Skocz do zawartości

Xavian Corallo Exclusiva vs. moje Canto (mini porównanie)


Rafał S

Recommended Posts

Zakup nowego daka (Gustard X26 Pro) skłonił mnie do kolejnych eksperymentów z kolumnami. Od kilku godzin słucham Xavian Corallo Exclusiva wypożyczonych z Premium Sound. Wielkie podziękowania dla pana Arka! :)

Porównanie z Canto w moim torze (podanym w sygnaturze)

Plusy:

  • ciekawsza, bardziej wyrafinowana barwa (choć Canto też mają niezłą!),
  • lepiej budowana scena w głąb, granie planami, poukładany dźwięk,
  • czytelniejsza średnica, jest trochę bardziej konturowo, z lepszą separacją instrumentów,
  • lepiej kontrolowany bas (ale z Canto też jest b. dobrze pod tym względem),
  • szybszy dźwięk i to nie tylko na basie (Corallo wcale nie są takimi wolnymi miśkami, jak się spodziewałem po recenzjach w sieci!),
  • ogólnie trochę lepiej zestrojone,
  • wspaniale się ich słucha w tle, np. przy komputerze, poza sweet spotem (Canto też dobrze, ale nie aż tak),
  • bajecznie wykończone - wiadomo Xaviany.

Minusy:

  • znacznie węższa scena i mniejszy dźwięk ogółem,
  • mniej wypełnienia średnicy,
  • mniej basu i brak zejścia.

Jak widać wszystkie plusy wiążą się z jakością, a minusy z ilością, co zresztą było do przewidzenia. Przy czym różnica ilościowa jest znacznie większa niż by wynikało z rozmiaru przetworników (17.5 vs. 18cm). Nie wiem na ile jest to kwestia konstrukcji (obudowa zamknięta vs. bas-refleks), a na ile skutek znacznie mniejszego litrażu Corallo, które są wyjątkowo płytkie (23.6cm).

Wydaje się, że przy takim stosunku plusów do minusów powinienem już robić przelew za Xaviany. Ale jestem, jak ten gość, co mieszka sam w wielkim domu. Rachunki płaci kosmiczne, sprzątanie zajmuje mu cały weekend, ale na hasło "przeprowadzka" mówi: "Co, miałbym się przenieść do jakiejś klitki?!".

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super opis. Corallo to był dla mnie jeden z lepiej brzmiących monitorów na ostatnim AvS. Niestety-właśnie ten względnie mały dźwięk i brak (subiektywnie) swobody i braku napięcia w dźwięku spowodował, że finalnie zacząłem spoglądać w stronę dużych rozmiarowo/litrażowo monitorów. Finalnie wybrałem Spendor 2/3 ale tutaj przeważył metraż i osobiste preferencje bardzo niemierzalne. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Rafał za Twoje wrażenia.

A co do Corallo, ich średnica zrobiła na mnie największe wrażenie (w połączeniu z największym czarusiem,  wyciskaczem łez  od Naima jakiego znam - Nait XS3). Moim zdaniem Xavianowi  Corallo nie brakuje swobody, bogatej akustyki, pogłosów i eteryczności. Za to miłośnicy metalu z pewnością znajdą dla siebie lepsze monitory. 

I na koniec trzeba wspomnieć o ich fizyczności, wykonaniu, na żywo robi ogromne! wrażenie. 

Edytowano przez kaczadupa
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, kaczadupa napisał:

A co do Corallo, ich średnica zrobiła na mnie największe wrażenie (w połączeniu z największym czarusiem,  wyciskaczem łez  od Naima jakiego znam - Nait XS3). Moim zdaniem Xavianowi  Corallo nie brakuje swobody, bogatej akustyki, pogłosów i eteryczności. Za to miłośnicy metalu z pewnością znajdą dla siebie lepsze monitory. 

