Jeśli pozwolisz wezmę w obronę piecyk Regi bo ktoś wejdzie, zobaczy 1.5 gwiazdki i wyrobi sobie opinię, niekoniecznie słuszną. Rega, podobnie jak Naim trochę szumi, ale słychać to tylko z bliska jak się przystawi ucho - w ogóle nie przeszkadza w odsłuchu. W moim egzemplarzu problem nierównych kanałów chyba nie występuje, pewnie jak by to zmierzyć to może jakieś nierówności są, ale to pewnie występuje w 80% wzmacniaczy i w odsłuchu nie przeszkadza.
Dźwiękowo za to w tej cenie to jest mały klejnot. Brzmienie może i trochę ocieplone, ma swój charakter, ale jest bardzo wyrównane, to jak oddaje wokale jak sam napisałeś, to jaka jest namacalność w tym dźwięku to jest naprawdę wysoka próba - w tej cenie w tych aspektach to nie znam innego wzmacniacza co zbliża się do Regi nawet na kilometr.
Gra troszkę z lampowym sznytem, ale ma też zalety tranzystora. Kontrabas, gitara basowa, werbel czy wiolonczela brzmią niesamowicie wiernie tzn. tak jak w rzeczywistości - czuć, że ktoś gra na drewnianym instrumencie po pociągnięciu smyczka. Może nie trafiłeś z egzemplarzem. Każdemu polecam posłuchać i wyrobić sobie opinię samemu, a nie sugerować tylko opiniami innych bo można przeoczyć kapitalny w tej cenie wzmacniacz. W pomiarach wyjdzie gorzej niż np. denon za 1000 zł - co tyczy się wielu innych wzmacniaczy (m.in Naimów, wzmacniaczy lampowych itp.), ale proszę posłuchać i samemu stwierdzić co wierniej odtwarza tembr instrumentów, ludzkiego głosu itp.
Mam wersję poprzednią Brio-R. Główny konstruktor Regi - Terry Bateman to miłośnik starych wzmacniaczy lampowych, przy strojeniu Regi Brio-R używał m.in. Leak'a Stereo 20 i wydaje się, że jakiś pierwiastek dobrej lampy jest w piecyku Regi zawarty.