeczkę ostrzej, bardziej żywiołowo niż inne modele tej firmy z którymi się spotkałem. To plus tradycyjne ciepło tej marki... czyli próbował pogodzić te skrajności. Jestem w kropce, ciężko umówić się na odsłuch ponieważ odległość jest znaczna. Jutro jadę posłuchać Yamahy A-S300 i Sony z serii  R, obie sztuki w bardzo okazyjnych cenach, ale w tym przypadku to tylko 40 minut samochodem. Umówiłem się już jakiś czas temu, nie chciałbym być niesłowny, choć nie wiem czy ma to jakikolwiek sens.

 

Pozdrawiam - Darek

 

Edytowano przez Cichy51
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie słyszałem aby Nad-y wymagały jakiś ponadprzeciętnych serwisów. Każdy stary wzmacniacz może wymagać przeglądu, zwłaszcza potencjometry czy przekaźniki. Fajnie byłoby abyś posłuchał jak to gra choć wiem, że z używanymi sprzętami może być trudno. Ja korzystałem kiedyś z Nad-a C320 i w swoim budżecie uważam go za naprawdę "audiofilski" wzmacniacz za bardzo rozsądne pieniądze. Jeśli tylko kolumny nie są bardzo wymagające prądowo, otrzymamy wyważone brzmienie bez sztucznego efekciarstwa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Q21

 

Ja zapamiętałem C320  jako najodważniejszy wzmacniacz marki NAD, bez większego mulenia, zagęszczenia, z całkiem ciekawą, trochę ostrzejszą górą i bardziej interesującą stereofonią niż inne słuchane przeze mnie wzmacniacze NAD. Podobał mi się również C326BEE ale słuchałem go tylko dwa razy w życiu i pamiętam że monitory były z wyższej półki. Oba modele mogę zakupić w dość dobrych cenach, podobnie jak C316 czy C320BEE... Na razie te małe Emotivy całkiem odważnie radzą sobie z amplitunerem KD - Marantz SR 7000. Ja sam lubię tę markę, ich najlepsze wzmacniacze charakteryzują się  kulturą która chwilami potrafi pogodzić ogień z wodą. Porządnie zagrać coś z progresywnego rocka, jakiś ambitniejszy pop czy elektronikę a z drugiej strony to co najbardziej lubię czyli małe jazzowe składy i kameralną klasykę. Oczywiście nie wszystkie, tylko niektóre z nich pozostawiły we mnie takie wspomnienie. Kiedy myślę - Marantz to pierwsza przychodzi mi na myśl kultura przekazu. Ale nie zamykam się przed innymi markami, przed NAD, CA, Rotelem (tu jest najbliżej, uwielbiam Rotela), Yamahą, Creek-iem, Musical Fidelity i jeszcze kilkoma innymi markami. Problem jaki widzę obecnie to ceny używanego sprzętu, to jakieś szaleństwo. 10 lat temu, kilkuletni Marantz C7001 szedł za ok. 900 PLN, teraz po tych 10-ciu latach widziałem go w ok. 1400 PLN, lepszą ofertę ktoś mi sprzątnął sprzed nosa. Rotel w 2009, 7-letni RA-1060 za 700 PLN, teraz po 13-tu latach - 1100 PLN. I podobnych przykładów jest mnóstwo, niektóre modele kosztują tyle ile kosztowały jako nowe, prosto ze sklepu. Świat zwariował. Rozumiem że są tzw. białe kruki, unikalne modele które przeszły już do legendy ale to dotyczy tylko 2-3 % wszystkich używanych wzmacniaczy.... a nie 50 - 60 %. Znajomy twierdzi że to efekt pandemii i że powrócą lepsze czasy, nie wiem, nie znam się na lepszych czasach... A propos, chciałem kupić jakiś używany wzmacniacz Emotivy, ten podstawowy TA-100 i nigdzie nie ma. Nikt nie sprzedaje ani używanych wzmacniaczy ani używanych głośników tej marki a przecież sprzedaż nieźle im idzie. Dwóch moich znajomych ma właśnie sprzęt z tej firmy. A już kilka lat są na rynku. Po tych monitorkach wcale się nie dziwię ale chyba ogólnie też muszą się cieszyć jakąś popularnością i dobrą opinią.

