Skocz do zawartości

greg235

Uczestnik
  • Zawartość

    232
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez greg235

  1. 1 godzinę temu, Kraft napisał:

    screen-4.thumb.jpg.bf3aace940658136f1b9ab5c980622e6.jpg

    Masz taki wykres (z odświeżaniem 45 fps, więc śmiga to wszystko niemiłosiernie). I zapamiętaj człowieku, że dokładnie w tej, a nie innej chwili (bo za ułamek sekundy wykres się przecież zmieni wraz z muzyką, czasem diametralnie) miał on taki kształt, a teraz, po przepięciu kabla, inny. Absurd.

    Ja używałem w największym stopniu apki "Spectrum Analyze", która ma tą istotną funkcję, że można w dowolnym wybranym momencie "zamrozić" wykres. Poza tym czepiasz się apki ignorując, że użyłem jej tylko jako ciekawostki. Istotne jest, to że różnice w odsłuchu poszczególnych przewodów były dla mnie bardzo wyraźne i zostały zweryfikowane przez inną osobę, która w 100% (słownie STU PROCENTACH) potwierdziła moje spostrzeżenia, mimo braku jakichkolwiek sugestii i ukierunkowań z mojej strony. :)

  2. 14 minut temu, Kraft napisał:

    Tu nawet nie chodzi o trzymanie telefonu i kalibrację mikrofonu. Wykresy z tych apek niezwykle dynamicznie zmieniają się w ułamkach sekund. Nakładając je na siebie w kompie można by  jeszcze coś próbować porównać, ale zapamiętać ten gąszcz skaczących linii przecież nie sposób. Że skok dziesiątek punktów był taki w tej sekundzie utworu na tym kablu, a taki w tej samej sekundzie na innym kablu. Absurd!

    Mi się w tym eksperymencie podoba to, że coś słyszymy, potem tak patrzymy, żeby to samo zauważyć na wykresie i ostatecznie upewniamy się, że to co słyszeliśmy ma obiektywne potwierdzenie w pomiarach. Perfekcyjny mechanizm.

    Rozumiem wątpliwości. Ja to robiłem w bardzo prosty sposób. Apka ma możliwość odświeżenia (zresetowania) wykresu częstotliwości i robiłem to na kolejnych przewodach ściśle w tym samym momencie przesłuchiwanych utworów. Zresztą jeśli chodzi o wykazane różnice, to nie miałem na myśli jakichś pojedynczych częstotliwości, tylko wyraźne różnice w całych ich zakresach. I nawet na żywo bez skupiania się na pojedynczych detalach (częstotliwościach) widać było, że wykresy na różnych przewodach wyglądają nieco inaczej. A co najważniejsze różnice te były powtarzalne, czyli było widać na wykresie, że na danym przewodzie jakiś zakres częstotliwości gra głośniej lub ciszej (generuje wyższe lub niższe poziomy szczytowe) niż na innym przewodzie. I tak sobie porównywałem kolejno parami przewody. Oczywiście takie pomiary nie były, bo nie mogły być wyjątkowo precyzyjne, ale wystarczająco pokazały mi, że moje uszy się nie mylą. Notabene i bez tego wierzę swoim uszom, bo słuch mam wyjątkowo wrażliwy i przez lata dobrze wyćwiczony. :)

    A tak a propos samego słuchu, smutne jest to, że młodzież słucha często muzyki na słuchawkach dokanałowych (dousznych), które działają bezpośrednio drganiami na błony bębęnkowe skutecznie degradując słuch, w dodatku dowalając niskie częstotliwości i decybele, co jeszcze potęguje proces niszczenia słuchu. Efekt? Nie tak dawno podczas badań okresowych, po wykonanym audiogramie usłyszałem od zdziwionego otolaryngologa, że w wieku mocno po 40tce mam słuch lepszy niż 80% dwudziestolatków. I to jest smutne, bo od lat rosną nam pokolenia, ludzi z ogromnym niedosłuchem.

  3. 4 godziny temu, Chyba Miro 84 napisał:

    Wróć prosze do linkow tamtego systemu. Monitory sa przedstawione.

    Masz z tym zwiazane jakies doswiadczenia?? Co przemawia Twoim zdaniem za tego typu stwierdzeniem??

