Ian juz gra jakis czas.Mam kolejny dowód na to ze choroba audiofilska to naprawde ciezkie schorzenie.Zadnej róznicy nie slysze miedzy Ian a Digione Sygnature.Wydajemy dosc czesto pieniadze na kolejne wynalazki.Ale progresu nie ma zazwyczaj.Lepiej wydac kase na wyzszej klasy kolumny albo wzmacniacz.W tym wypadku jakąs róznice zawsze slysze.Ale te pierdółki typu Ian itp.......nie slysze.To w kwestii brzmienia.Byc moze Ian ale tez i Digione jak i inne takie konstrukcje to solidnie zrobione urzadzenia.Ale one sluchacza nie wniosą na jakies mega wysokie poziomy odbioru dzwieku.Nie uwazam tego urzadzenia za slabe.Jest fajne.Ale nie zgodze sie ze stwierdzeniem ze jest lepsze od Digione Sygnature.Ot tyle w temacie.