Skocz do zawartości

Wito76

Uczestnik
  • Zawartość

    2 542
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Wito76

  1. @Kraft znasz użytkownika Grutka z sąsiedniego forum (audiostereo)?
  2. Mała rzecz a cieszy. Mam przejściówkę RCA - >BNC. Zamówiłem do hifiberry kabelek coaxial RCA potem zmieniłem nakładkę na DigiOne. Z racji tego, że DigiOne ma wyjście bnc chciałem sobie kupić nowy kabelek (ale jak mawia Paździoch to nie są tanie rzeczy) i mam złoconą przejściówkę na bnc. Kiedyś już tu pisaliśmy, że po bnc gra ta nakładka lepiej. W swoim wątku [mention=13760]Fafniak[/mention] pisał o różnicy na korzyść złącza bnc. Chyba chodzi o lepsze dopasowanie falowe i trzymanie standardu 75ohm i co z tym się wiąże lepsza transmisja z mniejszym jitter. A jak wrażenia odsłuchowe? - nie potrafię opisać co się zmieniło, ale podoba mi się. Na pewno jest to w kierunku "podoba mi się" niż w kierunku rozczarowania. Jest chyba ciut więcej powietrza, no nie wiem, fajniej trochę. Wracając do początku, mała rzecz a cieszy.
  3. Wito76

    Magnat mr780

    A co niby ciekawego w tej instytucji? Wybór źródła, wejścia, wyjścia. Standardowe opisy zagrożeń itd. Nie ma co w niej czytać.
  4. Nie, nie,chwila. Podłączenie zwykłych aluminiowych kabli CCA, tych najtańszych, najpopularniejszych w zwykłych sklepach typu Mrówka, Obi naprawdę degraduje konkretnie. I nie jest to 1%. Zmiana jest ewidentna, nie ma wątpliwości by ją usłyszeć w ślepym odsłuchu. Wszystko się wypłaszcza, odchudza, dźwięk traci całą magię. Ten kultowy już jamnik, który często się tu pojawia to było przejaskrawienie, ale chciałem poinformować, że sprzęt gra dużo, dużo gorzej. A chwilę wcześniej niektórzy kwestionowali "granie" kabli i w ogóle, że jest to efekt jedynie psychologiczny, autosugestia i szarlataństwo tudzież frajerstwo. Chodziło o to, by podeprzeć się przykładem a nie przepychanki kto jest głupszy.
  5. Tym razem to ja złapę za słówko. Według jakiej skali? Co to jest za skala absolutnego całościowego dzwięku systemu? A ten 1% czy poniżej to dużo czy mało? Słoń jest duży? W mojej pracy mam mocno zinformatyzowany proces, opomiarowany i są pewne parametry, gdzie reżim technologiczny przy odchyłce 1% jest mocno zaburzony. Są inne parametry gdzie wykresy i słupki latają sobie jak głupie i +/- 15% na nikim nie robi wrażenia. Żeby nie kłócić się o mętne procenty w mojej ocenie zmiany wynikające ze zmiany kabli są większe (w tej naszej wirtualnej skali) niż 1%. Ja po zmianie kabli miałem odczucie zadowolenia albo zdegustowania, ewentualnie odczucia neutralne. Z jednym trzeba się zgodzić, nie zaczynamy od zakupu systemu od kabli. Bo jak już wcześniej ktoś wspomniał, każdy system jest inny i w jednym dane druty się sprawdzą a w innym nie. Kiedyś wypożyczyłem QED Silver Anniversary XT. Łoo matko, skwierczenie boczku na patelni. Tak jasno grały, że nie dało się słuchać, cięło po uszach. Wykastrowało mi bas, rozjaśniło (nie nabłyszczyło) górę, balans tonalny zdecydowanie przesunięty w górę. Totalnie mi się nie sprawdziły i już nigdy nie będę próbował srebrzonych kabli. Ale do innych, ciemniejszych systemów pewnie pasują idealnie. Kolejny przykład, moje obecne VanDamme UpLCOFC HiFi pożyczyłem niedawno koledze z pracy, chwaliłem mu bardzo, chce coś kupić, dałem mu masz posłuchaj, Jak spodobają się to dam namiary na sklep. Amplituner kinowy Yamaha i Tannoye. Obejrzał film i był pod wrażeniem, bas, głębia, efekty, lepiej jak w kinie. Dał 10/10. A potem zaczął słuchać muzyki i wyszło mu 3/10, wszystko jakieś bezpłciowe, bez detali, zmemłane. Zdziwiłem się, że tak nisko ocenił, ale to jego skala, jego uszy, jego sprzęt i akustyka, jego preferencje. Ja słucham tylko w stereo i te VanDammy oceniam bardzo dobrze, dodają mi takiego efektu "loudness", wszystko jest dźwięczniejsze, muzykalniejsze, z masą. To tak jak z jedzeniem. Jedni lubią tatara albo sushi a inni się brzydzą. Temat rzeka. Mam inne odczucia. Wspomniane regulacje ustawienia kolumn dużo dają, ale bardzie spektakularne zmiany dawało mi zmienianie kabli.
