-
Zawartość
12 579 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez MobyDick
-
Lepiej eliminować przesyłanie dźwięku przez bluetooth. Niektóre karty dźwiękowe lub DAC-i USB posiadają wyjście cyfrowe optyczne lub coaxialne. Są tez konwertery USB/SPDIF , zwykle nie są one jednak najtańszym rozwiązaniem, choć wydawało by się ze powinny. Moim zdaniem najlepiej do tego celu nadaje się Topping D10. Tańszy będzie np. taki DAC USB : https://pl.aliexpress.com/item/32874642125.html
-
Jeśli się nie mylę to te kolumny maja 4 głośniki średnicy 10 cm o dużym skoku, które współpracują z membranami biernymi o średnicy 25 cm. Membrany bierne bez względu na to jakiej są wielkości mniej więcej działają tak jak tunele br. Ich filtrowanie filtrem górnoprzepustowym ma taki sam sens jak w przypadku każdych innych kolumn. Jeśli używasz subwoofera to przesuwając podział wyżej mniej obciążasz amplituner i bardziej subwoofer. Jeśli subwoofer jest bardzo mocny, to do głośnego grania jest sens przesuwać częstotliwość podziału wyżej. Np. na 120 Hz. Tą częstotliwość zwykle dobiera się eksperymentalnie. Przy jej wyższej wartości stożkowe głośniki kolumn będą mniej obciążone i mogą grac głośniej bez zniekształceń. Duże subwoofery, szczególnie te typowo kinowe nie warto filtrować zbyt wysoko, bo wtedy mogą słabo przenosić dość szybko narastające sygnały impulsowe. Innym użyciem filtrów górnoprzepustowych do głośnego grania i jest odciążenie od najniższych częstotliwości których kolumny już nie przenoszą, lub po prostu zakresu który przy danym typie muzyki nie jest konieczny. Często stosuje się to w subwooferach i przy użyciu dużych kolumn estradowych. Wtedy mowa o częstotliwościach 20-60 Hz.
-
Generalnie zadaniem systemu ANC jest eliminowanie dźwięków o niskich częstotliwościach z otoczenia, z którymi pasywna izolacja słabo sobie radzi. Jest to potrzebne w przypadku korzystania z rożnych środków transportu. W takich zastosowaniach praktycznie każde słuchawki z ANC się sprawdzają. W pozostałej części pasma jest to co najwyżej wspomaganie pasywnej izolacji która działa i bez tego, szczególnie gdy słuchamy jakiejś muzyki lub audycji gadanej.
-
SMSL SA300 ma zupełnie inną funkcjonalność poza tym że to wzmacniacz impulsowy analogowy nie posiada wejść w standardzie SPDIF czyli optycznego i coaxial, co dość ciekawe ma wejście USB i bluetooth. To czyni go użytecznym bardziej przy komputerze niż do ostawienia przy TV bo będzie wtedy wymagał użycia zewnętrznego DAC-a . Podłączenie Chromecasta złączem optycznym również będzie tego wymagało.
-
Ach jeszcze zarzut co do wyświetlacza . To fakt że jest to bardzo prosty wyświetlacz diodowy, bez możliwości wyświetlania dowolnych napisów i grafik. Jest za to czytelny i dużej odległości bez problemu można odczytać głośność lub gdy używamy regulacji barwy wartość ustawienia. Do tego dużymi znakami są wyświetlane informacje o ustawieniach equalizera. Informacje o wybranym źródle to już położenie zapalonej diody podświetlającej napis. Działa to bez zarzutu, jednak z bliska bardziej eleganckie są wyświetlacze matrycowe lcd lub oled. Mogą wtedy przekazywać więcej informacji np. o parametrach dźwięku. Jak na tani wzmacniacz taki jaki jest zupełnie wystarcza. W urządzeni klasy hi-end nikt by chyba na to nie zwrócił uwagi.
