-
Zawartość
2 765 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez MarcKrawczyk
-
Tymczasem latka lecą i następna płyta kończy czterdziestkę, „Boys and Girls” to szósty studyjny album Bryana Ferrego. Na płycie wystąpili znani muzycy: gitarzyści David Gilmour, Mark Knopfler i Nile Rodgers, a także Tony Levin (gitara basowa), Omar Hakim (perkusja), David Sanborn (saksofon). Łącznie w nagraniach, dokonanych w siedmiu studiach na trzech kontynentach, wzięło udział około stu muzyków.
-
Nie ma przypadków. Są tylko znaki. takie dwa stanowiska, co poszło nie tak… Czy liberalny komentariat zdobył się już na refleksję nad swoją rolą w czasie kampanii wyborczej? Ile głosów na swojego kandydata pozyskał profesor Hartman nazywający wyborców Nawrockiego debilami, nieukami i faszystami? Ilu przysporzyła mu Manuela Gretkowska wdzięcznie opowiadająca o ludziach głosujących na wdychanie własnych pierdów, ilu profesor Bilewicz twierdzący, że głosujący na Nawrockiego stoją po stronie morderców z Jedwabnego i wszyscy inni, w których pogarda do połowy obywateli własnego kraju wygrywa z rozumem? Nie, oczywiście, że nie, żadnej refleksji nie będzie, wszystko jak zwykle, ktoś tam emigruje wewnętrznie, Gretkowska nie pamięta exit pollu zmieniającego się w swoje przeciwieństwo i w strumieniu świadomości dzieli się swoim obrzydzeniem rodakami, zawodowe feministki dalej nie będą rozumieć dlaczego młodzi mężczyźni głosują na Mentzena i dalej ignorować będą istnienie tych 45% niewidzialnych kobiet głosujących na Nawrockiego, Roman Giertych będzie srogo rozliczał PiS, profesor Tadeusz Gadacz ogłosił obok swojej wewnętrznej emigracji jeszcze koniec demokracji w Polsce, dodaję go więc do mojej kolekcji końców demokracji w Polsce, w ciągu ostatniego ćwierćwiecza udało mi się zebrać ich około tysiąc pięćset sto dziewięćset i to już nawet nie jest zabawne, te wszystkie końce i emigracje, to już tylko nuży i dłuży się jak zima w Polsce, jak równie zużyty wiersz Brechta o narodzie, który nie zasługuje już na zaufanie rządu i w związku z tym rząd powinien może rozwiązać naród i wybrać sobie drugi. Szczepan Twardoch Stało się to, co było do przewidzenia. Nawrocki wygrał nie dlatego, że jest wspaniały i że ma przekonujący program. Wygrał, bo Trzaskowski i PO to po prostu jest ekipa odklejona od rzeczywistości. Przesadzam? Spójrzcie na ich reakcje powyborcze. Wyciągają wnioski? Wyciągają, ale jakie... "Źródła w KO twierdzą, że Tusk planuje szybką rekonstrukcję. Możliwe, że Bodnar poleci i zastąpi go Giertych" - napisała w Newsweeku dobrze poinformowana w tych kręgach Dominika Długosz. — Koniec progresywnej agendy na długie lata — z nieukrywaną satysfakcją mówią jej rządowi konserwatyści. Czyli rozumiecie, konserwatywny zwrot w kampanii przyniósł im katastrofę, więc co może być rozwiązaniem? Oczywiście, jeszcze więcej konserwatyzmu! Wyborca wytrzyma. Przypominam, że to jest partia Budki, Kidawy i Nitrasa. Trzaskowski miał być ich ostatnią deską ratunku, jedynym jako tako prezentującym się tam politykiem. I teraz się skończył. Tam nie ma już żadnej nadziei, dlatego przegrali. Jak wiać na samym byciu "niepisem" już się daleko nie zajedzie. A innego programu wygenerować nie potrafią. Innego poza