Skocz do zawartości

Pygar

Uczestnik
  • Zawartość

    273
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Pygar

  1. Doktormun Najmocniej Cię przepraszam. Wiesz jak jest . Wszystkie żartobliwe wypowiedzi "zalatują" mniejszą lub większą prowokacją. Gratuluję posiadania dwóch MR-ek. Odpowiedź: wg. mnie modyfikowana MR-ka to ta po prawej, bliżej laptopa. Pozdrawiam Pygar
  2. Odnoszę wrażenie, że ostatnio zagląda tu coraz więcej krasnoludków z AS. Pozdrawiam moderację. Pygar
  3. Nikt ze światłych ludzi nigdy nie pozbędzie się najwyższych modeli w których Paweł wstawił te same części co w najlepszych limitowanych edycjach, gdyż grają niesamowicie pięknie, są jedyne na całym świecie i ze względu na to, że są wykonane z części nieprodukowanych od wielu lat, trudem zdobytych itd. Powtórzenie tego wyczynu jest niemożliwe właśnie ze względu na brak części, które to muszą być dokładnie takie jak w oryginalnych jubileuszowych modelach. Mam jedyną na świecie 907 XR w której są wstawione oryginalne tranzystory mosfet takie same jak w 907 Limited i B 2105 ( przeróbka 907 na B2105), dodatkowo podmienione całe garście rezystorów jak w najlepszych modelach, wszystko zgodnie z dokumentacją techniczną modeli do których został przerobiony. Druga perełka to AU-X911DG, który również został bardzo dogłębnie i gruntownie podniesiony do rozwiązań z najlepszych modeli Sansui ( w stronę 907 i B2302). Koszt użytych części kilkukrotnie przekracza wartość fabrycznego modelu. Podobnie jest w przypadku 907 XR, gdzie wkład finansowy+ wiedza i umiejętności stanowią dodatkowy koszt. Sprzedawanie takich diamentów jest całkowicie nieuzasadnione . Ci którzy słyszeli wiedzą o czym piszę. Pozdrawiam Pygar
  4. W większości muzyki słuchają osoby, które nie przywiązują uwagi jak i na czym "gra" ze względów światopoglądowo-finansowych. MUZYKI słucha cała reszta, która ma możliwość usłyszenia jak ona naprawdę brzmi i szukają rozwiązań by brzmiała jeszcze lepiej i prawdziwiej. Jak interesuje Cię tylko muzyka, to zapisz się na forum płytowe, a nie sprzętowe . Pozdrawiam Pygar
  5. Przy C Sansui te pre Nakamichi jest cienkie jak babie lato, zwykła "budżetówka". Pozdrawiam Pygar
  6. Oby to nigdy nie nastąpiło, a przynajmniej nie wcześniej, niż kupię dwa komplety. Pozdrawiam Pygar
  7. Piotrek Bądź człowiekiem . Paweł dopiero co wrócił z Polski, zrobił zdjęcia, a tu już chcesz zabierać zabawki... U Ciebie będzie stać dożywotnio, więc kilka dni nie robi żadnej różnicy, bo co znaczy te kilkaset godzin względem całej wieczności ? Pozdrawiam Pygar
  8. Witaj Trafo 1,5kVA to minimum, do porządnego grania. Transformator, który ma symulować napięcie z sieci powinien mieć minimum 2,5 raza większą moc, niż pobór urządzeń do niego podłączanych. Czym większa różnica , tym mniejsza kompresja w dźwięku, twardszy i szybszy bas. Rośnie impuls i przy szybkiej muzyce wzmacniacz nie zwalnia. Czym lepszy transformator (jakość wykonania ) tym lepsza barwa, scena, ilość szczegółów itd. Resztę można polepszyć przez dobór właściwych gniazd, wtyków i kabli zasilających, nie bez znaczenia jest obudowa dla transformatora, która powinna dobrze odseparowywać od zakłóceń. Osobna sprawa, to separacja od drgań zewnętrznych jaki i własnych, powstających w czasie pracy (przepływu prądu). Pozdrawiam Pygar
