
czubsi
Uczestnik-
Zawartość
858 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez czubsi
-
A czytałeś cały wątek ???? Czy ciśniesz swoje boś się poczuł urażony ??? ... Co do Twoich sugestii ... to się nieszczęśliwie złożyło, że fachowcy od traf - nie podam nazwy ale jawią się jako highendowcy dostali takie trafo do obróbki z myślą wymiany , przewinięcia itd no bo nie działało - no i wierz mi lub nie pos....i się jak to wyjęli z puszki bop stwierdzili, że czegoś takiego jak żyją nie widzieli ... Mogliby zrobić odpowiednik ale .... dwa razy większy ! Jakieś wnioski przyjacielu ???? .... Pomijam już zupełnie fakt zrobienia trafa o tej samej jakości bo kosztowałoby chyba pół wartości wzmacniacza ... - to jedno z tych co brumienie wychodzi dopiero na ... stetoskopie ... zresztą - po co to ciągnąć - Kup Sansui 907 i wymień ? Pochwal się na forum i dopiero pisz a my będziemy .... współczuć .... A co do bezpośredniego porównania - TAK miałem taką możliwość bo nie wiem czy wiesz czy nie (a raczej nie ....) , że istnieją 907DR na 230 V oraz na 100 V i wierz lub nie ale NIGDY nie wybrałbym tej na 230 .... to tyle a alf u siebie do tej chwili (na różnych napięciach...) miałem już koło 100 sztuk i wiem co mówię zresztą podobnie jak ja myśli co najmniej 99% ich właścicieli i to nie bez powodu ... Nie ruszałbyś tego tematu - wierz mi - nawet biorąc pod uwagę Twoje doświadczenia w tym zakresie jeśli cokolwiek znałbyś te wzmacniacze ... i się nie obrażaj tylko daj sobie to powiedzieć bo wymiana trafa w alfie - szczególnie 907 - to czysta głupota i dewastacja !!!! Jak się bardzo człowiek uprze to sobie gdzieś nabędzie 907DR z trafem na 230 i wsadzi do takiej powiedzmy MR czy XR (co tez było czynione) i .... natychmiast powróci do starego ....
-
Jak czytam takie rzeczy to się we mnie gotuje ... Z całym szacunkiem do fachowców teoretyków - największym debilizmem - powtarzam !!!! debilizmem jest wymiana trafa wewnątrz Sansui !!!!!!!!!!! Jak Wam nie gra to szukajcie innych marek i powielajcie dalej na sieci swoje tezy o masakrycznym pogorszeniu dźwięku ... A najlepiej pojedźcie posłuchajcie a potem pieprz....e swoje dywagacje ! 100 razy powtarzane i dalej ... Nikt Wam nie broni wymieniać co tam chcecie ale najciekawsze, że najbardziej ochoczo do tego się garną Ci co nie dość, że urządzeń tej marki (szczególnie alf) nie mają to o Sansui (i ich trafach Tamury) pojęcia merytorycznego u nich nie stwierdzisz ... a jeden z nich sukcesywnie ciśnie się ze swoją wiedzą objawioną robiąc kolejny raz zamęt ... Ręce opadają ... Jaki problem do jasnej dupy kupić stabilne i wydajne trafo zewnętrzne ???? Problem ???? To nie kupujcie Japońskich Sansui - nie raz i nie dwa było mówione, ze one nie są dla wszystkich ! Alfy z założenia nigdy nie miały być produkowane na zewnątrz Japonii więc co za zdziwienie ???? Na samym poczatku obu wątków na Forum Audio i Audiostereo o tym było ale przecież nigdy za wiele razy mielenia o tym samym .... 100 razy było proszone - piszcie o tym jak Sansui się zgrywa z innymi sprzętami , z czym gra świetnie a z czym gorzej ale nie - tego jak kot napłakał, ale trzeba się wykazać pomysłem wywalania tego co stanowi 60% wartości tego wzmacniacza .... masakra po prostu i tyle ... raczej żenua ... A Ciebie Verictum zachęcam - pojedź posłuchaj i przypomnij sobie wtenczas swoje wątpliwości a sam (zapewniam) z politowaniem uśmiechniesz się nad samym sobą ...
