Skocz do zawartości

Pygar

Uczestnik
  • Zawartość

    273
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Pygar

  1. W Sansui kładli duży nacisk na silniki i w coraz wyższych modelach były naprawdę rewelacyjne, mowa o topowych modelach. Podobne silniki mogły być w danej serii/linii produktów ale mam obawy, że części trzeba szukać wśród przedstawicieli tego samego modelu. Problem w tym, że ciężko jest znaleźć dokładną dokumentację do większości zacnych modeli i tym samym trzeba szukać pomocy, na zagranicznych forach, u ludzi, którzy przerabiali podobny problem, żeby za swoje pieniądze nie odkrywać na nowo ameryki. Maciek trzymam kciuki za pomyślną naprawę ! Pozdrawiam Pygar P.s. Proponuję skontaktować się z JanemVideo, z tego co pamiętam miał u siebie kilka gramofonów Sansui i z pewnością posiadł spora wiedze na ich temat.
  2. Peludito W AU-919 protektor działa troszkę inaczej i wydaje inne dźwięki niż w późniejszych modelach. Z tego co piszesz to masz egzemplarz w bardzo dobrym stanie albo nie było Ci dane do tej pory posłuchać sprzętu który gra prawdziwą muzykę. Musisz bardziej sprecyzować pojęcie czasu działania protektora np. przy pomocy stopera i wynik podać w sekundach, bo pojęcie działa 2-3 razy dłużej są mało miarodajne. W porównaniu z nowszymi modelami protektor w AU-919 działa troszkę wolniej i głośniej. Mi bardzo podobał się dźwięk jego załączania - to wprost poezja dla moich uszu. Chcąc sprawdzić co dzieje się na protektorze, najprościej jest pomierzyć wzmacniacz przy odłączonych wszystkich źródłach i odbiornikach, czyli sam "goły wzmacniacz" z podpiętym zasilaniem . Jeśli napięcia na zaciskach kolumn i do masy są dobre to wszystko jest w jak najlepszym porządku. Gratuluję zakupu i satysfakcji z obcowania na nowo z całą płytoteką. Pozdrawiam Pygar P.s. Tak trochę poza konkursem dodam, że w USA i Japonii starsze serie Sansui cieszą się ogromną renomą i osiągają ceny porównywalne z nowszymi seriami z lat 80' i 90', oczywiście z pominięciem tych naj naj naj z ostatnich lat istnienia firmy. Jest oczywiste że źródłem tej fascynacji jest wartość sentymentalna i chęć spełnienia marzeń z dzieciństwa oraz młodych lat dorosłego życia. Większość osób która w USA/Japan kolekcjonuje stare Sasnui jest w podeszłym wieku i słucha głównie muzyki z lat 60' - 70', która to brzmi na nich bajecznie !!! Nowsze modele z serii Alpha 607, 707, 907 podążają w stronę nowszych trendów jak np. płyta CD, HDCD, SACD i kładą akcenty na inne "akordy", wiąże się to przede wszystkim z ogromnym postępem technologicznym jaki Sasnui zrobiło na przestrzeni 40 lat projektowania wzmacniaczy.
