Przykład mojego wzmacniacza uswiadomił mi ze prawidłowy serwis Vintage polega na rozebraniu i wyczyszczeniu wszystkich selektorów i potencjometrów, wyczyszczeniu a najlepiej wymianie portów na nowe i dokładnym sprawdzeniu kondów z czyszczeniem całego wnętrza. Wówczas można być pewnym że gra jak, fabryka chciała'. Gdyby nie trzaski spowodowane zabrudzeniem selektorów to pewnie nie dawałbym go do serwisu a tak zostałem zmuszony w efekcie zyskując przy okazji na jakości. Prawda jest taka że kupując z Japonii nigdy nie ma się pewności jaki będzie stan, choć ja spodziewałem się niespodzianek bo tak wynikało z opisu. Sprzęt musiał być długo nie używany