-
Nie wiem skąd u ludzi pojęcie, że jak coś jest precyzyjne i rozdzielcze to od razu kliniczne i zimne w odbiorze ???? Esoteric, którego mam jest szalenie muzykalny i w dodatku delikatny - tu czuć klasę a nie udowadnianie na siłę, że da się puścić krew z uszu ... Takie rozumowanie Tomku spowodowało, że wielu teoretyków szufladkuje Sansui jako ciepłe kluchy bez rozdzielczości i wigoru a sam wiesz, że to totalna nieprawda ! ... Sansui udowodniło, że potrafi grać wszystko z należytym oddaniem klimatu i cech danego gatunku muzycznego bez jakichkolwiek kompromisów i z Esoterikiem jest dokładnie tak samo ! Mało tego - nie jest dla mnie kompletnie dziwne, że Esoteric najlepiej dogaduje się z MOS-ami ! Tak więc Andy .... trochę trafia mnie szlag jak wiem co u Ciebie stoi .... :-)
-
Roro drugi Esoteric, z którym mam długą styczność ale słuchałem ich już wielu w tym SA60, X30, K-03, parę starych ja X1 i nowych jak X05 :-) Seria K wydaje mi się najlepsza a tylko na 07 było mnie stać .... (prawie zdobyłem 5 kurdę ...) No właśnie Andy zauważyłem jedną prawidłowość - wiele płyt brzmi po prostu podobnie jak na 917XR czy LD1 ale jest masa takich co dopiero teraz zyskała nowy wymiar ! Nie , nie jest tak, że to jakaś tam przepaść ale dla tego trochę po prostu warto było - kwestia świadomych wyborów. Verictum spectrum odtwarzaczy było tak różne, że zapewne nie wymienię ich nawet skromnej części ale gradacja jakości była z najróżniejszych półek . Część była moja część kolegów a część odsłuchiwana u kolegów na tych samych integrach (które znam od podstaw i wiem jak zachowują się w innych systemach) Zapewne też pokręcę oznaczenia a części ich najzwyczajniej nie pamiętam :-) tak więc m.inn. Luxman D-105u , Luxman D107u , Luxman D-05 , Luxman D-10 Sony X77ES , Sony X555ES , Sony C777ES , Sony CSD1 , Sony R1 , Sony R3 i masa innych Technics SL-P990 , Technics SL-P840 , Technics SL-P2000 (japońska wersja) no i masa pozostałych z tego brandu) Kenwood L-D1 , Kennwood L1000D , Kenwood DP-8020 itp Marantz CD10 , Marantz CD7 , Marantz , CD16 (również po lekkiej modyfikacji ...) Marantz SA-1 (no tego to w końcu sobie kupię bo szukam drugiego docelowego źródła - wyraźnie wolę go od Pioneera PD95 którego to niemal już sobie zostawiłem ...) Pioneer - PD75 , Pioneer PD95 (a raczej PD-T 09 ...) , Pioneer PD-T-07HS limited, Pioneer PD-T07S , Pioneer PD93 ,Pioneer PD91 (fajne CD i chyba rozumiem dlaczego po nim tak jechali - trudno go ulokować z sukcesem w systemie ale z Sansui się udało) dwa Ayony (zabijcie mnie nie wiem jakie - jeden Janka a drugi Wojtka z Sosnowca ) Sansui CD alpha 717DR , Sansui CD alpha 917XR (również lekko zmodyfikowana) - świetny poziom i pełna symbioza z naszymi piecykami Jakieś włoskie lampowe cudo (Michał nie pamiętam co to było :-) ale dawało radę ! Cała masa Denonów - pomijam te niższe ale z najwyższych (a cały czas się właśnie do końca nie mogłem zdecydować czy Esoteric czy Sony czy Denon ...) DCDS10, DCDS1, DCDSA1, no i SA-X1 już mi nie było dane ... Yamaha CDX 2020 , Yamaha CDX 2000 , Yamaha CDX 10000 (dobrze wspominam ...) , Yamaha CD-S 2000 parę Accuphase (też ciągle o nich myślałem ale z modelu na model mi ... odeszło ...) DP75 , DP65 , DP77 , staruszek DP70 , dzielone stare DP80 i dwa nowsze trzycyfrowe ale bez wow więc nawet nie pamiętam co to było wśród CD-ków z którymi miałem styczność była cała masa takich których nie pamiętam z nazwy i tym bardziej oznaczeń ... Był Cayin (wzmacniacz mi się podobał u kolegi Lutka) , była Jolida , były Primare masa Roteli ... Jednym słowem jak gdzieś jest szansa to chcę się skonfrontować :-) Nigdy za dużo doświadczeń ! Na chwilę obecną Esoteric K-07 (jest mój Witku :-) DV50s nie jest mój ale od wielu miesięcy leży u mnie :-) - może są chętni ???? ) wydaje mi się najbardziej kompletny z wszystkiego co miałem (niektóre są blisko niego dlatego szukam drugiego źródła, które kiedyś zastąpi LD-1 - na razie wygrywa SA-1 Matrantza ale co go znajdę w normalnych pieniądzach i ładnym stanie to .... nie mam akurat budżetu ...) Dla mnie ważny jest też wygląd - jest tyle źródeł i ładnych i grających, że nie muszę się zmuszać do NAD-ów , Naimów (o właśnie zapomniałem, że tez jakiegoś słuchałem chyba 5-ki ...) itp
-
Witku nie mówimy o ideale :-) Mówimy o czymś co do niego wyraźnie dąży a nie udaje, że to robi ...
-
Verictum no właśnie dzieje się tak, że sięgam po kolejne z różnej półki i jest nadal świetnie ! Seria K jest nie tylko analityczna ale ma również zaaplikowaną nutę analogowej gładkości - z Sansui idealna symbioza ! Był dziś u mnie samcro ... niech sam wspomni co Esoteric zrobił z 607 XR .... Pierwsze co obaj stwierdziliśmy to : po cholerę komu 907 ... Jak słyszę, że Esoteric K07 czy K05 jest zimny, chłodny, sraki owaki .... to stwierdzam jedno - współczuję ich użytkownikom dupowatych piecyków ... To prawdziwie grające urządzenia i z pełną świadomością tego trzeba po nie sięgać ! O co właściwie każdemu chodzi wkładając płytę do CD ??? Żeby usłyszeć do jasnej dupy co na niej jest ! Uważać to, że urządzenie odczytuje 100% materiału zarejestrowanego na płycie za wadę to czysty debilizm bo przeczy założeniom .... A skąd to się bierze ? Ano stąd, że jest masa piekielnie drogich ale bułowatych , zamulonych grzmotów, których sposób grania ich właściciele tłumaczą tzw manierą , swoistym sposobem prezentacji itp ... Jak się wydało xdziesiąt tysięcy zł to jakos sobie trzeba to potem tłumaczyć usprawiedliwiając zwykłe upośledzenie sprzętu a nie jego "charakter" .... Nie trzeba wydawać majątku by kupic manieryczne klocki ! Prawda w muzyce jest jedna i albo jej chcemy albo nie - wybór należy do nas a Esoteric nam to najzwyczajniej w świecie umożliwia ! Oczywiście nie tylko on ale to jedna z propozycji z gwarancją osiągnięcia zakładanego celu ! Jeśli Wam taki K-07 gra chłodna to albo piecyk nie daje rady albo macie "specyficznie zestrojone kolumny" Dla takich źródeł cały system musi być przezroczysty a nie tam "kształtowany" kablami (raczej tłumiony albo jeszcze lepiej określmy to - dewastowany)...