    Jedyne doświadczenie jakie mam z monitorami studyjnymi, to takie, że parę razy miałem okazję nagrywać w profesjonalnych studiach nagrań, a i sam korzystam od lat w domowym studio z monitorów aktywnych bliskiego pola firmy KRK, zresztą jedną parę mam na sprzedaż. :) Stąd wiem w jaki sposób wykorzystywane są monitory w tego typu zastosowaniach. Natomiast nigdy nie przyszło mi do głowy ustawiać posiadane monitory bliskiego pola do odsłuchu hifi na większe odległości. Wnioskuję tylko na logikę, że skoro monitory bliskiego pola są konstruowane do zastosowań studyjnych, gdzie pracują standardowo w takiej odległości od uszu realizatora nagrania jak podałem wcześniej czyli jakieś góra 1,5m. oraz nazywają się bliskiego pola, to o czymś to świadczy i do tego konstrukcyjnie są przystosowane.

  4. 14 minut temu, Stream napisał:

    Może właśnie "prostota" tej apki była najsłabszym ogniwem pomiaru...

    Korzystam między innymi z tej apki w różnych sytuacjach od paru lat i jakoś do tej pory nigdy mnie nie zawiodła, w sensie nie zwiodła.

    14 minut temu, nowy78 napisał:

    No to proszę, pierwszy z brzegu filmik, za pomocą którego można sobie zrobić ślepy test:

    https://www.youtube.com/watch?v=9e0Tuvitkgs

    Nie bardzo sobie wyobrażam, aby ktoś słuchający muzyki nie był w stanie odróżnić dźwięku przedstawianych instrumentów, a nawet wskazać najtańszy (trudno znaleźć nagranie z tak źle brzmiącymi skrzypcami). Z droższymi jest już trudniej, szczególnie dla osoby nie znającej się na tym. Mimo wszystko wskazałem także prawidłowo Stradivariusa (skrzypce za 10 zielonych baniek - masakra :) ) , choć przyznam, że miałem wątpliwości w przypadku dwóch najdroższych instrumentów i trochę strzelałem ;) .

     

    Takich testów jest multum na YT. Tak jak przytaczane wcześniej flety w instrumentach dętych, tak samo skrzypce w smyczkowych, operują na najwyższej skali dźwiękowej, w której ucho ludzkie jest najmniej doskonałe, stąd trudność rozróżniania. Dodatkowo w dętych trudność potęguje jeszcze ogromny wpływ na brzmienie czynnik ludzki w postaci indywidualnego zadęcia.

  5. 5 minut temu, Fafniak napisał:

    No taaak

    rozumiem 

    myślę że nie ma co dalej tłuc tematu 

    Jeśli różnica wychodziła mi na tak prostym sprzęcie, to tym bardziej wyszłaby na profesjonalnym. :) Mam dostęp do profesjonalnych zabawek pomiarowych typu mikrofony pomiarowe itp. Tylko po co miałbym się w to bawić, skoro prosta apka na androidzie wykazała różnicę i potwierdziła to co gołym uchem wyraźnie słyszę. :)

  6. 52 minuty temu, Fafniak napisał:

    możesz sprecyzować jak wyglądał ten pomiar?

     

    Najprościej jak się da.  Mowa oczywiście o pomiarze akustycznym a nie elektrycznym. Bez ruszania czegokolwiek w ustawieniach puszczałem sobie wielokrotnie fragment utworu i słuchałem z tabletem w ręku (Samsung serii S), używając apek androidowych Spectrum Analyze, Spectrum itp., zmieniając kolejno przewody. Potem to samo na fragmencie innego utworu. Miałem przygotowane 4 wybrane utwory w wysokiej jakości w formacie nieskompresowanym wav z różnych gatunków muzycznych. Najłatwiej było zobaczyć różnicę na apce Spectrum Analyze, bo ona pokazuje w tle zamrożony wykres obejmujący wartości szczytowe w poszczególnych częstotliwościach. Po zmianie przewodu i puszczeniu tego samego fragmentu od razu było widać różnice.

  7. 3 godziny temu, Chyba Miro 84 napisał:

    Wrzuć jeszcze raz jesli do tej pory nie było te przewody tu na forum i opisz ktory jak brzmiał. Bedzie to na pewno pomocne, warto tez dodac z jakimi kolumnami i wzmacniaczem to pracowało bo to tez ma znaczenie.

