Szanowni,
Po kilkunastu latach słuchania NAD-a (320 BEE + C542 + AE Aegis Evo One) przyszedł czas na zamiany. Zmiany dotkną również pokój i po prostu chcę czegoś nowego. Pozostanę przy klasycznym stereo, na funkcjach streamingowych i BT mi nie zależy. Wejście na pendrive'a mile widziane, ale nie jest warunkiem koniecznym. Słucham głównie pop-u, trochę elektronicznej, trochę chilloutu. Z cięższego grania jedynie Metalilica i Rammstein. Pokój ma 22 m2. Wstępny budżet na wzmacniacz + CD to ok. 5 kPLN. Takim naturalnym kierunkiem byłby zakup NAD 356 + C546, ale zastanawiam się nad trochę innym brzmieniem i rozważam zakup Rotela. I tutaj mam pytanie do osób bardziej osłuchanych z tą marką. Pierwotnie myślałem o A12 i CD14, ale niestety zestaw ten przekracza 6 tys, więc zacząłem przyglądać się A11 + CD11 TRIBUTE. Zakładam, że wersja Tribute brzmi zauważalnie lepiej, niż seria podstawowa, ale czy różnica w stosunku do A12 i CD14 będzie na tyle duża, żeby dopłacić do droższych klocków? Miał już ktoś okazję posłuchać serii Tribute?
Ach, no i kolumny. Na początku grać będą wspomniane AE Aegis Evo One, ale na wiosnę będzie zmiana na nieduże podłogówki i tu rozważam Elac Reference, coś z Pylona lub może Audio Academy Phoebe III. W brzmieniu będzie mi zależeć na detaliczności, wyraźnej, ale nie ostrej górze, w miarę ciepłej średnicy oraz podstawie basowej nie koniecznie tak mocnej, jak w NAD. Oczywiście wybiorę się na odsłuch, ale jeśli któraś z wymienionych pozycji definitywnie się nie sprawdzi, to proszę o taką informację.
Podsumowując, czy seria Tribute jest na tyle dobra, że warto ją nabyć bez dopłacania do wyższych serii oraz czy któryś z tych zestawów Rotela dobrze będzie współgrać z wymienionymi podłogówkami. Wszelkie spostrzeżenia mile widziane i z góry za nie dziękuję.