  3. Peludito Jak psikniesz kontaktem ... to już lepiej otworzyć szeroko okno na ostatnim piętrze najwyższego budynku, zrobić duży zamach i wyrzucić wzmacniacz przez okno. NIE WOLNO STOSOWAĆ KONTAKTU DO ŻADNEGO SPRZĘTU AUDIO !!! To jest urodzony zabójca potencjometrów i wszystkich części z jakimi wejdzie w kontakt ! KONTAKT : - rozpuszcza warstwę przewodzącą (węglową) w potencjometrach = potencjometr na śmietnik - wchodzi w reakcję z wszystkimi tworzywami sztucznymi, izolacjami, taśmami, gumami - przyśpiesza starzenie wyżej wymienionych, doprowadzając do stwardnienia, utraty plastyczności i pękania - niszczy paski transmisyjne w laserach i w innych miejscach gdzie są zastosowane - uszkadza płytki drukowane - tworzy trudno zmywalne plamy - niszczy powłoki lakiernicze, miedziowane blachy i ogólnie obudowę urządzeń Kontakt można polecić tylko największemu wrogowi ! To prawdziwy nr 1 każdego nędznego handlarza starzyzną, która po spryskaniu rozpoczyna powolną agonię sprzętu. W przypadku trafienia na egzemplarz potraktowany obficie kontaktem należy zrobić w tył zwrot i podziękować sprzedającemu albo umieć wszystko rozkręcić na części pierwsze i wyczyścić z tego g....a . Do czyszczenia potencjometrów stosuje się specjalne płyny, o bardzo niskiej agresywności i przede wszystkim obojętne dla jak największej liczby różnych materiałów. Prym w tej dziedzinie od lat wiedzie amerykańska firma CAIG Laboratories, INC i jej produkty z serii DeoxIT. Różnica w działaniu jest ogromna, do ciężkich zabrudzeń i osadów stosuje się łagodny D100 (czerwony) , a do finalnej konserwacji po użyciu D100, trzeba zastosować kompletnie neutralny G100 ( żółto - złoty). Kontakt kosztuje grosze i robi wielkie szkody. DeoxIT kosztuje kilka-kilkanaście lub kilkadziesiąt $ w zależności od pojemności i ratuje sprzęt w przypadkach ciężkich i beznadziejnych. Pozdrawiam Pygar P.s. Podobnym psujem w elektronice jest sławny płyn WD40, to jest dobre ale do łańcucha w rowerze albo zawiasów w drzwiach ale nigdy do elektroniki !!!
  4. Mariusz W przypadku wzmacniacza, to byłbym bardziej ostrożny, ponieważ NRA, jest kwintesencją seryjnej linii 907. Jeśli chodzi o rozwiązania tłumiące mikrodrgania, to w tym modelu sami inżynierowie Sansui poszli znacznie dalej niż w poprzednich odsłonach, np. zamknięte radiatory zamiast wcześniejszych otwartych żeber. Z pewnością można zrobić to jeszcze lepiej ale to trudniejszy orzech do zgryzienia niż CD, które fabrycznie nie było zrobione tak jak np. 917XR. Z pewnością nie zaszkodzi wytłumienie mikrodrgań kabli oraz gniazd na zewnątrz jak i wewnątrz, problem jest jedynie z dobraniem takich materiałów, które wniosą jakieś korzystne zmiany w postaci pokazania większej liczby niuansów-niuansów, wzmocnienia kontrastu między ciszą a dźwiękiem i najważniejsze, poprawią obrazowanie źródeł w przestrzeni, lokalizację i jeszcze bardziej unaturalnią wybrzmienia instrumentów. Przed dalszymi pracami nad wzmacniaczem wykonałbym wymianę PR-ek na jakieś bardzo zacne wieloobrotowe (czym więcej obrotów tym lepiej) , żeby uniknąć sytuacji w której zmiany w dźwięku w większej mierze będą pochodziły od rozjechanych potencjometrów niż faktycznie od zastosowanych udogodnień. Precyzyjnie skalibrowany wzmacniacz gra bajecznie i aż grzech go dotykać ! Pozdrawiam Pygar P.s. By lepiej przeciwdziałać wibracją pochodzącym od podłoża zamówiłem pod wzmacniacz platformę antywibracyjną Acoustic Revive YST-64 oraz podstawy DIATONE Acoustic Cube dla kolumn i wzmacniacza.