    Pewnie zrzutów ekranu nie zrobiłeś, a szkoda bo byłby fajny dowod dla niedowiarków. 

    No chyba żartujesz sobie myśląc/piszac ze ktoś moze porownywac kable na przebasowionym techno. 🤣🤣🤣

    Dokladnie zgadzam sie z tym. Z kablami głośnikowymi w pewnych konfiguracjach jest możliwość zmian dzwieku. Dlatego skoro usłyszałes glosnikowe razem z kolegą to fajnie by było gdybys posłuchał teraz zasilajacych. Ciekaw jestem czy tez usłyszysz zmiany. Bo sa tu na forum osoby ktore slysza glosnikowe a zasilajacych niestety nie w tym samym zestawie!

    Przewody podałem wyżej ale jeszcze raz

    Kimber 4VS - brzmienie z bardzo podbitym basem i zarysowaną wysoką górą pasma, ale za to z mocno wyciętymi średnimi tonami.

    Cardas 101 - ładne naturalnie brzmiące ciepłe brzmienie basu i  środka, ale za to lekko wycofane matowe soprany

    Dali Connect SC RM230C-  trochę mniejszy bas niż Cardas i nie tak ciepłe brzmienie, jaśniejszy środek pasma  i wyraźna góra,

    MasterFlex Silver - jasny środek i góra, za to mało basu.

    Wystarczy poszukać w wujku Google i zobaczyć czym się różnią.

    Mój sprzęt, na którym testowałem. Wzmacniacz Rotel A14 aktualna cena ok. 5k, kolumny głośnikowe Focal Aria 926 ok. 10k, jako źródło odtwarzacz CD Yamahy. Cecha wspólną wymienionych klocków, zwłaszcza wzmacniacza i kolumn jest to, że grają dość neutralnym dźwiękiem bez jakichś wyraźnych podbić w poszczególnych pasmach. Odtwarzacz połączony ze wzmacniaczem przewodem koaksjalnym firmy  QUED.

    Zrzutów z tabletu nie robiłem, bo absolutnie nie sądziłem, że może mi to być do czegokolwiek potrzebne.

     

  8. Ja nie napisałem o jakichś bardzo ulotnych niuansach brzmienia, tylko o naprawdę przynajmniej dla mnie bardzo wyraźnie słyszalnych różnicach przy zmianie przewodów, które potwierdził w identyczny sposób mój kolega.  Różnice były na tyle wyraźne, że słuchając ich na ślepo  w jakimś utworze w dowolnej kolejności, bez żadnego problemu rozpoznałbym po brzmieniu, w jakiej kolejności były podłączane.

    Zarzut, że testy nie były robione w ciemno jest całkowicie chybiony, ponieważ podłączając kolejne przewody nie wiedziałem i nie zakładałem z góry, że będą jakieś różnice, ani jak poszczególne przewody powinny brzmieć. Wręcz przeciwnie, byłem sceptyczny i chciałem sprawdzić tylko na wszelki wypadek. I dopiero "nausznie" się przekonałem, że różnice i to dla mnie bardzo wyraźne są. Mój kolega usłyszał dokładnie to samo co ja, mimo, że przewody przełączałem w przypadkowej kolejności, nie podawałem mu jaki konkretnie przewód podłączam, ani tym bardziej jak powinien wg. mnie brzmieć i jaka różnica powinna być słyszalna.

    Aż tak daleko żeby kombinować ze zmianami przewodów zasilających, nie będę raczej sięgał. Nie jestem żadnym audiofilem maniakiem, test zrobiłem tylko dlatego, że miałem okazję przed zakupem sprawdzić kilka różnych przewodów głośnikowych zanim któryś kupiłem.

    Widzę, że są tu ludzie z gatunku tych, którzy "wiedzą lepiej" ode mnie, że nic nie słyszałem. No cóż jeśli ktoś zamierza dyskutować z faktami i im zaprzeczać, na zasadzie "moja opinia jest prawdziwa i basta bez względu na fakty", to to kończy pole do jakiejkolwiek dyskusji niezależnie od tematu.

