DudasDudek

Z czystym sumieniem mogę polecić Onkyo A-8850 (bądź 8870). Znajomy ma i gra on bardzo dobrze, zwłaszcza jak na swój wiek. Minus to ceny, które absurdalnie skoczyły po filmie ReduktoraSzumu. No i sterowanie głośnością tylko ręczne (chyba nie ma pilota, ale mnie najwyżej poprawcie). Jeśli chcesz szczegółowości to na pewno nie te Tannoye. Słuchałem go na Tannoy M4. Grało to okej, ale Catony za kilka stówek, grały podobnie, więc hymmm. Do tego Onkyo może warto patrzyć za jakimś modelem Dali. Masz miejsce na podłogowe?

To jednak tylko transport, a więc teoretycznie powinien najmniej wpływać na dźwięk z całego zestawu. Ale jak widać ile sprzętów, tyle opinii " Stabilne i intuicyjne" to nie ma, co się interesować malinką. Malinkę się wybiera by mieć dobre brzmienie w rozsądnej cenie. Ja gram narazie na Moode i apka w telefonie BubbleUPnP. I nie oczekuj, że poruszanie się po aplikacji jest jakkolwiek intuicyjne, trzeba się do niej nauczyć. Natywna aplikacja Tidala deklasuje. Ze stabilnością też jest różnie, czasem jak się długo nie używa, muszę restartować malinkę (włączona 24/7).

Głosy cały czas były, że gra ostro, które podważałem. Nie twierdzę, że gra najlepiej, ale w swojej cenie z malinką gra naprawdę nieźle. Płasko? Co znaczy płasko? Bo według mnie to znaczy liniowo, a na pewno tak nie gra Chyba trochę za mocne słowa jak na sprzęt aspirujący do dobrego brzmienia. Nijak to może grać soundbar, który brzmi jak głośny dźwięk z telewizora, to bym się zgodził.

Czyli tak jak pisałem, Hifiberry Digi+ Pro nie gra ostro Czyli wręcz przeciwnie gra cieplej. Basu musi być dużo, bo sam mam suba znacznie skręconego od czasu, gdy używam maliny z Digi+. Cena razy dwa, a nadal czegoś brakuje. Czyli trzeba kolejne razy dwa, by mieć kompletny dźwięk? A czy będzie on 4-krotnie lepszy hymmm...

Niestety w tym budżecie można jedynie szukać sprawnego suba, a nie konkretnego modelu. Popatrz na olx w swojej okolicy.

Kiedyś zauważyłem, że właśnie przy słabych MP3kach bas mocno degraduje. I staje sie taki buczący, i może właśnie chodziło o zamierzony efekt do tuby

Hymm... stare techniawy raczej na pewno realizacyjnie kulały. Dokładając słaby sprzęt, może wyjść, że między 64 a 320 nie było większej różnicy. @MobyDick Fakt, to raczej każda losowa osoba z ulicy rozróżni.

Tak jak koledzy piszą, skok w bok by to był, jeśli chodzi o Yamahę. Różnica jest, ale nie jakaś olbrzymia. Cena nie jest dużo wyższa, więc może warto DigiOne. Jednak musisz pamiętać, że malinka może mieć swoje humorki, zwłaszcza na początku obcowania.

Najpierw to kolega musi ustalić czy chce typowy zestaw kinowy. Bo to zawsze problem z jego ustawieniem. A wzmacniacz stereo zazwyczaj będzie lepiej grał niż ten kinowy. Zwłaszcza jeśli piszesz, że jednak ważniejsza będzie muzyka niż film. Ja bym Ci polecał klasyczne stereo plus sub. W muzyce zdecydowanie lepiej, a i w kinie wystraczy. Nie wiem, czy do kina Kef Q350 jest dobrym pomysłem. Nie zapewni on dynamiki wymaganej przy kinie.

Jeśli chodzi o używane to Nad 356 jest bardzo dobrym pomysłem. Dużo ich na rynku wtórnym i za 1.5k idzie złapać. Jednak wtedy warto by zrobić przegląd. Najtaniej wychodzi Chromecast po minijack, ale szału nigdy nie będzie. Wtedy można go użyć jako transport i dokupić jakiś DAC, ale to kolejne około 500zł.

Te Elac są spoko. Ale nadal twierdzę, że SMSL czy Topping mogą być za słabe. Dużym plusem jest ich cena i możliwości. Kable robisz samemu, kupujesz przez allegro kabel głośnikowy na metry np. 2,5mm przekrój, ważne by była to miedź OFC (około 10zł metr), do tego 8 szt. wytyków bananowych (około 40zł). Za stówkę masz kable, którym nic nie brakuje i widzisz z czego są.

Masz jak ustawić w ogóle pełny zestaw kina? Jak już z frontami masz problem. A sub? Porządne fronty to podstawa czegokolwiek. A kino złożone z tylko kolumn podstawkowych, jest mocno dyskusyjne. Tylko że w kinie najważniejszy właśnie jest subwoofer. On daje największy efekt i oczywiście dynamika. Nawet w kinie: dobre stereo plus sub >> nieprzemyślany zestaw KD Żeby nie brakło basu to Heco Aurora 700 i do tego może Yamaha RN402.