  9. Teraz to Paweł przepadłeś na kilka tygodni Pewnie nie będziesz mógł się rozstać z kompletem ... Jak ktoś ma blisko, to niech w te pędy zamawia sobie wizytę, bo nie prędko zdarzy się następna okazja . Gratuluje !!!!!! Pozdrawiam Pygar
  10. Bumpalump Masz u mnie PLUSA. Wydawałeś się bardzo młodym człowiekiem ... ale widać, że dojrzałeś. Brawo Ty ! Pozdrawiam Pygar
  11. Bumpalump Było by fer, gdybyś swoim odkryciem podzielił się z innymi ludźmi w "Klubie Miłośników Sansui" na AS. Pozdrawiam i cieszę się, że mogłeś posłuchać jednego z wysokich modelów. Pygar
  12. Witam Z kablami głośnikowymi jest tak, że czym lepsze tym lepiej gra cały system i tu praktycznie nie ma ograniczeń. Długo miałem różne kable, dawno temu tanie i kiepskie, potem coraz lepsze i lepsze, aż zatrzymałem się na poziomie 2x2m (bi-wire) za 15k zł. Póki co podłącz co tam masz, a potem pożyczaj od wszystkich znajomych, zapraszaj ich ze swoimi kablami i słuchaj. Sansui w nowym systemie musi pograć te minimum 2-3 tygodnie jeśli nie był często grany, tak samo kolumny z czasem rozwiną skrzydła. Gdy połączysz to kabelkiem za 4zł /m to "duszy" nie urwie i to nie jest wina sprzętu, inaczej mówiąc na takich kablach nie można wydawać wyroków o kolumnach, źródle czy wzmacniaczu, bo zwyczajnie "oszukują" i "ukrywają" całą prawdę. Z czasem szukaj coraz lepszych i lepszych, aż znajdziesz swoje brzmienie. Pozdrawiam Pygar
  13. Witaj 901 vs 911DG 901 jest na starszym schemacie, jeden radiator, wszystko na jednej wielkiej PCB, transformator z baterią kondensatorów skrajnie po lewej stronie wzmacniacza, co zaburza rozkład masy, inaczej rozchodzą się mikrowibracje, nierówny nacisk na nóżki wzmacniacza, mniejszy potencjał ulepszania dźwięku, prostsza konstrukcja, większa moc ( ale trzeba bardzo mocno odkręcić gałkę ), "wolniej się zbiera" czyli ciszej gra na początku skali głośności, wejścia XLR które dają mocny (głośniejszy) dźwięk z odpowiedniego źródła ( w pełni zbalansowanego ). 911DG jest na nowym schemacie, który z "drobnymi" zmianami ewoluował w kolejnych seriach ale to tzw. fundament dobrego Sansui, wszystko na oddzielnych modułach, oddzielne kanały na osobnych płytkach, dwa radiatory, centralne położenie transformatora, co poprawia usytuowanie środka ciężkości i wiele innych ciekawych rozwiązań, doskonała konstrukcja do ulepszenia w kierunku Alpha 707 i 907. W niej są identyczne PCB w końcówkach mocy co w modelach 707, wystarczy uzupełnić puste miejsca i wymienić parę części i mamy sprzęt bliski 707, a po głębszym opracowaniu tematu można zrobić do środka przeszczep z 907ki. Wzmacniacz ma duże przyspieszenie i przy przekroczeniu tzw. godziny 9tej gra już zdecydowanie głośno na większości zestawów głośnikowych. Brak gniazd XLR. Z bonusów selektor źródeł