Angel Napisano 19 listopada 2014 Udostępnij Napisano 19 listopada 2014 Jedno jest pewne. Im więcej kabli odsłuchasz, będziesz miał lepszy przegląd sytuacji i pewnie łatwiej coś wybierzesz.Choć czasami możesz stanąć przed wyborem takich, że nie będziesz mógł się zdecydować. Bywa i tak Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcin B. Napisano 23 listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 23 listopada 2014 CześćDzięki don za propozycje. W miarę możliwości będę chciał odsłuchać te kable.Transparent Audio Music Link Plus to kabel, który moim zdaniem na ocieplenie brzmienia nie wpłyną. Polepszył czytelność/przejrzystość. Zwiększył zakres górnych rejestrów. Wzmocnił bas (znacznie), zszedł w niższe rejestry i zwiększył jego zróżnicowanie. Nastąpiła zdecydowanie poprawa dynamiki w odtwarzanych utworach! Polepszył lokalizację instrumentów, pogłębił scenę. Różnicuje nagrania. Utwory bardziej dynamiczne brzmią bardziej emocjonalnie.To nie jest kabel do spokojnego grania. Oczywiście w stosunku do "zwykłego" w kawałkach np. symfonicznych lub innych spokojnych utworach słychać wymienione wyżej cechy. Emocje zaczynają się dopiero przy słuchaniu dynamicznych kawałków, wtedy ... włącza się TURBO, kabel zaczyna pokazywać do czego tak naprawdę został stworzony. Następuje ostra jazda, w dosłownym tego słowa znaczeniu. Instrumenty wtedy staja się większe, znacznie polepsza się ich lokalizacja , scena się przybliża, staje się jeszcze głębsza, dźwięk zupełnie odrywa się od kolumn.Według mnie to kabel, który lubi "mocne" utwory i spisuje się w ich prezentacji wyśmienicie! W spokojnych kawałkach pokaże swoje zalety, ale nie okaże całego potencjału, który w nim tkwi.Tak właśnie go odebrałem podczas odsłuchu.f1angel, no i chyba "wykrakałeś" z tym, że czasem mogę stanąć przed wyborem, że nie będę mógł się zdecydować, to chyba właśnie ten moment . Jeśli miałbym na chwilę obecną wybierać, to na szali położył bym Kimber Kable Timbre i Transparent Audio Music Link Plus. Dwa zupełnie różne kable. Każdy ma swoje zalety. Który wybrać? Mam nadzieję, że podczas odsłuchów kolejnych kabli dylemat zniknie, czas pokaże ...Pozdrawiam. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcin B. Napisano 3 grudnia 2014 Autor Udostępnij Napisano 3 grudnia 2014 CześćNie chcę przynudzać, więc będę streszczał więcej testów w jednym poście.Van den Hul D 102 mk III - Kabel który wpłyną na przybliżenia sceny. Lepsze jest zarysowanie instrumentów i ich powiększenie, oraz wokalu. Nastąpiło powiększenie sceny góra/dół. Kabel zniwelował konturowość dźwięków, ocieplenie jeśli nastąpiło to minimalnie. Lepsza jest kontrola basu (jest krótszy, nie ciągnie się). Następuje w niektórych utworach oderwanie dźwięku od kolumn. Jest większa swoboda w graniu. Dźwięk jest jakby tu napisać ... bardziej plastyczny.Van den Hul 3T The Sea Hybrid - generalnie charakter kabla jest podobny do modelu Van den Hul D 102 mk III. Jednak w stosunku do poprzednika odczułem poprawę kontroli basu, powiększenia instrumentów, sceny i dynamiki. Miałem również wrażenie, że barwa jest bardziej chłodna/mniej plastyczna od modelu Van den Hul D 102 mk III. Dźwięk częściej odrywał się od kolumn i był swobodny.Tara Labs TL-201 - od pierwszego utworu coś mi się nie zgadzało w stosunku do wcześniej odsłuchiwanych kabli, pewnie dlatego, że zacząłem odsłuchiwać go na początku z innym repertuarem, nie jak zazwyczaj od tych samych utworów do testów. Muzyka była po prostu przyjemna w słuchaniu, jakby pełniejsza bardziej swobodna, zupełnie niemęcząca. Dopiero podczas porównywania z utworami na których zazwyczaj testuję sprzęt mogłem wskazać długą listę różnic w stosunku do kabli, które wcześniej odsłuchiwałem. Przede wszystkim genialna czytelność instrumentów i ich namacalność. Dźwięki z nich wydobywane są po prostu naturalne. Nie ma nic przerysowanego. Każdy instrument ma naturalną wielkość. Lokalizacja instrumentów na scenie jest znakomita. Scena jest głęboka i wieloplanowa, co nie występowało wcześniej u konkurencji. Usłyszałem po raz pierwszy mikro dźwięki, których wcześniej nie słyszałem (szok!). Muzyka jest miękka, przyjemna i swobodna. Utwory, które dotąd wydawały się nudne, nieciekawe a nawet denerwowały, nabrały teraz nowego wyrazu. Dźwięk jest doskonale wyważony. Przedtem, czasem w zlepku dźwięków ciężko było wskazać sprawcę, który jest odpowiedzialny za ostre/ nieprzyjemne granie. Teraz można dokładnie wskazać go palcem na scenie . Wszystkie dźwięki/instrumenty odtwarzane są bardzo realistycznie.Nordost Red Down - Bez rewelacji. Spodziewałem się więcej, po ogólnym zainteresowaniu tym kablem w sieci. W porównaniu z Tara Labs TL-201 wypadł słabiej. Być może nie pasuje do mojego systemu i moich upodobań.Pozdrawiam. