Skocz do zawartości

1 162 tematów w tym forum

    • 29 odpowiedzi
    • 6,7k wyświetleń
  1. Thorens TD 209

    • 1 odpowiedź
    • 784 wyświetleń
    • 1 odpowiedź
    • 918 wyświetleń
    • 0 odpowiedzi
    • 818 wyświetleń
    • 0 odpowiedzi
    • 598 wyświetleń
    • 7 odpowiedzi
    • 3k wyświetleń
  2. Denon dcd 1600ne igła

    • 1 odpowiedź
    • 861 wyświetleń
    • 2 odpowiedzi
    • 1,3k wyświetleń
  3. Marantz NR 1508

    • 0 odpowiedzi
    • 581 wyświetleń
    • 0 odpowiedzi
    • 645 wyświetleń
    • 0 odpowiedzi
    • 520 wyświetleń
  4. SMSL A300

    • 5 odpowiedzi
    • 1,6k wyświetleń
  5. UMIK-1

    • 2 odpowiedzi
    • 1k wyświetleń
  6. SVS SB 1000 2 sztuki

    • 0 odpowiedzi
    • 669 wyświetleń
    • 1 odpowiedź
    • 846 wyświetleń
    • 2 odpowiedzi
    • 994 wyświetleń
    • 15 odpowiedzi
    • 5,6k wyświetleń
  7. SOtM sMS-200 Neo

    • 0 odpowiedzi
    • 655 wyświetleń
    • 2 odpowiedzi
    • 1,8k wyświetleń
    • 1 odpowiedź
    • 1,5k wyświetleń
  8. Haiku SOL II SE RC

    • 0 odpowiedzi
    • 844 wyświetleń
  9. Plinus SA 103

    • 0 odpowiedzi
    • 633 wyświetleń
  10. Audio

    • 0 odpowiedzi
    • 1,1k wyświetleń
    • 8 odpowiedzi
    • 4,5k wyświetleń
  11. Blue Circle integra

    • 0 odpowiedzi
    • 725 wyświetleń


  • Ostatnie posty

    • Bardzo nie lubię Moona. I sam nie wiem za co, bo nigdy nie słyszałem Moona grającego źle.  A kiedyś miałem okazję posłuchać full stack Moona plus głośniki Acapella i było naprawdę bardzo dobrze. Nie wiedziałem, do czego się przyczepić. A uwielbiam się czepiać, szczególnie gdy drogi produkt gra słabo. Dla tanich mogę być litościwy.  A i tak Moona bym nie kupił. Jakieś głupie uprzedzenie i tyle.   Mój Miecio był tańszy niż Tannoye kolegi. Nawet 80 tys cebulionów nie kosztował w przeliczeniu. Pięcioletni, 80kkm przebiegu wtedy miał. To było tuż przed kowidiozą i używane auta były w IRL tanie. A mi akurat poszły wtryski w C-klasie i mechanik doradził sprzedaż bo nowe wtryskiwacze to by była prawie połowa wartości auta. Inwestycja bez sensu. Więc pojechałem do salonu Mietka i znalazłem sobie ładne coupe a C-klasę oddałem w rozliczeniu.  Po paru latach sprawdziłem z ciekawości cenę za mój rocznik i nawet nie drgnęła!   Gdybym poszedł do sklepu i płacił za swój system sklepowe ceny to by mnie kosztowało ok. 60 tys zł. To więcej niż samochód mojego ojca.  Ale mamy przecież rynek second hand i opękałem się połową tej kwoty. A gra świetnie. Mój kolega maniak audio bywały w salonach, na wystawach, sam posiadający zabawki za ok. 100 tys € zawsze mi powtarza, że ludzie bez pojęcia, żeby mieć takie granie, jak ja mam w domu, musieliby wydać w przeliczeniu na złotówki ok. 200 tysiaków.  Ale ja doskonaliłem ten system prawie 30 lat. Oczywiście z jego pierwotnych elementów nic nie zostało.   Zmierzam do tego, że nie trzeba wydawać 100 tys żeby dobrze grało. Nie jest trudno oczywiście wydać takie pieniądze na sprzęt, ale jeśli ktoś nie umie dobierać elementów, nie rozumie, co to synergia i nie wie, czego chce od swojego systemu, to wyda nawet więcej a i tak mu nie zagra. 
    • To stara zasada frajerów. Płać za realną wartość, nie za wydmuszkę.  "Ile kosztował twój pies?" "2 miliony" "Jezuuuuuuuuu! 2 miliony za psa dałeś?" "Nie. Dałem 2 koty, każdy wart milion". 
    • Wracając do pytania Założyciela Wątku: czy to się nada do elektroniki?  ZDECYDOWANIE TAK! Ale dobrze mieć sub.  Dziś słuchałem instrumentalnych kawałków Kombi z płyty "The Singles" na tych najładniejszych maluchach z testu porównawczego.  No i oczywiście - nagrania z komuny, jakość nagrań bardzo niska. Ale mimo wszystko - analogowe syntezatory Łosowskiego... Dobry Boże! Co za brzmienie!  Balsam na uszy.  Jeszcze Łysy z Kombi włosy miał!   Jak już kupisz te Chińczyki to zarzuć sobie "Taniec w Słońcu" koniecznie!      
    • I o to chodzi. Upakowanie możliwie największej ilości "gratów" w obudowie, nie zawsze idzie w parze z finalnym odbiorem i satysfakcją klienta z nabytego produktu. To samo w kwestii ceny. Co z tego, że np. Jaecoo7 ma pierdyliard średnio potrzebnych gadżetów  za 137 tyś.zł, skoro prowadzi się gorzej i nie daje takiego prestiżu jak np. kilkunastoletni Mercedes? Już pal licho ten prestiż, bo on jest dla małostkowych ludzi, ale chodzi o całokształt. W przypadku audio np. , niektórzy gardzą produktami zawierającymi "audiofilskie powietrze", bo za niemałe pieniądze dostają nie w pełni wypełnioną obudowę. Kij z tym, że taki produkt potrafi dla sporej ilości klientów zabrzmieć lepiej, niż wypchany po brzegi chinol. Ważne by być tym "cwańszym" i "upolować prawdziwą okazję", dostając złote góry za pici kłak... Naprawdę jestem w stanie zrozumieć ludzi, którzy kupują coś taniego, bo więcej nie potrzebują, ale deprecjonowanie danego produktu ze względu na jego zawartość jest mega słabe. Co zrobić? Chyba stara zasada jest wciąż aktualna: produkt jest wart tyle, ile klient jest w stanie za niego zapłacić.  
  • Ostatnio poruszane tematy

×
×
  • Utwórz nowe...