sterowany z pilota wraz z regulacją głośności oraz DAC z 3 wejściami SPDIF(coaxial) i 1 wejściem TOSLINK (optic) oraz wyjściem cyfrowym po SPDIF. Modelem "pośrednim" , czyli z gniazdami XLR jest AU-X711, który jest de facto tożsamy z 911DG bez DAC-a i sterowania pilotem. Bardziej purystyczny na lepszych podzespołach (fabrycznie) niż 911DG. Po wymianie dosłownie kilku kondensatorów otrzymujemy sprzęt grający z tą samą energią i atakiem, co 911DG, o piękniejszej barwie i bez tzw. "bajerów" typu pilot i dac. Wszystkie trzy by pokazać na co je na prawdę stać powinny być często używane (wygrzanie) i wyregulowane zgodnie z instrukcją serwisowa. Wtedy odwdzięczą się dźwiękiem który urzeka i uwodzi wielu ludzi na całym świecie. Po wpięciu właściwego ( drogiego, z górnej półki) towarzystwa, czyli źródła ( np. CD) , kolumn, platform antywibracyjnych, oraz godnych kabli, takich przynajmniej po kikaset zł za używki, a czym wyżej tym lepiej, zagrają tak, że banan nie schodzi z twarzy przez wiele lat. A prawdziwa zabawa z Sansui zaczyna się od modeli Alpha 907, to już nie są przelewki. Zadbany egzemplarz, właściwie zestrojony i po dokładnym przeglądzie (czyszczenie, smarowanie itd.) gra tak, że czapki z głów i można go słuchać przez całe życie. Pozdrawiam Pygar
  14. Darek_F To są bardzo łatwe kolumny o wysokiej efektywności, dzięki czemu zagrają nawet z lampą co ma tylko 2 waty. Każdy wzmacniacz je napędzi, a 501 bez stresu da im radę, szkopuł w tym, że wyższe modele robią to lepiej i grają piękniej, tyle i aż tyle. Powodzenia Pygar P.s. W tych modelach (z tamtych lat) wylot basrefleksu był zawsze z przodu. Co do ustawienia, to trzeba oczywiście "polatać" z nimi po pokoju i znaleźć optymalne miejsce pod kątem Twojej Połówki i dźwięku jako takiego, by wspólnie uzgodnić kompromis : żona vs jakość dźwięku.
  15. Darian31 Starych wyjadaczy Sansui, to kompletnie nie dziwi, ten sprzęt już tak ma, że gdy się go posłucha w swoim systemie, to zakochuje się od pierwszego usłyszenia. Zawsze będę powtarzał, że ... Nie ma Uja nad Sansuja ! O czym przekonało się już bardzo wielu audiofilii w różnych stronach całego świata i Polski, szczególnie piję tu do kolegi Wuwuzeli i Barona, którzy ścinają z nóg swoimi Sansui całą okolicę i nie biorą jeńców, a Czubsi z Jankiem robią to już od wielu, wielu lat . Ostatnio z Piotrem zrobiliśmy mały szlif AU-X911DG MOD by Czubsi & Pygar & Piotrek608 . Cały zasilacz - rezystory na Sinkohy i Audio Note + odrobinka Silmic Super Gold oraz boczki z ASC kluczowe rezystory w zasilaniu na płytkach końcówki mocy na cudowne super hiper .... ??? Gdzieś od wtorku zaczyna to pomału i nieśmiało wyzierać i łupać na nas swoimi wielkimi oczyma i zaczyna być bardzo obiecująco. Słychać, że jest moc (atak i bas) i rośnie potencjał sprzętu, który mocno zyskał na szlachetności, jakości i ilości wybrzmień. Jeszcze trzeba go troszkę powygrzewać i na wiosnę będzie powodował omdlenia u słuchaczy. Pozdrawiam i życzę wiele radości ze słuchania pięknej muzyki z doskonałego sprzętu na literkę S. Pygar