-
Sądzę że problem słyszalnych wysokich choć bardzo cichych dźwięków z głośników wysokotonowych dotyczy jednak szczególnie wzmacniaczy impulsowych. Aby reprodukować nawet ciche dźwięki musi dochodzić do przełączeń choć znacznie rzadszych gdy gra jakiś instrument. Wtedy może dochodzić do powstawania produktów intermodulacji. Te przełączenia obejmują zawsze dość wysokich napięć w stosunku do niskiego poziomu sygnału na wyjściu gdy powinna być cisza. Problem ten jest jednak marginalny i uważam ze w normalnych warunkach bez znaczenia, bo nawet w zupełnej ciszy wtedy zwykle nic nie słychać z odległości ponad 50 cm od głośnika. Może to prowadzić do swego rodzaju paranoi, ale porównałbym do oglądania pikseli na TV z lupą. Nikt tak nie ogląda telewizji, jednak pewnemu procentowi ludzi sama świadomość może nie dawać spać że takie piksele istnieją. Problemem starych konstrukcji w klasie D był wyraźny szum przy reprodukcji cichych dźwięków. Tu tego nie ma. W dalszym ciągu uważam ze warto podłączyć Q5 pro do kolumn za kilka tys lub więcej, takich jak np. KEF LS50 niż wydać więcej na wzmacniacz który będzie grał gorzej, podobnie lub nieco lepiej i podłączyć do niego tańsze kolumny, bo na te lepsze zabrakło już pieniędzy. Jest na tyle dobry że warto skupić się na na prawdę dobrych kolumnach. Później można sobie wypożyczać i porównywać inne wzmacniacze i wtedy okaże się że trzeba zapłacić dużo więcej aby uzyskać jakiś wyraźny postęp z dźwiękiem. Jeśli chodzi komuś wyłącznie o pewne funkcje , wielkość , kształt itd to wtedy może okazać się ze i bardzo kiepskie kolumny mu wystarczą. Dlatego nadal jest sens produkować zupełnie inne konstrukcje jakich jest masa. Pewien brak świadomości o innych mozliwościach do tego skłania. Mówimy tu to wzmacniaczu który nie będzie odpowiadał wszystkim, ale wielu ludzi właśnie czegoś takiego potrzebuje i nie wie że coś takiego jest. Dlatego bezpośrednie poznanie jego możliwości jest zwykle takim zaskoczeniem. Tak jak to ze piszę o jego ograniczonej mocy nie oznacza że gra bez mocy jak to się powszechnie uważa że powinien grac wzmacniacz o małej wartości wyjściowej tego parametru. Tak samo nadinterpretacja jest to że jeśli piszę o tym ze warto mieć do niego kolumny które są w stanie oddawać dużo detali, bo bez tego nie docenimy tej jego cechy. Potem słyszę wniosek że musi grac bułowato, a tak nie jest. Jego szczególną cecha są niskie zniekształcenia przy małych mocach, przy których często się słucha szczególnie cichych i delikatnych dźwięków.
-
Sam przywiązuję dużą wagę własnie do budowania efektów przestrzennych i ich precyzji, zwykle używam kolumn które to umożliwiają. Istnieją one jednak w ilości jednej pary na całym świecie. Na bardzo czułych głośnikach planarnych obsługujących zakres średnich i wysokich tonów stwierdzam na nim pewien niedostatek plastyczności brzmienia instrumentów akustycznych. Tracą one przez to ostateczna namacalność. Jednak na głośnikach dynamicznych tego efektu nie dostrzegam zupełnie i to również na mocno analitycznych kolumnach, które potrafią bardzo wiernie reprodukować przestrzeń i realne brzmienie instrumentów.
