Skocz do zawartości

Wito76

Uczestnik
  • Zawartość

    2 738
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Wito76

  1. Strata czasu i energii. Włączam funkcję ignoruj. Na spokojnie poczytaj trochę, jest dużo artykułów na ten temat, pomiarów, wykresów. Oczywiście trzeba też co nieco rozumieć z elektroniki by wyciągnąć właściwe wnioski. Może na sprzęcie typu smsl nie zauważysz dużo, ale np w zeszłym tygodniu przełączałem sobie interkonekty analogowe na moim wzmacniaczu lampowym i uwierz, jest różnica zwykły tani a markowy. Zamknijmy temat, uważam że każdy kiedyś dojrzewa do pewnych wniosków i tyle. Potrzeba na to czasu po prostu.
  2. A których praw fizyki o informatyki znafco? Wymień chociaż jedno? Znasz twierdzenie Nyquista, teorię pola, teorię sygnałów czy potrafisz jedynie pyskować na forum?
  3. Nie mam czasu na gównoburzę. Nad tym z rudą brodą i trzema kamieniami trzeba dopisać "podwójnie ślepy test".
  4. Jprdl, pełno teraz takich co znają się na wszystkim, a najlepiej na tym czego nawet nie powąchali. Wszędzie teraz znawcy covida, DNA białek, szczepionek i kabli w audio. Nie udowodnisz mi ani nikomu że kable nie grają, więc nie trać czasu i energii. Nie mam nawet Smsla, po co ja tu dzisiaj zajrzałem.
  5. Nie mógłbym bo nie używam. Nigdzie nie napisałem tego, że używam albo ślepo testuję. Po prostu wychodzę na przeciw teoriom, że kable nie grają. Napisać można wszystko. Nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi. Jeden napisze brzoza drugi zamach i możemy tak do emerytury się spierać. Ja jestem raczej z tych technicznych, z dyplomu elektronik i dlatego kupuję te teorie, które mają naukowe podstawy. A jakbym nawet napisał że zakładam słuchawki za 6k, że mam referencyjny sprzęt za 60k i tak testuję, opisałbym mega różnice uwierzyłbyś czy po prostu to kwestia twojego nastawienia.
  6. I w zależności od jakości kabla albo usłyszymy Beethovena albo tego znanego chłopaka od Martyniuków z Podlasia.
  7. Zejdźmy na ziemię. Dając kolejny cytat, tym razem z Misia "nie bawmy się w dziadowskie oszczędności". Trzeba zachować rozsądek i równowagę i kable kupować adekwatnie do wartości reszty sprzętu, ale bez przesady w jedną czy drugą stronę. Oczywiście kupując lepszy pewnie zaprocentuje to jak nie teraz to w przyszłości, gdy kupisz kolejny jeszcze lepszy sprzęt. Ale bez przesady by kupić kabel USB o wartości wzmacniacza smsl q5. Nie w tym systemie. Ale nigdy też nie polecę najtańszego od drukarki. Jako kompromis może być coś z Aliexpres za dajmy na to 50 zł, złocone końcówki, ekranowane, fajny oplot, no tak po prostu dla higieny psychicznej.
  8. "Dajesz do zrozumienia a on nic, i zapada taka niezręczna cisza" Jakoś Shrek mi się teraz przypomniał.
  9. I w tym momencie można zakończyć dyskusję. Totalne niezrozumienie tematu, ale odezwać się przecież trzeba. Zera i jedynki to transmisja cyfrowa a to twoje rozpoznawanie niskich tonów robi DAC czyli digital analog converter. Konwersja danych cyfrowych na analogowe np 16 bitów /44khz. Czyli każda sekunda dźwięku jest podzielona 44000 próbek, kwantów. Każda próbka jest 16 bitowa czyli 2 do potęgi 16 (policz sobie ile to milionów) i każda próbka ma swoją identyfikator dziesiętny od 1 do tych kilku milionów. I np. 185 to będzie jakiś ton niski a 646528 to ton średni. W wielkim uproszczeniu. Kabel po prostu ma bezbłędnie podać te zera i jedynki do DACa i z jak najmniejszym jitterem ma się to odbyć. Zera i jedynki to stany napięcia. Znowu bardzo uproszczę np 0 to 0V a 1 to 5V. I nadajnik wysyła jak karabin maszynowy zera i jedynki na przemian, no chyba na logikę "chwilę" musi potrwać przejście od zera do pięciu czy odwrotnie. I jakość całego toru cyfrowego w tym kabla robi różnicę. Kurde, poczytaj i wtedy pogadamy merytorycznie a nie "nie bo nie i co mi zrobisz".
  10. No i się zaczęło. Grubo nawet momentami cyt. "zmyślasz". Proponuję poczytać o transmisji cyfrowej. Ale nie będę się obrażał i gniewał przed świętami. Zwłaszcza że jakiś czas temu, gdy zaczynałem przygody z audio też wypisywałem takie rzeczy, że zera i jedynki zawsze takie same. Kto chce niech kupuje najtańszy usb, najtańszy coaxial a kto wierzy w kable te droższe. Z tym że to nie jest jak z kościołem czyli kwestia wiary lub jej brak. Tutaj trzeba zadać sobie trochę trudu i poczytać trochę forów, testów, porównań, obejrzeć trochę wykresów, zrozumieć teorię sygnałów. Dacia jedzie, BMW też jedzie. Kropka. Nikogo nie namawiam.
  11. Zacytowałeś pytanie i odpowiedź.
  12. Grają grają. Nie chcę rozpętać kolejnej gównoburzy o kablach, ale każdy kto eksperymentował słyszał różnice. Jeśli nie słyszał to może warto....
  13. Ja kupiłem swego czasu interkonekt cyfrowy coaxial Neotech na miedzi monokrystalicznej occ. I względem "zwykłego" za 20zł nie słyszę istotnej różnicy. Ale mam komfort psychiczny, że nie zaniedbałem tego aspektu, że zera i jedynki "lepiej" teraz płyną i o kilka promili mogę mieć mniejszy jitter i przede wszystkim kabel jest ekranowany bardzo solidnie. Oczywiście ekranowanie i jakość miedzi raczej ma tu mniejszy wpływ jak przy kablach analogowych, gdzie przy chłamie za 10zl można spodziewać się brumienia, przyglosów, artefaktów i szeroko pojętej degradacji dźwięku.
  14. Ale przynajmniej jest porządek. Jak na wojnie, albo jesteś z nami albo przeciwko nam. Nie podoba się to... oddal się. Żeby była jasność zapisany jestem do tej grupy. Jest paru śmiertelnie poważnych kupujących zasiłki za 2k i cmokajach na to i owo w brzmieniu, ale reszta jest normalna i doradzą przeciętnemu Kowalskiemu jaki kabelek rca czy usb kupić.
  15. Na FB jest taka grupa "Kabel z Szacunku do przewodnictwa w audio". Chłopaki dyskutują o różnych kablach, zasilających, interkonektach itd.[mention=13760]Fafniak[/mention] najlepsze jest na początku gdy chcesz przystąpić do grupy. Robisz najpierw wyznanie wiary. Oświadczasz, że wierzysz w kable i nie jesteś kablowym trolem i nie będziesz rozwalać dyskusji i robić sobie podśmiechujek z osób poważnie pytających czy warto kupić widełki do kabli za 5 stów. Wchodzisz w to?
  16. Wito76