  6. Ja odpuszczam już temat. Powiedziałem co myślę i wystarczy. Choć furtki nie zamykam
  7. @DudasDudek , napisałem, że trzeba zachować rozsądek i równowagę. W audio są ogromne marże i nie zawsze jakość idzie z ceną w parze. Są marki kablowe, gdzie za samą metkę dopłacasz 100% w stosunku do kabla innej firmy (być może nawet w tej samej fabryce robione).
  8. No ok, łapanie za słówka. Ale gdybym kupował w salonie wzmacniacz / kolumny i grałoby to tam na tych najtańszych kablach pewnie nie kupiłbym sprzętu. Taka znacząca różnica. Z kablami jest trochę jak z covidem, są ludzie z doświadczeniem i sceptycy, którzy bardzo dużo mają do powiedzenia.
  9. Akurat nie do Ciebie skierowane były moje uwagi, MobyDick. Ty zwykle piszesz sensownie i trudno się z Tobą nie zgadzać. Wiedza poparta doświadczeniem. Problem leży w tym, że dużo komentarzy jest od osób, które nie słuchały nigdy różnych kabli i tylko im się coś wydaje, ale przedstawiają to w taki sposób, jakby wiedziały co piszą. Masz rację, opinie o tym samym kablu są skrajne. Super recenzje Purple Rain w necie a moje doświadczenie odsłuchowe jest zupełnie inne. Dla mnie te kable zaciemniły, zgasiły przekaz, góra straciła na detalach, modelowy efekt grania spod koca. Taki przykład tylko. @Chyba Miro 84 , wiadomo że przejaskrawiłem trochę, ale uwierz, różnica była kolosalna. Zainwestuj 10zl i się przekonasz.
  10. Mnóstwo ludzi słyszy różnicę, w tym ja. Z kilku kabli które testowałem zawsze była różnica. Kable wpływają na brzmienie i jest to pewnik. Tu nie ma co nawet dyskutować. A gdy ktoś pisze, że nie ma sensu inwestować w kable to raczej nie ma żadnego porównania i najważniejsze, wprowadza innych w błąd. Inna kwestia tyczy rozsądku. Trzeba zachować rozwagę i zachować proporcje wartości kabli do systemu. I nie można też się łudzić, że z byle jakiego zestawu kable zrobią hi-end. Ale na pewno dobry zestaw wiele straci na tanich kablach. Na próbę kiedyś z garażu przyniosłem te zwykle CCA z ekektromarketu za 2,50/m. Efekt - dramat, góra zgrzytliwa, zdegradowana, wszystko płytsze, tekturowe. No prawie jakby jamnik grał. Naprawdę, niedobrze się robi gdy ktoś pisze że wystarczy byle co, nawet mokre sznurówki bo chodzi tylko o przewodzenie prądu.
