Zauważ, ze wszystko wywodzisz z twierdzenie jakby nikt bez odsłuchu nie kupił integry za 65 tys zl. Przyjmujesz złe założenie a później już tylko brniesz dalej. Macintosh MA12000 dostał entuzjastyczne recenzje i wielu osobom to wystarczy by go kupić.
Naprawdę uważasz, ze sprzęt nie wymaga wygrzania np zawieszenie głośników nie zmienia właściwości po kilkunastu godzinach pracy? Tak wiem, o kolumnach nie pisałeś, ale wrzuciłeś wszelkie wygrzewanie do jednego worka. Nieraz widziałem instrukcje mówiące o tym, ze urządzenie uzyska swoje docelowe cechy po kilkudziesięciu godzinach pracy. Owszem nie 500 bo tyle to nawet rezusy wielu silników odrzutowych nie sięgają, ale 20 – 50. Czasem zmiany są kosmetyczne, czasem fundamentalne, bywa ze nie ma ich w ogóle (czego ostatnio sam doświadczyłem). Ponieważ nie następują skokowo lecz ewolucyjnie, mogą być trudne do wychwycenia.
I owszem, jak ktoś pisał, pamięć słuchowa bywa krótka, ale zupełnie nie na niej powinniśmy tu polegać. Raczej na swoich odczuciach – zmienia się nasz odbiór muzyki.
I jak Ty sobie wyobrażasz to wygrzewanie przez sprzedawcę – dostaje kilkaset sztuk sprzętu, wynajmuje elektrownie i dalej, wygrzewamy? Już pomijam fakt, ze do tego trzeba otworzyć kartony, sprzęt wypakować a tym samym cala masa potencjalnych klientów uzna, ze jest używany i zażąda obniżenia ceny.