    Magnat mr780

    Powtórzę się, ale przed spakowaniem do wysyłki włączyłem na chwilę by sprawdzić sprzęt. I nie wiem, czy to efekt psychologiczny, ale Magnat zabrzmiał dla mnie świetnie. I proszę teraz ze mnie nie śmiać się, ale miałem autentyczne uczucie "Niemiec płakał jak sprzedawał". Wiem chyba o czym mówisz. @klavikort chyba jako pierwszy zwrócił na to uwagę i wyczytał, że to taka uroda naszych lamp, która sprawia, że ta wyższa góra nie jest taka swobodna tylko cytując go "ściśnięta". Klavikort wymienił lampy na Mullardy i była poprawa czym i mnie zainspirował do działania. Uwierz, na obecnych lampach jest zdecydowanie lepiej i nie zauważa się już tak tego problemu. No właśnie na tym polega dojrzałość słuchacza. Każdy z nas mając nowy a zwłaszcza pierwszy sprzęt jest głodny basu. Chcemy, żeby było go dużo, chcemy się nim najeść, niech się leje wiadrami po podłodze, firanki niech chodzą. Po czasie dochodzimy do wniosku, że liczy się jakość to znaczy jego wielobarwność, kontrola, głębokość a nie ilość "buły". Fakt, Yello potrafi doprowadzić do opadu szczęki. Potrafią genialnie, "wirtualnie" kreować elektroniczne brzmienie, echa, pogłosy. Zaproponuję więc teraz moje utwory, przy których zawsze wymiękam i Magnat robił z nimi czary: Nils Lofgren - Keith don't go (live) oraz skoro lubisz Floydów to "Wish you were here" Davida Gilmoura ale wersja live in Pompei. Jestem pewien, że zabrzmi obłędnie. Każda struna jest tam rewelacyjnie podana. Brakuje mi jednak u Ciebie wisienki na torcie lub może inaczej, wąskim gardłem Twojego systemu mam wrażenie jest źródło czyli Octagon. To raczej melodia przyszłości, ale jeśli nie boisz się techniki to zaproponuję streamer sieciowy oparty na Raspberry Pi plus jakaś nakładka audio. Wyjdzie około 400zł (założyłem nakładkę Hifiberry na początek). Do tego Tidal jako biblioteka utworów i możesz nie wychodzić z poddasza :). Miłego słuchania.
  17. Wito76