wymyśleniem genialnego planu, że jeszcze bardziej zaczną kopiować Konfederację. Jesteście świadkami, że pisałem tu od dawna, czym to kopiowanie prawicy się skończy. Dalszym umacnianiem prawicy. Oryginału, a nie mało przekonującej kopii libkowej. Kiedyś napisałem tekst, że używam nazwy "libki", bo to czym jest to środowisko, to nie jest żaden liberalizm, tylko tandeciarstwo i podróba. Cała ta ekipa intelektualnie jest pusta, nie mają żadnej koncepcji, poza walką z PiS i obsadzaniem stołków. A w tę pustkę próbują wlewać jakiś koktajl ideologiczny, złożony ze składników skonstruowanych z mieszaniny bieżących sondaży. Raz w te, raz wewte. Przez miesiące Trzaskowski przymilał się, kompletnie niewiarygodnie, do agendy prawicowej. Sztab zorientował się w ostatnim tygodniu, że będą mieć problem z mobilizacją bardziej lewicowych wyborców, więc chaotycznie próbował coś opowiadać tematy w rodzaju związków partnerskich, ale też niewiarygodnie. Niektórzy mówią, że jakby Trzaskowski wygrał, to była szansa na realizację niektórych istotnych postulatów. Owszem, też tak mi się wydawało na początku ich rządów, że będą się starać coś zrealizować. Ale każdą propozycję, taką nawet, do której nie był konieczny podpis prezydenta, tak długo mielili i rozwadniali, że nie było żadnego efektu. A większe zmiany blokuje im Trzecia Droga i tutaj prezydent Trzaskowski niczego by nie zmienił. To, że oni mieli zamiar coś realizować w kwestii praw kobiet czy osób LGBT, to są naiwne złudzenia. Gdyby było inaczej, to w praktyce by pokazali: mamy gotowych do podpisu choćby jutro tyle a tyle gotowych ustaw. A jaka jest rzeczywistość? Nic godnego uwagi nawet nie wyszło z komisji sejmowych. Nic nie czeka do podpisu. Przez całą kampanię dosłownie pluli w twarz bardziej lewicowym, także liberalnym wyborcom. Żal było na to patrzeć, bo to było po prostu poniżające. Uznali, że można się znęcać nad tą grupą, bo i tak karnie pójdzie głosować i nie ma sensu się nimi przejmować. A kiedy na końcu jak zaczęli wysyłać Komorowskiego i Giertycha do mediów, to był czysty sadyzm. Do tego więcej dziwacznej deregulacji, skupianie się głównie na jednej mniejszości: kapitalistach i jednocześnie olewania interesów milionów pracowników etatowych, lokatorów, ludzi mieszkających na tzw. prowincji. Mieszkaniówka dalej leży i dalej rozmyślają, czy jednak może nie dopłaty do kredytów. Gdyby wygrali, to by całkowicie utrwaliło ich w słuszności tej strategii. Teraz przegrali i jest spora szansa, że cały ten obóz się rozpadnie, bo już chyba tylko największy beton nie widzi, że oni się do niczego nie nadają, że to jest po prostu tandeta. Mieli wszystko: władzę, przewagę w mediach, pieniądze (zwłaszcza po odcięciu PiS od dotacji), najgorszego kontrkandydata, jakiego Kaczyński mógł sobie wymyślić. I wciąż przegrywają. To jest wytwór tych "elit", które się tak puszą non stop, jakich to rozumów oni nie pozjadali, a dali się pokonać Nawrockiemu. Nawrockiemu! Dajcie spokój. Szkoda słów na tych ludzi. Xavier Woliński
-
Wybory i tylko ciągle wybory, ja też nie wiem co wybrać? 1 czerwca minie sporo lat od wydania tych płyt, w 1979 ukazał się ósmy album ELO „Discovery”, w 1983 piąty album Talking Heads, a w 1999 debiut Dido… i od czego tu zacząć?
