-
Zawartość
918 -
Dołączył
Informacje osobiste
-
Lokalizacja
Leżajsk
Ostatnio na profilu byli
5 524 wyświetleń profilu
-
Sorry, że cytuje całość, ale odniosę się tylko do części treści. Jakość 16/44.1 jest w zupełności wystarczająca do słuchania muzyki, choć uważam, że jeszcze lepiej jest z czarnej płyty. Nie można mieć wszystko, niestety. Co do płyt, które kupuję owszem, sprawdzam zawsze czy dany album był w przyszłości remasterowany i zawsze wybieram wcześniejsze wydanie. Tak się składa, że słucham muzyki z okresu 70/80s, gdzie większość albumów zostało ponownie zremasterowanych i nie z tego powodu, o którym napisałeś. Jeśli słuchałeś kiedykolwiek pierwsze, wczesne albumy takich wykonawców jak Black Sabbath, Led Zeppelin czy AC/DC to wierz mi na słowo, ale kupując ich plyty nie dowartościowuje swojego systemu, a po prostu slucham muzyki. Śmiem twierdzić, że remastery tych artystów dla wielu będą brzmiały lepiej, a ja po prostu lubię klimat tych kiepsko nagranych płyt. Mam kilka/kilkanaście albumów w swojej kolekcji, na których nawet mój budżetowy system brzmi dobrze. Kończąc wypowiedź, kupuję muzykę, którą lubię, a że często jakość tych nagrań pozostawia wiele do życzenia, trudno. Wiem natomiast, że wkrótce muzyka, którą lubię nie będzie dostępna w pierwszych wydaniach na serwisach strumieniowych.
-
Zgadzam się, a nawet dodam, że nie tylko jazzowych. Zwróć tylko uwagę, że ja pisałem o czymś innym.
-
Tak, wysterować tak jak nam się podoba bo to my słuchamy, a nie realizator, którego planów nikt z nas nie zna. Tak sobie myślę, że zdecydowana większość artystów ma w nosie jak słuchamy ich nagrań, liczy się dla nich to, że w ogóle słuchamy ich muzyki. Zawsze mnie zastanawiało to co piszą audiofile, że ich systemy grają naturalnie, tak jak chciał realizator. Naprawdę powinniście porozmawiać z muzykami co o tym myślą 😉 Znalazłem jeden przykład nieauduofilskiego wprawdzie nagrania, ale sprzedaż ponad 15 mln to nie w kij dmuchał.
-
Wszystko spoko, ale jednak wokale, na których myślę wielu z nas zależy można sporo lepiej. Przede wszystkim ważne jest jakiej muzyki słuchamy i pod dane gatunki dobierać kolumny.
-
Dwa dni później. https://wiadomosci.wp.pl/dyrektor-instytutu-lotnictwa-zrezygnowal-ze-stanowiska-7132135386995648a
-
Co z Siecią Badawczą Łukasiewicz? https://wiadomosci.wp.pl/rakieta-w-kosmosie-szef-instytutu-lotnictwa-na-aucie-zastapil-go-czlowiek-po-7131213556927424a
-
tylko dla fanów
-
Wybitne kolumny. Jutro sprawdzimy jak poradzi sobie z nimi prawdopodobnie najlepszy brytyjski wzmacniacz. Nie, nie miałem na myśli Regi
-
Na Tidalu jest wydanie z 2015 roku. Nie wiem jak to u Japończyków wygląda, ale wydaje mi się, że masz remaster z 1994. Nigdy nie słuchałem wersji z tego roku, a na forum Steve Hoffman zdania użytkowników są podzielone, jedni wolą pierwsze wydania, inni remastery. Może i na Tidalu krzyczy, ale ile basu jest 😉 Ja też sobie posłucham.
-
Która wersja lepsza? Na CD to remaster z 1994?
-
Nie ogłuchłeś, tak ma być.
-
Jak już wspomnieliście o okładkach, płyta z 1985 roku. A co do zawartości artystycznej, nie wiem czemu ale uśmiech pojawia mi się na twarzy gdy tego słucham, brzmi świetnie.