Przecież do 26m, potrzeba mocnego wzmacniacza i kolumn podłogowych, od tego to trzeba by zacząć. Kompletnie nie wiemy czego oczekujesz, bo żadnych konkretów o odsłuchu. Jakie źródło muzyki? Yt? Spotify? Tidal?

Zasilacz jak cokolwiek wniesie, to będą to raczej drobne zmiany. Więc jeśli już z góry Ci na nakładka nie siedzi, to raczej ją zmienić. A nakładek z DACiem bym nie polecał, bo jednak dość dużo osób narzeka na nie, że nie aż tak dobre. Ale jako transport malina raczej w zdecydowanej większości są głosy pozytywne. Ja bym się zainteresował chociaż wypożyczeniem jakiś DACów, Toppinga np.

Czemu chcesz wydać na wzmacniacz plus źródło dwa razy więcej niż na kolumny? Prędzej to się powinno robić na odwrót...

Rotela to musisz przesłuchać, bo jest bardzo specyficzny. Tak jak kolega podpowiada, najlepiej przesłuchać i wyrobić sobie zdanie czego chcesz, bo obecnie raczej nie wiesz do końca, wyjdzie przy odsłuchu

Nie wiem, czy granie analogowe i szczegółowe się nie wyklucza, ale mniejsza z tym. Na pewno bym nie szedł w żadne nakładki z DAC. Ja mam zewnątrzny DAC czyli DacMagic 100 i w życiu bym nie określił grania Hifiberry jako jasne, wręcz odwrotnie. Poszedłbym w DigiOne (choć wątpię by aż taka różnica była) i jakiś osobny DAC, który z pewnością powinien dać więcej niż ten wbudowany.

Testujesz to na tych KEF Q350? KEF nie powinien grać tak ostro. Może to być objaw nieobytego słuchu, że nagle dostaje się całe pasmo. Typowe, jeśli się długo słuchało muzyki na słabym sprzęcie.

Tomanek ma absurdalnie wysoką cenę, bo określa się jako HiFi. Tam nie ma żadnej wybitnej technologii, po prostu jest porządnie złożony polski sprzęt, a żeby być HiFi musi być drogi

Wysokiej jakości MP3 320kbps uznaje się za tą nierozróżnialną od plików bezstratnych. Po prostu cieszmy się muzyką i tyle, i nie udawajmy, że jesteśmy absolutami słuchu. Jasne, doświadczone ucho słyszy więcej. Ale zdecydowanie na większą różnicę w brzmieniu wpływa realizacja samego kawałka. Łatwo zauważyć to na starych utworach w porównaniu do zremasterowanych, gdzie występuje aż przepaść. Bo 32 bity nie są nikomu potrzebne. Po raz kolejny, jeśli zostało dobrze przeprowadzone zmniejszanie rozdzielczości bitowej, to utwór w 16 bitach a 8 bitach nie różni się niczym oprócz tego, że przy 8 bitach jest więcej szumu. A my tu się spinamy o 24 bity Ale wiem o co chodzi, też mam tą autosugestię, że plik FLAC zawsze gra lepiej niż MP3.

Technicznie lampy też są we wszystkim gorsze od tranzystorów, a nasz słuch odbiera je za przyjemniejszy (mniejsza już z tym dlaczego, nie o tym). Chodzi mi tylko o to, że najważniejsze, jak sami to czujemy. Ludzkość już dawno ogarnęła jak zrobić nas w konia Gdyby nie np. kompresja obrazu ciężko by było z dostępem do jakichkolwiek filmów czy seriali. I tak dalej.

Ale na tym polega plik MP3 właśnie. Dojście do granicy naszego słuchu. Co kogo obchodzi, że TEORETYCZNIE coś tam jest, jak tak nie możemy tego usłyszeć, bo ludzie są ślepi i głusi w porównaniu do tego, co by mogli słyszeć/widzieć i co słyszą/widzą inne zwierzęta. Więc czym mam oceniać jakość brzmienia jak nie metodami empirycznymi?

Z małych monitorków potężny bas na 30m? Chciałbym to usłyszeć.

Popularność muzyki nie ma znaczenia. Też słucham niszowych twórców i są oni dostępni w Tidalu, a pewno i w Spotify też. Przy dobrze przeprowadzonej kompresji plik MP3 nie powinien się różnić od plików bezstratnych. Nawet testy na tym forum to potwierdzają. Jednak jeśli mówimy o piratach MP3, to fakt, one są zazwyczaj słabe. Najpierw i tak zainwestowałbym w powyższe serwisy, a później reszta. Koledzy z branży będą się znali bardziej na przenośnych DACach, ale może Audiolab M-DAC Nano?

Najlepiej oba w jednym, droższe sprzęty mają możliwość streamowania z chmury, ale także można podłączyć komputer po USB. Kolega z branży napisał o Audiolabie i to jest dobry pomysł.