-
No panie, przecie wiadomo że w audio to tylko Gato Audio i Audio Analogue…
-
Jamy Jaskinie czy po prostu pokoje Audiofila
topic odpisał MarcKrawczyk na MarcKrawczyk w Audiofile dyskutują
-
-
Tymczasem tego dnia w 1982 roku zostal wydany „Avalon”, ósmy i ostatni album studyjny zespołu Roxy Music - jest on zarazem największym komercyjnym sukcesem w ich 13-letniej karierze…
-
Była kiedyś taka knajpa „Mołdawska” obok sejmu w podziemiach pałacyku kombatantów przy Al.Ujazdowskich, jeszcze przed sławnymi „ośmiorniczkami” gdzie po naparzaniu na sali sejmowej i 5 minutowym spacerze widywało się posłów PO i Pis zgodnie bawiących się nie tylko przy piwie w szampańskich humorach…
-
Tak tylko wtrącę trzy grosze o piwku u Mentzena, bo widzę jakieś takie uwielbienie co do tej sytuacji w KO: Albo Trzaskowski pił piwo z antysemitą, nazistą, człowiekiem Putina, typem, który chce palić Żydów w stolicy, największym zagrożeniem dla demokracji, człowiekiem wspierającym przemoc wobec kobiet Albo władza i jej media kłamały, w ten sposób opisując Mentzena. Czyli hejtowały, degenerowały debatę publiczną, infekowały ją najgorszą, szaloną nienawiścią. Albo…politycy mają wszysto w d…. i liczą się tylko słupki…
-
Tymczasem 42 lata kończy dziś album KissingThePink „Naked", na którym znajdziemy ich gwizdany hit „The Last Film"… Przecież wiesz, że mam słabość do Grace…
-
Płyta dobra i ją mam, ale raczej powinna być obrandowana Trevor Horn Band…
-
Tymczasem 17 lat temu, 26 maja 2008 roku ukazał się box Yazoo „In Your Room”, w którym znajdziemy cztery płytki. Dwie pierwsze to debiutancka płyta "Upstairs At Eric's" i drugi album pt. "You And Me Both". Najbardziej interesujący jest jednak dysk trzeci i czwarty z miksami i teledyskami…
-
I tu niestety widzę potwierdzenie dla niesamowitej pogardy uśmiechniętej polski dla osób inaczej myślących niż jaśnieoświecona elita popierana w tvn i wyborczą… W sumie to kwik tych elit po pierwszej turze wyborów jest niezrozumiały, przecież na tym polega demokracja, to nie wola arystokracji ale większości ludu ma kształtować życie polityczne. Nie wiem czy to lepsze lepsze czy gorsze dla kraju, ale trzeba to uszanować, a nie obrażać się i mówić takie kocopały jak Michał Bilewicz z Uniwersytetu Warszawskiego, który zestawił w jednym wpisie głosowanie na Karola Nawrockiego z... mordowaniem Żydów w Jedwabnem. "Nie dajcie się zwieść. Wybór jest prosty: sprowadza się do tego, po której stronie stodoły w Jedwabnem staniesz. Czy z jej podpalaczami, dobijającymi ofiary siekierami i widłami? Czy może po stronie Antoniny Wyrzykowskiej, która ratowała Żydów, za co musiała uciec z miasta?" – napisał na portalu X. Z kolei socjolog i politolog prof. Radosław Markowski stwierdził, że o ile Rafała Trzaskowskiego popierają ludzie zaradni i "ciężko pracujący", to na Nawrockiego głosują "klasy transferowe". –To trzeba delikatnie powiedzieć. Jak się patrzy na geografię wyborczą Polski i na grupy społeczne, to widać, że mamy jednego kandydata popieranego przez ciężko pracującą Polskę, która przyczynia się do PKB, ciężko pracująca Polska, która ma sukcesy gospodarcze. I z drugiej strony jest Polska, klasy transferowe, która czeka na transfery budżetowe, która sobie nie radzi w gospodarce– mówił prof. Markowski.” Do tego odniósł się także Kazik: "Tak już zupełnie teraz z boku to najbardziej irytuje mnie ta idiotyczna narracja, że nie wygra nasz, więc Polacy to faszyści, ciemnogród, kościelny zaścianek, żydożercy i homofobii. Do tego hołota i praktycznie analfabeci nie słuchający wykształconych elit, które wiedzą przecież lepiej o ile nie najlepiej. Do porzygu znana i powtarzana opowieść odkąd Wałęsa starł się z Mazowieckim. I 35 lat te brednie ludzie kupują. Dno den" – ocenia wokalista zespołu Kult. Do tego dochodzi lewicowo liberalna postawa władz eu, popierana przez Trzaskowskiego rezolucja cities 40, czyli jeszcze więcej ekooszołomstwa i na prawdę skrajna prawica dojdzie do władzy w całej eu, nie można wciąż bezkarnie narzucać obywatelom rozwiązań które prowadzą do coraz wyższych kosztów życia w imię ratowania planety, te wszystkie ets- 2 neutralność klimatyczna to utopie i nie dziwota, że ludzie się burzą i głosują na Brauna i Mentzena…