-
Zawartość
3 612 -
Dołączył
-
Czy może grała tam lampa albo tranzystor w klasie A?
-
Artur - trzymamy kciuki. Nie daj się!
-
I dzięki temu masz o jeden problem mniej w życiu i pozostałeś normalny.
-
Też tak sobie pomyślałem, ale nie chciałem tego pisać pierwszy. @tomikin Tak, da się kablami do pewnego stopnia skorygować brzmienie. Ale ma to sens tylko w dość wąskim zakresie i na ogół to ocieplenie czy dodanie basu odbędzie się kosztem lekkiej degradacji, ponieważ (upraszczam) zmuszamy w ten sposób kolumny, żeby zagrały trochę inaczej, niż ich konstruktor to sobie wymyślił. Jeśli z grubsza lubisz swoje Silvery i chodzi o kosmetyczne zmiany, to ok - można się pobawić (sugerowane wyżej Tellurium Blue II są niezłą opcją w swojej cenie, podobnie jak np. Chord Clearway). Ale jeśli styl grania tych paczek Ci jednak nie odpowiada, to nie warto się ładować w dalsze koszta.
-
Zauważcie, że żeby uznać coś za okazję muszą być spełnione 2 warunki. Pierwszy z nich to ten wyżej zacytowany - czyli dana cena w stosunku do "zwykłej" ceny rozpatrywanego urządzenia. Drugi warunek to kwestia jakości tego sprzętu. I tu już nie chodzi tylko o to, o czym pisze @audiowit (choć w dużej mierze się z nim zgadzam) tylko o to, czy my ten produkt w ogóle znamy. Jeśli da się chwilowo kupić gdzieś dużo taniej np. popularny model Wiima, to ok - powiedzmy że jest to okazja. Ja bym tego nie nabył, ale umówmy się, że produkt funkcjonuje już trochę na rynku, został zweryfikowany i wiemy coś o jego relacji jakości do ceny (choć każdy będzie miał tu swoje zdanie). Natomiast absolutnie nie jest dla mnie okazją znacząca przecena zabawki (niekoniecznie chińskiej i niekoniecznie taniej), z którą nie mieliśmy do czynienia i która nie wypracowała sobie jeszcze w naszym światku audio żadnej reputacji. Bo w takim przypadku kupujemy wyłącznie samą cenę.
-
To byłby również mój typ z jednym "ale". Selene 6L6 ma chyba 15 watów mocy wyjściowej. A Gold 100 5G - skuteczność 86 dB. Do 16m2 powinno spokojnie wystarczyć, natomiast do większego pomieszczenia i głośniejszego grania szukałbym innych monitorów - czegoś zrobionego stricte pod kątem lampy.
-
Weź pod uwagę, że wydanie na CD ma komercyjny mastering o dość niskim DR. Porównywałem z kolegą brzmienie tej płyty z CD i ripa z winylu. Wyraźnie inny dźwięk - wersja CD bardziej atakowała natłokiem dźwięków, rip miał większą dynamikę i słuchało się go przyjemniej.
-
Z Haiku znam głównie tranzystory (miałem 2 na własność), lamp słuchałem tylko w salonie audio. Też skreśliłbym Diamond 18, z którym może być zbyt gęsto i miękko. Próbowałbym raczej czegoś szybkiego, twardszego i przejrzystego. Dione II wyglądają na niezłą opcję do lampy (choćby z racji na efektywność), ale z Audio Academy znam tylko podłogowe Phoebe III. https://www.audiostereo.pl/topic/52526-klub-miłośników-audio-academy/page/311/ (Oczywiście ewentualna odsprzedaż może być trudniejsza.)
-
Ja po jakimś czasie nie daję już rady gapić się na fale i słuchać tych cholernych mew. A ze słuchawkami też nie lubię chodzić, więc szukam innej drogi ucieczki dla umysłu. (Przepraszam za offtop.)
-
Trochę żartobliwie zapytałem. Kiedyś na spacerze z nudów próbowałem sobie policzyć, jak to będzie wyglądało w zależności od wielkości pokoju. Zacząłem od założenia, że liczba odbić składających się na czas pogłosu jest z grubsza odwrotnie proporcjonalna do długości przekątnej prostopadłościanu pomieszczenia (im mniejszy pokój, tym krótsza droga pomiędzy kolejnymi odbiciami). Ale już sama energia od odbić nie będzie proporcjonalna do ich liczby, bo przecież spada wykładniczo w funkcji średniego współczynnika pochłaniania. I w tym momencie odechciało mi się liczyć, bo bez kartki nie daję sobie rady z logarytmami.
-
Tzn. ile?
-
Po metrze każdy. Myślę, że kluczowe jest to, że to nie są walce. Poza tym, kilkadziesiąt centymetrów nad nimi są szafki i być może dźwięk się tam przedtem wielokrotnie odbijał między spodem szafek a podłogą. A teraz pułapki to do pewnego stopnia zniwelowały. Zgaduję, ale widać coś złego się tam działo, skoro basstrapy aż tyle pomogły.
-
Mnie też się tak wydawało, bo przecież tak mówi zdrowy rozum, prawda? Eksperymentowałem z różnymi konfiguracjami absorberów za miejscem odsłuchu. Ostatecznie zostawiłem tylko pas szerokości 60 cm i długości 180 cm, bo większa powierzchnia za bardzo przyciemniała dźwięk. Z kolei pułapki basowe (słupki o podstawie trójkątów prostokątnych z przyprostokątnymi 32cm, wełna mineralna) w rogach za kolumnami lepiej wpływają u mnie na redukcję pogłosu niż te absorbery za głową. I to nawet bardziej w zakresie średnicy, niż basu! Cała rodzina słuchała i byliśmy zgodni, że z bastrapami jest jednoznacznie lepiej, a z absorberami za głową trochę lepiej i trochę inaczej. Ba, nawet 2 razy większa powierzchnia absorberów (120 na 180 cm) za głową nie dała tyle, co te pułapki. I bądź tu mądry.