-
Zawartość
4 769 -
Dołączył
-
E, tam. Trzeba było dodać, że R-ka Michała radziła sobie z S25 lepiej niż Accu e-260. Na pewno warto posłuchać. Ale myślę, że Gryf mógłby też ciekawie zagrać z Harbethami, które chyba podobały Ci się najbardziej.
-
Bierz. Nawet jeśli dynamika Cię nie powali na kolana, to powinna być co najmniej bardzo dobra, a do tego brak globalnej pętli SZ daje nadzieję na niskie zniekształcenia TIM i ładną barwę. Już od chwili zakupu zacznę Ci zazdrościć. I namawiać na powrót do testowania monitorów.
-
Jakiej wielkości kolumny rekomendowałbyś do pokoju 18m2 (przy założeniu, że nie będą stały na środku, bo trzeba jakoś żyć)? Proszę, podaj jakieś konkretne modele (choćby i od Tannoy-a).
-
Bez przesady. Maksymalnym poborem mocy bym się nie przejmował, a na biegu jałowym bierze (według producenta) 130 watów, czyli trochę mniej niż mój Pathos i sporo mniej niż integry Sugdena. Jak na wzmacniacz bez globalnej pętli SZ ma faktycznie niski szum i wysoki DF. Bardzo atrakcyjne połączenie. Mnie by się takie granie na pewno podobało. A czy Tobie, to nie wiem.
-
Kiedyś rozważałem zakup używanego. Rozmawialiśmy wtedy o tym i przekonywałeś mnie, że to kulturalne brzmienie, ale bez ikry. :)
-
Z którymi lepiej (typuję AP)? Różnice? Obawiam się, że to ostatnie - że tak musi być. Nie przerobiłem aż tyle drogich wzmacniaczy, ale trochę jednak tak, z tego 4 grały u mnie w domu. Żaden nie imponował atakiem, czy rytmiką, natomiast z każdym niskie tony były czytelne i nieźle różnicowane. Być może po prostu tak zostały nagrane, nie wiem. A może połączenie jednego z drugim wymaga jeszcze większych nakładów na cały tor audio. Tydzień temu zaliczyłem 2 występy jazzowe na żywo. Jeden z kontrabasem, drugi z elektryczną basówką. Oba niestety z nagłośnieniem i do tego w sali hotelowej o słabej akustyce. W każdym razie, tam też nie było specjalnego tempa i uderzenia, a do tego przez rezonans brakowało nawet podstawowej klarowności dołu. Szczególnie cierpiał na tym kontrabas. Od strony dźwiękowej świetnie wypadał za to werbel - jak to kiedyś napisał @AudioTube - jak strzał z bicza. No i ogólnie muzycznie wspaniale. Ale wyszedłem z wnioskiem, że moje jednak za dużo oczekujemy od domowych zestawów audio.
-
@pairtick Wracając do koncertówek Dire Straits: mam wszystkie 3 i ostatnio na tapecie ta z BBC. Zaskakująco dobrze to brzmi jak na nagrania live (przebijającego się dopiero zespołu) z 1978 r. Dla porównania: remaster "Just One Night" Claptona (z Albertem Lee i Chrisem Staintonem w składzie) czyli występ z Budokan 1979 - znacznie słabszy dźwiękowo (mało powietrza, słabo zarejestrowane wokale, gitary błyszczą tylko w solówkach, poza tym dość głucho nagrane). A Knopfler jakimś cudem od początku miał świetny sound - mimo skromnego budżetu (pomijając wersję "Tunnel of Love " nagraną kilka lat później dla telewizji i odstającą dźwiękowo od występu z 1978 r.). A muzycznie to BBC to bajka. Ta rozkoszna surowość i świeża energia kapeli! I świetny Pick Withers.
-
@rajdek Nie daj się. Jeśli słyszałeś różnicę, to słyszałeś i nie pozwól sobie wmówić, że było inaczej. Niektórzy (i to również osoby testujące sprzęt i piszące o tym na forum) jakoś niechętnie reagują, jeśli ktoś usłyszy coś, czego oni sami nie słyszą. Postawa typu: "wolno doświadczyć tylko to, co ja, a wszystko poza tym, to urojenia i wymysły". To jest dopiero psychoakustyka! Pewnie, że słuch się w jakiś stopniu przyzwyczaja. Ale czy aż na tyle, żeby irytujące nas aspekty dźwięku po czasie przestały nam dokuczać? W moim przypadku - wprost przeciwnie. Jeśli czegoś mi w brzmieniu brakowało, to z czasem ten deficyt przeszkadzał mi to coraz bardziej. Podobnie z nadmiarem. I wbrew teorii Wojtka - zdarzało się też, że po kilku czy kilkudziesięciu godzinach dźwięk z nowego sprzętu podobał mi się mniej, bo pojawiające się wyostrzenie, wygładzenie bądź nasycenie nie wpisywało się w moje potrzeby. Słuchajmy i pozwólmy słyszeć innym.
-
Obstawiam, że z Dali będzie ciepło i gęsto, a z AP - imponująca stereofonia.
-
Ale to chyba b. rzadki przypadek. Zwykle za wersję SE dopłacamy 25-30% ceny podstawowego modelu.
-
O ile ktoś jest brzuchonogiem i szuka nowego domku.
-
-
Ja słuchałem tylko w wejherowskim Nautilusie i tylko z Dynaudio. Powiem tak: rozumiem, że dla niektórych to już może być dźwięk zbyt gęsty czy wręcz duszny. Ale to już kwestia doboru kolumn. Mnie i tak się podobało.
-
Tomek, chodzi Ci o to, że wzmacniacz nie zapewnił adaptacji akustycznej? Ale wiesz, że one nie do tego służą? Można mieć do e-800 zastrzeżenia eksploatacyjne: prądożerna grzałka o zbyt małej mocy do nagłośnienia hali garażowej. Ale poza tym? Dla mnie - dźwięk marzeń. Gęsto, barwnie, 3D, niezła dynamika. Jeśli tylko zgra się z kolumnami, to czego chcieć więcej?
-
Poza tym warto zwrócić uwagę, gdzie wzmacniacz stoi (czy ma dość wolnej przestrzeni dookoła siebie). Spróbowałbym też tak pokierować rozmową, żeby dowiedzieć się, czy sprzedający nie jest maniakiem trzymającym piec włączony 24/7 (zdarzają się tacy audiofile).