-
Andrzeju na chwilę obecną DV-50s zdecydowanie lepiej doświetla tylne plany ... nie wspominając o LD-1 ... Ale zauważam, że już jest lepiej niż wczoraj a to całościowo dopiero ze dwie godziny grania (bo dziś znów go włączyłem tylko na parę chwil ...) Nie ma sensu żebym go póki co oceniał bo wszystko wskazuje na to, że to typowy "leżak". Znam sygnaturę Esoterica i to na chwilę obecną jedynie jej cień ... Muszę dać mu się otworzyć ! K-07 pokazuje cały materiał ale drugi i dalsze plany są cieniem pierwszego, brakuje swobody, "czerń" tłumi naturalną plastykę sceny - czuję cały czas , że system próbuje się ze sobą dogadać ale tak jak wspomniałem - potrzebuje prądu a do tej chwili pracowało to ze sobą może z dwie godziny ?? ... Jeśli recenzent HiFi uznał, ze K-07 pokazuje wszystko co jest na płycie to by się zdziwił ile pokazuje LD-1 .... Na chwilę obecną wiem, że Esoteric ze mną zostanie bo ten dźwięk jest ponad wszystko wiarygodny ! Wystarczy posłuchać instrumentów akustycznych aby się przekonać, że instrument odtworzony z płyty może być łudząco podobny do oryginału i to do tego stopnia, ze musimy się sami na siłę przekonywać, że nam zmysły nie fiksują ... Brakuje mi jedynie otwarcia się i swobodniejszej , bardziej naturalnej lokacji w przestrzeni sceny. Fakt - na ustawieniu ORG jest najlepiej :-) ............ Hmmmm ... co by tu ten no .... Jest 3 dzień a ja już powinienem odszczekać wszystko co napisałem .... Panowie (... i Panie ... jeśli też tu są ...) no w końcu się Esoteric K07 z Sansui 907 limited dogadał ! Jest jazda ! Teraz to LD-1 robi za ubogiego krewnego .... :-) Jest wszystko co sobie można w zasadzie wyobrazić . Nie żeby LD-1 był jakiś tam zły - broń Boże ! Ma wszystko na wspaniałym poziomie (zdecydowanie to wysoka półka ale to nie ta liga jeśli chodzi o prawdę w dźwięku ! Esoteric to jakby LD-1 posunięty w każdym aspekcie do przodu a w niektórych z nich do granic możliwości ... Kontrola i wypełnienie dźwięku to wręcz granice percepcji ... dźwięki są kompletnie pozbawione przydźwięków , szumu , szeleszczenia , rozmycia ... Cisza pomiędzy dźwiękami jest totalna ! Ale największą klasę K07 pokazuje przy gęstych nagraniach i dużych poziomach głośności - jest bajka , bez najmniejszych oznak ostrzenia ponad naturalny charakter danego instrumentu czy urządzenia generującego dźwięk ! Potwierdzam wszystko co znalazło się w recenzji ! Jest to urządzenie dla w pełni świadomych odbiorców szukających bezkompromisowej prawdy zapisanej na srebrnej płycie podanej do tego stopnia realistycznie, że wykracza to poza granice ludzkiego pojęcia .... LD-1 bez problemu spasuje się z wieloma systemami przez co jest urządzeniem uniwersalnym i do tego na bardzo wysokim poziomie ale K07 jest urządzeniem wybitnym wymagającym należytego towarzystwa (chodzi o poziom towarzyszących urządzeń !!!) I spokojnie możemy być pewni, że usłyszymy tylko i wyłącznie to co znalazło się na płycie bez tam jakichś nalotów , charakteru (czy jak to niektórzy nazywają - maniery ...) efektów specjalnych , słodzenia i tym podobnych pierdół ... Lubię Esoteric bo to ta sama filozofia i bezkompromisowość w konstruowaniu urządzeń bez jakichkolwiek barier co alfy Sansui tyle, że Sansui się należycie nie ceniło biorąc pod uwagę oferowany poziom a Esoteric nigdy tani nie był i widać to właściwa droga do sukcesu ... Tak czy siak - między innymi dlatego stać nas na alfy !!!!
