Skocz do zawartości

Karaluch

Banned
  • Zawartość

    280
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Karaluch

  1. Acha, w ten sposób. Czyli ludzie z obiektywnym podejściem do audio mają obiektywne podejście, bo nie stać ich na subiektywne podejście i krytykują subiektywistów bo im zazdroszczą. No... jest to jakieś tłumaczenie, trochę nawet lepsze od obliczeń wyporności arki Noego, mających uprawdopodobnić jej istnienie.
  2. Super podejście! Ci co mierzą i udostępniają dane, pozwalające dokonać bardziej świadomego zakupu, to pajace, nie ufajcie im.
  3. Dla mnie jest to brzmienie, które stanowi wierną prezentację odtwarzanych nagrań. Jeżeli więc nagranie porównać do prostej linii, to im bliżej prostej linii na wyjściu, tym lepiej, z tym zastrzeżeniem, że w praktyce preferowana krzywa to taka z lekko wycofaną górą i nieco podbitym dołem. Jest to tzw. krzywa Harmana:
  4. 1. IMO największy postęp dokonał się w aspekcie dostępności, bo dobrego DACa można już kupić za 600/700 zł, a jeśli chodzi o głośniki, to na pułapie 8k za parę (pasywnych) kolumn podstawkowych prawo malejących przychodów osiąga szczytową wartość. Postęp dokonał się też w sferze dostępności sprzętu do mierzenia audio, dzięki czemu wreszcie konsument może zapoznać się z obiektywnymi danymi, a nie tylko czyjąś poezją. 2. Nie do końca. Jakość to nie tylko poziom szumów i zniekształceń, ale w przypadku nagrania w dużej mierze jakość produkcji - i tutaj format (winyl, CD, taśma) schodzi na drugi plan. Wydania analogowe często brzmią lepiej, bo paradoksalnie ze względu na archaiczność formatu trudniej tak popsuć dźwięk jak w przypadku dystrybucji cyfrowej. 3 Tak, głośniki i akustyka. Wzmacniacze osiągają dziś takie parametry, że dopłacamy głównie za jakość elementów i jakość wykonania, ale niekoniecznie jakość dźwięku. 4. Zgadza się 5. Jak w punkcie 1. 6. Coś takiego jak Hi-Res tak na prawdę nie funkcjonuje w obrocie, bo Tidal, HDtracks i inne oferują pliki przepróbkowane z plików niższej rozdzielczości, najczęściej w jakości CD. Prawdziwy Hi-Res to byłby dźwięk nagrany w sprzedawanym standardzie, a tego prawie nikt nie oferuje. Podobno da się usłyszeć więcej niż 16 bitów, jeśli wie się czego szukać i porównuje się kilkusekundowe próbki, ale nie zmienia to faktu, że jakość CD jest wystarczająca. 5. Zgadza się.
  5. Te półgłówki uzależniły od siebie prokuraturę, zamieniły w pacynkę najbardziej poważaną izbę, jaką był TK, wyprowadziły horrendalne pieniądze za pomocą pozabudżetowych funduszy i fikcyjnych inwestycji, wykupiły media lokalne, media publiczne zamieniły w tubę propagandową, obecnie są w stanie wojny z sądownictwem. Więc kiedy będzie już "tak źle"? Kiedy żaba będzie zagotowana.
  6. Będzie, m.in. dlatego, że wielu ludzi bagatelizuje sytuację i wydaje im się, że to jakaś kolejna aferka w mediach. Otóż nie, jest to poważna sprawa. Przecież ci ludzie pójdą siedzieć, jeśli stracą władzę, a Morawiecki jako pierwszy polityk w historii będzie sądzony przed Trybunałem Stanu. Tak więc PiS zrobi wszystko, żeby władzy nie stracić, nie mam co do tego wątpliwości.
  7. O co ci chodzi, kto niby "niszczy" forum? Póki co to ty spamujesz i rzucasz oskarżeniami w różnych wątkach, nie tylko w moim kierunku, bez żadnego wyraźnego powodu. Masz chyba jakiś problem.
  8. Problem w tym, że na takie historie, a słyszałem ich wiele, nie da się właściwie nic odpisać. Wszystkie one mają bowiem jeden wspólny mianownik: są nie do zweryfikowania. Nie "naśmiewałem się" z nikogo, tylko chciałem pokazać, że każdy może coś podobnego napisać. No i co; jak podważysz prawdziwość mojej historii to się obrażę, jak zażartujesz też się obrażę. Musisz więc siedzieć cicho i chodzić na paluszkach, żebym się czasem nie obraził. Krótko mówiąc, jest to popadanie w absurd. A od mojego nicka proszę się łaskawie już odjaniepwalić i nie mieszać mnie z jakimś innym użytkownikiem, który was tu chyba pobił czy coś tam, że tak go nienawidzicie.
  9. Ja mam w rodzinie człowieka, który widzi fale rentgenowskie. Jak poszedł raz na prześwietlenie, to się zdziwił, czemu go nie ostrzeżono, że to tak po oczach daje.
  10. Nie, to znaczy dokładnie to, co napisałeś, czyli że mogą być trudne do rozróżnienia. Ja robiłem w foobarze (jest do tego wtyczka), kiedy miałem wątpliwości, czy słyszę jakąś różnicę między dwiema wersjami nagrania. Testowanie w ten sposób sprzętu wymaga sporo zachodu.
  11. Tak i przez ten cały czas szukano dowodu. Nikt nigdy nie powiedział "nie trzeba nic udowadniać". Tutaj mamy do czynienia nie tylko z teorią, ale ponoć ze zjawiskiem, które można wykazać empirycznie. Czemu więc nikt tego nie zrobił?
