Skocz do zawartości

Recommended Posts

Napisano
24 minuty temu, gienas napisał:

Przeca tę płacę minimalną trzeba jakoś wypracować?

Większość ma to gdzieś , wracam właśnie z rodzinnej wizyty. Największe zmartwienie to to, czy Trzaskowski jak wygra , to im zabierze 14-tkę BO TAK PISALI . Jak delikatnie zasugerowałem , że ich największym zmartwieniem powinno być to , że nie ma żadnych planów rozwoju gospodarczości , aby oni tą czternastkę mieli ,to właśnie zostałem czarną owcą w rodzinie :) 

 

Napisano
7 godzin temu, tomek4446 napisał:

Większość ma to gdzieś

Dopóki ciepła woda w kranie, prąd zasila lodówkę, śmieci wywiozą spod domu,sklep otwarty,to po myśleć dalej niż własna czternastka ? 😁

 Większość rodziny mojej pani pracuje w budżetówce. Na różnych domówkach było i jest wiele narzekania na wiecznie zbyt małe pieniądze,warunki pracy itd. . Mimo to,TYLKO jej rodzony brat porzucił robotę w szkole jako nauczyciel i założył własną firmę. Reszta dalej siedzi na państwowym i tylko kombinuje ,co tu wyrwać z systemu . Są trzynastki ,jubileuszówki ,dodatki,ekwiwalenty,płatne roczne urlopy zdrowotne,cuda,o których pracownik prywaciarza nie ma nawet co marzyć.. Są jeszcze pracownicy owego prywaciarza, którzy nie rozumieją,że ich pomyślność jest prostą funkcją pomyślności szefa/szefowej. Sądzą,że jak państwo zmusi go do dorzucenia im stówy to robi im przysługę. I tacy właśnie ludzie głosując tworzą naszą rzeczywistość polityczno-gospodarczą.

Napisano

@Nowy75 cała UE ma ten sam problem , wszyscy obywatele chcą dużo zarabiać , produkty za to mają być tanie , i oczywiście kupujemy wyłącznie nasze. No to tak się nie da. Dlatego tak wielką przewagę gospodarczą nad nami mają Chiny, czy Korea. Ta przewaga to niskie koszty produkcji. Nie przeskoczymy tego , żaden rząd się nie podłoży i nie powie obywatelom , że trzeba zaciskać pasa. 

Napisano

@tomek4446 zaciskanie pasa źle się kojarzy i nie bez powodu, więc się nie dziwię. Ale gdyby tą propagandową parę, którą puszcza się w niby -ochronę środowiska puścić w uświadomienie obywatelom,że dobrobyt bierze się z pracy a nie dopłat czy dotacji? Pewnie większość dalej by nie rozumiała,ale przynajmniej może przyjęła by ten pogląd jako swój 😁. Sam nie jestem właścicielem zbyt lotnego umysłu i nie ogarniam wszystkich mechanizmów gospodarki,ale tyle rozumiem,że dopóki biorcy forsy mają systemową przewagę nad dawcami,dobrze nie będzie. A władza ma medialne środki,by ludziom różne rzeczy uświadamiać. Problem w tym,że jakoś nie chce. Mądry Urban powtarzał,że rząd zawsze się wyżywi...

No i w sumie to nie trzeba niczego zaciskać,wystarczy przestać doić 😁

Napisano

Ciężkie czasy tworzą mocnych ludzi...

Mocni ludzie tworzą dobre czasy...

Dobre czasy tworzą słabych ludzi...

Słabi udzie tworzą cięzkie czasy...

 

 Jesteśmy w czasach ciężkich ;) ->  tak zaginęło imperium rzymskie.

Historia kołem się toczy...

Napisano
29 minut temu, Nowy75 napisał:

że dobrobyt bierze się z pracy a nie dopłat

Ja też jestem prosty człowiek. To , że dobrobyt bierze się z pracy to święta prawda. Jest jeszcze jednak taki mały szkopuł , ktoś ten wytwór naszej pracy musi nabyć. I tu zaczyna się problem zwany konkurencyjnością. To z tego powodu / i oczywiście zwiększenia zyskowności/  nastąpiło przeniesienie produkcji do Chin. W Europie przy stałym wzroście oczekiwań społecznych koszty produkcji sprawiły , że produkt stał się niesprzedawalny. Nadprodukcja + drogi produkt to prosty przepis na upadłość. To samo mamy obecnie w kraju. Centralne sterowanie pensjami zwykle źle się kończy. Firmy upadają , a jak upadają to wpływy do budżetu maleją i trzeba dowalić tym co jeszcze jakoś zipią , bo musi być na budżetówkę i spłatę długu. 

Napisano

Mamy schyłek demokracji, władza przekupuje niepracującego podatnika (bo wszyscy płacą VAT) forsą podatnika pracującego.

Biorąc pod uwagę starzenie się społeczeństwa, i odejście z rynku pracy pracy beneficjentów (i beneficjentek) socjalu... Następuje spadek producentów PKB, na rzecz jego konsumentów.

Na dłuższą metę to wszystko musi pierdyknąć, bo z pustego nawet Salomon nie maleje, a deficytu nie da się powiększać bez końca.

To wszystko podstawy ekonomii, kto tego nie rozumie, ten będzie biedował.

Bo teoretycznie można napisać ustawę, że pensja minimalna od jutra wynosi jeden milion złotych. Tyle że następnego dnia mieszkanie będzie kosztować 150 milionów, a Mercedes klasy S będzie kosztował 250 milionów. 

Czyli nic się realne nie zmieni, poza ilością zer na koncie.

 

Napisano (edytowany)

Bo Niemcy rozdają euro które realnie zarobili i posiadają, a złotówki na socjal idą z pożyczek i emisji obligacji.

"Imprezujemy" na kredyt, kac i rachunek na koniec tej "imprezy" będzie bolał, a odsetki będą spłacać jeszcze nasze wnuki.

Druga kwestia, jeśli chodzi o inflację, to Ci którzy nie stosowali "pseudo tarcz anty inflacyjnych" opanowali inflację w pół roku, my bujamy się z nią piąty rok.

 

Edytowano przez michaudio
Rozszerzenie treści

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...