  16. Chyba miało być C2301 ?
  17. Andrzej Nie ma za co dziękować, po to człowiek żyje, by móc innym pomagać ! Za nic nie robienie do Nieba nie biorą . Pozdrawiam Pygar
  18. To działa na zasadzie szerokiego spectrum częstotliwości, czym szersze tym lepiej dla wierności odtwarzania. Gdy w materiale występują dźwięki z pogranicza zakresu możliwego do odtworzenia w danym systemie to usłyszymy "coś" ala prawdziwe brzmienie z pewną nadinterpretacją, bardziej lub mniej ułomną, natomiast gdy system jako całość nie ma wąskiego gardła, to z głośników popłynie pełny zakres dźwięków przynależny do każdego instrumentu, co przełoży się na właściwą, naturalną barwę i charakter tonalny, z uwzględnieniem dynamiki narastania i wygaszania dźwięku ale na to ma ogromny wpływ dostrojenie antywibracyjne całości oraz materiały użyte do reprodukcji dźwięku w membranach głośników jak ich implementacja w obudowie, do tego nakładają się plusy i minusy akustyki pomieszczenia. U Mariusza wszystko jest na właściwym miejscu, oficjalnie zazdroszczę mu wprawnego ucha i umiejętności podejmowania szybkich decyzji (prawidłowej interpretacji) co do korekt w aspektach, które nie są "z tych" wskazanych. To jak wiele osiągnął przez dostrajanie i szukanie korzystnych mikrowibracji oraz akustyki pomieszczenia jest zaskakujące i robi piorunujące wrażenie. Takiej dynamiki w najlepszym tego słowa znaczeniu nie słyszałem u żadnego audiofila, który tylko zmienia sprzęt i kabelki ... . To co potrafi zrobić z brzmieniem Mariusz jest niesamowite i nie mieści się w głowach większości użytkowników sprzętu. Rozpiętość częstotliwości w jego systemie jest najszersza jaką kiedykolwiek było mi dane usłyszeć, a w każdym zakresie pasma dzieje się tak wiele i tak prawdziwie, że to porostu szok. Możliwości jakie dają najwyższe klocki ze stajni Sansui przy jego zabiegach zdają się nie mieć żadnych ograniczeń. To już nie jest muzyka, tylko magiczne przedstawienie zarezerwowane tylko dla ściśle wybranego wąskiego grona użytkowników. Nasze wzmacniacze otoczone właściwą troską nie mają sobie nic do zarzucenia i uwierzcie mi na słowo, że w wielu aspektach jest to wzór niedościgniony dla wielu marek w różnym przedziale cenowym. Szczególnie bogato i na niespotykaną skalę słychać to, co dzieje się w muzyce w najwyższych częstotliwościach, bez uszczerbku dla reszty, w dodatku ściśle powiązane z całością, którą uzupełnia i tworzy nierozerwalną całość. Ostatnio brakowało mi dosłownie odrobinkę dociążenia w wybrzmieniach miotełek, tzn. kapinkę niższych częstotliwości w "szuraniu" , bardzo ciężko to opisać ... Wierze, że z czasem Mariusz udoskonali całość na tyle, że stanie się uniwersalna i wprost wymarzona do każdego gatunku materiału muzycznego, czego mu życzę i mocno trzymam kciuki !!! Ilość zmiennych, które wpływają na końcowy efekt jest druzgocąco-przytłaczająca . Ale pomysłowość, otwartość na nowe i chęć eksperymentowania zdaje się u niego nie gasnąć, dlatego jestem pewien, że już w niedługim czasie osiągnie wzorzec, który zadowoliłby na całe życie niejednego audiofila. Pozdrawiam Pygar
  19. Chodzi o rozmontowanie i zmontowanie tak, by zachować funkcję i hermetyczność całej konstrukcji . Mówiąc kolokwialnie, żeby się to potem "kupy" trzymało . Czubsi to jest mój doktor Wilczur, zresztą na zdjęciach widać narzędzia do przeprowadzenia operacji . Takich rąk i takiego kiepełka nie ma nikt, ze znanych mi szpeców. Brawo Ty ! Pozdrawiam Pygar P.s. Paweł się zwyczajnie marnuję, już dawno mówiłem mu żeby poszerzył wiedzę i uprawnienia, bo to wielka strata dla Polskiej Chirurgii, że takie ręce się marnują na potencjometry, selektory i inne rzeczy tzw. "nierozbieralne" . Zapomniał, w swoim komentarzu umieścić właściwy zapis: *** NIE PRÓBUJCIE TEGO SAMI W DOMU !!! *** Lekkomyślność grozi poważnymi obrażeniami ciała i trwałą dysfunkcją ukochanego wzmacniacza. Żeby znaleźć dawcę trzeba szukać i ściągnąć "dawcę organów", czyli egzemplarz całego urządzenia albo pójść w mniejsze koszta i wstawić jakąś mega skomplikowaną drabinkę rezystorową.
