Skocz do zawartości

Wito76

Uczestnik
  • Zawartość

    2 723
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Wito76

  1. Przyjąłem też właśnie taki tok myślenia, ale później przyszła refleksja....
  2. Przede wszystkim autor zdaję się nie podał budżetu. Może te wszystkie propozycje o tyłek potłuc, bo kolega szuka czegoś typu Tellurium, Wireworld, Mogami itd. Co mogę z moich skromnych doświadczeń odradzić - Melodikę Purple Rain.
  3. Powiem więc jak jakiś polityk. Różnimy się i to jest piękne :).
  4. Dokładnie, ta sama historia, Pylon też ma mega marketing. Ale w moich odsłuchach dużo lepiej wypadł wtedy pearl 27 niż melodika BL40 (to było tego samego dnia).
  5. A ja zaproponuję VanDamme. Jest sporo bardzo zadowolonych posiadaczy z naszego forum. A jak poczytasz zagraniczne internety to tam bardzo mocno je chwalą, u nas ciut mniej popularne. Posiadają je studia nagraniowe, więc nie jest to badziew. Tylko jeśli już to weź w wersji UP-LCOFC HiFi. Sam na próbę kiedyś kupiłem, ale w wersji 4mm2 i wygryzły z mojego systemu Chord Clearway oraz QED. Mam je do dzisiaj i już nie szukam. Poniżej link do wersji 2x2,5mm2. Nie kupuj tych tanich typu zwykła miedź, byle miedź itd, bo za chwilę nie da ci to spokoju i ponownie zaczniesz rozglądać się za kablami i dwa razy wydasz kasę. Kwestia budżetu. Jak chcesz wydać ciut więcej i zachować higienę psychiczną to proponuję Chord Clearway. Ale moja propozycja nr 1 jest poniżej. Bardzo muzykalne kable, nie zamulają, nie iskrzą, nie sypią sybilantami, naprawdę są ok. https://www.czakmusic.pl/van-damme-up-lcofc-hi-fi-speaker-cable-2x2-5-mm-26,3,9189,11518
  6. Melodika to jedna z najlepiej wypromowanych marek. Wszędzie pełno recenzji i opinii i tu powinna się lampka zapalić. Zwróć uwagę, że mało który sprzęt tak ma. Nie zniechęcam Cię, ale byłem kiedyś na podobnym etapie i jak pojechałem do salonu to oczywiście poprosiłem o legendarną melodikę BL40 i... nudno to grało, bez wigoru, bez finezji. Do zrobienia hałasu nadadzą się, ale na pewno nie rzuciły mnie na kolana. Nie twierdzę, że zagrały fatalnie czy coś, ale gdy człowiek jest najarany recenzjami i wreszcie słucha tej legendy to rozczarowanie jest proporcjonalnie większe. Innym takim przypadkiem były kolumny STX Electrino 250, które też wtedy chciałem na podstawie mega opinii wysłuchać. To było moje największe rozczarowanie ever w całej mojej historii odsłuchów. Do kolekcji rozczarowań po przeczytaniu całego internetu i napalenie się dołożę jeszcze kable melodika purple rain. Cholernie zdegradowały brzmienie systemu, zamulilły. Oczywiście to wszystko moje subiektywne odczucia, każdy inaczej odbiera, każdy system jest trochę inny, inna akustyka, inna muzyka, inne doświadczenia z przeszłości itd. Nie chcę robić antyreklamy nikomu i niczemu, po prostu dzielę się swoim zdaniem, po to jest forum. Rozumiem ograniczenie budżetem, każdy to zna. Ale w tej kwocie już bezpieczniejszym wyborem jak dla mnie byłyby choćby Pylon Pearl 25/27 czy Opal 23 i tu spokojnie zmieścisz się w budżecie a po negocjacjach jeszcze będzie miłe zaskoczenie.
  7. Na pewno można trochę lepiej niż ta melodika. Obczytałeś się recenzji, dobrze zgaduję?
  8. Jak to Kraft w innym wątku napisał, tym o Fyne, nóżka sama chodzi słuchając. I o to chyba w tym wszystkim chodzi. Choć to żona bardziej słucha takiej rozrywkowej muzyki w sumie. Ja bardziej Clapton, trochę blues, David Gilmour, polski rock od Dezertera po Kazika a i Zalewskiego też posłucham. Zresztą długo by wymieniać, różne rzeczy wpadają w ucho, Oczy zielone, zielone też.