-
W zasadzie za krótko by to oceniać ale w K-07 słychać wyraźnie rozkład planów poprzez zróżnicowanie głośności , w LD-1 cała scena (również w głąb) jest mniej więcej podobnie rozświetlona przez to obraz wydaje się bardziej pełny i przejrzysty , skupia uwagę na szerszym spektrum , w Esotericu raczej mamy podane co jest głównym tematem reszta jest doskonale słyszalna ale jasno mamy sprecyzowane, że ta reszta robi za tło a nie pierwszą nutę .
-
On jest właśnie wybitnie neutralny , nie jest ani zimny ani ciepły ani ostry ani rozmyty ... stoi dokładnie po środku , Jest mocny i precyzyjny ale nie w złym znaczeniu. Scena jest olbrzymia ! To urządzenie wymaga starannej adaptacji w systemie !!! Nie da się nie zauważyć, że gra pierwsze skrzypce ! Ja właśnie jak na ową chwilę dostrzegam większą analityczność w LD-1 tyle, że podaną z delikatnymi krawędziami poszczególnych dźwieków ! Esoteric po prostu daje zdecydowanie większe uderzenie materiału na głośniki - Jest to dla mnie coś nowego nawet w kontekście doświadczeń z DV50s którego mam ! Muszę się z tym oswoić i dostroić głównie pomieszczenie no a przede wszystkim rozgrzać go ! Parę miesięcy leżał poza prądem ... jest niemal nowy ! Oryginalny karton pachnie sklepem ? Jak już wspominałem - zapewne skoryguję odczucia po pewnym czasie - Esoteric K-07 jest jednym z tych źródeł , które nie czarują na dzień dobry , ma być do bólu wiarygodny i prawdziwy i taki jest ?
-
A tu widzę cisza ... Nic się nie dzieje ... No to żeby rozruszać towarzystwo wspomnę, że właśnie testuję z Sansui 907 limited Esoterica K-07 ... Razem wyglądają ..... do d.....y ale jakoś to uniosę ? Wczoraj z godzinę dochodziłem jak włączyć w nim regulację głośności ... Za parę chwil wrzucę jakieś fotki - to się zawsze fajnie ogląda ? Co do pierwszych wrażeń ... powiem tak - Esoteric pokazał jak dobrym urządzeniem jest LD-1 ... Kenwood jest zdecydowanie bardziej plastyczny i przyjemny w odbiorze. Esoteric jest bezkompromisowy , nie wybacza niczego ale chyba właśnie takie powinno być źródło z najwyższej półki ? jest jednak zbyt szybko by wyciągać jakiekolwiek wnioski - wczoraj został wyjęty z kartonu ... Esoteric mocniej wypełnia wyższy bas i niższy środek , swoją jakość i klasę potwierdza w tzw czarnym tle - nie ma tu mowy o jakichkolwiek efektach szumu itp pomiędzy dźwiękami chyba, że znajdują się na płycie. Brakuje mi w porównaniu do LD-1 subtelności i przejrzystości i takiej swoistej lekkości (tak - wiem, że to dziwne ale takie mam wrażenie po pierwszych chwilach obcowania z K-07) Esoteric wykłada kawę na ławę - segreguje płyty niemiłosiernie ? Co ważne - ma sporo ustawień filtra cyfrowego i tu też muszę potestować jak jest dla mnie najlepiej - wczoraj nie było po prostu czasu (tu zapewne jest potencjał dostosowania balansu tonalnego jaki lubię) Na pewno moja ocena ulegnie zmianie bo Sansui znam i wiem, że źródło wymaga nieco czasu do spasowania zwłaszcza z mosfetem i z tak silnym sygnałem wyjściowym jaki ma Esoteric (mam wrażenie , że jest ze dwa razy - jak nie więcej - głośniejszy od pozostałych źródeł jakie mam lub miałem ) Tak czy siak - na dzień dobry wiadomo, że to sprzęt z najwyższej półki i takiego wymaga doboru pozostałych komponentów a już na pewno - jakościowo dobrej płytoteki - wtedy jest naprawdę kosmos ! Tak czy siak Kenwooda raczej muszę zostawić bo nie wiem na ile Esoteric "rozwali" mój zbiór płyt ...