  20. Witam Trafa pod audio mają od początku jak pamiętam, tylko że różnica w cenie znaczna, gdy się robi specjalną wersję i stąd pewnie część osób sobie odpuściła. Miałem kilka innych transformatorów z polskiej i niemieckiej produkcji, po dłuższych odsłuchach, takich w stylu "dam im jeszcze szansę" zawsze wychodziło na to, że to "zmarnowana szansa". Zwyczajnie nie potrafiły "zagrać" dynamicznie i z rozmachem, dźwięk był jakby słaby, zramolały dziadek nad ranem po przebudzeniu, który potrzebuje poleżeć półgodziny po obudzeniu żeby rozruszać stawy i założyć kapcie, oczywiście bez obrażania Panów w starszym wieku, bo to naturalna kolej rzeczy w procesie starzenia organizmu. Pomimo grania kilka tygodni nie potrafiły wydobyć takiej masy i rozmachu w dźwięku. Trafa do audio dają prąd na sterydach . To taki Pudzian wśród transformatorów. Jak się podłączy dobre Sansui, to pióra latają ... z dobrze dobranych kolumn do całego systemu. Gdy się to wszystko jeszcze połączy odpowiednim osprzętem na złocie i rodzie, a następnie odprawi magiczne rytuały ala "Mario100007", to efekt poprawia się o kilka razy. Pozdrawiam Pygar
  21. Witam Audiowit, to teraz tylko wygrzać te prześliczne kolumienki, poczekać aż wzmacniacz się z nimi polubi za pośrednictwem kabelków (impedancja oddziałuje na wzmacniacz) i za jakiś czas odlecisz do Audiofilskiego Nieba ! Gratuluję. Z innej beczki. Wczoraj po wielu latach udało mi się skompletować większość części potrzebnych do zrobienia na jeszcze poważniej zasilacza w AU-X911DG MOD by Czubsi & Pygar. Oryginalne rezystorki przeszły na zasłużoną emeryturę a ich miejsce zajęła "dobra zmiana" . Główne rezystory 6k8 na Audio Note Tantalum , cała reszta rezów na Sinkoh Tantalum. Wymieniono parę Silmic ARS 470/50 na Silmic ARS Super Gold oraz Silmic II RFS 10/35 na Silmic ARS 10/50. Dodatkowo do pary Silmic ARS Super Gold 100/50 dodano bocznik ASC 10000pF dla każdego z nich. Przy okazji Piotrek znalazł dwa stare, fabrycznie oryginalne luty. które zaczynały biec w stronę światła i przywrócił je do świata żywych, resztę polepszył i odświeżył, by służyły dla następnych pokoleń. Na koniec wszystkie złączki i złącza zostały zakonserwowane i ulepszone płynem DeoxIT Gold, dzięki czemu zatrzymano proces utleniania i poprawiono przewodnictwo. Teraz czeka go długie wygrzewanie i gdzieś na wiosnę powinien wrócić do poprzednich osiągów, bogatszy o więcej aspektów i znaczną poprawę w szlachetności oraz subtelności wyrazu. Póki co słychać, że nowe części "hamują" przepływ prądu, bo gra zdecydowanie ciszej na tych samych podziałkach potencjometru ale to typowy i normalny objaw. Gdy "przepłucze" go wystarczająca ilość świeżego prądu, to się odetka i otworzy z pełną mocą, by ponownie czarować gości upojną muzyką przez duże "M". Pozdrawiam i życzę Wszystkim udanych polowań w tym najobfitszym okresie na wymarzone cacuszka. Pygar P.s Od wczoraj można zaktualizować nazwę modelu na AU-X911DG MOD by Czubsi & Pygar & Piotrek608 .
