-
Zawartość
909 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
A mi dzisiaj siadło The Nice. Dobra płyta. Oldays Records 2018, made in 🇯🇵. Jak na 1967 rok to brzmi to co prawda jak wiele nagrań z tamtych czasów, czyli tak sobie i przydałby sie dobry remaster tej plyty ale kompozycyjnie, aranżacyjnie jest to świetne.
-
To są walory często niedoceniane. Nie wszystko da się zmierzyć "linijką", a nawet jak sie da, to co niby ma z tego wynikać...? Albo coś brzmi dobrze albo nie i po prostu to słyszymy, a pomiary mogą pomóc w diagnozie. Ale mogą też doprowadzić do obłędu. Wpływ psychologii na wrażenia sluchowe i w ogóle estetyczne jest często decydujący. Miłego słuchania.
-
Ha! Znowu ta wielka motolotnia, ktora na mojej okładce ledwo jest widoczna.... no i pani pokojowa, ktorej u mnie nie ma w ogóle... Coś juz o tym było nie tak dawno.
-
Każda plyta ma swój czas i okoliczności. Przyznaję, że sluchanie muzyki spod znaku wytworni ACT w samochodzie, w korku, na maksymalnym wkurwie nie było dobrym pomyslem 🤪. Dzisiaj, zwłaszcza na sluchawkach brzmi to zupełnie inaczej. Np:
-
Apple Records, Universal Music 2017, digital remaster 2009 Calderstone Productions, SHM-CD made in 🇯🇵. Pamiętam, że to mój pierwszy "japończyk" przysłany wprost spod Góry Fuji 😆. Sposób nagrania tej płyty jest dla mnie wzorcowy. Zwlaszcza "Come Together".
-
Akurat wczoraj to też grałem i też nie bardzo... Ale wiem, że to kwestia dnia. Raz coś pasuje innym razem nie. A od dzis zmieniam wytwórnię i słucham nowości z ACT...
-
Tak, brzmi to fantastycznie. Syntezator gitarowy jest wymieniony w instrumentarium Pata, co prawda obok syntezatora i klawiszy ale zgadzam sie, że akurat tej solówki nie zagrał na niczym innym, jak na gitarze z przystawką. A propos syntezatora gitarowego to ponoć ten gitarzysta jest specem - Nguyen Le, choć akurat nie na tej płycie i nie dla niego jej dziś slucham, lecz dla arcymistrza subtelnej perkusji - Petera Erskine'a...
-
To chyba to, a na pewno podobny efekt. Czy mi sie podoba...? NIE🤮! No ale dla samego rozwiązania jestem pełen uznania. Zresztą mnóstwo jest tych gadżetów, mój kolega co tydzień przynosi na próbę jakiś nowy efekt, przetwornik czy czort wie co jeszcze. Ciągle mówi, ze tylko na próbę wziął i odeśle... Taaa, odeśle 😆... Ma już sporą kolekcję!
-
A nam z kolegą przydałby sie basista, a tam aż dwóch!😂. Natomiast nie mogę ani dosłuchać ani doczytać skąd ten syntezator tam się wziął (i moim zdaniem niestety wszystko psuje ale tu wyrażam wyłącznie swoją ocenę). Czyżby przetwornik podłączony do gitary basowej...? Widzialem takie cudo na koncercie Ala Di Meoli - przełączał nogą i struny gitary elektro-akustycznej wydawały dźwięki gitary elektrycznej podsycanej elektronicznym echem...
-
Ciąg dalszy polskiej epopei jazzowej... Nie jestem wielkim fanem Ptaszyna - jego sax jest jak dla mnie zbyt optymistyczny, no ale Karolak na klawiszach i Bartkowski (znowu!!!) na garach to jest to...! Przy okazji polecam wywiad z Karolakiem na Muzykuj.com, gdzie przedstawia dłuuugą listę swoich klawiatur elektronicznych i opowiada m.in. o tym, jak bardzo poszczególne egzemplarze jednego modelu hammonda się od siebie różnią brzmieniowo itp... Ciekawe. Wyjaśnia też dlaczego nie byłby dobrym audiofilem😉. Zabawne.
-
Tak się grało jazz w Polsce 1973!!! To było nowatorskie, śmiałe i zarazem estetycznie egalitarne, bo ta muzyka naprawdę sprawia przyjemność i nie trzeba kończyć Akademii Muzycznej, żeby to poczuć😁. Szkoda, że to nie nagranie studyjne ale i tak brzmi bdb. Polskie Nagrania, Warner Music 2018. Ps. Nagrano bez gitary basowej/kontrabasu...
-
-
-
Makowicz (pianino elektro fender) i Bartkowski (perkusja) - jak dla mnie nic więcej nie trzeba! Polskie Nagrania 1973, CD - Warner Music 2022.
-
Czasem niepotrzebnie daleko szukamy, mając coś takiego wspaniałego pod nosem. Płyta, którą takie zespoły jak Weather Report czy Return To Forever mogłyby włączyć spokojnie do swojego repertuaru i to jako pozycję wyróżniającą! Gorąco polecam. Polskie Nagrania, Warner Music 2018. Może się podobać lub nie, to rzecz gustu oczywiście ale brzmienie płyty fenomenalne!