-
Jeśli kolumny grają to chyba faktycznie tylko coś z diodą ... (tak piszesz,że w sumie nie wiadomo czy grają czy nie - nas się pytasz czy grają ???? ....)
-
"nie ma" jak już ... Widzę, że sensu nie ma polemika to ... bywaj przyjacielu !
-
Jeszcze raz to napiszę ! W tym konkretnym przypadku "wali" mnie to jak należy stawiać sprzęt wg fachowców - to jest wątek o Sansui - konkretnej sytuacji i konkretnych modelach i staram się chyba głównie Tobie przetłumaczyć, że nie jest sprawą życia i śmierci zachowanie złotych zasad w tym przypadku - rozumiesz czy Ci to jakoś wyrzeźbić ???? Piszę po raz kolejny, że Sansui 917 XR grzeje się od spodu w sposób nieznany mi z żadnych innych cd (może trochę LD-1 wpisuje się w tą zasadę ...) i akurat jemu nie zaszkodzi postawienie go nawet przy piecu - to gdzie Ty stawiasz to Twoja sprawa i to Ty ciśniesz tu wiedze objawionego jakbyś nie wiedział robiąc ludziom wodę z mózgu...(zresztą nie pierwszy raz ...) Nikt nie powiedział, że nie wolno stawiać odwrotnie , obok czy dwa domy dalej - chodzi o to , że urządzenia są specyficzne i jakiejś wielkiej destruykcji w tym przypadku nie ma więc kolego przestań cisnąć wiedzę objawioną i wykaż się tym z czym masz faktyczną styczność - najlepiej z Sansui bo to wątek o tej marce ....
-
Chyba nie chcesz wiedzieć jak ja reaguję na czytane z gazetek teorie ... Przeczytaj jeszcze raz jak nie zrozumiałeś , tego co napisałem - CD Sansui model 917 grzeje się samo z siebie jak piorun - wzmacniacz ze swoją temperaturą może się schować bo krzywdy mu nie zrobi ... Teorie ogólne dotyczące audio i "złotych praw fizyki" nie są tematem wątku o Sansui !!! Dystans jaki producent przewidział stosując jego stopy jest wystarczający by stosować go na: obok pod i z tyłu wzmacniacza a to co Ci się wydaje to zachowaj dla siebie bo to kolejne cytowanie innych ... Kup 917- kę i napisz co zaobserwowałeś wtedy się odzywaj bo teorii w tym wątku już naprawdę wystarczy ... Wiem, że są tacy co po prostu muszą pisać ale jest tyle wątków bez sensu że jest się gdzie wykazać ... A co do grania głośno i grzania - akurat w Sansui mos jest dokładnie odwrotnie Wzmacniacz grzeje się zdecydowanie bardziej na początku a po około 1,5 godzinie uzyskuje stabilną temperaturę - często niższą niż po pół godzinie grania - i to jest fakt sprawdzony a nie teorie , 907 MR jest z kolei tak samo ciepła po 2 jak i 10 godzinach grania i nie jest to temperatura nawet stojąca obok takiego np Denona PMA-S1 po 30 minutach od włączenia ... Jest oczywiście jeden warunek - o czym możesz nie mieć pojęcia jako teoretyk - Sansui musi być prawidłowo ustawione ...
