Nie wszystko wiedzący Napisano 22 marca Udostępnij Napisano 22 marca Mam pytanie do bardziej zaawansowanych użytkowników – czy ktoś z Was ma w swoim systemie kolumny, które potrafią odtworzyć werbel tak, że brzmi jak strzał z bicza? Jak strzał z pistoletu hukowego? Nie chodzi mi o ogólną jakość dźwięku, tylko o ten konkretny trzask – atak, który dosłownie „strzela” w uszy, a nie leje się, nie jest zamulony, ani wygładzony. Mówię o brzmieniu gdzie atak werbla ma potężny transjent – ostry, błyskawiczny i pełen energii, słychać sprężyny pod werblem, ich metaliczny „snap”, nie tylko ciało bębna a blachy i hi-hat nie syczą jak parowóz, tylko wybrzmiewają z powietrzem i detalem. Macie podobne doświadczenia? Na czym gracie, że udało się osiągnąć ten efekt? Czy w ogóle wiecie, o co chodzi z tym „werblem jak z bicza”, czy to zjawisko dla Was nowe? Pozdrawiam i z góry dzięki za merytoryczne odpowiedzi. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fp74 Napisano 22 marca Udostępnij Napisano 22 marca Gram na perkusji ale nie mam pojęcia o co Ci chodzi z tym biczem. Nie wiem czy grasz, czy nie? Brzmienie werbla zależy od wielu elementów jak rodzaj bębna, tzn z czego jest zrobiony, jakąma średnicę, naciąg czyli strojenie, to czy jest zapięta sprężyna, jak również rodzaj palek jakimi się gra. Do tego dochodzi sposób nagrania, mastering i sam nośnik z jakiego odtwarzasz. To tak jakbyś zapytał czy gitara gra w określony sposób. Zależy od strojenia, techniki, wzmacniacza, mikrofonu ... itd itd. 2 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Chyba Miro 84 Napisano 22 marca Udostępnij Napisano 22 marca 4 godziny temu, Nie wszystko wiedzący napisał: Mam pytanie do bardziej zaawansowanych użytkowników Nie wiem czy kwalifikuje się do "zaawansowanych"🤔 chyba nie... 🤐 Niechże wypowiedzą się zaawansowani Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michaudio Napisano 23 marca Udostępnij Napisano 23 marca Jako były małoletni werblista górniczej orkiestry dętej mogę powiedzieć jedno: Domowe audio na szczęście odtwarza dźwięk w rozsądnie pomniejszonej skali, kto bywał bezpośrednio obok perkusji, czy miał bezpośrednio za plecami stado rozbujanych dęciaków ten wie... Nawet na zewnątrz, czasem całe ciało wpadało w rezonans, bez jakiejkolwiek możliwości kontroli tego procesu. To bardzo niekomfortowe doznanie, zwłaszcza dla zdrowych uszu małolata. Brzdąkałem też jako nastolatek na enerdowskim basie wypożyczonym razem z piecem Vermony i głosnikiem po znajomości z domu kultury. Piwnicę w której odbywaliśmy ówczesne "próby" punkowego głównie z braku talentu grania, wygłuszyliśmy starą wykładziną dywanową z odzysku. Po obiciu długiej i krótkiej ściany oraz podłogi dało się tam jakoś wytrzymać. Dlatego proponuję każdemu, by zanim zacznie opowiadać o naturalności brzmienia swojego audio, posiedział blisko instrumentów podczas głośniejszego grania na żywo w niewielkim pomieszczeniu. To naprawdę otwiera oczy. Jak ktoś chce usłyszeć werbel w swoim pokoju odsłuchowym, to niech użyje w nim tego werbla. Koszty używek są akceptowalne. Po takim doświadczeniu każdy nabierze pokory. Poza tym werbel bywa różnie strojony, kiedyś stroiło się go między 120 a 160 Hz, teraz najczęściej bliżej 200 Hz. Użycie lub nie sprężyn jest opcjonalne, zależnie od gatunku muzyki. Więc spróbujcie jak to jest faktycznie, to daje do myślenia. 1 3 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Chyba Miro 84 Napisano 23 marca Udostępnij Napisano 23 marca (edytowany) 54 minuty temu, michaudio napisał: Dlatego proponuję każdemu, by zanim zacznie opowiadać o naturalności brzmienia swojego audio, posiedział blisko instrumentów podczas głośniejszego grania na żywo w niewielkim pomieszczeniu. To naprawdę otwiera oczy. Oczywiście masz rację jeśli chodzi o volumen dźwięku instrumentu na żywo. Tego chyba nie odda żaden sprzęt audio. Jednak można założyć że nie potrzebujemy uzyskać max skali dźwięku, a jedynie jego mniejszą procentową ilość, wraz z wszystkimi jego kluczowymi aspektami (tylko w pomniejszonej skali). I tutaj jedne przetworniki będą/mogą być, lepsze od innych. Z moich skromnych obserwacji mogę dodać, że najbliżej rzeczywistego brzmienia werbla (w odpowiednio niższej skali w stosunku do instrumentu na żywo) są przetworniki z falowodem (tubowe bądź tubo-podobne). Edytowano 23 marca przez Chyba Miro 84 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michaudio Napisano 23 marca Udostępnij Napisano 23 marca @Chyba Miro 84 zawsze trzeba wybrać jakiś kompromis. Zazwyczaj szybki piec+głośniki które dobrze oddają czoło impulsu - transjent uderzenia miewają problemy z pełnym wybrzmieniem, jego masą, bo zbyt szybko wygasają. Przez to wydają mi się "suche". Ja preferuję jakąś odmianę pośrodku, może nie najszybsze granie, (bo toleruję bass refleks) za to względnie naturalnie oddające współzależność transjent - wybrzmienie. Ale to tylko moje preferencje, można się z nimi nie zgadzać. Dla kogoś innego moje granie może być zamulające. 