-
Nie miałem porównania Q5 pro z MX3 i 300, więc nie powiem o takich odniesieniach. Na pewno radzi sobie dobrze z budowaniem efektów przestrzennych. Do ideału jednak trochę brakuje. Z moich doświadczeń można w tej dziedzinie oczekiwać więcej nawet wśród wzmacniaczy za kilka tysięcy. Z zasady jest wtedy gorzej z dynamiką. Tu jest to pewien kompromis, ale jest dobrze. Trochę podobnie jest z dynamiką. Gdy ktoś oczekuje tylko jej bez precyzji to w podobnie dużo droższym sprzęcie ją znajdzie.
-
Trudno mi powiedzieć jak działają wszystkie egzemplarze, jednak nie w tym jest problem. Wzmacniacz impulsowy analogowy musi mieć czułe wejście analogowe na które są podawane zakłócenia z otoczenia. Takie zakłócenia są traktowane jak każdy sygnał podawany na wejście i doprowadza do przełączeń które są wzmacniane. W przypadku wzmacniacza cyfrowego do takiej sytuacji nie powinno dochodzić, bo gdy na wejście są podawane dane o tym ze jest absolutna cisza, to i impulsy na wyjściu nie są podawane. Z tego powodu w głośnikach musi być cisza. Jeśli pojawia się szum, to znaczy ze gdzieś został podany strumień danych z szumem. Do takiej sytuacji może dochodzić gdy użyjemy wejścia analogowego w każdym wzmacniaczu tego typu, bo wzmacniacz dostaje dane z przetwornika AC. Odstęp szumu od sygnału gdy sygnał jest podawany to trochę inna sprawa. W przypadku wzmacniaczy impulsowych występuje on głównie w zakresach ponadakustycznych i w praktyce nie jest on słyszalny. Przez to sam parametr liczbowo może wyglądać źle. Tu faktycznie wynika on z przełączeń tranzystorów.
-
Nie rozumiem co recenzent uważa za tani. Większość dużych urządzeń audio średniej klasy wygląda przy nim na bardzo tanie. Pokrętło enkodera jest również przyciskiem i stąd ma dodatkową ruchomość w osi obrotu. Praktycznie wyłącznie obsługuję go z poziomu pilota. Jak na tak niewielkie urządzenie sprawia wrażenie ciężkiego i trudno oczekiwać po nim czemu miałby być cięższy. Może gdyby elementy obudowy zamiast aluminiowych miały być np. ze znalu. Obudowa jest sztywna i nie widzę niedoróbek. Gdy w głośnikach powinna być cisza to nie słychać z nich absolutnie nic, nawet przykładając ucho do głośnika. Taka jest w dużej mierze właśnie przewaga wzmacniacza cyfrowego. Wzmacniacze impulsowe analogowe pod tym względem mają często problemy ze czasem słychać wysokie dźwięki z głośników wysokotonowych. Podejrzewam że problem tkwił w konfiguracji komputera. Może wejście liniowe audio lub mikrofonowe było włączone w nim z innego układu dźwiękowego ? To by tłumaczyło biały szum którego nie powinno być. Bas faktycznie jest dość twardy a nie z tych miękko dudniących. Za to potrafi dobrze kontrolować membrany głośników i gdy ma być niski to schodzi nisko bez problemu. To też trochę efekt braku ingerencji w tor analogowy. Osobiście wolę taki. Może faktycznie problemy z odgłosami klikania i przycinania dźwięku wynikają ze współpracy z komputerem MAC bo pod Windows niczego takiego nie ma.
