Jarek Ch. Napisano Poniedziałek o 13:03 Napisano Poniedziałek o 13:03 Debiutancka płyta Homo Twist, Cały Ten Seks, czyli najlepsza wersja Maćka Maleńczuka. Zawsze bardziej ceniłem ten jego projekt od innych. Jak bardzo ta płyta tekstowo jest aktualna to jedno, jak "ładne" tutaj są ballady to drugie (kto nie podrywał grając na gitarze "Ach proszę Pani" to wiele stracił ). Muzycznie świetnie zrealizowana. Oprócz Maćka, w skład zespołu wchodziło jeszcze dwóch krakowskich jazzmanów: basista Miarka Kowal i grający na perkusji Grzegorz Schneider. Naprawdę fajny klimat i przestrzeń. „Byli zajebistą sekcją" – wspominał Maleńczuk w swojej autobiograficznej książce „Ćpałem, chlałem i przetrwałem". Po czym dodawał: „Wziąłem ich do Homo Twist w momencie, gdy oni byli już całkowicie zdegenerowani od alkoholu, a w zasadzie to Schneider od alkoholu, a Miarka od alkoholu i heroiny". Wybitna płyta. 1 Odpisz, cytując
fp74 Napisano Poniedziałek o 17:23 Napisano Poniedziałek o 17:23 Dla mnie nowość ale jaka!!!!! 😲 Odpisz, cytując
fp74 Napisano Poniedziałek o 18:18 Napisano Poniedziałek o 18:18 Lecę dalej i Pani Patrice nie obniża lotów. Przy okazji wyczytałem, ze jest szefową katedry muzyki popularnej na jednym z uniwerków w Kaliforni. Lubię takie osoby i bardzo je cenię! Odpisz, cytując
DiBatonio Napisano Poniedziałek o 19:11 Napisano Poniedziałek o 19:11 A ja grzeję już tor słuchawkowy, dziś wjeżdża na "warsztat" Dominic Miller z albumem "Absinthe". Tym razem towarzyszy mu na perkusji nikt inny jak Manu Katche 😉 Uwielbiam jednego i drugiego. Ach... 3 Odpisz, cytując
fp74 Napisano wczoraj o 08:11 Napisano wczoraj o 08:11 Minimalny wątek latynoski zmienia przekaz całości, czyniąc całość wręcz wakacyjną muzyką! 2 Odpisz, cytując
Adi777 Napisano wczoraj o 12:11 Napisano wczoraj o 12:11 3 godziny temu, fp74 napisał: Minimalny wątek latynoski zmienia przekaz całości, czyniąc całość wręcz wakacyjną muzyką! Tego albumu Hendersona jeszcze nie słuchałem. U mnie na pierwszym miejscu niezmiennie "The Elements" z Alicją Coltrane. Zapewne znasz. Mistrzostwo spiritual jazzu. Odpisz, cytując
Adi777 Napisano wczoraj o 12:36 Napisano wczoraj o 12:36 A to moja czołówka ECM-owego jazzu. Piękna sprawa, i dość oryginalna, bo z elektronicznymi dźwiękami. 2 Odpisz, cytując
fp74 Napisano 23 godziny temu Napisano 23 godziny temu 2 godziny temu, Adi777 napisał: A to moja czołówka ECM-owego jazzu. Piękna sprawa, i dość oryginalna, bo z elektronicznymi dźwiękami. Jakbym znał tyle plyt, to pewnie nazywałbym się Kaczkowski albo jaki inny Kydrynski...😄. Wrzucam obie, Elements już słyszę, że mi siedzi! Lubię wieloplanowość i bogate instrumentarium użyte z dużą subtelnością, a zarazem całość bez pretensjonalnych udziwnień. 1 Odpisz, cytując
fp74 Napisano 23 godziny temu Napisano 23 godziny temu 3 godziny temu, Adi777 napisał: Tego albumu Hendersona jeszcze nie słuchałem. U mnie na pierwszym miejscu niezmiennie "The Elements" z Alicją Coltrane. Zapewne znasz. Mistrzostwo spiritual jazzu. Myślę, że wiele osób ma podobnie - jak masz chęć włączyć płytę od razu, gdy tylko się skończy, to wiadomo...👌 1 Odpisz, cytując
sonique Napisano 22 godziny temu Napisano 22 godziny temu (edytowany) 3 godziny temu, Adi777 napisał: Czy ktoś tu polecił płytę Barre Phillipsa? To może być tylko @Adi777 Barre to muzyk wszech czasów! Mój niekwestionowany #1 wśród basistów. Wszystko czego się tknął, zamieniało się w złoto najwyższej próby. Odszedł od nas niezauważony w grudniu zeszłego roku. Ale w uszach niektórych melomanów trwać będzie po wsze czasy. Polecam jego odważne i pionierskie płyty autorskie. Nie lubił chodzić po wydeptanych ścieżkach. I chwała mu za to! Oraz te, w których uczestniczył jako sideman, wszystkie zniewalająco genialne. 3 godziny temu, Adi777 napisał: A to moja czołówka ECM-owego jazzu. Piękna sprawa, i dość oryginalna, bo z elektronicznymi dźwiękami. Zgadzam się! Edytowano 22 godziny temu przez sonique 2 1 Odpisz, cytując