    Magnat mr780

    Każda szanującą się firma nie może sobie pozwolić na reklamacje. Oczywiście jest to niemożliwe, ale ustala się cele i progi i tak jak u mnie dział produkcji ma premię albo nie. Bez wdawania się w szczegóły mojej pracy u mnie jest to 800ppm czyli dopuszczalne zareklamowane 800 na milion. Magnat jako poważny gracz i Niemiec z pochodzenia też na pewno ma takie progi ustalone i na pewno nie jest to 1% tylko dużo dużo mniej.
  18. Wito76

    Magnat mr780

    Na poprawę humoru powiem tylko, że dużo czasu spędzam teraz na forum innego wzmacniacza,który aktualnie posiadam i jak to się mówi wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Ile tam problemów opisują ludzie - grzejące się trafo, zapach lakieru, głośno pracujący serwosilnik potencjometru, pływający Bias, pykanie w głośnikach, skwierczace lampy kilka sekund po uruchomieniu, rozblyskujaca lampa, design (jeden koleś chce malować srebrny front sprayem). Oczywiście są to incydentalne tematy, to samo w kwestii Magnata. Gdyby policzyć ilość sprzedanych egzemplarzy te wadliwe to byłby promilowy temat raczej.
  19. Wito76

    Magnat mr780

    @klavikort Chyba w tym samym czasie pisaliśmy i nie zauważyłem pytania czy psvane są adekwatne do ceny. Bardzo trudne pytanie biorąc pod uwagę, że nie mam porównania do innych poza fabrycznymi Shuguang. Obczytałem się przed zakupem, że Shuguang to loteria jeśli chodzi o rozrzut parametrów i trwałość a Psvane to już - mimo że wciąż chińska - marka premium. Lampy sprzedawane w parze są dobrane, mają certyfikat. Kupowałem w Premiumsound Sopot i podczas dłuższej rozmowy facet naprawdę je polecał względem np Gold Lion czy JJ. Mówił że i on i koledzy z salonu używają Psvane, ale w innych wzmacniaczach i to gra. Mówił o seriach HiFi i Black Treasure, ale one już kosztują i chyba nie ma nawet ich odpowiedników dla 12at7. A może po prostu facet był opiekunem handlowym marki Psvane w salonie i każdemu kto zadzwoni polecał. Nie wiem. Na pewno przekopałem też polskie forum Manleya, tam też używają 12at7/Ecc81 i zagraniczne fora. Nikt nie narzekał na Psvane a wręcz odwrotnie stąd decyzja o ich wyborze. Do Yaqina dla przykładu Psvane to jedne z najdroższych lamp i jednocześnie najbardziej polecane. Wadą całej sprawy są ceny lamp. Na forach polecane do Magnata (chodzi o model lampy 12at7) są stare Brimar 6060, Valvo, Marconi ale te kosztują połowę wzmacniacza. No właśnie, do sedna. Co byśmy nie zrobili to jest to wciąż wzmacniacz z półki cenowej 3000 i gra to adekwatnie do ceny, no może trochę lepiej. Magnat akurat w tej półce cenowej naprawdę radzi sobie bardzo dobrze, ale pisząc "namacalne wokale" gość mający sprzęt za 15k raczej by mnie wyśmiał. W Yaqin dla przykładu sporo osób decyduje się na upgrade sprzętowy tj wymianę potencjometru, kondensatorów na Jantzen, Mundorf, Audyn itd i wtedy rzekomo wchodzimy do innej rzeczywistości. Niestety koszty około 700-1500 w zależności od zakresu. Myślę że podobnie byłoby czy to z Magnatem czy Cambridge Audio, Yamaha itd. Zaimplementowane podzespoły raczej nie są z najwyższej półki i na pewno dałoby radę wejść na inny level grzebiąc trochę w zasilaniu,okablowaniu itd. Księgowemu kasa musi się zgadzać i gdzieś na pewno poszły kompromisy. No ale takie niestety są realia czy to w przypadku wzmacniacza, kolumn, nowego modelu samochodu, laptopa itd.
  20. Wito76