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcin B. Napisano 29 grudnia 2014 Autor Udostępnij Napisano 29 grudnia 2014 Cześć Decyzję już podjąłem i kabel jest już u mnie w domu Może zacznę od początku. Zanim podjąłem decyzję o kupnie, przesłuchałem jeszcze dwa kable, tj. Cardas Parsek i Futurech Line Plus.Cardas Parsek zagrał bardzo kulturalnym dźwiękiem, bez zbytniego eksponowania żadnego z zakresów. Podawał dźwięki dużymi porcjami, bez nadmiernej analityczności. Można było odczuć, iż grający przylegają do siebie, co dawało wrażenie małej separacji instrumentów. Głębia sceny poprawna, w porównaniu do wcześniej testowanych niczym szczególnym się nie wyróżniła. Natomiast Futurech Line Plus, jest bardzo podobny w sposobie prezentacji muzyki do Tary Labs TL-201, z tą jednak różnicą, iż poszczególne dźwięki/instrumenty były zbyt mocno akcentowane (przerysowane). Muzyka brzmiała troszeczkę natarczywie, najprawdopodobniej za sprawą niskich tonów.Konkluzja Zaczynając przygodę z doborem interkonektu do swojego toru, nie miałem żadnego doświadczenia w tej kwestii, a o różnych wpływach jakie mają na dźwięk mogłem poczytać w prasie lub w Internecie. Teraz po odsłuchaniu 13 interkonektów wiem, iż mają słyszalny wpływ na prezentację muzyki i trzeba je traktować równoważnie jak inne elementy toru audio.Z wszystkich przetestowanych kabli wybrałem Tarę Labs TL-201 i jak na razie nie żałuję. Zakupu dokonałem z drugiej ręki.Pozdrawiam. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacek75 Napisano 29 grudnia 2014 Udostępnij Napisano 29 grudnia 2014 I to są fajne opisy i podejście do sprawy, dzięki.Jakby co trzecia osoba która pyta i radzi się na forum, opisała potem tak swój zakup, byłoby super i innym byłoby łatwiej. Pytania by się nie powtarzały - pod warunkiem że nowe osoby szukające pomocy zadałyby sobie trud poczytania takich testów, opisów, czy redakcyjnych profesjonalnych testów z "działu testy" . Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Angel Napisano 30 grudnia 2014 Udostępnij Napisano 30 grudnia 2014 Zgadzam się z Tobą w 100% Jacek75. Ale niestety jest jak jest. Ja oczywiście też z przyjemnością czytam wpisy Marcina B.Pamiętajmy jednak, że te same kable w innym zestawie mogą zagrać zupełnie inaczej. I te super mogą wypaść tak sobiea te, które miały za dużo lub za mało czegoś okażą się idealne. Czyli jak to najczęściej bywa wszystko jest kwestią odpowiedniego doboru, dopasowania się, zgrania. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcin B. Napisano 15 marca 2015 Autor Udostępnij Napisano 15 marca 2015 CześćPostanowiłem podzielić się moim doświadczeniem z ostatnich odsłuchów. Jednakże post nie będzie dotyczył stricte interkonektów, tylko kabli głośnikowych do tego samego toru.Z wymianą kabli głośnikowych nosiłem się już od dłuższego czasu. Mając jakieś doświadczenie z interkonektami przypuszczałem, że trochę czasu upłynie zanim trafię na coś, co wpasuje się do mojego systemu. Stało się jednak trochę inaczej, tzn. szybciej.Odsłuch był dokonywany w następującej konfiguracji: Marantz PM5004, Marantz CD6004, IC: Tara Labs TL-201, Chario Constellation Delphinus. Poniżej kable których słuchałem i moja subiektywna opinia odnośnie tego jak wpłynęły na dźwięk w moim systemie:1. Tara Labs TL-2/14 - Dźwięk "blady", bez dynamiki i koloru, mało angażujący, nudny i nieciekawy.2. Van den Hul M.C. CS 122 Hybrid - Rozjaśnił barwę, pogorszył melodyjność, zwiększył zakres tonów wysokich, brakuje zejścia w najniższe partie rejestrów. Kabel niezrównoważony tonalnie.3. Kimber Kable 8 VS - Rozjaśnia barwę dźwięku. Jest dość rozdzielczy i melodyjny. Po dłuższym odsłuchu męczy jednak zbyt jasna góra. Dźwięk jest gładki i przyjemny. Brakuje trochę niższego basu. Góra pasma gładka i szczegółowa.4. AudioQuest TYPE 4 – Najwyższe i najniższe rejestry jakby odcięte, przy czym jeśli chodzi o moje preferencje, góra jest taka jak być powinna, nigdy nie wchodzi w zakres nieprzyjemnego ostrego grania, jednak dolnego basu przydałoby się trochę więcej. Niepodważalnym atutem tego kabla jest doskonała równowaga tonalna w zakresie pasma w którym gra. Dźwięk jest pełniejszy, trochę bardziej rozdzielczy, miękki i przyjemny w odbiorze. Góra może nie jest tak bardzo „doświetlona” ale kabel rekompensuje to doskonałą równowagą tonalną.Kupiłem AudioQuest TYPE 4 z drugiej ręki za 220 zł. Na razie jestem zadowolony ze swojego nowego nabytku, jednakże traktuje go jako kabel pośredni przed docelowym. Będę chyba szukał czegoś lepszego w marce AudioQuest, chociaż z ciekawości na pewno osłucham też kable innych producentów.Pozdrawiam. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.