 

BTW - teraz dopiero zauważyłem że macie salon w Pabianicach... a ja mieszkam w Łodzi. Świat jest mały. Zaraz sobie przejrzę Waszą stronę. To tak na przyszłość, kiedy ból po remontowych wydatkach pójdzie w zapomnienie. ;)

 

 

Pozdrawiam - Darek

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Q21 napisał:

Nie słyszałem aby Nad-y wymagały jakiś ponadprzeciętnych serwisów.

widocznie mało ich sprzedaliście. To kwestia lat w branzy. Spoko.

Serie C 320 oraz 356 wymagały serwisów. To dośc znany przypadek i jak mówie prosty w naprawie. 

Nie mówie tego pod kątem negatywnym. Wzmacniacze jak na swoje ceny grają powiedział bym ponadprzeciętnie. Więc serwis 100-200 zł i masz rewelacyjny wzmak.

Ja miałem prywatnie 3 NADy, Jeden wymagał serwisu.

 

 

 

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@S4Home, @Q21

 

Cześć 

Co sądzicie o posrebrzanych przewodach? Znajomy przyjechał z Englandu i przywiózł trochę za dużo kabla InAkustik Premium LS Silver 2 × 2,5mm2. Mówił że chciał z tego zrobić jeszcze inne rzeczy poza głośnikowymi ale mu się odwidziało. W Anglii taniej, może mi sprzedać 8 - 9 metrów tego kabla za połowę polskiej ceny ,czyli zaokrąglając - 12,50 PLN za mb. Mogę sobie kupić inny, z czystej miedzi OFC bez żadnych dodatków ale to srebro szczerze mnie kusi... tak jak zapewne każdego który wrócił z 20-letniego niebytu , wciąż poznaje nowe, wszystko go dziwi, i wciąż zadaje kolejne pytania.

Czy macie jakąś wiedzę o tego typu kablach? Czy taka zabawa ma sens? W moim przypadku 100 PLN piechotą nie chodzi, wolałbym dorzucić do jakiegoś fajnego, używanego wzmacniacza. Ale ciekawość mnie zżera, jak to zagra i gdyby więcej osób miało jakieś pojęcie o tego rodzaju przewodach... to już miałbym je w domu, albo i nie,  jeżeli zostałyby skutecznie odradzone. Monitory rozstawiłem jeszcze szerzej i tak jest super, jednak Melodika oraz stare - Sonic Link i Audioquest są już za krótkie.... więc ratujęu się całkiem niezłymi, kosztującymi grosze - YTDY 6 × 0,5 i 10 × 0,5. 

Trochę już poczytałem, po co srebro w przewodach, ale nie wszystko jestem w stanie pojąć, na ile ma to wpływ na specyfikę takiego kabla, czym się wyróżnia, i czy warto spróbować.

Jest jeszcze jedna sprawa, ponieważ moje kable muszą przebyć prawdziwy slalom specjalny  pomiędzy wzmacniaczem a głośnikami to muszę ich kupić trochę więcej. Czy na tak długim kablu 2 × 2,5mm2 o długości 4 - 4,5  metra nie będzie poważniejszych strat przy tych parametrach? Teoretycznie do małej Emotivy wystarczyłoby i 2  × 1,5mm2 ale w tej konkretnej sytuacji pomyślałem sobie że może dobry byłby ten grubszy InAkustik Silver 2 × 4mm2., znajomek powiedział że może mi sprowadzić i takie kabelki ale to dopiero za jakiś czas. Wiem że takich grubasów nie pcha się do monitorków ale  myślę sobie że może dzięki temu góra stałaby się jeszcze jaśniejsza a bas ze względu na grubość kabla byłby również trochę podbity, a przy okazji straty na tej długości byłyby mniejsze.  Słyszałem opinię że posrebrzane kable wpływają ujemnie na bas. Nie wiem czy mój tok myślenia ma jakikolwiek związek z logiką ale sam próbuję coś wymyślić, informacje na forach są szczątkowe. Pamiętam jednego jegomościa który krzyczał (non stop wykrzykniki) że zero srebra, zero rodu... tylko czysta miedź beztlenowa bez żadnych domieszek. Taki kabel też nietrudno będzie kupić... ale to srebro. Srebro spędza mi sen z powiek. ;) No to jak Towarzysze, jak jest z tym srebrem???

 

Pozdrawiam - Darek

 

 

 

 

 

 

 

Edytowano przez Cichy51
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem kable które są posrebrzane rozjaśniają brzmienie.