-
Właśnie to bardzo rzadkie że Q5 pro działa na takiej zasadzie. Nie szukałem specjalnie ile ich jest i jakie są jeszcze wzmacniacze tego typu. Podejrzewam że taki sposób działania wbrew pozorom komplikuje budowę wzmacniacza. Analogowe wzmacniacze impulsowe mogą być oparte praktycznie o jeden układ scalony. Najtańsze z nich kosztują poniżej 20 zł z mocą 2 x 50W, gotowe do pracy choć wymagające zasilacza. W Q5 pro jest całkiem sporo układów scalonych, wśród nich procesor zajmujący się obróbką i przetwarzaniem sygnału cyfrowego. To sprawia że są mało popularne i przy małej skali produkcji sprawia że np. układy mocy nie są takie bardzo tanie. Trzeba też więcej umiejętności aby takie coś zaprojektować. Gdyby budować układy scalone końcówek mocy wraz z wbudowanym DSP i obsługą interfejsów wejściowych mogły by stać się bardziej popularne i widzę w tym przyszłość w popularnych urządzeniach tego typu. W czasach gdy rezygnuje się z wyjść analogowych w TV i zakłada że podłączać się będzie do nich głownie bezprzewodowe słuchawki bluetooth , montowanie w nich układów odpowiedzialnych za konwersję CA aby zasilać tym sygnałem wzmacniacz w klasie AB i wyjście słuchawkowe traci sens.
-
Topping MX3 jest wzmacniaczem analogowym choć impulsowym. Tego typu wzmacniacze nie uważam za gorsze. Na to jak grają ma w dużej mierze w przypadku źródeł cyfrowych DAC z którym współpracują. Wzmacniacz w pełni cyfrowy teoretycznie pozwala zredukować ilość konwersji w przypadku źródeł cyfrowych. Do tego regulacje dźwięku mogą odbywać się w dziedzinie cyfrowej gdzie nie dochodzą dodatkowe elementy toru analogowego. Zakup taniego i dobrego wzmacniacza pozwala własnie skupić się na tym co jest ważniejsze, czyli własnie na dobrych kolumnach. Jeśli kolumny będą kiepskie to i najlepszy wzmacniacz nic nie zmieni.
-
Beyerdynamic DT770 PRO 80 Ohm
topic odpisał MobyDick na Karol86 w Słuchawki i wzmacniacze słuchawkowe
Tylko zielone jack gniazdo jest przewidziane do podłączenia słuchawek lub może służyć jako wyjście analogowe. Jakie ono jest sam musisz sprawdzić. Zawsze możesz do niego połączyć wzmacniacz słuchawkowy. -
Beyerdynamic DT770 PRO 80 Ohm
topic odpisał MobyDick na Karol86 w Słuchawki i wzmacniacze słuchawkowe
Na pewno zadziałają . Najwyżej może się okazać że będzie za cicho. Sporo zależy od TV. Tylko sprawdzenie przez podłączenie tych słuchawek da odpowiedź. Najwyżej może się okazać potrzebny wzmacniacz słuchawkowy. Nie zadziałają z tym TV tylko wtedy gdyby nie miał wyjścia słuchawkowego, a to coraz częściej się zdarza wśród TV. -
Z napędzaniem kolumn niema ten wzmacniacz dużego problemu, bo jak większość wzmacniaczy impulsowych jest bardzo wydajny. CS-y są bardzo łatwe do napędzenia i są skuteczne. Za to ich niska jakość nie pozwoli mu rozwinąć skrzydeł. To nie jest wzmacniacz typu imprezowego ani tym bardziej estradowego. Najlepiej sprawdza się dobrymi choć niezbyt dużymi kolumnami. Nic nie pisałeś o rozmiarach pomieszczenia , ani jakiej muzyki słuchasz.
-
No chyba że to wybitny wzmacniacz w swojej klasie. Często spokojnie kolumny mogą być kilka razy droższe od wzmacniacza lub odwrotnie, gdy zależy man głownie na funkcjonalności elektroniki a jakość dźwięku jest drugoplanowa.
-
Skutek był własnie taki że wszyscy którzy go kupili robili to w sklepach internetowych UE i nie płacili VAT-u w naszym kraju tylko tam gdzie go kupili. Cło to inna sprawa. Cło z zasady płacą importerzy przedmiotów w dużych ilościach na które jest ono nałożone. Nie wiem jak w Anglii, Niemczech lub Francji. Może tam są zwolnione z cła a u nas nie. Dlatego w naszym kraju nikt ich chyba prawie nie kupuje i cena jest bez znaczenia.