    Odnośnie testu fletów i flecistów. Rozumiem, że chodziło o flety poprzeczne, Są to akurat instrumenty, których skala gry mieści się w na tyle wysokich rejestrach (częstotliwościach), że rzeczywiście trudno wysłyszeć jakiekolwiek różnice. W instrumentach o niższej skali muzycznej, czyli operujących na niższych częstotliwościach, różnicę w brzmieniu robi nawet materiał wykonania samego ustnika, który jest stosunkowo najmniejszym elementem instrumentów, a nie tylko materiał wykonania albo sposób pokrycia całego instrumentu.

    W całej tej dyskusji jest jeszcze jedno ale. Liczy się nie tylko jakość poszczególnych elementów zestawu, takich jak wzmacniacz, kolumny i źródło, czyli odtwarzacz. Równie istotne jest, jaki rodzaj muzyki jest odtwarzany. Na pewno o wiele łatwiej usłyszeć różnicę będzie komuś, kto słucha muzyki grającej we wszystkich rejestrach, jak np. muzyka poważna, niż jeśli będzie słuchał jakiegoś rapu techno albo hip-hopu, gdzie zazwyczaj napier...la nadmiar basu, a zakres wykorzystania  innych instrumentów, rejestrów częstotliwościowych, jest mocno ograniczony, żeby nie napisać wprost ubogi.

    Zresztą na koniec dodam, że z wrodzonej dociekliwości po testach na czysty słuch, powtórzyłem wszystko z tabletem w ręku i uruchomionymi na przemian kilkoma analizatorami spektrum częstotliwościowego dźwięku i różnice, które widziałem na ekranie , tylko potwierdziły to co słyszę.

    Nie twierdzę, nie sądzę i nie wierzę, że byłbym w stanie usłyszeć różnicę między każdymi dwoma przewodami bardzo podobnymi do siebie, ale te które otrzymałem do testów bardzo się od siebie różniły i fizycznie i jak się okazało brzmieniowo.

    A nawiasem mówiąc odnośnie percepcji słuchowej. Oddając w salonie audio przewody po testach i płacąc za wybrany przez siebie. Byłem świadkiem odsłuchu w celu zakupu przez innego klienta, kilku kolumn głośnikowych i dwóch wzmacniaczy w różnych kombinacjach. Tam gdzie ja po dwóch sekundach słyszałem oczywiste różnice, facet stwierdzał za każdym razem, że nie słyszy żadnej różnicy. I to chyba najlepsze podsumowanie dla niedowiarków. :) Po prostu są tacy, którzy nie rozróżniają kolorów, albo słabo widzą detale, są tacy, którzy nie rozróżniają smaków albo zapachów i są tacy, którzy nie rozróżniają dźwięków lub ogólnie słabiej słyszą. Tak już jest i nie ma co się o to obrażać. Zwłaszcza, że słuch tak jak i inne zmysły tym lepiej działa im bardziej go ćwiczymy, a nie tylko walimy decybelami po błonach bębenkowych, jak to robią niektórzy.

     

  9. Dnia 28.12.2020 o 16:15, Junoxe napisał:

    Bo chcą. :)

    No niezupełnie. Nigdy specjalnie nie wierzyłem w zbyt wielki wpływ przewodów na zróżnicowanie brzmienia. Po zainwestowaniu nie tak dawno w przyzwoity wzmacniacz i kolumny głośnikowe, postanowiłem również wymienić przewody głośnikowe, bo miałem stare byle jakie "marketowe". Przed zakupem dość sceptycznie podchodząc do sprawy postanowiłem sprawdzić czy różne przewody mają jakiś wpływ zróżnicowanie brzmienia . Dzięki uprzejmości lokalnego salonu audio wypożyczyłem kilka różnych kompletów przewodów głośnikowych (2 x 3 mb). Ku mojemu zdziwieniu każdy przewód dawał wyraźne różnice w brzmieniu, które słyszałem np.

    Kimber 4VS - brzmienie z bardzo podbitym basem i zarysowaną wysoką górą pasma, ale za to z mocno wyciętymi średnimi tonami.

    Cardas 101 - ładne naturalnie brzmiące ciepłe brzmienie basu i  środka, ale za to wycofane matowe soprany

    Dali Connect SC RM230C-  trochę mniejszy bas niż Cardas, jaśniejszy środek pasma  i wyraźna góra

    MasterFlex Silver - jasny środek i góra, mało basu.