  5. Dziękuję Mariusz Następny raz na Pomorzu będę dopiero w sierpniu . Dziękuję pięknie za spotkanie w ostatnią sobotę, było fantastycznie. Kolejny raz, dzięki Tobie miałem okazje przekonać się co potrafi Sansui w dobrze urządzonym i wykonanym pomieszczeniu. Gwiazdą występów była tym razem AU-Alpha 907 NRA. Najważniejsze w tym wszystkim jest to, że w końcu usłyszałem porządne podstawkowce z bardzo interesującym basem, bo na co dzień poruszam się tylko w świecie kolumn podłogowych. Gratuluję pasji i pomysłów na coraz to nowsze rozwiązania inżynierskie. Mogę śmiało wszem i wobec ogłosić, że w materii dostrajania i dopieszczania Sansui oraz całego systemu jesteś niekwestionowanym Mistrzem. Efekt jaki uzyskałeś jest dobitnym przykładem na to, jak ogromny potencjał kryje się w tej elektronice, a wszystko to bez ingerencji w oryginalne części układów. Pozdrowienia dla całej Rodzinki. Pygar
  6. Czubsi zanim zacznie słuchać, to wpierw: + wszystko rozkręca + czyści + sprawdza + ustawia + reguluje + mierzy + bada zmiany w czasie (odczyty prądów + temperatura pracy) + na koniec skręca i dopiero słucha. Zupełnie inaczej niż co poniektórzy koledzy, jeszcze z kartonu nie wypakowali a już kable podłączają Czym więcej potu na poligonie tym mniej krwi ... z uszu przy odsłuchu Czekam cierpliwie, aż Paweł skończy wszystkie prace i posłucha. Bądźcie pewni, że wtedy sam się odezwie i napisze jak końcówka wypadła na tle poprzednich modeli. Pozdrawiam Pygar
  7. Sansui AU-Alpha 907 XR, widok na selektory. Pozdrawiam Pygar P.s. Przepraszam za duży rozmiar zdjęć ale nie mam teraz programu do skalowania plików.
  8. Teraz Sansui AU-Alpha 907 XR.
  9. Paweł Egzemplarz Maćka stoi ciut dalej niż 907 MOS MOD i powiem Ci że nie ma dużej różnicy. Może jest delikatnie inny odcień, tak jakby do srebrnego frontu XR-ki dodać kroplę różowej farby, a może ten egzemplarz ma inny odcień niż ten u Ciebie. Fronty Limited i XR wydają się być identyczne za wyjątkiem : XR : złote logo Sansui, wklejane w AL, inna nazwa/napis modelu, napis VOLUME jest przesunięty w bok, na prawo od osi gałki, Limited: logo Sansui tłoczone w AL, inna nazwa/napis modelu , napis VOLUME jest centralnie nad diodą, Oprócz różnic w opisie panelu oba modele mają inne gałki: XR: matowe, gładkie, bardziej cylindryczne, o mniejszej różnicy między powierzchnią podstawy dolnej od górnej, są o 1mm krótsze (22mm) Limited: połysk, toczone, bardziej stożkowe, z dodatkowym podebraniem materiału przy górnej podstawie, dłuższe (23mm) Pozdrawiam Pygar P.s. Różowa poświata na zdjęciach jest spowodowana czerwoną dioda z aparatu fotograficznego, w rzeczywistości kolor panelu"nie wchodzi" tak mocno w odcienie czerwieni i różu.
  10. Młoda Pani w noc poślubną mówi do Pana Młodego : M.P : - Nie mieści się ! P.M. : - Jak to się nie mieści ! ? Wesele tyle kosztowało, a Ty mi mówisz, że się nie mieści ? ! Paweł życzę Ci tylko takich problemów ! Znając Ciebie zrobisz w końcu piękną audiofilską i solidną konstrukcję z korzyścią dla brzmienia systemu. Masz dostęp do porządnego drewna ... reszty nie będę podpowiadał, bo nie będę ojca ... . Udanej pracy i kapitalnych pomysłów. Pozdrawiam Pygar