    Magnat mr780

    W moim były chińskie Shuguang. Co mi w nich przeszkadzało? To że są chińskie i internet twierdził że są przeciętne i można lepiej. Szczerze mówiąc najbardziej z ciekawości je wymieniłem. Zainspirował mnie Klavikort, który chyba jako pierwszy się tego podjął i to samodzielnie. Na chińskich górne pasmo mogłoby być trochę pełniejsze, bogatsze, mniej ściśnięte. Bas też niby obszerny, nie brakuje go, ale ciut zaokrąglony, nie wielobarwny. Generalnie naprawdę nie jest źle na tych oryginalnych, ale świadomość że może być lepiej, działający na wyobraźnię internet sprawiły że zdecydowałem się wymienić. Pytasz co się zmieniło po wymianie. Góra chyba najmniej, trochę jakby się osłodziła i mniej kłuła w uszy (mam jasne kolumny). Największy progres zauważyłem na basie. To już nie był nisko schodzący okrągły przekaz tylko sprężyste kopnięcia, pomruki z dużo lepszą barwą,fakturą. Drugi aspekt to średnica i wokale, tu również była istotna różnica. Wokale stały się bardziej naturalne, namacalne, pełniejsze. Koszt lamp z wymianą 300zl i drugi raz na pewno bym się na to zdecydował. Tyle samo wydałem swego czasu na kable Chord Clearway i różnica względem zwykłych miedzianych QED za 13zl/m była bardziej "życzeniowa", bardziej sobie wmawiałem że jest lepiej by usprawiedliwić przed sobą wydaną kasę. W przypadku lamp no doubts. Tylko uwaga, wygrzewanie lamp to temat dla ludzi o silnych nerwach. Zmiany przez pierwsze 40-50h są duże i niekoniecznie zgodne z tym co chcemy usłyszeć. Początek w zasadzie bez większych różnic, po prostu żałujesz wydanej kasy. Po 15 godzinach w moim przypadku brzmienie było tak mdłe, wycofane że szok. Potem już tylko lepiej. A po około 50h efekty jak opisywałem wyżej. W sklepie podczas rozmowy telefonicznej facet uprzedzał mnie, że Psvane Treasure potrzebują nawet 100h ale do człowieka to nie dociera.
  21. Wito76