    Jako muzyk mam dość wrażliwy i "wyrobiony" słuch i różnice w brzmieniu na różnych przewodach słyszałem bardzo wyraźnie, ale chcąc być pewnym wyboru, zaprosiłem kolegę, również muzyka i niczego mu nie mówiąc i nie  sugerując powtórzyłem test ze zmianą przewodów. Ocena odsłuchowa kolegi była dokładnie identyczna z moją. Różnice były słyszalne nawet przy zmianie wtyków typu banan z pozłacanych na posrebrzane, albo ich całkowite pominięcie na tym samym przewodzie.

    Tak wiec nie jest tak, że przewody nie różnicują brzmienia. Różnicują i to wyraźnie pod dwoma warunkami, sprzęt musi być odpowiednio wysokiej jakości, by różnica w przenoszonym paśmie była słyszalna, a po drugie człowiek musi mieć zdrowy, nie zniszczony oraz odpowiednio wrażliwy słuch. I na koniec dodam jako ciekawostkę, że pokrywa się to z moimi muzycznymi doświadczeniami. Np. profesjonalni muzycy grający na instrumentach dętych doskonale wiedzą, że stop metalu z jakiego wykonana jest np. trąbka albo saksofon ma wpływ na brzmienie. Ba, wpływ na brzmienie ma nawet to czym pokryty jest instrument. Instrumenty pozłacane pokryte lakierem mają brzmienie ciemniejsze, te same modele o powierzchni posrebrzanej mają brzmienie wyraźnie jaśniejsze.

    Podsumowując. To, że ktoś nie słyszy różnic, to jeszcze nie znaczy, że ich nie ma. :)

     

     

  10. Dnia 30.12.2020 o 20:51, Piciu1975 napisał:

    Szanowni, 

    Po kilkunastu latach słuchania NAD-a (320 BEE + C542 + AE Aegis Evo One) przyszedł czas na zamiany. Zmiany dotkną również pokój i po prostu chcę czegoś nowego. Pozostanę przy klasycznym stereo, na funkcjach streamingowych i BT mi nie zależy. Wejście na pendrive'a mile widziane, ale nie jest warunkiem koniecznym. Słucham głównie pop-u, trochę elektronicznej, trochę chilloutu. Z cięższego grania jedynie Metalilica i Rammstein. Pokój ma 22 m2. Wstępny budżet na wzmacniacz + CD to ok. 5 kPLN. Takim naturalnym kierunkiem byłby zakup NAD 356 + C546, ale zastanawiam się nad trochę innym brzmieniem i rozważam zakup Rotela. I tutaj mam pytanie do osób bardziej osłuchanych z tą marką. Pierwotnie myślałem o A12 i CD14, ale niestety zestaw ten przekracza 6 tys, więc zacząłem przyglądać się A11 + CD11 TRIBUTE. Zakładam, że wersja Tribute brzmi zauważalnie lepiej, niż seria podstawowa, ale czy różnica w stosunku do A12 i CD14 będzie na tyle duża, żeby dopłacić do droższych klocków? Miał już ktoś okazję posłuchać serii Tribute?

    Ach, no i kolumny. Na początku grać będą wspomniane AE Aegis Evo One, ale na wiosnę będzie zmiana na nieduże podłogówki i tu rozważam Elac Reference, coś z Pylona lub może Audio Academy Phoebe III. W brzmieniu będzie mi zależeć na detaliczności, wyraźnej, ale nie ostrej górze, w miarę ciepłej średnicy oraz podstawie basowej nie koniecznie tak mocnej, jak w NAD. Oczywiście wybiorę się na odsłuch, ale jeśli któraś z wymienionych pozycji definitywnie się nie sprawdzi, to proszę o taką informację. 

    Podsumowując, czy seria Tribute jest na tyle dobra, że warto ją nabyć bez dopłacania do wyższych serii oraz czy któryś z tych zestawów Rotela dobrze będzie współgrać z wymienionymi podłogówkami. Wszelkie spostrzeżenia mile widziane i z góry za nie dziękuję. 