  11. No to Paweł moje gratulacje ! Ty ... szczęściarzu Widziałem zdjęcia Limited i faktycznie stan igła ale że się jeszcze za niego wezmą i zrobią generalny przegląd, to jestem po prostu w szoku. Przynajmniej teraz wiadomo skąd się wzięła taka cena. Egzemplarze w dobrym stanie i po przeglądzie trzymają na wysokim pułapie, a te dla których nie mieli czasu najczęściej szybciej przeceniają i można kupić ciut taniej pod warunkiem, że ktoś nas nie ubiegnie Reguluj, odkurzaj i karm je co dzień prądem do syta, żeby były w 100% gotowości do odsłuchu ! W drodze powrotnej po długim, majowym weekendzie przyjadę je sprawdzić ... osobiście . Wspaniałych odsłuchów i dużo przyjemności z czyszczenia do stanu fabrycznego ! Pozdrawiam Pygar
  12. Panowie Wg. mnie 911DG u Dariana31 jest niewyregulowana, powiem nawet że na 500% ! Ten wzmacniacz gdy jest ustawiony w punkt to trzęsie całą kamienicą ! Tylko trzeba włożyć watę do uszu i na to jeszcze słuchawki tłumiące hałas takie jak do pracy ze szlifierką kątową . Przy gałce między 10:30 a 11-stą napędza bez wysiłku bardzo trudne kolumny jakimi są Infinity Renaissance 90, to takie kolumny jak ma Darian po godzinie 12-stej powinny wypluwać membrany z obudów. Pozdrawiam Pygar
  13. Mariusz Te niebieskie na zdjęciach to oczywiście legendarne Rikeny, ze złotymi nogami mają 1% dokładności, a z cynowanymi 5%. Brązowe natomiast to jakieś "japończyki", które konkurencja stosowała w dobrym i drogim sprzęcie Audio ale za "Chiny Ludowe" nie powiem Ci co to jest. Trzeba pytać japońskich elektroników z długoletnim stażem na ich forach . Pozdrawiam Pygar
  14. Witamy Kolegę Darian31 na pokładzie naszego okrętu ! Gratuluję udanego zakupu. Moja prośba jak już przyjdzie do Ciebie ten zasilacz z toroidów, to proszę pomierz napięcie bez obciążenia, a następnie jak się zmienia pod obciążeniem, przy różnych poziomach głośności. Np. jałowy bez Sansui - pomiar = ? gałka na godz.8:00 - pomiar = ? gałka na godz.9:00 - pomiar = ? gałka na godz.10:00 - pomiar = ? gałka na godz.11:00 - pomiar = ? gałka na godz.12:00 - pomiar = ? Pozdrawiam Pygar
  15. Faktycznie, to stare wydanie brzmi trochę jak z LP odtwarzanego na niezbyt drogim gramofonie, przez co jest bardziej sklejone, zwarte, z mniejszą przestrzenią i dynamiką, bez wielu "smaczków" ukrytych w czeluściach ciemnych zakamarków oryginalnych wydań na czarnym krążku. Na nieszczęście dla wielbicieli grupy Queen metoda jaką stosowano podczas nagrywania i miksowania bezpowrotnie pozbawiła potomnych możliwości docenienia ich niebywałego kunsztu. Po latach okazało się, że była zupełnie nietrafiona, przez co obecnie bardzo trudno jest doprowadzić tę spuściznę do audiofilskiej jakości. Dlatego tym bardziej cieszą najnowsze, japońskie wydania, na których pomimo słabego źródła udało się choć w części "wskrzesić" wirtuozerię Frediego Mercury . Chwała im za to po wsze czasy ! Pozdrawiam Pygar
  16. PioOss Bądź świadom, że to zaledwie przedsmak dobrego brzmienia. Słuchałem tego wydania i porównywałem do nowszego remastera (SHM-CD) z 2011 roku, nie wspominając o jeszcze lepszej wersji na limitowanym wydaniu (Platinum SHM-CD), wszystkie trzy na tym samym, bardzo dobrym systemie. Różnica jest podobna do tej jaka występuje między płytą "piratem", kupioną na targowisku, a jakością audiofilskiego tłoczenia, na nośniku pokrytym warstwą złota. Dlatego w miarę posiadania wolnych środków gorąco polecam Ci zaopatrzyć się przynajmniej w choć jeden album z powyższych reedycji, by móc samemu, "nausznie" przekonać się, jak mocno, od tego czasu Japończycy poszli do przodu, w dziedzinie przygotowania materiału muzycznego. Wprost nie do wiary ile dodatkowych informacji udało im się wyciągnąć z najlepszych kopi taśm matek. Skala osiągniętych rezultatów, poświęcenia i kunszt realizatorów jest trudny do opisania słowami. Tego trzeba posłuchać, bo ta jakość cieszy jak "milion dolarów". Dzięki ich staraniom wiele klasycznych albumów otrzymało nowe życie i daje ogrom radości audiofilom na całym świecie. Jeszcze raz polecam ! Pygar
