Skocz do zawartości

tomek4446

Uczestnik
  • Zawartość

    10 504
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez tomek4446

  1. Nie miałem z tym nic wspólnego. Kandydatów było 200 , pięcioetapowy egzamin i .....wygrała. A to też znam Nie generalizowałbym , chodziło o ściągnięcie kapitału. To , że była wówczas wolna amerykanka miało oczywiście swoje plusy i minusy. Do dzisiaj znam tych " zwykłych ludzi " , którzy zrobili gigantyczne pieniądze w tych czasach. Sam z nimi handlowałem na rynku w Tuszynie u Ptaka i Polrosie braci Gałkiewiczów. Przewalała się tam duża forsa , codziennie przyjeżdżało ok. 28 autokarów Rosjan , walutą był dolar. Nikt nie myślał o sprzedaży , bo to było oczywiste , że do 10.00 wszystko co miałeś zejdzie, tylko skąd go wziąć na dzień następny. Gmina Tuszyn oraz Łódź się rozwijała. A potem Balcerowicz schłodził gospodarkę i nastał upadek. Ale przetrwali Ci którzy inwestowali zamiast przejadać. I o dziwo nie byli to Ci najwięksi gracze.
  2. Widziałem to na własne oczy. Ciągły stres , czy Twoja decyzja była właściwa , czy przełożeni to docenią. Wyjście po 12 godzinach pracy traktowane jako nietakt , jedzenie na szybko z telefonem w zasięgu wzroku. Wyjazdy integracyjne na które wcale nie masz ochoty jechać . Założenie tej samej biżuterii więcej niż dwa razy w tygodniu / nie wspominając o butach / i już Cię obgadują . Tak to chore , wyniszczające, ale się dzieje. Dlaczego ? Bo osoba po studiach , bez doświadczenia zawodowego dostaje nagle 25 tys. na rękę + kwartalne premie w wysokości mojej półrocznej pensji. I mówią Ci , że jak tak dalej będziesz się starał , a najlepiej jeszcze bardziej, to masz szansę wejść po drabinie szczebel wyżej / oczywiście bez podania kiedy to będzie/ i Twoje zarobki wzrosną o 50%. Widzisz te " sukcesy " finansowe Twoich przełożonych i też tak chcesz. I tak jak Tomek piszesz , albo dasz radę tak żyć , albo za moment możesz być psychicznym wrakiem człowieka.
  3. Mam taki przykład córki jak jeszcze pracowała jako prawnik w jednej z firm wielkiej czwórki , typowe korporacje. Zarobki po za moim życiowym zasięgiem , ale był pewien kruczek Tym kruczkiem były nakręcane przez firmę wymagania co do wyglądu , a nawet stylu życia. Trzeba " bywać" w odpowiednich miejscach , jest się zapraszanym na przyjęcia , spotkania biznesowe , a tam w byle czym nie wystąpisz. Wiem , że wydaje się to zabawne , ale byłem u jej kolegi z firmy , który nabył Porsche, a sam spał w pustej chałupie na materacu , żarcie trzymał na parapecie, bo nie stać go było na lodówkę. Kredyt na mieszkanie i samochód zżerał dochód. Taki styl , życia konsumuje znaczną część Twojej pensji i jest to oczywiście robione specjalnie. Wiesz , że tylko podporządkowując się , możesz awansować , a więc zarabiać jeszcze więcej. Są tacy co się w tym zatracają oraz osoby dla których po za pracą musi istnieć jeszcze to coś. Nie widziałem córki bardziej szczęśliwej , rzuciła te robotę , mieszka w 70 letniej , drewnianej, wyremontowanej własnymi rękami chałupie na wsi , bez zgiełku Warszawy i ciągłych telefonów. Ubiera się wyłącznie na ' Vintage " , a jej największym zmartwieniem odnośnie ubioru jest czy gumofilce wytrzymają sezon Można zatem wyzbyć się zapędów do posiadania ' lepiej" i " więcej ".