-
Ale się nakręcili ... Rzeczywistość jest w sumie trochę inna jak piszecie ... Raz - z reguły zawsze wzmacniacz Sansui stoi na 917-ce Sansui - przynajmniej u mnie od niemal 7 lat tak zawsze było ... Nierzadko stawiałem na wzmacniaczu i drugi czasem nawet cięższy i jakoś nic się nie zarwało ... W szafie na 917-ce stała 907 limited i 907 NRA oczywiście razem i to przez parę miesięcy więc ...? Kto miał 917-kę to powinien wiedzieć, że w teamie z 907 MR znacznie bardziej grzeje się CD niż wzmacniacz !!!!! Dziwne nie ? ale taka jest prawda ! Spód CD po 5-6 godzinach grania przypomina temperaturę generowaną przez mosfety tymczasem MR będzie zaledwie lekko ciepła ... Konkluzja - 917-ce na górze nic nie będzie wzmacniacz także się nie zagotuje - i przestańmy przeceniać poprawność audiofilską a skupmy się na faktach ... Zaraz zapewne przeczytam, że ktoś tam słyszał różnicę gdy CD było na górze a potem na dole ... darujmy sobie bo takie gadki to pasują do innych wątków a nie tego ...
-
Kartonowe brzmienie to wina CD ... Hegel tak jak i niemal każdy Rotel ma to w gratisie ... ale co ja tam wiem ...
-
Oczywiście te Venere 2,5 na sprzedaż o których wspomniał kolega to nie te moje :-) ja swoich nie zamierzam sprzedawać ale fakt faktem sf venere świetnie się z Sansui serii alpha rozumieją ! Zarówno DR , MR jak i NRA zagrają naprawdę pełnią swoich możliwości oczywiście to samo tyczy 07 i 907 limited , co do XR myślę, że do takiej kombinacji należy dobrać nieco łagodniejsze źródło i też będzie bardzo dobrze . Sądzę, że DR w tym duecie zyska najwięcej !
-
czarna czy srebrna ? ... że tak spytam ....
-
najbardziej cierpi na tym wzmacniacz z dużą ilością węglowych Rikenów zatem i 07 i B2105 wypięte z systemu na dłuższy czas potrzebują naprawdę sporo czasu żeby ułożyć się pod system ... Dla wielu dźwięk na dzień dobry będzie satysfakcjonujący ale my wiemy, że to nie wszystko ....
-
Faktycznie polecieli z tą zee maps jak z burakami - proponuję ponowić temat normalnie na google maps i czółko - przynajmniej nikt nie wyskoczy po czasie z żądaniem kasy ... Założyłem sobie swoją mapę z zamkami , pałacami , itp - ponad 550 odwiedzonych i naniesionych miejsc z opisami zdjęciami itp no i ... straciłem miesiące pracy bo komuś kasa w oczach zaświeciła ...
-
Grono Sansujowych melomanów wzbogaciło się o kolejnego zadowolonego młodego człowieka ! Stal się szczęśliwym posiadaczem 907DR ! Czekamy na opinie kolegi ! Cenne będą też oczywiście wrażenia kolegi Pawła co to wszedł w posiadanie elitarnego modelu 07 !!! Ps. Piotrze Ty wiesz, że ludzi uznających bezkonkurencyjność 07 jest więcej niż jeden :-) ... oczywiście nie wspominamy o 907 XR MOD bo ta jest jedna ....
-
Co tu tak cicho ??? Wakacje jakieś ???? ..
-
Witam ja z trochę innej beczki - 907 NRA nadal aktualne jeśli kogoś to poważnie interesuje to zapraszam na priv !!! Pozdrawiam !
-
3d to chyba ilość d..p w jakich był ten koleś ... a tak na poważnie - wyraźnie widać, że to któryś z tych co mu żal d..ę ściska, że komuś znów może się spodobać Sansui ... Znam takich co im się wewnątrz wszystko przewraca gdy ktoś otwiera oczy i wybiera tą markę bo po prostu gra lepiej ... Zawiść niejedno ma imię ...
-
Dalej ciśniesz ? Ty rozbierasz każdy sprzęt jaki masz przed sprzedażą nawet jeśli kupujesz na czyjeś zamówienie z Japonii ???? Dostałeś gwarancję oryginału MR za konkretną kwotę i okazałaś się zwykłym fantastą i tyle a wytłumaczenia na twoim poziomie sobie daruj - koniec off topa !!! (jak masz problem to pisz na priv !)