  17. Panowie Przy AU-Alpha 707 z wybitnym i mocarnym trafem ciężko znaleźć wśród powszechnie dostępnych kolumn, takie które nie zagrają . Szczęka opada ... i te sprawy ! Ci co słyszeli wiedzą o czym piszę. Z dobrze nakarmionym prądem Sansui ... nie ma żartów !!! Pozdrawiam Pygar
  18. Czubsi Daj znać wieczorem, czy byłeś grzeczny i czy dostaniesz coś od Zajączka Wielkanocnego . Wspaniałych Świąt dla Wszystkich Sansuiowców, tych obecnych i tych przyszłych. Pozdrawiam Pygar
  19. Pawle mają tylko 2kW ale pod 607 i 707 to wystarcza Te trafa wyciągają z Sansui tyle dobrego dźwięku, że aż trudno temu sprostać osobie o słabym sercu. Wrażenia są porównywalne do tego, jakby wsiąść do malucha trzasnąć drzwiami, zamknąć oczy, wypowiedzieć czarodziejskie zaklęcie, po czym otworzyć oczy i siedzieć już za kierownica Mercedesa S Classe. Mówię to bez odrobiny przesady. Wrażenia Krzyśków będą tego najlepszym przykładem. Pozdrawiam Pygar
  20. Witam Każdego dziadka jest dobrze otworzyć, sprawdzić, czy wszystko jest na swoim miejscu, czy było coś robione itd. Potem podłączyć mierniki i sprawdzić czy wszystko gra, jak nie to ustawić jak należy. Następnie podłączyć "łatwe i lekkie" monitorki, koniecznie 8 Ohm i włączyć na ciche granie. Sprawdzać co się dzieje z temperaturą. 1 godzinka, działania maks. 2h. Przerwa, studzenie i tak w kółko. Jak wszystko gra, to można włączyć na dłużej. Cały czas trzeba obwąchiwać i sprawdzać temperaturę na obu kanałach. Potem można słuchać głośniej (z kilka dni ), stopniowo, niech dziadzio rozrusza stare kości i złapie lepszą formę. To dotyczy szczególnie sprzętu, który mógł być długo niegrany. Gdy od początku, coś jest nie tak, to wyłączamy i jedziemy do kolegi, który wie jak to sprawdzać i naprawić, a nie katujemy pacjenta, aż straci przytomność, jak kolega wspomniany wyżej. Wiele usterek ma różny czas "odliczania do zgonu", jak tylko coś zaczyna dziwnie pachnieć, to błyskawicznie odłączamy prąd. Trzeba włączyć sprzęt bez górnej pokrywy i obserwować, monitorować parametry na miernikach (bez źródła i kolumn, z Volume na MIN. czyli =zero), co się dzieje z napięciami w miarę nagrzewania itd. To tak jak na drodze, obserwujemy i przewidujemy zachowanie innych kierowców, zachowując szczególną ostrożność . Trzymamy rękę na pulsie, jak pacjent jest rześki, aparatura pokazuje, że zdrowy jak koń, to podłączamy CD i kolumny ( zawsze na wyłączonym zasilaniu !!! ). Pozdrawiam Pygar
  21. Pboczek Przekaźniki są wewnątrz, to takie małe czarne skrzyneczki, które mają wewnątrz styki załączane przez cewki, na tych stykach po latach używania robi się takie coś jak w aparacie zapłonowym w samochodach, od przeskoku iskry, "rosną" takie małe pypcie, guzki oraz osmolenia, jak przekaźnik jest rozbieralny, to trzeba te styki wyczyścić ultra cieniutkim papierkiem ściernym, a jak przekaźnik jest hermetyczny, to trzeba wymienić na nowy. Na nowych będzie grał jak złoto. Dostanie kopa i wigoru, a przede wszystkim, będzie na nich takie samo "przejście" dzięki czemu kolumny będą dostawać taki sam sygnał, co da im szansę zagrać równo. Pozdrawiam Pygar