  22. Witam W temacie traf wyjaśniam, że nigdy nie miałem u siebie tych zwykłych, tylko zawsze pod audio, bo nie mam golarki ani suszarki na 100V tylko wzmacniacze i odtwarzacze Sansui, dlatego w opisach brzmienia systemu opisuję wersję dedykowaną. To co oferuje AirLink w wersji tzw. fabrycznej "blaszanej" to jest dopiero poziom zero, później w grę wchodzą znaczne ulepszenia dźwięku . Mówiąc wprost, to co słychać z "blaszaka" ma się nijak do "aluminiowca" a już zupełnie inaczej do "Rudego 102" na miedzi + porządne gniazdka itd. . Pozdrawiam Pygar
  23. Witam W tygodniu przyjechały do mnie dwie platformy antywibracyjne AR YST-64, a w czwartek udało się umieścić je pod kolumnami. Panowie młotki w dłoń i idźcie prosto w kierunku świnki skarbonki, czas na shopping . Bardzo podnoszą klasę dźwięku ale w sposób nienachalny, bez silenia się na efekciarstwo i jakieś maniery. Efekt soniczny można porównać do zmiany rozdzielczości materiału video na wyższą, bez niekorzystnych objawów ale to może zależeć od reszty systemu, jak coś jest złożone nie tak, to istnieje szansa, że to usłyszycie . To co było słyszalne wcześniej gęstnieje przez dodatek faktury, struktury i dużej ilości mikro-informacji. Można to porównać do gęstej przeźroczystej substancji w której zanurzone są na różnych poziomach/wysokościach jakieś geometryczne figury, odpowiedniki instrumentów. Po postawieniu głośników na platformach te same figury co przedtem nabierają mocniejszych kolorów, bardziej szczegółowych kształtów, blasku i szlachetności, a w miejscu gdzie były przezroczystości pojawiły się mikroskopijne kolorowe drobinki, zminiaturyzowane odpowiedniki dużych figur. Każdy instrument gra wyraźniej i zdecydowanie bogaciej, platformy wydobywają z szumów prawdziwe brzmienie i całą masę zjawisk jakie towarzyszą emisji dźwięku od jego wytworzenia po rozchodzenie się w przestrzenni. Zmiany zachodzą w całym paśmie i wyraźnie podnoszą klasę brzmienia całego systemu. Po krótkim odsłuchu zabraliśmy się za drobny tuning źródła i w miejsce bardzo dobrych opamów powędrowały dyskretne opki Dexa Special Edition, muśnięte przypływem geniuszu Krzysztofa i dotknięte dłonią mistrza Piotra, co zaowocowało ukazaniem ich ukrytych możliwości w porównaniu do wersji jaką dała fabryka, a w czasie snu przyszedł mi kolejny genialny pomysł na ich dalsze ulepszenie . W niektórych utworach znanych na pamięć, słychać teraz takie werble, że aż można się przestraszyć, tak gwałtownie "wyskakują" z głośników, wysokie tony to kilka klas lepiej, na różnych dzwoneczkach i trójkątach słychać coś jak mikroskopijne igiełki poruszane "na wietrze" przez wibrujące powietrze, w strunach gitar pokazały się wszystkie możliwe sposoby ich dotykania i muskania, a saksofon z trąbka aż przeszywa swą ostrością, mocą i esencjonalnością. Audiofilskie wydania wprost zabijają kunsztem wykonania. Szczególnie w fotel wgniata głębokość i moc z jaką drgają struny kontrabasu. To wszystko z malutkiego w porównaniu do serii 907 "wzmacniaczyka" Sansui AU-X911DG "muśniętego" wraz z Czubsim do klasy serii Alpha . Paweł już może setny raz dziękuję Ci za cały poświęcony czas, ogromną wiedzę i trud włożony w ten projekt. Poziom energii wybrzmień jest teraz tak wysoki, że graniczną wartością głośności dla większości materiału jest - 40dB, czyli gałka na godzinie 9-tej i ani o włos więcej. Jest tak głośno, że aż czasami dużo za dużo, zależy to od poziomu głośności nagrania. Co ten "piec" robi teraz z Infinity Renaissance 90 przechodzi wszelkie wyobrażenia co to znaczy 90-100W made in Sansui w najlepszym wydaniu ! Na powyższym przykładzie widać jak na dłoni co daje względnie dobrze rozwiązane odsprzęganie od wibracji. Kolumny i źródło stoją na platformach, a wzmacniacz na drewnianych sześcianach Acoustic Cube firmy Diatone. Dodatkowo platforma AR pod CD oparta jest na 4 kostkach Diatone, a sam Denon lewituje nad platformą na podstawkach Brillante CL-505 firmy Ortho Spectrum. Pod kolcami w Infinity spoczywają podkładki AR SPU, a one same na krążkach audio-technika AT6091. To jak gra system po tych zmianach najprościej opisać wyobrażeniem, że w pewnym miejscu jako całość mamy umieszczone pokrętło podpisane Hi-End ze skala od zera w górę. Platformy dają przekręcenie tej gałki z ZERA na 1 bądź 2 , a ostatni mod źródła o kolejne 1 - 2 podziałki. Pozdrawiam i zachęcam do eksperymentowania z różnymi formami walki z wibracjami. Pygar P.s. Uzyskane efekty potrafią wprawić w osłupienie, czego najlepszym przykładem jest system Mario100007 i postępy jakie osiągnął na przestrzenni ostatnich miesięcy. Dobry dźwięk skrywa się w najmniejszych zakamarkach każdego z urządzeń, wystarczy go otoczyć troską i czułością by zagrał tak, że czapki z głów.