    Do preferencji brzmieniowych, które opisałeś (moje są podobne) Rotel pasuje idealnie. Sam posiadam dwa wzmacniacze Rotela A14 i A12 i bardzo sobie chwalę. Brzmieniowo przebijają NADy bez dwóch zdań. Seria A to dwa wyższe modele o bardzo podobnej architekturze i funkcjach A14 i A12 i modele niższe A11 i A10, które się od dwóch wyższych już dość znacząco różnią się architekturą i funkcjonalnością. Nowy A11 Tribute kosztuje aktualnie 2700zł. w Top Hifi.  Jeśli zależy Ci na maksymalnie dobrym sprzęcie w określonym  budżecie, to mogę ewentualnie odsprzedać mój A12 za powiedzmy 2950zł (kupiony we wrześniu 2020, w polskim salonie z polską gwarancją). Sprzęt jest ledwo wygrzany, idealnie się nadaje do pokoju ok. 20 - 25 metrów. Ja planowałem w mniejszym [pokoju i okazał się za głośny. Dodając do tego CD11 zaplanowanego budżetu za bardzo nie przekroczysz. Oczywiście nie narzucam się. Jeśli jesteś zainteresowany to daj znać w prywatnej wiadomości. U mnie A12 brzmiał dobrze z niedużymi podłogówkami sprzed ok. 17 lat. więc z jakimiś nowocześniejszymi powinno być pewnie lepiej.

  11. 3 godziny temu, Jack Frost napisał:

    Mogą być nagrywane najlepszym referencyjnym sprzętem a po wrzuceniu YT i tak to kompresuje na swoich serwerach. Z testów wyciąganych plików audio z YT wychodzi, że audio w filmach na YT w najlepszym wypadku to codec Opus z bitrate'm około 256kbps i wyciętym całym pasmem powyżej 20kHz.

    Zwykle to jest jeszcze mniej gdyż YT serwuje skompresowaną wersję w locie na podstawie szybkości łącza, wybranej jakości i innych zmiennych.

    Do tego dochodzi niewiadomej jakości i parametrów sprzęt do odsłuchu u słuchającego, dlatego napisałem o braku miarodajnego brzmienia w odsłuchu. :) Co nie zmienia faktu, że jak pisałem, można wyciągnąć jakieś wnioski z analizy porównawczej różnic w charakterystyce brzmienia dwóch sprzętów z jednego nagrania.  :)

  12. Wszystko zależy o jakich monitorach studyjnych mówimy. Najczęściej mamy do czynienia z monitorami aktywnymi bliskiego pola, których robocza odległość od uszu pracującego w studiu nagrań realizatora dźwięku wynosi około 1 max 1,5 metra. Taki sprzęt nie zabrzmi dobrze jako kolumny do odsłuchu z odległości kilku metrów. Rzadziej używane są monitory średniego i dalekiego pola, a ich ceny idą w kwoty, przy których dużo bardziej opłaca się wziąć porządne kolumny HiFi.

  13. W kwestii odsłuchu z YT oczywiste jest, że brzmienie nie jest miarodajne i nie da się ocenić, jak  dany sprzęt rzeczywiście będzie grał. Ale taki odsłuch z YT nie jest również całkowicie bezwartościowy. Są na YT kanały, na których porównywane są różne elementy HiFi i takie testy nagrywane są w profesjonalny sposób odpowiednim sprzętem. Nie daje to oczywiście obrazu żywego brzmienia w konkretnych warunkach domowych. Ale jeśli, ktoś ma dobry słuch i np. przyzwoite słuchawki, to może na takich kanałach do jakiegoś stopnia ocenić przynajmniej podstawowe różnice w charakterystyce brzmienia porównywanych elementów. Bo np. jeśli w teście na YT w konkretnych warunkach akustycznych, przy takich samych ustawieniach sprzętu i w taki sam sposób nagrywany jeden zestaw kolumn gra np. większym basem a mniej środkiem pasma niż inny porównywany zestaw, to można się domyślać, że w każdych warunkach taka różnica będzie występować. I to już jest konkretna informacja.

  14. Nie ma co z kablami przesadzać. U mnie najlepiej zabrzmiały przewody po 50zł za metr bieżący, choć testowałem różne przewody ok. 2 - 3 krotnie droższe. Oczywiście trzeba brać pod uwagę indywidualną akustykę pomieszczenia, ale tą gdyby co zawsze można poprawić. Gdybym zaoszczędził 2 tys. na wzmacniaczu to pewnie przeznaczyłbym je na lepsze źródło dźwięku.
     