  4. Ja też. Seba , miałem dwie własne firmy , potem pracowałem i pracuje " u kogoś " , kokosów, a nawet ułamka kasy znajomych nie osiągnąłem, lat pracy mam tyle samo co oni. Czy im zazdroszczę ? Nie , znam całą ich historię , łącznie z wieloma latami wyrzeczeń. Dlaczego osiągnęli sukces ? Raz , że potrafili podjąć ryzyko , wyjść ze strefy komfortu , czyli pensji co m-c. Wiele osób młodych , takiej decyzji nie podejmie dziś , gdy mamy wolny rynek , oni zaczynali w komunie gdzie, gnębili ich wszyscy. Początki firmy były takie , że kolega chodził z łopatą / koparkę kupił dopiero po dwóch latach , bo nie miał za co/ i robił przyłącza gazu oraz wody w tzw. willach. Wszyscy jego znajomi jak odchodził z firmy państwowej pukali się w głowę i twierdzili , że jest nie normalny , bo oni na fuchach i to robionych przy użyciu skombinowanych / ukradzionych/ materiałów zarabiali więcej i do tego pensja jak w zegarku. Zero ryzyka. Dróg do sukcesu jest wiele , nie wszystkie masz rację Seba są akceptowalne , ale nie można też generalizować.
  5. Widzisz z tym mam zawsze dylemat. Z jednej strony masz rację , myślę , że takie podejście przychodzi z wiekiem. Czasem jeszcze mam ochotę kupić jakiś kabelek , polutować .....tylko łapię się na tym , że po co , skoro mam i tak ich w nadmiarze. To taka chęć posiadania dla samej chęci. Z wiekiem potrzeby maleją , w każdym razie ja tak mam ze wszystkim , od ciuchów począwszy po audio. Znajomy z kasą na trzy pokolenia do przodu , ma takie powiedzenie " stać mnie , ale jak bym kupił to było by to nie etyczne" . Zna wartość każdej złotówki , bo ta kasa to jego 45 letnia harówka , nikt mu jej nie dał. Ale jest druga strona medalu. Postęp musi być finansowany i musi mieć nabywców. Bez tego nie ma rozwoju. Człowiekowi do życia jest mało potrzeba , żarcie , ciuch na grzbiet by nie zamarznąć , dach nad głową. Nasz układ nerwowy nie rozróżnia , czy mamy na sobie ciuchy Armaniego , czy właśnie wyciągnęliśmy ze śmietnika , czy dostarczamy kalorii kupując żarcie w Biedronce , czy stołujemy się w knajpie z pięcioma gwiazdkami Michelina, czy śpimy w bloku z wielkiej płyty , czy w Hiltonie . Wg. mnie potrzebna jest równowaga. Konsumpcjonizm , ją zaburzył. Rynek to wykorzystał i zaczęła się produkcja dóbr dostępnych dla każdej kieszeni. Ma my dobra luksusowe , takie średnie co to nie rozpadną się zaraz po gwarancji i masę śmieci . Niestety nie sądzę by dało się to już powstrzymać . Największe kuriozum to dla mnie smartfony. Cena przewyższa , lub jest tożsama z m-czną pensją. Wmówiono ludziskom , że im bardziej płaski model tym lepiej. Wszyscy wiedzą , że ten zabieg / zintegrowana bateria/ skrócił ich żywotność. Kupujemy za ciężką kasę coś , o czym wiemy , że za cztery lata to przestanie normalnie funkcjonować. I wszyscy ten stan rzeczy akceptujemy. Czy to normalne ?