  9. Hmmm, czytasz w moich myślach. Żebyś wiedział, często się nad tym zastanawiam. Sprzedałem kolumny dobremu koledze, ale 100km ode mnie i gdyby tylko było bliżej to chętnie bym od niego pożyczył i wypróbował. Raczej bym do nich nie wrócił, bo to były budżetowe R-620F, ale seria RP np takie RP-6000F czy ich starsze odpowiedniki RP260 grają już podobno zdecydowanie inaczej, czytaj lepiej. Tak więc wśród pomysłów wciąż jest klipsch, o ile te lepsze serie są trochę bardziej cywilizowane w graniu.
  10. Jak to mawiam czasem prezesowi na naradach - cel ma być ambitny, ale realny :).
  11. Złapałeś mnie trochę za słowo, ale wyjaśnię co miałem na myśli. W sumie to już historia, ale napiszę. Po rozczarowaniu brakiem średnicy w klipschach zacząłem brać pod uwagę różne warianty, pomysły. A może akustyka, a może za duże mam te kolumny do mojego pokoju itd. I po kilku rozmowach z salonem pomysłem na znaczną poprawę detaliczności grania, ale bez utraty dynamiki miały być jakieś odpowiednie monitory. Wyszło na to, że Diamond Monitor dadzą radę, że grają detalicznie, ale jak trzeba to zejdą nisko i zaskakująco kopną , energii im nie braknie. Ewentualnie Emit M20 jako alternatywa (ale pechowo akurat nie było). Okazało się jednak, że cytując Cię "monitory grają jak monitory". Kubatura obudowy, przetworniki, trudno fizykę oszukać jednak. Nie powiem, te Diamondy nie były złe, ale na pewno nie jako równorzędna alternatywa dla podłogówek, zwłaszcza dla brutalnych klipschów. Fajnie grały, ale "bezpłciowo" w porównaniu z tym wręcz kinowym graniem klipschów. W podłogówkach bębny, talerze - to wszystko miało masę. Podbarwiona charakterystyka robiła swoje, ale trudno było usłyszeć za to, jak Kayah nabiera powietrza między wierszami utworu nie mówiąc o innych smaczkach. Inna sprawa, że to był mój totalny początek. teraz sporo zmieniło się w moim systemie: lepsze źródło, lepsze kable głośnikowe, kabel zasilający, lepszy interkonekt, inne lampy w przedwzmacniaczu i każdy z tych kroków coś poprawiał, coś wnosił. Te przygody z klipsch czy diamond monitor miały miejsce przed tymi wszystkimi upgrejdami.
  12. Miałem 2 tygodnie na testach Diamond Monitor i totalnie mi nie podeszły (miałem wtedy jeszcze klipsche w domu i z przyjemnością, mimo pewnych ułomności, przełączałem na klipsche). W Diamondach Monitor podobała mi się góra, taka trochę osłodzona była ale nie przeszkadzało mi to jakoś. Za to ewidentnie brakowało mi tego kopa, dynamiki, energii, nudy - takie typowe monitorowe granie. Obejrzeć film na tych monitorach to był dramat. W sumie 95% u mnie to muzyka, ale TV też jest podłączony pod wzmacniacz więc od czasu do czasu skorzystam. Spróbuję więc jak sytuacja mi pozwoli zrobić podejście do Fyne. Mowa o tej firmie co ma Raptory w każdym "włączamy niskie ceny" i podobnych ?
  13. Panuje taka potoczna opinia, że te kolumny są super do kina jeśli nie wybitne. Nie słuchałem, ale zastanawiam się jak w stereo sobie radzą. Klipsch gra V-ką (miałem niższy model) i pamiętam dobrze - w sumie był to powód sprzedaży - słabo radziły sobie w średnicy. Ale to była seria R a nie RP.