  12. Testem różnicowym lub ślepą próbą, o której jest temat. Na świecie żyje ponad 7 miliardów ludzi, a fenomen kabli ile trwa, 20, 30 lat? Nie umiem znaleźć żadnego powodu, dla którego ktoś z tych wszystkich ludzi na przestrzeni tylu lat tego nie udowodnił. Nie znalazł się jeden zmotywowany, serio? Wg mnie w 10 na 10 przypadków, kiedy ktoś mówi, że istnieje jakieś zjawisko, którego nie da się udowodnić, to nie należy tego traktować szczególnie poważnie.
  13. No na pewno. Seks ma bardzo silne właściwości ostudzające, stąd jeśli stres ma być problemem, to nie widzę lepszej możliwości. Moralnie może to budzić pewne wątpliwości, ale to przecież dla dobra nauki. Żeby móc rozpalić krużganek oświaty trzeba czasem zbić kilka. Jajek.
  14. Rozpuszczalniki zawarte w kleju mają działanie oszałamiająco-halucynogenne, stąd w celu relaksacji przed testem sugeruję raczej naturalne metody - ot wizytę w przybytku uciech cielesnych.
  15. Wiadomym jest, że pewne tematy wzbudzają kontrowersje w środowisku audio, ale drogi użytkownik powinien chyba wziąć kilka głębszych wdechów. O cokolwiek jestem posądzany (o co dokładnie nie wiem), to jak rozumiem sprawa zostanie wyjaśniona.
  16. Zauważyłem, ale nie widzę tam nic o tym, że ktoś z testowanych może być pod wpływem psychozy.
  17. Niczego takiego nie zakładam. Do zafałszowania postrzegania rzeczywistości nie potrzeba cierpieć na zaburzenia psychiczne, wystarczy sama sugestia czy uprzedzenie po stronie testowanego. Wiara czyni cuda.
  18. Nie wiem, co się kryje za tym kodem, ale karaluchy cięgnie raczej do szczelin stworzonych przez człowieka, a także w samym człowieku. Mogą np. wejść do ucha. No ale może trzymajmy się meritum, jak już o to wielokrotnie prosił moderator.
  19. Słyszenie to de facto interpretacja przez mózg tego, co zarejestrowały uszy. Osoba w psychozie może więc słyszeć rzeczy, których nie ma. Zresztą nawet we śnie widzisz i słyszysz, chociaż leżysz w ciemnym, cichym pomieszczeniu z zamkniętymi oczami. Niektórym potwornie ciężko uwierzyć, że na jawie też mogą słyszeć nieistniejące różnice - tylko dlatego, że chcą albo ich szukają. Co więcej, mogą to zasugerować - świadomie lub podświadomie - innym osobom, które to potwierdzą. Jak ktoś ci każe zgadnąć 10 razy z rzędu, w której kieszeni ma cukierka, to możesz zupełnie na ślepo trafić 3 razy, ale i 6. Krótko mówiąc, przyjęte standardy co do ilości prób nie wzięły się z kosmosu.
  20. Usunięto też mój post, w którym odpisałem, że forum od dawna czytałem na gościu. Nie widzę w tym temacie nic wyjątkowego, nie jest oznaczony jako "dla wybranych". W każdym razie, coś się chyba panu, szanowny panie, pomyliło.
  21. Jeśli organizator zapewni dobrą whisky do... zrelaksowania psychiki, to tak. W przeciwnym wypadku skończy się na wklejeniu jakichś linków i pdfów, gdzie ktoś wyjaśnia, dlaczego test od początku nie miał sensu. No tych prawdziwych kabli, z serii real deal, to co do zasady nie słuchają przecież ludzie młodzi, którzy nie zdążyli się dorobić.
  22. Przyjmijmy na potrzeby dyskusji, że jest możliwy test, który w mniejszym lub większym stopniu udowadnia, że bóg nie istnieje. Przyjmijmy na potrzeby dyskusji, że osoby wierzące w ogóle zdecydowałyby się wziąć w nim udział. Nie ważne, jak trudne do podważenia byłyby konkluzje testu, bo natychmiast po opublikowaniu wyników każdy wierzący, niczym za sprawą grawitacji, zacząłby "opadać" w kierunku swoich wcześniejszych przekonań; starano by się znaleźć najmniejszą rysę na metodologii testu i użyć jej do podważenia całego przedsięwzięcia, wygrzebano by z odmętów internetu najwątlejsze dowody i najbardziej zapomniane wypowiedzi różnych autorytetów jako kontrę. W tym przypadku jest dokładnie tak samo. Nie jest to bowiem konflikt o podłożu naukowym, tylko o podłożu psychologicznym. Ktoś chce w coś wierzyć i co mu zrobisz - będziesz z nim polemizował do końca świata, czemu coś nie ma sensu? Zresztą, jeśli o podłoże naukowe chodzi, to sam test różnicowy kończy temat, a do tego nie potrzeba ludzi i żadnej statystyki. Dla kogoś, dla kogo wiara jest kompasem moralnym i fundamentem jego rzeczywistości, jej porzucenie jest zbyt trudne. Dla kogoś, kto wydaje 2 tysiące funtów na kabel (duży plus/mały minus), to... lepiej, żeby ten kabel jednak grał.
  23. Zgadza się. Ludzki umysł jest podatny na wpływy i nieprecyzyjny, a co za tym może słyszeć zmiany, których obiektywnie nie ma (vide fenomen grających kabli), ale i może się pomylić, kiedy zmiana obiektywnie jest, stąd drobny margines [ludzkiego] błędu jest potrzebny. Człowiek rzecz niedoskonała.
×
×
  • Utwórz nowe...