  6. Wczoraj rozmawiałem z klientem, który od lat pracuje na japońskim statku. Jest muzykiem , gra na wycieczkowcu do kotleta. Rejs trwa ok. 3 mc-y , spytałem jacy są Japończycy jako pracodawcy. " Kwadratowi " odrzekł. Mają poczucie , że potrafią wszystko i ciągle są sprawdzani czy to prawda. Rotacja stanowisk jest ciągła co powoduje chaos. Trzy tygodnie np. pracujesz w sklepie na statku jako sprzedawca i nagle zostajesz szefem sekcji rozrywkowej. Skutkuje to mnóstwem nieporozumień i błędów. A Japończycy nie tolerują błędów. Ich nowy szef / były sprzedawca/ nie przewidział , że jak przepływali przez równik i było gorąco , to grali na zewnątrz, to tak nie zawsze być musi. Kazał im jak zwykle grać na zewnątrz jak byli w pobliżu Japonii , tyle , że było 6 st. i pasażerowie raczej nie przychodzili na koncerty na pokładzie. Wysadzili gościa w pierwszym porcie i tyle. Tylko , że to nie jego wina , po prostu nie miał o tej roli pojęcia. Oni tak eliminują najsłabsze ogniwa.
  7. Wracając do naszych wyborów sprzętowych , zauważyłem dziwną przypadłość . Gdy proszą nowi użytkownicy Forum o polecenie kolumn , czy elektroniki nie wymieniamy własnych Naprawdę , dopiero ten spis uświadomił mi , że są tutaj osoby posiadające kolumny, czy sprzęt marek o których nigdy nie słyszałem Wiem , że są " sygnatury " , ale kto to czyta Np. @Rafał S Twojego Jay's to nigdy na oczy nie widziałem , i nawet nie wiedziałem , że jest taka Firma. Fajnie Panowie , że podzieliliście się dorobkiem , jest to dobra baza do wizyt jak by mi przyszło do głowy zmienić sprzęt. Taki gotowiec , gdzie można się udać na odsłuch lub po prostu zasięgnąć informacji. Dziękuję wszystkim.
  8. @Nowy75 To na koniec o Chinach i ich ekspansji. Mają coś co jest niezwykłą siła, autorytaryzm. Pada rozkaz i jest rezultat. Bez zbytnich dyskusji , walk partyjnych , patrzenia na sondaże , co się politycznie opłaca , a co nie . To i gigantyczne pieniądze to siła sprawcza, jakiej mieć nigdy nie będziemy.
  9. Dam Co do chińskich klocków wg. mnie nie ma odwrotu. Zdominują Europę nie obronimy się. Szacuje się , że bardzo zamożnych Chińczyków w tej chwili jest 100 mln. Kolega , który trzy m-ce temu wrócił z Szanghaju , a wcześniej był w Stanach i Dubaju twierdzi , że te dwa miejsca nie umywają się do tego co stworzyli Chińczycy i to pod każdym względem. Taka ciekawostka , zbiera t-shirty z miejsc gdzie bywa i nie mógł w Szanghaju kupić chińskiej podkoszulki Wszystko Bangladesz , Pakistan. Chiny powoli z wyrobnika , stają się pracodawcą. Mają dwie , rzeczy , nieosiągalną w Europie tanią siłę roboczą i gigantyczne środki. Technologię już im daliśmy , czego chcieć więcej. I jeszcze jedno , szacuje się , że 1 mln. Chińczyków studiuje na zachodnich uczelniach , z czego 300 tys. w USA. Mają dofinansowanie rządu , potem mają wrócić i pracować dla kraju. Tego nie wiem , czynników wyboru jest sporo , choćby zasobność portfela . Mnie cieszy , że nie okazaliśmy się stadem baranów podążającymi za marketingiem. Jak by tak było to byśmy wszyscy mieli w chałupie Melodikę BL 40 , prawda @Piotr Sonido
  10. Przyjrzałem się temu ogłoszeniu i nie zauważyłem farby na przetwornikach . A jaki to problem ? Odkręcasz przetworniki , zdejmujesz kable z zacisków , to samo z terminalem głośnikowym. Dajesz do lakierni i tyle. Kolega @Rega może wszystko powiedzieć o renowacji skrzynek.
