Dzisiaj miałem okazję przetestować kolejny wzmacniacz, który wypożyczyłem od popularnego sprzedawcy z allegro. Jest nim Roksan Kandy K2. Tu już tak bardzo nie będę się rozpisywał. Jeśli chodzi o czystość utworów to tak jak z poprzednimi wzmacniaczami była lepsza niż w amplitunerze. Góra, średnica na wystarczającym poziomie jak na moje ucho. I to chyba wszystko z plusów. Bas za potężny. Miałem wrażenie, że tak samo dużo jak z ampli. I taki kinowy chyba. W Atollu i Cyrusie o niebo lepszy. Bardziej kontrolowany. Mocny wzmak na papierze ale w rzeczywistości moim zdaniem słabszy od poprzednich. Pokrętło volume na maxa i jeszcze za mało jak na moje możliwości odsłuchowe. Tym byłem najbardziej zdziwiony. Krótko mówiąc dźwięk z niego kompletnie mnie nie zadowolił. A myślałem, że będzie czarnym koniem. Może jego wiek był problemem (10lat). Nie wiem nie znam się. Dla mnie odpada. Gdybym dzisiaj miał kupić wzmacniacz po tym co usłyszałem byłby to Cyrus One bez dwóch zdań. Cena/jakość/możliwości. Po dzisiejszy dzień jestem nim zafascynowany.