2 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nie wszystko wiedzący Napisano 23 marca Autor Udostępnij Napisano 23 marca 4 godziny temu, michaudio napisał: Jako były małoletni werblista górniczej orkiestry dętej mogę powiedzieć jedno: Domowe audio na szczęście odtwarza dźwięk w rozsądnie pomniejszonej skali, kto bywał bezpośrednio obok perkusji, czy miał bezpośrednio za plecami stado rozbujanych dęciaków ten wie... Nawet na zewnątrz, czasem całe ciało wpadało w rezonans, bez jakiejkolwiek możliwości kontroli tego procesu. To bardzo niekomfortowe doznanie, zwłaszcza dla zdrowych uszu małolata. Brzdąkałem też jako nastolatek na enerdowskim basie wypożyczonym razem z piecem Vermony i głosnikiem po znajomości z domu kultury. Piwnicę w której odbywaliśmy ówczesne "próby" punkowego głównie z braku talentu grania, wygłuszyliśmy starą wykładziną dywanową z odzysku. Po obiciu długiej i krótkiej ściany oraz podłogi dało się tam jakoś wytrzymać. Dlatego proponuję każdemu, by zanim zacznie opowiadać o naturalności brzmienia swojego audio, posiedział blisko instrumentów podczas głośniejszego grania na żywo w niewielkim pomieszczeniu. To naprawdę otwiera oczy. Jak ktoś chce usłyszeć werbel w swoim pokoju odsłuchowym, to niech użyje w nim tego werbla. Koszty używek są akceptowalne. Po takim doświadczeniu każdy nabierze pokory. Poza tym werbel bywa różnie strojony, kiedyś stroiło się go między 120 a 160 Hz, teraz najczęściej bliżej 200 Hz. Użycie lub nie sprężyn jest opcjonalne, zależnie od gatunku muzyki. Więc spróbujcie jak to jest faktycznie, to daje do myślenia. Osobiście nie gram ale często mam okazję słuchać. Chodzi o body 150 - 250 Hz. Zaraz się okaże że audiofile to specjalnie tego słyszeć nie chcą bo np. jajka się będzie świecić za niedługo albo w grudniu choinkę ubierać. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fp74 Napisano 23 marca Udostępnij Napisano 23 marca 6 godzin temu, michaudio napisał: Jak ktoś chce usłyszeć werbel w swoim pokoju odsłuchowym, to niech użyje w nim tego werbla. Koszty używek są akceptowalne. Po takim doświadczeniu każdy nabierze pokory. Zgadzam się, ale nie polecam 🤣🤣🤣. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AudioTube Napisano 23 marca Udostępnij Napisano 23 marca Prawdopodobnie pod koniec 2021 zadzwoniłem do pewnego konstruktora kolumn i jak się okazało całej reszty tego cyrku audio. Nie mam tej karteczki, ale wcześniej naskrobałem, że potrzebuję brzmienia smyczkowych i dętych, oraz fortepianu, no którego nigdzie nie mogę usłyszeć. Chodziło mi o pewne przekazanie „ataku”/napięcia. Coś jak na Live. Tego terminu jak z bicza nie użyłem, ale kto wie, dzisiaj może bym użył. Do brzegu. W jednych z moich kolumn użyto driver kompresyjny od Lavoce. Znam model, cenę, mam wykresy jak on tam zestrojony. Wrażenie brzmienia jest totalnie inne aniżeli w innych moich kolumnach i także, w większości pokojów odsłuchowych, do których mnie jeszcze dopuszczają. Przyzwyczaiłem się do tego brzmienia. Nie wiem na ile to wpływ „akustyki”, wzmocnienia i daca. Brzmienie się nie znudziło. Na olxa nie wystawiam. Zatem nikt tego brzmienia nie posmakuje. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nie wszystko wiedzący Napisano 23 marca Autor Udostępnij Napisano 23 marca 3 godziny temu, AudioTube napisał: Prawdopodobnie pod koniec 2021 zadzwoniłem do pewnego konstruktora kolumn i jak się okazało całej reszty tego cyrku audio. Nie mam tej karteczki, ale wcześniej naskrobałem, że potrzebuję brzmienia smyczkowych i dętych, oraz fortepianu, no którego nigdzie nie mogę usłyszeć. Chodziło mi o pewne przekazanie „ataku”/napięcia. Coś jak na Live. Tego terminu jak z bicza nie użyłem, ale kto wie, dzisiaj może bym użył. Do brzegu. W jednych z moich kolumn użyto driver kompresyjny od Lavoce. Znam model, cenę, mam wykresy jak on tam zestrojony. Wrażenie brzmienia jest totalnie inne aniżeli w innych moich kolumnach i także, w większości pokojów odsłuchowych, do których mnie jeszcze dopuszczają. Przyzwyczaiłem się do tego brzmienia. Nie wiem na ile to wpływ „akustyki”, wzmocnienia i daca. Brzmienie się nie znudziło. Na olxa nie wystawiam. Zatem nikt tego brzmienia nie posmakuje. Posłuchał bym czy o to mi właśnie chodzi Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AudioTube Napisano 23 marca Udostępnij Napisano 23 marca Gdyby było ok, to rozczaruję, ponieważ mieszkanie w którym gra ten system sprzedałem. A gra/hałasuje/maskuje wszystko, głównie pokój. 3 mce mogę tam mieszkać. Jak pisałem w wiadomości na pw, masz 3 godzinki do tego konstruktora. Ja przy nim maluczki. I jeszcze 10 lat uszy starsze. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.