  14. No "miszcz" dyplomacji :). A tak serio serio. To może naprowadzę Cię trochę. Zaczynałem swą zabawę od Klipschów i wciąż gdzieś z tyłu głowy chodzi mi to ich energiczne brzmienie. Owszem, nieaudiofilskie, chamskie niektórzy powiedzą, podbarwione, typowa V-ka no i słowo klucz - efekciarskie. Sprzedałem je po kilku miesiącach, ale jak wspomniałem jakiś tam sentyment do grania z fajną podstawą basową, takim trochę kinowym charakterem pozostał. Sprzedałem bo ewidentnie brakowało średnicy i zacząłem szukać kolumn z normalną, detaliczną średnicą. Kilka wizyt w salonie, odsłuchane z 10 kolumn i w końcu kompromisowo wziąłem Bronze 6 z nastawieniem, że to nie ostatnie słowo a etap przejściowy. I wracając, które kolumny (Fyne czy Diamond 25/28) grają mocniej, bardziej dociążonym, soczystym dźwiękiem jednocześnie nie kosztem średnicy? Nie chcę klipscha, ale pewne pierwiastki z ich grania nie są głupie i czasem mi brakuje tego pazura słuchając "bezpłciowych" obecnie posiadanych Monitor Audio. Ma być i efektownie i audiofilsko zarazem :). Taki słodki tort zagryzany śledziem przepijany bimbrem.
  15. Z perspektywy czasu, które kolumny oceniasz wyżej? Które dały Ci więcej przyjemności ze słuchania? Czytałem Twoje testy i mniej więcej wiem, czego szukasz, czego oczekujesz. Gdzie znalazłeś więcej tej "namacalności", przestrzeni, 3D . Wiem, że to zupełnie inne firmy, inne charaktery, temperamenty, ale w wielkim uproszczeniu, gdyby w sklepie stały tylko to dwie kolulmny Diamond i Fyne, które byś zabrał do domu? Wiem, że niechętnie udzielisz odpowiedzi, ale może jednak...
  16. Uprzedziłeś mnie. Właśnie miałem to pisać, że elementem toru jest również dac i trzeba wziąć go pod uwagę, co wnosi, co dodaje od siebie i czy czasem nie jest wąskim gardłem. Chociaż aż tak źle chyba z nim nie jest. Twój Cambridge to przecież dobry sprzęt. Szczerze mówiąc to zaskoczony trochę jestem że Shanti robi dużą różnicę. Gdzieś jest na necie jego schemat i jest... normalny. W końcu zasilacze to nie są tak zaawansowane, rozbudowane urządzenia jak choćby wzmacniacz czy dac. Znasz budowę i chyba się z tym zgodzisz. I jeszcze kwestia, czy wycenisz te różnice na plus w brzmieniu na 700 PLN. Może się mylę ale dokładając tę kwotę, no może ciut więcej do kolumn uzyskałbym wyraźnie słyszalną różnicę. Gdybam tylko.
  17. Wnioski? Gra zasilacz a nie nakładka :0). Czyli stary zasilacz Studer900 wychodzi na to że jest jednak kiepski? W starej konfiguracji był opad szczęki a teraz z Shanti jak to nazwać? Ja jeszcze nie robię zasilacza dla siebie, póki co wszedłem w nowe lampy i tu szukam swojej szczęki. Ale na black friday coś myślę sobie zamówić w kwestii zasilania. No i zakręciłeś nami. Teraz pewnie nie masz czasu i ochoty ale kiedyś w wolnej chwili zrób test dla chromecasta: ładowarka, studer i Shanti. Ciekawe czy jest istotna różnica. Żona nie ogarnia maliny więc pod wejście optyczne mam podłączony dla niej chromecast i jak będę robił zasilacz liniowy to z dwoma wyjściami. Jedno dla raspberry a drugie dla chromecasta tudzież w przyszłości może dla signature.
  18. Pochwal się wrażeniami. Mi akurat nie podoba się ergonomia podłączenia USB pod mój wzmacniacz, wykrywanie źródła itd. Mój Magnat MR780 ma USB Dac na pokładzie, ale jak słuchałem z gołej maliny trochę irytujące było to połączenie (pod względem technicznym, jakościowo również zresztą). Grając po coaxialu jest po prostu normalnie. Wciskam Play i gra.
  19. Wito76