No właśnie - wychodzi wpływ wzmacniaczy. U mnie ta średnica też jest barwna i ładnie zróżnicowana, ale domyślam się, że ma mniej gęstości niż z Naitem. Za to soprany Corallo z moim indigo są naprawdę słodkie. Na jasno nagranych płytach jest tych sopranów czasem aż  zbyt dużo, ale nawet wtedy słucha się ich z przyjemnością, bo tyle maja uroku. I to wiele mówi o kolumnach. 

Oczywiście, pogłosy, wybrzmienia itp. to firmowy atut Corallo. To, że zaczarują w kameralnym jazzie i wokalach uważałem za oczywiste. Zaskoczyło mnie natomiast co innego., Wbrew obawom, wcale nie wyłożyły się na cięższym, czy ostrzejszym graniu. Pewnie - zabrakło trochę skali i szybkości (mi chyba nawet bardziej tej pierwszej), ale nie poległy z kretesem. Np. 13-tka Black Sabbath zabrzmiała zupełnie nieźle. Dość klarownie i klimatycznie, z wokalem Ozziego ładnie oddzielonym od gitar Tommiego, które nie zlewały się w papkę, ani nie były do bólu złagodzone. Sekcja mogłaby mieć więcej masy, ale trafiała na czas. Słuchało się tego z przyjemnością, bez ustawicznego myślenia, ze to przecież nie jest repertuar Xavianów (bo nie jest!). 

Gdyby dało się je przeskalować... I tu wraca do mnie myśl o Ambrach - wciąż niedostępnych do wypożyczenia lokalnie... 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Rafał S napisał:

I tu wraca do mnie myśl o Ambrach -

Rafał, chyba już kiedyś pisaliśmy sobie. Prawie 50tkę mam, wybacz, jeśli coś wymyślam.

Ambra piszesz.

Jestem bardzo ciekawy Twoich obserwacji z odsłuchu u Ciebie.

W Premium Sound byłem kilka razy. Porównywaliśmy Ambry z Orfeo i Perla. Te dwa pierwsze miałem u siebie. 
Z moich obserwacji Ambry brzmiały u mnie bardzo, bardzo wycofaną górą. Taką „podkołderkową”. Chodzi mi o „górę” z której da się uzyskać pogłosy i wybrzmienia. Potrzebowałem innego brzmienia fortepianu i smyczków. Brzmienie tych instrumentów było jakby skompresowane, takie ściśnięte i no nie do zaakceptowania.

Czy w Orfeo siedzi inny tweeter?? Tam było już ok. Jak na tamte moje potrzeby. Ale już wtedy inne pomysły mi się w głowie zaczęły rodzić, więc nastąpiło rozstanie.

Z kolei midbas, a BR Ambry dmucha przodem, to dla mnie była rewelacja. Zapewne mody u mnie trochę niżej sięgały, więc bardzo mi się podobało w niskich. W kombinacji z Gato Amp, chyba go testowałeś prawda? 

Daj proszę Rafał znać, gdy i te Xaviany przyjdzie Tobie posłuchać u siebie.
 




 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, AudioTube napisał:

Rafał, chyba już kiedyś pisaliśmy sobie. Prawie 50tkę mam, wybacz, jeśli coś wymyślam

Dobrze pamiętasz, to ja Cię nękałem pytaniami, na które cierpliwie i wyczerpująco odpowiadałeś (na temat Ambry i kolumn manufakturowych). 

Mój obecny wzmacniacz i DAC dają mi razem otwarcie góry i spory zapas sopranów. Pod tym względem powinny sobie poradzić z Ambrą. Mam też niezłą kontrolę basu, więc i na dole powinno być ok, szczególnie, że rzadko słucham głośniej. Nie wiem, jak będzie na średnicy - czy Ambra gra większym wypełnieniem niż Corallo - przekonamy się.

Tak, słuchałem Gato Amp 150 ze swoimi Canto. Prawie go kupiłem. Miał lepszą separację instrumentów i scenę w głąb niż mój Haiku SOL Indigo. Ostatecznie wybrałem Indigo dla otwarcia góry, większego wypełnienia i mocniejszego basu. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Rafał S napisał:

Nie wiem, jak będzie na średnicy - czy Ambra gra większym wypełnieniem niż Corallo - przekonamy się.