  11. Już myślałem , że jest potencjał do zarobku , ale raczej im nie podskoczymy https://caribbean-electronics.com/home-cinema-in-the-caribbean/hi-end-audio/
  12. Oczywiście Twój protest będzie wzięty pod uwagę i z całą starannością rozpatrzony. Choć przejrzałem właśnie wyciąg z konta i nie widzę wpłaty ...... To potwarz i insynuacja ! Pozdrowienia z Karaibów Rafał to prawda. Z czego wynika ? Przyczyn pewnie jest wiele. Bardzo fajnie zbudowaliśmy społeczność poprzez Zloty. Nic nie zastąpi kontaktu osobistego.
  13. Zapewne i jedno i drugie. A może to , że cyfrę traktujemy inaczej niż analog. Dla wielu przepłacanie za "0" i "1" jest nie koszerne. Spójrz na ilość marek wzmacniaczy , robi wrażenie.
  14. Czas na podsumowanie. Na początek trochę statystyki. W spisie brało udział 49 forumowiczów. A teraz jak na tym tle wygląda ilość firm jakie posiadamy : pre - 11 końcówka mocy - 10 wzmacniacz - 46 dac- 21 streamer - 18 CD-21 gramofon - 11 kolumny - 57 słuchawki - 31 Tabelka w załączniku obrazuje różnorodność gustów , a przede wszystkim , że nie ulegamy marketingowi. Szczerze to właśnie ten aspekt interesował mnie najbardziej. Nie płyniemy z prądem , a to znaczy , że audio traktujemy bardzo indywidualnie. To rzadka cecha obecnie. Ten spis to taka baza informacji czym dysponuje Forum , a jest się czym pochwalić. Mamy tu marki popularne i bardzo egzotyczne. SPIS SPRZĘTU 2025.ods
  15. Oznajmiam , że koniec spisu. Wieczorkiem postaram się podać wyniki oraz wnioski.
  16. To działanie na niekorzyść Spółki , a to jest karalne. Skoro wszyscy o tym wiedzą , a pis od półtora roku nie jest przy władzy to ..... No właśnie dlatego ta cała KO to porażka.
  17. Tak w skrócie to byłem na odsłuchu z żoną i ....... najkrócej zagrały Diapasony , żona kazała je wyłączyć QLN to równowaga , spokój , takie słuchanie w zadymionym barze. Coś zaskoczy od czasu do czasu i jest to miły bonus. Diapasony to żywioł. Dostajesz mnóstwo informacji od ściany do ściany. Grają bardzo na boki i do przodu, stwarzają gigantyczną scenę. Bardzo fajnie było to uwidocznione właśnie podczas tego odsłuchu. Ta sama sala , to samo ustawienie , ta sama elektronika , a dwie różne prezentacje.
  18. Słuchałem Adamantes V dwukrotnie w Audio Connect , ostatni odsłuch indywidualny w komfortowych warunkach. Podłączone z lampą , salka w pełni zaadaptowana 40m2. Przed nimi grały QLN-y , JMR , Diptyque i na tle tych kolumn właśnie Diapasony zagrały największą przestrzenią oraz detalem. Jak tak pomyślę, to może właśnie ta baaaardzo szeroka scena powodowała uwypuklenie detali.
  19. O ile te dane i wiadomości są prawdziwe to dlaczego nikt nie siedzi ? https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/do-produkcji-mamy-wszystko-amunicji-wciaz-brakuje-generalowie-boja-sie-mowic/8r5xly8,79cfc278
  20. No , cóż ta legendarna rozdzielczość B&W , nie każdy ma takie szczęście
  21. Odważnie ! Właśnie powiedziałeś 30% użytkownikom Forum , że kupili coś , co równie dobrze mogli wymontować z pralki lub wiertarki
  22. Mariusz zazdroszczę , mój Luxman " łapie " komara dopiero z pół metra To co opisałeś daje mi końcówka BC Acoustique o której rozmawialiśmy. A tak w ogóle to GRATULACJE.
  23. Nie chce się spierać , ale te drony , ich napęd to z czego ? Rozejrzyj się po własnej chałupie , otoczeniu i zobacz ile masz metalu. O zasilaniu nie wspomnę
×
×
  • Utwórz nowe...