-
Zawartość
590 -
Dołączył
-
Ostatnio
Informacje osobiste
-
Lokalizacja
Poznań
Ostatnio na profilu byli
1 109 wyświetleń profilu
-
Billy Cobham to wg mnie pierwsza trójka perkusistów wszechczasów. Tu w autorskim debiucie. Wydanie USA 1992. Kręci się już 3 raz z rzędu i chyba nikt więcej dziś nie ma szans zagrać 😜
-
Nie zawsze się trafi w dobrze zrealizowaną płytę ale Polskie Nagrania puściły to w hybrydowym sacd. Ponoć warstwa standardowa jest też zremasterowana bardzo dobrze na calej serii tych płyt, więc mimo iż to nie będzie czyste sacd to chyba warto, zwłaszcza, że cena przyjazna. Nie potwierdzę ani nie zaprzeczę powyższej opinii wyczytanej w necie, bo choć mam sporo plyt z tej serii to mój odtwarzacz nie daje mi wyboru przy hybrydzie i czyta tylko sacd, nie miałem więc okazji sam porównać.
-
Plyta, która jest dla mnie jak magiczna odtrutka na ogólny światowy, lokalny, duży i mały syf. Bo jest jak nie z tego świata. Żeby w pełni zrozumieć co się wydarzyło pewnego wieczoru w Kolonii warto znać tło. Dla ciekawskich link: https://www.jazzarium.pl/przeczytaj/artykuły/najsłynniejszy-koncert-jazzowy-świata-zorganizował-17-latka
-
Dzisiaj Nucleus Day 😁. Świetne wydanie Esoteric Recordings 2019, nowy mastering wszystkich plyt z oryginalnych taśm Vertigo.
-
Oba kompakty Brand X wydane w 1989r. Poniżej wklejam dane z loudness-war, dynamika wzorcowa. Oba wydania z cyklu "compact price" ale jakość dziś rzadko spotykana.
-
Wieczór z Soft Machine Live. Dwa skrajnie różne koncerty - Paradiso Amsterdam 1969 jeszcze z Wyattem, nagranie prawie amatorskie (ale brzmi nieźle), pełne energii i emocjonalne, (wydanie 1995) oraz Theatre Le Palace Paryż 1977, pełna profeska nagraniowa, brzmi jak ze studia, wirtuozeria na najwyższym poziomie ale czy muzycznie lepsze to nie wiem (wydanie 1990).
-
Ta ostatnia płyta mi podchodzi, dwa utwory jakby z różnych repertuarów, no ale jakoś to brzmi ciekawie. Natomiast jest to bardzo fajnie nagrane, słychać tam bogactwo dźwięków, więc posłucham jeszcze. Pozostałe dwie - trzy płyty przeleciałem z grubsza i zgadzam się, nie do końca moja bajka. Ale za każdym razem słychać, że to bardzo dobrze nagrane płyty. Reszta to już rzecz gustu.
-
Nie znam. Gdzieś tylko mi się obiło i to o oczy a nie o uszy. No trzeba posłuchać. Muszę się z roboty chyba zwolnić bo ja nie wyrabiam już ze słuchaniem. A nie, w robocie też słucham 😁.
-
Niezbyt imponujące wydanie z 1999 ale muzyka powala. To kwintesencja ich brzmienia i wydaje mi się, że nagrane jest to wzorowo! A nie jest łatwo nagrać tyle różnych i bogatych brzmieniowo instrumentów tak żeby to było i spójne i pelne detalu zarazem. Może z tego wyjść zwykły hałas. Jakby ktoś nie miał okazji dotąd, to uważam, że warto zapoznanie z nimi zacząć od tej płyty. A na słuchawkach to miód po prostu!!!
-
Jamy Jaskinie czy po prostu pokoje Audiofila
topic odpisał fp74 na MarcKrawczyk w Audiofile dyskutują
Mnie zastanawia golizna na ścianach... Chyba, że te obrazki to ukryte absorbery(?) ale miejsce dość osobliwe więc chyba nie. W rogu basstrap. Mało. -
Świetna muzyka i żenująca okładka....🤨. Płyta z pozoru japońska (co zresztą błędnie podaje Discogs) ale na pewno wydana na rynek japoński (wkladka tylko po japońsku). Remastering z 2021 zrobiony w Niemczech. Jeżeli poprawił brzmienie, to boję się myśleć jak tragicznie brzmiał oryginał.
-
Najlepsze są wydania w postaci repliki oryginalnych winyli - wszystko w najdrobniejszych szczegółach odtworzone, tylko pomniejszone, mnóstwo pierdół w środku. Czlowiek otwiera to jak dziecko czekoladki 😁. Stary a durny, jak czasem mawia moja żona...
-
Miałem tę płytę kiedyś na liście zakupów ale jakoś potem wypadła. może trzeba to przemyśleć 😉. A dziś mam przesyłkę z dalekiego wschodu więc jest co posłuchać. Na początek płyta, która wprawia w jakiś taki dobry nastrój. Nie wiem czy tylko mnie...
-
Ja jestem bardzo daleki od tego co inni (i pewnie pomiary też) uznają za ideał. Lubię lekko przegluszone pomieszczenie, tak pamiętam muzykę z dzieciństwa jak mój ojczulek z taśmowca puszczał i tak właśnie chcę. Nie potrafiłbym tego logicznie wytłumaczyć akustykowi. Oczywiście szukam fachowych porad na temat co do czego i jak, bo nie jestem jakimś audio-januszem ale za efekt końcowy sam sobie biorę odpowiedzialność. Inaczej mógłbym nie zarobić na tego akustyka... To trochę jak z tą żabą powoli gotowaną. Można rzeczywiscie nie zauważyć, że już dawno przesolone i przesadzić z tą akustyką. Dlatego stopniowo, nie oznacza dla mnie latami. Parę tygodni i zamykam temat. Nie mam cierpliwości do ciągłego szukania co można poprawić.