Dnia 20.03.2022 o 07:11, Cichy51 napisał:

Trochę już poczytałem, po co srebro w przewodach, ale nie wszystko jestem w stanie pojąć, na ile ma to wpływ na specyfikę takiego kabla, czym się wyróżnia, i czy warto spróbować.

Te kable są posrebrzane - oznacza to że każda żyła posiada bardzo cieniutką warstwę srebra na. Nie jest on wtopiony w miedź w core.

Kable delikatnie rozjaśniają brzmienie. eksponują wysokie tony. Jeśli Twój system tego wymaga to jest to dobry pomysł. Jeśli nie chcesz mieć więcej góry niż obecnie to nie są kable  dla Ciebie.

Powiedział bym że to przeciwne granie do Melodika MDC.

Piotr

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drobny problem z potencjometrem to naprawdę nie jest powód do narzekań biorąc pod uwagę dźwięk w tej cenie. Zdecydowanie wolałbym podjąć to małe ryzyko ale mieć dobry dźwięk niż szukać na siłę argumentów aby po prostu się nie zgodzić :) ale taka polityka - rozumiem ;) Najważniejsze, że udało się dokonać właściwego zakupu.

Co do kabli, posrebrzane przewody potrafią trochę rozjaśnić dźwięk - wszystko zależy od tego jakie efekty brzmieniowe chcemy uzyskać. Przekroje kabli itp. przy zastosowaniu domowym nie będą miały realnie znaczenia - nie pracujemy w energetyce :D Jeśli chcesz możliwie neutralne i równe brzmienie z dobrą muzykalnością, wybrałbym Chord C-Screen.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@S4Home, @Q21

 

Chyba znalazłem alternatywę dla typowych, posrebrzanych kabli. Real Cable BM 150 T, takie połączenie wody z ogniem. Połowa przewodów, a właściwie mikroskopijnych linek tworzących całe wiązki jest posrebrzana a druga połowa to czysta miedź bez dodatków. Wygląda to tak -     https://www.tophifi.pl/przewody/przewody-glosnikowe/bm-150-t-kabel-glosnikowy.html 

Z tego co czytałem wnioskuję że ci którzy słuchali systemów z kablami które całe pokryte są srebrem (np. InAkustik Silver, Qued Anniversary...)  byli pod wrażeniem trochę jaśniejszych, szczegółowych wysokich tonów ale z drugiej strony nnarzekali na bas, czuli jakby był degradowany po użyciu tych kabelków. Oczywiście wiele zależy od całego toru ale takich i podobnych opinii było wiele. W przypadku Real Cable sytuacja wygląda na win- win, przynajmniej teoretycznie... ale to trzeba by jeszcze sprawdzić.

Może więc wypożyczę ten kabelek z Top Hi-Fi i z jakiegoś innego salonu wypożyczę Chord C-Screen, do tego jeszcze kolega podrzuci mi do sprawdzenia ten InAkustik Premium Silver i będę miał cały przegląd sytuacji z wyborem budżetowego kabelka, poniżej 30 PLN za mb. Szukałem jakichś testów, opinii w polskich, brytyjskich, czy niemieckich internetach o tym konkretnym modelu Real Cable  i na razie nic nie znalazłem. Jeżeli to mi się nie spodoba to postawię na czystą polską miedź od Cross-Tech (goście nie mają jeszcze kasy na łapówki 😆 więc mało o nich słychać ale jak się porówna ich IC 2 × 2 RCA (także jego budowę) z odpowiednikiem Melodiki który kosztuje x razy więcej... to możemy być "lekko" zdziwieni), od nich  lub z innego, podobnego źródła i na razie dam sobie spokój z tą całą kablologią. Za rok, dwa... lub trzy wrócę uzbrojony w  odpowiednią ilość biletów NBP (w końcu! i oby!) i znów się trochę pobawię, mam nadzieję że to będzie sprzęt z trochę wyższej półki.

 

Pozdrawiam - Darek

 

Edytowano przez Cichy51
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, ale to nie jest dobry problem z potencjometrem. To są dośc spore różnice. Sam ich także doświadczyłem. Ja się zgadzam że ten wzmacniacz gra bardzo dobrze. ale trzeba mówić prawdę, konstrukcyjnie wymaga on przeróbek. Po prostu.

 

Wypożyczenie kabli to dobry trop. Sprawdź sobie jeszcze Kimbera 4 PR no i Oehlbacha.

Piotr

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...