  24. Witam Poszukuję dokładnych zdjęć z modelu AU-X911DG. Szczególnie zależy mi na widoku na elementy (rezystory) znajdujące się na płytkach : Selektora wyboru - przedwzmacniacz+końcówka - końcówka - DAC Selektora wyboru źródeł sygnału : CD, TUNER itd. Gałek : Balansu i regulacji barw Selektora wyboru kolumn Będę bardzo wdzięczny za zdjęcia w dobrej jakości. Może ktoś już robił i ma, to nie będę musiał rozbierać wzmacniacza na części pierwsze. Zdjęcia można wysyłać na adres : krzysiektango@gmail.com Pozdrawiam Pygar
  25. Mariusz Rozchodzi się tylko w jednym kierunku. Mam również mini generator REM-8 i on działa tylko w jedną stronę. Dziś włączyłem i zasuwa tak samo mocno jak wczoraj -> efekt pozostał. Japończyk też pisze, że to idzie w podłogę, musi być wysoko, żeby niejako opadać w dół jak pył . Argument logiczny, gdyby to promieniowało do góry to równie dobrze mogłoby leżeć na podłodze, tak ? To dlaczego każą stawiać na wysokości minimum 1,5m ? Mam włączonych Depeszów i normalnie chce wyrwać membrany od basów ( przy -40dB, godzina 9.00, ma się wrażenie potęgi dźwięku, naprawdę głośno i mocno to teraz gra, a w dobrych kawałkach podłoga wibruje mocniej niż wcześniej przy gałce na godzinie 11.00), aż się nie da pisać na klawiaturze tak stół wibruje w takt muzyki. Muzyka elektro brzmi z niespotykaną dotąd wyrazistością, słyszę tak ciche dźwięki w tle, których wcześniej w ogóle "nie było". W materiale Pat Metheny - Secret Story (Geffen Records 1992, 24-96) zgrywanym z doskonałego gramofonu wcześniej nie było tak wyraźnie słychać igły, a teraz w kawałkach ciszy słyszę bardzo cichy i bogaty w niuanse mini szumek. W jazzie i bluesie jest ta niezbędna ekspresja instrumentów, której wcześniej brakowało. Gitara klasyczna w CASSANDRA WILSON - Traveling Miles 1999 ~ 8. Never Broken (ESP) wprawia w osłupienie. Tak samo umieram przy harmonijce ustnej w Bob Dylan - Bringing It All Back Home 1965 ~ 6. On the Road Again. Słychać wszystko co się dzieje z każda struną, są ostre, metaliczne, zero rozmycia i zmiękczenia, jest sprężystość, twardość i dynamika stalowych strun jak na żywo. Aż w uszach wierci. Polecam kapitalny kawałek Joni Mitchell - Blue 1971 ~ 9. A Case of You . Gitarowe niebo.Generalnie cały album "Blue" jest muzycznie doskonały. Mój ulubiony album Allan Taylor - Behind The Mix 2000, brzmi teraz tak że świeczki stają w oczach. Najbardziej w fotel wciskają bardzo dobrze nagrane koncerty i utwory live na audiofilskich wydaniach. Przyrost dynamiki i detali jest masakryczny ! https://www.acoustic-revive.com/english/rem8/rem8_01.html Pozdrawiam Pygar
×
×
  • Utwórz nowe...