  11. Przyjąłem też właśnie taki tok myślenia, ale później przyszła refleksja....
  12. Przede wszystkim autor zdaję się nie podał budżetu. Może te wszystkie propozycje o tyłek potłuc, bo kolega szuka czegoś typu Tellurium, Wireworld, Mogami itd. Co mogę z moich skromnych doświadczeń odradzić - Melodikę Purple Rain.
  13. Powiem więc jak jakiś polityk. Różnimy się i to jest piękne :).
  14. Dokładnie, ta sama historia, Pylon też ma mega marketing. Ale w moich odsłuchach dużo lepiej wypadł wtedy pearl 27 niż melodika BL40 (to było tego samego dnia).
  15. A ja zaproponuję VanDamme. Jest sporo bardzo zadowolonych posiadaczy z naszego forum. A jak poczytasz zagraniczne internety to tam bardzo mocno je chwalą, u nas ciut mniej popularne. Posiadają je studia nagraniowe, więc nie jest to badziew. Tylko jeśli już to weź w wersji UP-LCOFC HiFi. Sam na próbę kiedyś kupiłem, ale w wersji 4mm2 i wygryzły z mojego systemu Chord Clearway oraz QED. Mam je do dzisiaj i już nie szukam. Poniżej link do wersji 2x2,5mm2. Nie kupuj tych tanich typu zwykła miedź, byle miedź itd, bo za chwilę nie da ci to spokoju i ponownie zaczniesz rozglądać się za kablami i dwa razy wydasz kasę. Kwestia budżetu. Jak chcesz wydać ciut więcej i zachować higienę psychiczną to proponuję Chord Clearway. Ale moja propozycja nr 1 jest poniżej. Bardzo muzykalne kable, nie zamulają, nie iskrzą, nie sypią sybilantami, naprawdę są ok. https://www.czakmusic.pl/van-damme-up-lcofc-hi-fi-speaker-cable-2x2-5-mm-26,3,9189,11518
  16. Melodika to jedna z najlepiej wypromowanych marek. Wszędzie pełno recenzji i opinii i tu powinna się lampka zapalić. Zwróć uwagę, że mało który sprzęt tak ma. Nie zniechęcam Cię, ale byłem kiedyś na podobnym etapie i jak pojechałem do salonu to oczywiście poprosiłem o legendarną melodikę BL40 i... nudno to grało, bez wigoru, bez finezji. Do zrobienia hałasu nadadzą się, ale na pewno nie rzuciły mnie na kolana. Nie twierdzę, że zagrały fatalnie czy coś, ale gdy człowiek jest najarany recenzjami i wreszcie słucha tej legendy to rozczarowanie jest proporcjonalnie większe. Innym takim przypadkiem były kolumny STX Electrino 250, które też wtedy chciałem na podstawie mega opinii wysłuchać. To było moje największe rozczarowanie ever w całej mojej historii odsłuchów. Do kolekcji rozczarowań po przeczytaniu całego internetu i napalenie się dołożę jeszcze kable melodika purple rain. Cholernie zdegradowały brzmienie systemu, zamulilły. Oczywiście to wszystko moje subiektywne odczucia, każdy inaczej odbiera, każdy system jest trochę inny, inna akustyka, inna muzyka, inne doświadczenia z przeszłości itd. Nie chcę robić antyreklamy nikomu i niczemu, po prostu dzielę się swoim zdaniem, po to jest forum. Rozumiem ograniczenie budżetem, każdy to zna. Ale w tej kwocie już bezpieczniejszym wyborem jak dla mnie byłyby choćby Pylon Pearl 25/27 czy Opal 23 i tu spokojnie zmieścisz się w budżecie a po negocjacjach jeszcze będzie miłe zaskoczenie.
  17. Na pewno można trochę lepiej niż ta melodika. Obczytałeś się recenzji, dobrze zgaduję?
  18. Jak to Kraft w innym wątku napisał, tym o Fyne, nóżka sama chodzi słuchając. I o to chyba w tym wszystkim chodzi. Choć to żona bardziej słucha takiej rozrywkowej muzyki w sumie. Ja bardziej Clapton, trochę blues, David Gilmour, polski rock od Dezertera po Kazika a i Zalewskiego też posłucham. Zresztą długo by wymieniać, różne rzeczy wpadają w ucho, Oczy zielone, zielone też.