  15. W sumie czytając opisy i testy to RA1572 funkcjonalnie wiele się od A14 nie różni. RA1572 ma większą moc 120W na kanał, symetryczne złącza XLR, które akurat mi do niczego nie są potrzebne. Pokój masz tylko o 2 m2 większy ode mnie, więc nie jest ci potrzebna większa moc, u mnie nie tylko 80W na kanał A14 ale również 60W na kanał A12 się sprawdziło. Tym bardziej, że są to wartości nominalne, a  faktycznie zmierzone w testach są jeszcze większe. Ja bym na twoim miejscu brał A14, u mnie z Focalami Aria 926 sprawdza się idealnie, odkąd jeszcze dobrałem kable głośnikowe to słucham muzyki tak często jak nigdy, bo po prostu sprawia mi to naprawdę wielką przyjemność. :)

  16. 4 godziny temu, lysyrafal napisał:

    To iż kolumny mają BR z przodu wcale nie oznacza, że można je ustawiać bliżej ściany niż te z tylnym BR. Może być dokładnie na odwrót, także to nie jest regułą.

    Fakt, za bardzo uprościłem temat. Z tego co widziałem to są producenci, którzy przy BR z tyłu celowo stosują dodatkowe ścianki/ekrany odbijające falę akustyczną do przodu. W kolumnach z BR z przodu również może być istotna odległość od głośników do ściany z tyłu. Temat jest dość złożony, bo chodzi o odbicia akustyczne, które są zależne od pomieszczenia.

  17. Dnia 16.12.2020 o 14:55, ukiszony1 napisał:

    Wszędzie piszą że yamaha RN803 gra jak przyzwoity wzmacniacz. To to już w ogóle mnie dziwi że w pure direct jest podobnie do tego denonka

     

    Dnia 16.12.2020 o 11:18, ukiszony1 napisał:

    Posłuchałem zestawu trochę dłużej i powiem że przy tym restorer na low gra fajnie. Bas w tej chwili mam na +2 dB a nie jak miałem wcześniej na końcu skali a i tak go było za mało.

    Teraz trochę dziwi mnie tryb pure direct który omija wszystkie ubarwienia i powinien zapewniać muzykę jak najbardziej naturalną. Generalnie w tym trybie muzyka kuje po uszach. Stopy basowej nie słychać wcale a sopranu jest nienaturalnie dużo. Wierzyć mi się nie chce żeby ktoś nagrywając swoje kawałki chciałby żeby tak brzmiały.

    Może ktoś posiada ten amplituner i się wypowie jak u niego wygląda odsłuch w tym trybie ?

    Mój znajomy również sobie kupił tą Yamahę i nieco inne monitorki działające na podobnej zasadzie. gra u niego naprawdę ładnie jak na sprzęt tej klasy. Osobną kwestią jest, stwierdzenie "gra jak przyzwoite wzmacniacze". Zadaniem "przyzwoitych" wzmacniaczy nie jest dudnienie basem tylko oddanie jak najwierniej barwy dźwięku, który wzmacniacz dostaje ze źródła. Obecność trybu "pure direct" jest tylko tego potwierdzeniem, bo ten tryb omija wszelkie filtry, korekcje barwy itp. i podaje najkrótszą drogą dźwięk ze źródła na końcówkę mocy i kolumny, więc próba korekcji basu albo sopranu w tym trybie mija się z celem i zasadą jego działania. Tak więc to, że ta Yamaha nie wali basem po uszach jak boombox to zaleta a nie wada, więc jak ktoś chce mieć bas jak z kompaktowej wieży, to używanie trybu pure direct jest absolutnym nieporozumieniem. :) Twoje monitorki Heco mają otwór bassreflexu z tyłu, co oznacza, że powinny stać przynajmniej jakieś 30cm od ściany żeby bassreflex miał gdzie "dmuchnąć", inaczej pewnie się "dusi". Też mam ograniczenia jeśli chodzi o miejsce, dlatego m.in. wybrałem kolumny z bassreflexem z przodu, co pozwala je postawić przy samej ścianie. Jeśli wcześniej grałeś na sprzęcie gorszym niż  obecny zestaw to już rozumiem tą niewiarę we wpływ kabli na brzmienie, w bardzo budżetowych sprzętach rzeczywiście trudno wysłyszeć różnicę, a często jest to niemożliwe. Przy ustawieniu jak na zdjęciu za dobry kabelek wiele nie zapłacisz, bo odległość niewielka więc ja bym spróbował. U mnie nawet zdjęcie z kabli dość bylejakich wtyków typu banan zrobiło słyszalną różnicę i dodało basu. Zasada, że każdy zestaw jest tak dobry jak jego najsłabszy element jest bezwzględna.