    Magnat mr780

    Potwierdzam, wystawiłem wzmacniacz na olx i kolega Mariol zadzwonił z ogłoszenia. Od słowa do słowa, rozmawiamy, zgadaliśmy się na temat forum i przedstawiłem się forumowym nickiem Wito76. I tu zaskoczenie, kolega mówi że na podstawie moich wpisów podjął decyzję o zakupie. Hehe, przez chwilę poczułem się jak celebryta do którego podchodzi studentka mówiąc "czytałam wszystkie pana książki". A teraz na serio. Zanim włożyłem wzmacniacz w pudło na chwilę podpiąłem banany kabli glosnikowych i źródło, by sprawdzić czy wszystko gra. I... konsternacja. Od tygodnia nie włączałem Magnata tylko słucham Yaqina wygrzewając lampy przy okazji. Bez kurtuazji wobec kupującego piszę teraz zupełnie poważnie, Magnat zagrał lepiej. To znaczy bardziej soczyście, energiczniej, z przytupem. Yaqin pierwsze 2 dni grał genialnie później lampy złagodniały i zrobiło się jak dla mnie za miękko, tak trochę bez życia. Liczę że z czasem to się zmieni. Zresztą Magnacie gdy zmieniłem lampy na Psvane też brzmienie pierwszy miesiąc trochę rozczarowanie było. Klavikort może potwierdzić, pisaliśmy na priv i marudziłem, że trochę misiowato jest, ale potem weszło to co miało wejść tzn super wielobarwny bas i przede wszystkim wokale, magia. Wracając do słowa "konsternacja", przez chwilę miałem ochotę zadzwonić do Mariol-a i wycofać się. Po prostu słuchając Magnata poczułem ten dynamit, ten koncertowy wiatr we włosach, którego wybitnie zaczęło mi brakować z lampą. No ale jak się powiedziało A to raz kozie śmierć, pakuję. Nie powiem, z wielkim sentymentem, zresztą chyba wszyscy którzy czytają ten wątek widzą, że dużo się tu udzielam i ten sprzęt był kawałkiem mojego życia i wielką pasją. Wiem, patetycznie trochę, gadam jak jakiś amerykański polityk, ale serio z żalem podjąłem te decyzję. Humor dopiero poprawiły mi nowe lampy, które znalazłem w piątek wieczorem w skrzynce na listy - ruskie gold platinum grid Voskhod Kaługa. Oczywiście od razu zmieniłem i jest już lepiej, kocyk z kolumn spadł. I właśnie po to kupiłem lampę, by przez najbliższy rok mieć zajęcie, upgrade lamp, może i pobawię się w wymianę kondensatorów, nie potrafię usiedzieć spokojnie. Czekam na opinię Mariol-a, czy jest fajnie, czy może rozczarowanie i towar przereklamowany. Myślę że będzie jednak różnica. P. S. Wiem o którym kawałku Dire Straits piszesz. Po zakupie Magnata pierwszy utwór u mnie to był Telegraph Road a drugi właśnie Private Investigation. Genialne kawałki.
  22. W kolejnej rundzie odsłuchów w planach są klipsch rp6000f, Fyne 501, Pylon Diamond 25, Audio Physics Classic 5 o może Monitor Audio 300.
  23. Zgadza się, jako nowicjusz wybrałem klipsche, które wybrałem na ucho a nie z internetu. Zagrały mi bardzo dynamicznie, energicznie i wziąłem. Miałem je 4 miesiące. Przy dłuższym osłuchaniu się, ale to już w domu, okazało się że jednak brakuje mi średnicy. Trochę za mało detalicznie granie. Górę i dół do dzisiaj wspominam z wielkim sentymentem i wciąż szukam kolumn które grały by trochę jak klipsche, ale bez ich wad. Fakt że miałem niską serię tych kolumn R, seria RP jest podobno dużo lepsza ale nigdy nie miałem okazji słuchać. Po klipschach jeszcze miałem 2 rundy odsłuchów i w sumie chyba 12 różnych kolumn przesłuchałem i ze względu na uraz co do średnicy wziąłem detaliczne angliki Monitor Audio. I co? Też mają swoje wady, czasem chciałbym więcej dynamitu w brzmieniu, czasem coś zakłuje, ale generalnie nie mam już takiej wielkiej napinki na zmianę kolumn. Jeszcze z rok z nimi zostanę. Ale to już bardziej sytuacja życiowa, czytaj: żona też ma swoje fantazje i marzenia.
  24. Większość odpowiedzi nie na temat więc ja napiszę czemu nie kupiłem. Podłączyłem je w salonie na odsłuchach rok temu. Po obczytaniu się internetów były moim faworytem słuchając oczami. Byłem przekonany że "miliony much siedzących na śmierdzącej kupie nie mogą się mylić",no coś w tym stylu. Najpierw miałem Pearl 27, potem Indiana Tesi 560 i jako trzecie podłączono mi Aurora 700. Tesi grały ciemno, nudno, Pearl soczyście no i Aurora miała pozamiatać. Jedno z moich większych audio rozczarowań. Ciemno, braki w średnicy, dźwięk mało detaliczny, pogrubiony. Nie powiem że fatalnie, ale jak dla mnie to kolumny do kina domowego a nie do smakowania w stereo. Nie widzę ich kompletnie z lampą. W salonie słuchałem ich z yamaha 803d. Koniec końców kupiłem jeszcze coś innego. Pytanie do autora wątku - skoro pytasz... tez masz podobne wrażenia?
  25. Gdyby chcieć oddzielić wszystkie urządzenia, na każde osobny filtr to listwa by wyglądała jak pół wzmacniacza. Co do zacytowanego fragmentu, chodzi mi o to, który rodzaj wzmacniacza jest bardziej podatny na zakłócenia, któremu bardziej potrzebny jest filtr. A tak precyzując, pytanie do posiadaczy wzmacniaczy lampowych, jak u was sprawdza się filtr ewentualnie dc blocker?
×
×
  • Utwórz nowe...