  19. Hmmm, czytasz w moich myślach. Żebyś wiedział, często się nad tym zastanawiam. Sprzedałem kolumny dobremu koledze, ale 100km ode mnie i gdyby tylko było bliżej to chętnie bym od niego pożyczył i wypróbował. Raczej bym do nich nie wrócił, bo to były budżetowe R-620F, ale seria RP np takie RP-6000F czy ich starsze odpowiedniki RP260 grają już podobno zdecydowanie inaczej, czytaj lepiej. Tak więc wśród pomysłów wciąż jest klipsch, o ile te lepsze serie są trochę bardziej cywilizowane w graniu.
  20. Jak to mawiam czasem prezesowi na naradach - cel ma być ambitny, ale realny :).
  21. Złapałeś mnie trochę za słowo, ale wyjaśnię co miałem na myśli. W sumie to już historia, ale napiszę. Po rozczarowaniu brakiem średnicy w klipschach zacząłem brać pod uwagę różne warianty, pomysły. A może akustyka, a może za duże mam te kolumny do mojego pokoju itd. I po kilku rozmowach z salonem pomysłem na znaczną poprawę detaliczności grania, ale bez utraty dynamiki miały być jakieś odpowiednie monitory. Wyszło na to, że Diamond Monitor dadzą radę, że grają detalicznie, ale jak trzeba to zejdą nisko i zaskakująco kopną , energii im nie braknie. Ewentualnie Emit M20 jako alternatywa (ale pechowo akurat nie było). Okazało się jednak, że cytując Cię "monitory grają jak monitory". Kubatura obudowy, przetworniki, trudno fizykę oszukać jednak. Nie powiem, te Diamondy nie były złe, ale na pewno nie jako równorzędna alternatywa dla podłogówek, zwłaszcza dla brutalnych klipschów. Fajnie grały, ale "bezpłciowo" w porównaniu z tym wręcz kinowym graniem klipschów. W podłogówkach bębny, talerze - to wszystko miało masę. Podbarwiona charakterystyka robiła swoje, ale trudno było usłyszeć za to, jak Kayah nabiera powietrza między wierszami utworu nie mówiąc o innych smaczkach. Inna sprawa, że to był mój totalny początek. teraz sporo zmieniło się w moim systemie: lepsze źródło, lepsze kable głośnikowe, kabel zasilający, lepszy interkonekt, inne lampy w przedwzmacniaczu i każdy z tych kroków coś poprawiał, coś wnosił. Te przygody z klipsch czy diamond monitor miały miejsce przed tymi wszystkimi upgrejdami.
  22. Miałem 2 tygodnie na testach Diamond Monitor i totalnie mi nie podeszły (miałem wtedy jeszcze klipsche w domu i z przyjemnością, mimo pewnych ułomności, przełączałem na klipsche). W Diamondach Monitor podobała mi się góra, taka trochę osłodzona była ale nie przeszkadzało mi to jakoś. Za to ewidentnie brakowało mi tego kopa, dynamiki, energii, nudy - takie typowe monitorowe granie. Obejrzeć film na tych monitorach to był dramat. W sumie 95% u mnie to muzyka, ale TV też jest podłączony pod wzmacniacz więc od czasu do czasu skorzystam. Spróbuję więc jak sytuacja mi pozwoli zrobić podejście do Fyne. Mowa o tej firmie co ma Raptory w każdym "włączamy niskie ceny" i podobnych ?
  23. Panuje taka potoczna opinia, że te kolumny są super do kina jeśli nie wybitne. Nie słuchałem, ale zastanawiam się jak w stereo sobie radzą. Klipsch gra V-ką (miałem niższy model) i pamiętam dobrze - w sumie był to powód sprzedaży - słabo radziły sobie w średnicy. Ale to była seria R a nie RP.
×
×
  • Utwórz nowe...