Wypożyczaj zatem kolejne Xaviany. Podoba mi się, jak ludzkim językiem opisujesz. Zwięźle i treściwie.

A i zdaje się masz dobre „ucho”. Cenisz soundstage, głębokość sceny, lubisz otwartość brzmienia, dostrzegasz inne cechy jak wypełnienie i jakość „basu”

Pozdro

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...

Wypożyczyłem kiedyś na  tydzień Ambry. Słuchałem z Normą. Adam (@AudioTube) miał je na własność i grały u niego chyba z kilkoma różnymi piecami, więc wie na ich temat najwięcej. Z mojej strony: bardzo przyjemny nasycony dźwięk, z mocnym basem, łagodną górą i barwną średnicą. Te same przetworniki, co w Corallo (których też słuchałem potem u siebie z Normą), ale brzmienie zupełnie inne. Corallo - OZ, Ambra - większa obudowa i przedni BR. Corallo grały zdecydowanie lżej, trochę mniejszą sceną i mniejszymi bryłami instrumentów, ale zarazem precyzyjniej i wyraziściej (lepiej lokalizowały źródła pozorne). Ambra to potężniejsze brzmienie, bardzo relaksujące, z lekko zmiękczonym dołem. Idealne do długich wieczornych odsłuchów. Jazz, muzyka akustyczna - to ich królestwo. Z Ambrami po raz pierwszy usłyszałem napięcie skóry bębnów. Bardzo mile je wspominam. Potrzebują energicznego pieca.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MarSZ Ambra pierwszy model/białe, chyba orzechowe drewno. Nie mogłem na nie patrzeć. Tak jak @Rafał S opisał. Nic nie dodam. Tylko jedną cechę podkreślę. Potężny, zmiękczony bas. U mnie tylko na jednym utworze dudniło. Nazwy nie podam, a co tam Jerusalema Master KG. Tańczyło się i nóżka chodziła i trzeba było głośnej.

Fenomenalny e-bas na Chris Jones. Większość kawałków. 
 

Na Wielkim Kack w Gdynii u siostry do dzisiaj także Ambry z Gato 400 ze streamerem. Ale model nowszy i chyba już dębowe. Wielki salon mają i córeczki już disco robią na max power. Ależ to ma dynamikę w makro. Po „cichu” to nie gra, ale to już wina po stronie wzmaka.

 

A jak xaviany to ja zawsze o perla. W Elblągu u młodszej siostry. Fenomenalną przestrzeń. Ze dwa metry od bocznych ścian stoją. Prawdopodobnie dlatego. Przestrzeń broń Boże nie na szerokość, ale audiofilską, bo o ile to w nagraniu, to mnogość planów i wyraźne warstwy na głębokości. I z Dayens Menuetto wzmocnieniem, taka manufaktura z krajów po byłej  Jugosławii.

Powodzenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.09.2024 o 10:49, Rafał S napisał:

@MarSZ Przeczytałem że szukasz kolumn głównie do rocka i metalu i nie lubisz mocnego basu. Skoro tak, to Xaviany raczej nie są dla Ciebie, a już Ambra w szczególności. Trwa niezła promocja Dynaudio Contour 20i, ale pisałeś, że nie przepadasz za tą marką.

Podobno Arie mają mniej basu i są szybkie 

Dnia 25.09.2024 o 10:49, Rafał S napisał:

@MarSZ Przeczytałem że szukasz kolumn głównie do rocka i metalu i nie lubisz mocnego basu. Skoro tak, to Xaviany raczej nie są dla Ciebie, a już Ambra w szczególności. Trwa niezła promocja Dynaudio Contour 20i, ale pisałeś, że nie przepadasz za tą marką.

Podobno Xavian Aria ma mniej basu i jest szybki 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...