    Magnat mr780

    Póki co wciąż czekamy od[mention=23975]S4Home[/mention] na info czy jest to legalne. Niemcy coś odpisali dystrybutorowi? Na obudowie nie ma żadnych plomb, a wg mojej wiedzy sama wymiana jest totalnie bezpieczna i bezinwazyjna w kontekście elektroniki wzmacniacza.
  20. Wito76

    Magnat mr780

    Dokładnie. Za proste by było wydać małą kwotę np 300zl na lampy i mieć sprzęt półkę wyżej. Takie rzeczy zaobserwowałem jedynie inwestując w raspberry i nakładkę. Wracając do Magnata, wiadomo, że czepiam się trochę, ale irytujące są takie detale typu biała kostka łączeniowa za terminalami głośnikowymi. Ktoś wrzuca np parę stów w jakieś zworki Tellurium do kolumn, zastanawia się czy bananki Vitalco za 8zł są dużo gorsze od tych za 100zl, przemyśli i zainwestuje parę stów w audiofilską biżuterię a tu pod maską taka niespodzianka i cały misterny plan... nie dokończę. Nie piszę teraz o sobie, nie mam markowych zworek czy bananków tylko gołe żyły. Tak czy siak, nie można chyba wybrzydzać. Tak wypasiony w ilość wejść cyfrowych sprzęt, mający bajeranckie lampy i nazywający się Yamaha, Vincent czy Hegel kosztowałby x2. Wiadomo, są lepsze, ale nie za te pieniądze. Za MA 1000 trzeba dać prawie 2 razy tyle i też ma swoje ograniczenia typu brak DACa na pokładzie. Może to i zaleta? - zależy od podejścia.
  21. @Bombalina Pada deszcz, przeglądam forum, nudy i z tych nudów postanowiłem napisać. I jak tam wrażenia z DigiOne? Trochę już słuchasz. Choć bardziej chciałbym spytać czy wszedłeś w jakiś zasilacz, u mnie ten temat póki co stoi w miejscu i ciekaw jestem ewentualnych wrażeń i różnic (o ile będą).
  22. Wito76

    Magnat mr780

    Też brałem pod uwagę Genalex Gold Lion, w sumie też niezłe opinie zbierają. Jeśli faktycznie grają tam Gold Lion to już nie ma obciachu jak przy MR 780. Naprawdę nie rozumiem polityki firmy Magnat. Jak można było do 780 włożyć najtańsze lampy. Ja wiem, że księgowemu kasa musi się zgadzać, ale chętnie dałbym 150 zł więcej w salonie i cieszył się dużo lepszym brzmieniem. Ludzie chwalą ten wzmacniacz, ale z lepszymi lampami i z ciut tylko wyższą ceną w tej półce cenowej to byłby kiler. Taki marketingowy strzał w kolano. A tak to człowiek musi się zastanawiać co by było po wymianie lamp i czy w ogóle to mi wolno to zrobić. Jest w necie zdjęcie wnętrza MA 1000 i zgadzam się z "nic z tych chińskich rzeczy" Klavikorta. Są różnice widoczne gołym okiem na korzyść 1000. Jak już się rozpędziłem to rzucę jakiś przykład. Jak kuźwa w MR 780 można dać od pięknych z zewnątrz terminali glosnikowych wewnątrz plastikową kostkę jak od pralki (niedawno rozbierałem sterownik pralki w domu) czy tam jak molex zasilacza ATX i dalej dopiero przewody do sekcji wzmacniacza. Totalnie nie po audiofilsku. Lepiej po prostu nie wiedzieć, polać sobie bursztynowego napoju, zamknąć oczy i słuchać muzyki a nie sprzętu.
  23. Wito76

    Magnat mr780

    Obawiam się, że w MA 1000 również grają jakieś Shuguang a jeśli nie to jakieś ciut ale tylko ciut droższe Electro Harmonixy albo TungSole. Różnica w cenie wzmacniaczy musi leżeć gdzieś indziej, bo na pewno lampy tyle nie kosztują. Patrząc na wnętrze MR 780 to uczciwie mówiąc szału nie ma. Mam pewne swoje wnioski, obejrzałem to i owo, ale wiem że mnóstwo ludzi słucha sprzętu a nie muzyki, więc nie będę się rozpisywał i psuł nastroju sobie i innym posiadaczom MR 780.
  24. Wito76

    Magnat mr780

    Zmieniłeś już może? Ten uśmieszek na końcu mi to sugeruje Czy może wszedłeś w MA 1000 (jeśli dobrze kojarzę testy robiłeś).?
  25. Spotify to również przecietne źródło. Można wysnuć fałszywe wnioski i nabrać chęci na zmianę całego toru czyli wzmacniacza i kolumn. Pisałeś gdzieś wyżej że np bronze 6 słabo zagrały. Niewygrzane grają owszem sucho i płasko ale potem pokazują pazur. Dając im dobre źródło i wzmacniacz jest naprawdę bardzo dobrze.
×
×
  • Utwórz nowe...