fp74 Napisano 21 godzin temu Napisano 21 godzin temu 1 godzinę temu, sonique napisał: Czy ktoś tu polecił płytę Barre Phillipsa? To może być tylko @Adi777 Barre to muzyk wszech czasów! Mój niekwestionowany #1 wśród basistów. Wszystko czego się tknął, zamieniało się w złoto najwyższej próby. Odszedł od nas niezauważony w grudniu zeszłego roku. Ale w uszach niektórych melomanów trwać będzie po wsze czasy. Polecam jego odważne i pionierskie płyty autorskie. Nie lubił chodzić po wydeptanych ścieżkach. I chwała mu za to! Oraz te, w których uczestniczył jako sideman, wszystkie zniewalająco genialne. Zgadzam się! No to muszę zgłębić temat. Ale co do tej czołówki.... ta plyta akurat....🫤 No nie. Ale może jakaś inna. Odpisz, cytując
Artur Brol Napisano 20 godzin temu Napisano 20 godzin temu (edytowany) Nie ten wątek 😊 Edytowano 20 godzin temu przez Artur Brol 1 Odpisz, cytując
fp74 Napisano 18 godzin temu Napisano 18 godzin temu Nie jestem fanem zespołu ale ta plyta słuchana w odpowiednich warunkach po prostu wymiata! Polydor International 1987, made in West Germany. 1 Odpisz, cytując
pairtick Napisano 18 godzin temu Napisano 18 godzin temu AQOTlcM3zdJU043lq5OnBqOB5M_BqHiOSSOHG3rclD2oHYp10khDhccm0iiv_-hZa0iqeya9t8YjeuyQ94LX2J5bTlwfzKcNtgMqT6_FmV33dw.mp4 1 Odpisz, cytując
fp74 Napisano 17 godzin temu Napisano 17 godzin temu (edytowany) Nasłuchiwana wczoraj przeze mnie pani profesor Patrice Rushen😄, tu śmiga na klawiszach tradycyjnych i przede wszystkim elektro, które uwielbiam😍. Mały ten świat... Edytowano 17 godzin temu przez fp74 Odpisz, cytując
pairtick Napisano 15 godzin temu Napisano 15 godzin temu Świetne remastery 😇 https://en.m.wikipedia.org/wiki/The_Complete_Albums_Collection_(Judas_Priest_box_set) Odpisz, cytując
fp74 Napisano 5 godzin temu Napisano 5 godzin temu Zaczyna się dość niewinnie i lekko, potem robi się tak, że trzeba na chwilę robotę odłożyć....😉 Odpisz, cytując
fp74 Napisano 1 godzinę temu Napisano 1 godzinę temu W składzie m.in. Eric Harland, który ma u mnie ostatnio świetną passę 🤭. Kilka płyt w najróżniejszych konfiguracjach osobowych i wydawniczych odhaczyłem do zgłębienia w spokoju. A ten koncert, bardzo spoko, niebanalny ale i nie męczący. Odpisz, cytując
Adi777 Napisano 33 minuty temu Napisano 33 minuty temu (edytowany) 20 godzin temu, fp74 napisał: No to muszę zgłębić temat. Ale co do tej czołówki.... ta plyta akurat....🫤 No nie. Ale może jakaś inna. Za ciężko? 😁 Masz jakichś swoich faworytów? Na przykład na pierwszą jazzującą dziesiątkę ECM? @sonique Twoja lista również byłaby bardzo mile widziana 😉 U mnie na pewno Weber i "The Colours of Chloë". Mus, choć "Yellow Fields" też świetne, ale trochę bardziej wolę jednak Kolory Chloë. Terje Rypdal - album "Terje Rypdal" z 1971 albo "Whenever I Seem to Be Far Away" z 1974, oba piękne. Ciężki wybór. Keith Jarrett - wielu jeszcze nie słuchałem, ale wątpię, żeby coś pobiło "The Survivor's Suite". Z trębaczy Manfred Schoof i płyta "Scales" - genialne granie. "Gnu High" Wheelera to ten sam, wysoki poziom, ale Scales odpowiada mi bardziej pod względem klimatu. Jest jeszcze Rava i The Pilgrim and the Stars, ale nie zachwycił mnie na tyle, by równać się z tymi dwiema powyższymi. Rava - "Katcharpari" (1973) z pamięci troszkę wyżej cenię, ale to nie ECM. Tomasz Stańko. Osobiście wolę i cenię sobie najbardziej jego wcześniejsze płyty, ale Balladyna to również światowy poziom. Dave Holland i Konferencja Ptaków - arcyklejnot. Robin Kenyatta - "Girl From Martinique" (1971) - niezbyt znana rzecz, ale muzyka znakomita. Świetną robotę wykonuje tu Wolfgang Dauner, który gra na klawinecie. Reszta na później 😉 Edytowano 32 minuty temu przez Adi777 Odpisz, cytując
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.