-
Własnie nie każdy wzmacniacz niskiej jakości jest w stanie dostarczyć sygnał o niskich zniekształceniach. Właściwie to większość ma z tym problem i dlatego nie wato podłączać do nich drogich kolumn i było by to marnowaniem ich potencjału. Z wydajnością prądową również Q5 pro nie ma problemów gdy słuchamy muzyki w domu. Świadczy o tym prawie podwajanie swojej mocy wraz z dwukrotnie niższą impedancją obciążenia. Problemy z mocą mogą wystąpić dopiero gry chcemy sprawdzić jak głośno mogą zagrać bardzo duże kolumny które są w stanie przyjąć więcej mocy niż on jest w stanie wyprodukować. Dlatego do takich celów nie ma on sensu. Są do tego wzmacniacze o większej mocy. Główny problem z tego co widzę dla wielu ludzi z tym wzmacniaczem jest taki że jest lepszy niż być powinien. On jest doby. Ma bardzo dobrą relację jakość cena i jest taki jaki jest. Z całą pewnością są powody dla których wielu ludzi wybierze inny w wyższej cenie. Chociażby dla ulubionej z dzieciństwa znanej marki lub z powodu bardziej nobilitujących rozmiarów i wagi. Co kto lubi. Jest cała masa lepszych wzmacniaczy od niego. Z zasady są od niego niestety ( dla wielu ) dużo droższe. Ograniczona ilość wejść i wielu funkcji ( np sieciowych i możliwości podłączenia bezpośrednio gramofonu ) jest jego wadą. Tyle że dzięki temu jest własnie taki tani a z tym czego mu brakuje bardzo łatwo i zwykle tanio można sobie poradzić. To że jest tak zbudowany sprawia że niewielkie i dobre kolumny grają z nim jak z znacznie droższymi wzmacniaczami, a te bardziej przeciętne graja po prostu bardziej zwyczajnie. Moim zdaniem błędem jest kupowanie droższych wzmacniaczy i gorszych kolumn, bo skutkuje to marną jakością dźwięku za wydane na to pieniądze. Nie zawsze tańszy wzmacniacz i droższe kolumny dają lepszy skutek, a tu akurat tak jest.
-
Może gdzieś w jakiejś wyprzedaży widziałeś WXA-50 za 1650 zł. Zwykle kosztuje około 2,5 tys i za tyle można kupić SMSL A-8 w Chinach i krajach takich jak Niemcy czy Francja. Czemu w naszych sklepach jest drozej? Może po to aby ich tu nie kupować, bo stanowiły by zbyt dużą konkurencję dla innych produktów konkurencji. Przez to trudniej jest je przetestować. Taka polityka dystrybutorów ?
-
Wracając do tego dziwnego testu nawet z niego wynika że nawet taki niesprawny wzmacniacz ma bardzo niskie zniekształcenia w zakresie małych i użytecznych w domu mocy, szczególnie gdy chodzi o kanał który swoim wykresem bardziej przypomina to co deklaruje producent układu scalonego końcówki mocy. Typowe klasyczne wzmacniacze wypadają w tym zakresie mocy bardzo słabo, prezentując niskie zniekształcenia przy tak dużej mocy gdy głośniki domowe zwykle już generują na tyle duże zniekształcenia ze nie ma to żadnego znaczenia i nie używa ich się na ogół tak głośno.
