Skocz do zawartości

Adamc

Uczestnik
  • Zawartość

    1 033
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Adamc

  1. Moja Micromega rzeczywiście potykała się w czasie odtwarzania nawet po zmianie lasera (znalezionego w Izraelu !!).
    Poza tym, po testach porównawczych (Luxman DZ112, Yamaha CDX 880, Micromega Stage 1 - podłączone do MF E100 równocześnie, odtwarzające kopie tej samej płytki, do "ślepych testów" zaproszona żona) moim zdaniem odtwarzacze tego poziomu cenowego nie różnią się między sobą w sposób zauważalny.
    Trochę to wypadło jak porównanie Poloneza, dużego Fiata i Łady - niby inne, a to samo właściwie i jakby człowieka na ślepo posadzili i przewieźli to nie wiedziałby czym jedzie icon_wink.gif - szukanie tu przewag itp to chyba trochę przerost formy nad treścią.
  2. No to można przejść do meritum icon_smile.gif
    Pierwsze pytanie jakie się nasuwa - czemu nowy sprzęt??
    Zerknij na moje posty - znajdziesz tam opis moich doświadczeń wymiany sprzętu nowego, salonowego za ok 7.000 na używany:
    http://forum.audio.com.pl/index.php?s=&...ost&p=94128
    http://forum.audio.com.pl/index.php?s=&...st&p=100678
    Ja zdecydowałem się znacznie obniżyć budżet, a Ty wydając ok 6.000 na używane mógłbyś jeszcze lepiej ode mnie zakończyć zakupy icon_smile.gif


  3. Co do wzmacniacza - polecam Musical Fidelity Elektra E 100 (lub E10).
    Słucham dość podobnej muzyki i sprawdza się świetnie. Na e-buy angielskim pojawiają się dość często E100 za około 200 funtów (swoją E100 kupiłem za niecałe 180), przesyłka nie jest droga, a wzmacniacz zrewanżuje się pięknym brzmieniem icon_smile.gif
  4. Działanie fizyki jest dla mnie oczywiste, choć humanista zdeklarowany jestem, a i na lekcjach fizyki w szkole różne rzeczy okazywały się ciekawsze od tematu zasadniczego icon_wink.gif.
    Jednocześnie jestem zdania, że od momentu osiągnięcia minimalnego standardu czystości przewodnika i jakości obróbki metalu itp słyszalność różnic jest poza zasięgiem możliwości ludzkiego ucha. I tu kończy się dla mnie dyskusja - nie da się zbadać możliwości ludzkiego ucha (przynajmniej tu na forum icon_wink.gif ), wobec tego pojawia się pojęcie "subiektywna ocena" i tyle gadania.
    Równocześnie ciekaw jestem sprawdzenia przynajmniej swojego ucha na tę okoliczność w warunkach zobiektywizowanych i coraz mi bliżej do zorganizowania sobie ślepych testów kilku kabli.
    Niezmiennie pozdrowienia dla kabloentuzjastów i kablosceptyków icon_smile.gif
  5. Cytat

    Jeśli masz odrobinę słuchu i nie najgorszy sprzęt, będziesz w stanie bez trudu usłyszeć różnice.


    Po takim zdaniu kto odważy się napisać, że nie słyszy różnicy icon_wink.gif
    A dyskusje nad "grającymi kablami" toczą się od dawna i nie przestaną się toczyć bo jedni twierdzą, że słyszą, inni że nie słyszą. Jeśli drugim można zarzucić brak słuchu (w obronie grających kabli), to pierwszym (w obronie nie grającego drutu) nadmiar fantazji. I dyskusja toczy się dalej icon_wink.gif
    Mając nawet więcej niż odrobina słuchu i niezły sprzęt, usłyszysz albo i nie icon_wink.gif
    Ja robiłem testy z trzema odtwarzaczami CD z podobnej (średnio niskiej) półki i nie usłyszałem, choć ponoć powinienem icon_smile.gif
    A słuchu troszkę mam i sprzęt nie całkiem badziewny.
    Parafrazując powiedzenie "nie to ładne co ładne, ale co się komu podoba" napiszę - nie to gra co gra, ale co kto słyszy, że gra icon_smile.gif
    Pozdrawiam zarówno kablosceptyków, jak i kabloentuzjastów icon_smile.gif
  6. W magnetofonie masz gniazda "LINE IN" I " LINE OUT" - We wzmacniaczu natomiast "TAPE IN" i "TAPE OUT" - tape out wzmacniacza podłączasz do line in magnetofonu, tape in wzmacniacza łączysz z line out magnetofonu.
    Na logikę -> dźwięk nagrywany wychodzi ze wzmacniacza przez TAPE OUT , a wchodzi do magnetofonu przez LINE IN.
    Dźwięk nagrywany odwrotnie.
    "IN" znaczy "do wewnątrz" ; "OUT" znaczy "na zewnątrz".
    Ot i cała filozofia icon_smile.gif
  7. Cytat

    A sprawdź jak będzie włączając najpierw CD z muzyką a później wzmacniacz. Tak z ciekawości.

    - tak właśnie zrobiłem (inaczej nie miałaby moja informacja większego sensu icon_wink.gif ) - w 2-3 sekundy dźwięk się pojawia.
    Na ebay UK co chwilę widzę MF E100 za około 1000 zł - za taka kasę brałbym nawet z pstrykaniem itp.
  8. U mnie nic nie pyka przy włączaniu, przy wyłączaniu kolumny troszkę "poświstują" delikatnie icon_wink.gif - nie przejmuję się tym. Muza w kolumnach pojawia się ok 2 -3 sekundy po włączeniu (teraz sprawdzałem, bo zwykle włączam wzmacniacz i potem cd i wkładam płytkę itp i siłą rzeczy nie zauważyłem nic takiego). Dla mnie MF E100 gra na tyle dobrze, że kupiłbym ją nawet z takimi "atrakcjami" i ewentualnie wymienił kondensatory czy co tam trzeba. Nie sądzę, żeby drogo naprawa wyszła, nawet jeśli potrzebna. A brzmieniem wzmaczek się zrewanżuje z okładem icon_smile.gif
  9. "wrzucić płytkę,nie słucham metalu lubię pop,letki rock,powierzchnia pokoju 25m,kwota jaką chce przeznaczyć to 1800zł,przeglondałem "

    Zwróć uwagę na pogrubione słowa - u Ciebie nie podkreśla ich na czerwono??
    Daleko mi do purysty językowego ale na takie "słowotwórstwo" zęby reagują bólem i mało co chce się odpowiedzieć.
  10. Jeszcze do podłączenia wracając - we wzmacniaczu masz dwie sekcje wyjść na kolumny - A i B. Podpinając w bi-wire wygodniej jest (i być może lepiej prądowo) podłączyć do sekcji A i B osobno odpowiednie zaciski w kolumnach, np do A (lewy i prawy) podłączyć górne zaciski w kolumnach, do B dolne. Oczywiście we wzmacniaczu ustawić trzeba, żeby grał przez A i B icon_wink.gif

    DSC01446.jpg

  11. Cytat

    Uzupełnij dane pod swoim nickiem (w panelu kontrolnym), aby było wiadomo gdzie mieszkasz i łatwiej wyszukiwało się czegoś w pobliżu Twojego miejsca zamieszkania.


    Życie tutaj byłoby nieco prostsze gdyby przy rejestracji pole "miejsca zamieszkania" (choćby województwo) było wymagane.
×
×
  • Utwórz nowe...