  18. To oczywiste akurat. Odczyt optyczny płyty przez laser jest taki sam. Różnicę robi potem sposób/jakość przetwarzania cyfrowego odczytanych z płyty danych. Z inną szczegółowością i dynamiką będzie brzmiała muzyka przetwarzana z większą częstotliwością i głębią bitową np. 384kHz/24bit, a inaczej przy 44.1kHz/16bit. Jeśli ma się odpowiedniej jakości sprzęt to łatwo taką różnicę usłyszeć biorąc np. plik dźwiękowy w formacie bezstratnym np. wav i skonwertować go np. do mp3, który jest formatem z kompresją stratną zapisując właśnie w różnej jakości i porównać w odsłuchu.
     

  19. Dnia 15.12.2020 o 22:59, Top Hi-Fi & Video Design napisał:

    ma większy transformator i więcej energii. To, zauważalnie przekłada się na kontrolę basu w tym urządzeniu.

    Dlatego napisałem, że gra lepiej skrajnymi pasmami czyli basem i wysokim sopranem. O lepszym dac-u również wcześniej wspominałem.

  20. 9 godzin temu, Jan Onufry napisał:

    Spoko🙂 CD z Rotela CD14?

    Nie trochę starszy ale bardzo przyzwoity japoniec z Yamahy. Dzisiaj posiedziałem trochę dłużej przy moich wzmacniaczach przy okazji testowania paru wypożyczonych kabelków głośnikowych i oczywiście zastrzegając, że mój A12 jest  już dość dobrze wygrzany, a A14 jeszcze cały czas nabiera brzmienia, to muszę napisać, że poza oczywistą różnicą, że A14 jest trochę głośniejszy, to A14 gra na ten moment z trochę większą dynamiką i lepszymi skrajnymi pasmami, ale za to w A12 bardziej podoba mi się środek pasma, taki trochę bardziej do przodu i melodyjny. A12 jest również jakby odrobinę cieplejszy brzmieniowo. Zobaczymy jak będzie za jakiś czas po wygrzaniu A14 i dłuższym rozgrzaniu obu wzmacniaczy do temperatury roboczej.

    • Lubię to 1
  21. Jak pisałem parę dni temu w innym wątku, ostatnio porównywałem na swoim wzmacniaczu dźwięk z tego samego źródła (odtwarzacz sieciowy) poprzez analogowe złącza RCA oraz poprzez cyfrowe złącza Toslink (optyczne) i koaksjalne. Na złączach cyfrowych, różnica była bardzo mało zauważalna, w porównaniu z optycznym na koksjalu była nieco lepsza dynamika. Najgorzej wypadło analogowe połączenie po RCA, tu dźwięk był zdecydowanie bardziej płaski z mniej zarysowanymi skrajnymi pasmami, mniej dynamiczny i sporo cichszy. Być może przy równorzędnych DAC-ach w odtwarzaczu i wzmacniaczu, różnica na analogu byłaby zdecydowanie mniejsza albo żadna. U mnie wzmacniacz ma zdecydowanie lepszego DAC-a niż odtwarzacz sieciowy.

  22. 7 godzin temu, Jan Onufry napisał:

    Masz już może jakieś wnioski odnośnie różnic pomiędzy A14 a A12? A co jest u Ciebie źródłem?

    Jeszcze trochę cierpliwości, jeszcze "dogrzewam" A14. Póki co trochę eksperymentuję z kablami.  Jako źródło u mnie jeśli chodzi o streaming gra zwykła Yamaha NP-S303, do tego CD i komputer po kablu USB.

  23. Np. ja między innymi ze względu na stosunkowo niską sprawność kolumn Dynaudio i ich "prądożerność" przestałem brać je pod uwagę w poszukiwaniu czegoś dla siebie do domu.
     

  24. Masz rację, dlatego potrzebny byłby odsłuch.
     

×
×
  • Utwórz nowe...