  22. Śmiało włączasz do sieci i grasz. Jedynie warto go zestroić i ustawić do prawidłowych wartości, żeby pracował optymalnie, do zastałych warunków zasilania. Dopiero po precyzyjnym ustawieniu, musi pograć 2-3 tygodnie, a wtedy pokaże na co stać. Pozdrawiam Pygar
  23. Paweł, te boczki w pierwszym ujęciu, pod lekkim kątem - to - Mistrzostwo Świata. Te graty co teraz ludziom wciskają za grube pieniądze w salonach to przy zestawie Sansui wyglądają ... "że bieda aż piszczy" . Pozdrawiam Pygar
  24. Generalnie to temperatura rośnie pomału od temperatury pokojowej do około 40 st. C potem może wzrosnąć do maksymalnie 42-44 st. C po wielu godzinach grania, np. włączę rano w sobotę i wyłączam przed ciszą nocną . Tak jest przynajmniej w przypadku tej pory roku na mosfetach w XR MOS MOD. Limited jeszcze się stabilizuje i dopiero z czasem oba kanały zaczną "grać" z tą samą temperaturą, póki co lewy wyprzedza prawy ale i tak jest lepiej niż na samym początku gdy do Nas trafił, wtedy lewy był mocno zgrzany, a prawy ledwo, ledwo letnio-ciepły. Pozdrawiam Pygar P.s. Świeża pasta na radiatorach i prawidłowe nastawy na PR-kach czynią CUDA !
  25. Witaj Zawsze po paru tygodniach warto sprawdzić, czy wszystko trzyma parametry, żeby być pewnym, że idzie w dobrą stronę. W przypadku oryginalnych PR-ek jest to o tyle trudne, że tak na prawdę, to wszystko zależy od tego jak bardzo są "sztywne i zapieczone" czym bardziej tym lepiej. Jeśli pomimo kilku prób wartości uciekają, to koniecznie trzeba wymienić na nowe. Z drugiej strony wprawiony słuchacz nausznie wie czy wzmacniacz gra w punkt, czy nie, bez podłączania mierników. Po długim czasie gdy wzmacniacz zaaklimatyzuje się do prawidłowych warunków pracy, robi się ostatnie "dotknięcie" i koryguje to co delikatnie odpłynęło i mamy dźwięk najwyższej próby. Sansui ma to do siebie, że ustawiony idealnie ma niespotykaną ostrość widzenia dźwięku i wysoką rozdzielczość, która znika, gdy tylko wartości opuszczą optymalny zakres. Przeciwdziałają temu dwie rzeczy: 1. Bardzo dobre PR-ki. 2. Stolik z sensownym wytłumianiem wibracji,( kilku poziomowy zestaw tłumiący, z różnych materiałów i kliku rozwiązań + solidne podstawki pod sprzęt ). Pozdrawiam Pygar P.s. Wracając do pytania, czy będziemy jeszcze coś robić . Póki co pacjent jest pod stałą obserwacją podłączony do aparatury . Piotrek przelutował na nowo oba moduły końcówek wzdłuż i wszerz, bo wymagały regeneracji, w wielu miejscach roiło się od zimnych lutów. Poprzedni właściciele nie potrafili go okiełznać i wzmacniacz przez długie lata pracował poza specyfikacją, w bardzo trudnych warunkach. To tak jakby postawić kwiat w zacienionym pokoju i dodatkowo sznurkami naginać łodygi w różne strony (złe prądy spoczynkowe, DC Min, rozjechana masa ). Wystarczy przeciąć sznurki i postawić doniczkę w słonecznym miejscu by z czasem roślina złapała pion i rosła silna, zdrowa. Dokładnie tak samo jest ze wzmacniaczem, gdy po latach męczarni "ustawimy" go na "słonecznym miejscu", to z tygodnia na tydzień ma się coraz lepiej, aż zacznie zawiązywać pąki , które niebawem pięknie rozkwitną.
×
×
  • Utwórz nowe...