-
Milk-monster zapytany z czym porównywał podał przykłady systemów. I wynika z tego że słyszał dość typowe wzmacniacze podłączone do dość powszechnych sporych kolumn i Jemu bardziej podoba się to co słyszy z połączenia Q5 pro z jego Elacami. Takie miał porównanie. Wielu ludzi słysząc ze można podłączyć taki mały wzmacniacz do również niewielkich kolumn popuka się po głowie bo słyszeli już kiedyś jakiś zestaw micro z małymi kolumnami i nie byli zachwyceni, spodziewając się podobnego efektu. Zaskoczeniem jest gdy się to usłyszy i nie dziwię się ze ci co nie słyszeli nie wierzą. Już kilka lat temu na tym forum byli ludzie którzy kupując wtedy jeszcze mniej popularne wzmacniacze impulsowe za kilkaset złotych w Chinach konstatowali ze grają podłączone do ich dotąd używanych kolumn jak sprzęty za kilka tysięcy. Nie wszystkie są takie. Wśród bardzo oszczędnych konstrukcji można zależeć nawet i takie które nie mają filtrów rekonstrukcyjnych lub są one bardzo słabej jakości. Niska jakość elementów filtrujących napięcie z zasilaczy impulsowy które również mogą być kiepskie może sprawić że finalnie otrzymamy wzmacniacz który nadaje się wyłącznie do bardzo marnych kolumn. Często właśnie taka jest aplikacja układów scalonych w popularnych kolumnach aktywnych do komputerów. Kiedyś na tym forum był poruszany temat wzmacniacza pewnej firmy specjalizującej się w audio woodoo. Był oparty o bardzo tani układ scalony stosowany w radiach samochodowych, podłączony do zasilacza laptopowego IBM i z dużą ilością kondensatorów elektrolitycznych Sanyo o wysokiej jakości. Nie jest to wzmacniacz impulsowy, tylko z zasilaczem tego typu, zamknięto wszystko w obudowie o dość standardowych rozmiarach i sprzedawano za ponad 10 tys złotych. Nie miał on dużej mocy i co ciekawe testujący go ludzie znający się na rzeczy oceniali go wysoko. Traktowano to jako oszustwo. Czy tym razem oszustwem ma być zbyt niska cena ? Bo nie rozumiem gdzie tu pompowanie balonika ? Wzmacniacz jest dobry i tani. Do tego dobrze i ładnie zbudowany. Zabezpiecza potrzeby wielu ludzi. Jego niska cena pozwala na zakup dużo droższych kolumn i przez to można finalnie uzyskać lepszy dźwięk. Nikogo ani niczego nie wciąga nosem, bo ma swoje ograniczenia. Jednak te ograniczenia są na bardzo rozsądnym poziomie, trzeba tylko o nich wiedzieć.
-
Jeśli kolumny nie są detaliczne w swoim brzmieniu i nie chodzi mi tutaj o sam fakt podbicia góry pasma, lecz własnie to że mulą to detaliczność dobrego wzmacniacza nic nie da. To tak jak z bardzo brudna szybą w oknie. Przy najlepszej widoczności w pogodny dzień , obraz przez nią będzie krystalicznie czysty. Jeśli okno będzie pięknym witrażem również trudno mówić o dobrej widoczności przez taką szybę.
-
Już o tym napisałem. Mają doświadczenie w budowie wzmacniaczy jakie robią od dawna i takie za tyle się sprzedają. Dlatego nie ma powodu aby coś zmieniać. Jednak z pewnym ale. Jest Yamaha WXA-50. Użyli w niej dobrej końcówki mocy ICE Power i podłączyli ją do dość przeciętnej sekcji analogowej z streamerem sieciowym. Wzmacniacz nie jest zbyt rewelacyjny, choć dobry jak na swoją cenę. SMSL w oparciu o tą samą końcówkę mocy zbudował bardziej udany wzmacniacz wyposażony w więcej wejść i w tym dobrej jakości gramofonowy preamp gramofonowy, bez streamera sieciowego. Ma za to wbudowany niezły DAC i wzmacniacz słuchawkowy. Chodzi o A8. Na bazie podobnych podzespołów można zbudować różnie grające urządzenia. Bardzo możliwe że Yamaha celowo zrobiła ten produkt taki jakim jest, aby nie zagrażał droższym urządzeniom spod swojego dachu, ale zapewniając odpowiednią funkcjonalność znajdzie on swoich nabywców.