Skocz do zawartości

Co do Lyngdorf tdai-1120 ?


lukluk71

Recommended Posts

3 minuty temu, mateolo2 napisał:

Jeszcze nie :( Zabrakło czasu. Wydaje mi się, że posłucham dopiero na początku tygodnia. Może uda się w weekend. Jedyne co mogę na razie powiedzieć to w porównaniu do r300 są malutkie - ale wykonanie 10/10

Zrób sobie jakieś elQuatro :D

Czekam cierpliwie... 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@lukluk71 a nie myślałes jeszcze nad tymi JBL HDI 1600? Mieszczą się w budżecie, z opinii wynika, ze bas ma swoją masę i potęgę i w tej kwestii tu były właśnie głosy, że te JBL mają w tej materii konkurenta w postaci R3. Więc podstawa basowa mogłaby spełnić oczekiwania.

Dodatkowo miałbyś coś innego, bo wysokotonowy to tuba, ale z racji tego, że dość mocno filtrowana to nie jest ostra i natarczywa, a z charakterystyki przenoszenia wynika wręcz, że nawet może delikatnie cofnięta, więc w teorii nie powinna być męcząca, a nadal szczegółowa i o trochę innej sygnaturze dźwiękowej ze względu na to, że to tuba. 

Do tego jeżeli chodzi o mój gust to ładniejsze niż R3. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, zolt napisał:

@lukluk71 a nie myślałes jeszcze nad tymi JBL HDI 1600? Mieszczą się w budżecie, z opinii wynika, ze bas ma swoją masę i potęgę i w tej kwestii tu były właśnie głosy, że te JBL mają w tej materii konkurenta w postaci R3. Więc podstawa basowa mogłaby spełnić oczekiwania.

Dodatkowo miałbyś coś innego, bo wysokotonowy to tuba, ale z racji tego, że dość mocno filtrowana to nie jest ostra i natarczywa, a z charakterystyki przenoszenia wynika wręcz, że nawet może delikatnie cofnięta, więc w teorii nie powinna być męcząca, a nadal szczegółowa i o trochę innej sygnaturze dźwiękowej ze względu na to, że to tuba. 

Do tego jeżeli chodzi o mój gust to ładniejsze niż R3. :)

Ja chyba sobie wezmę jakąś dodatkową robotę. Dozbieram do innych kolumn a R3 zostawię :]  
Tu nie chodzi tylko o bas. Bo często słucham kawałków bez łupnięcia, gdzie głównie gra sama średnica i góra. I po prostu te kolumny grają tak, że nic mi w nich nie przeszkadza.  Teraz po tych wypożyczeniach, zawsze było jakieś "ALE" zawsze było coś fajnego, ale po czasie zaczęło to przeszkadzać. Wstęga w GOLDACH i ELAC piękna góra, ale wystarczyła godzina słuchania tych kolumn... i tęskniło się mocno za delikatną i szczegółową górą z R3. które to były uzypełnieniem dla muzyki, a nie tym żeby lecieć w pierwszym planie. Mimo wszystko, każda kolumna która zagra "większą" górą będzie efekciarska, to efekciarstwo jest fajne na 2-3 kawałki, ale nie na to żeby dłużej delektować się muzyką. Ja siedzę, często pracuje w domu, często cały dzień potrafii w tle lecieć muzyką, nie wyobrażam sobie mieć za sobą takich GOLDÓW I ELACÓW - przy wypitych 3-4 kubkach kawy to ewidetne rycie sobie beretu, przy takim "cykaniu" góry. 

R3 to takie kolumny które od rana do wieczora można słuchać. Nie zamęczą, jak są gdzieś z tyłu...
ale jeśli chcesz więcej góry to siadasz sobie sobie w FOCUS poincie i już masz fajnie detalicznie z górą.  GOLDY I ELACI gdziekolwiek nie usiądziesz, to jest ta góra. W pewnym momencie chcesz uciekać, chować się przed tą górą, siadasz obok I JEST CYK CYK CYK, siadasz w kącie i dalej jest CYK CYK CYK. Na początku tego nie czuć tak, ale po godzinie robi się właśnie CYYYYYK. przed którym nie da się ukryć, i jedyne rozwiązanie to wyłączenie sprzętu audio i odpoczynek od muzyki. Ewentualnie podłączenie spowrotem R3 które grają sobie tle i można gooodzinami słuchać.

Swoją drogą wrzuciłem coś na temat KEF'a

 

Edytowano przez lukluk71
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@lukluk71 LS50 mimo wszystko chyba maja wiecej gory od R3, ale tez mi chodza po glowie, zeby je wyprobowac.

No ale co z tymi HDI 1600? Nie bierzesz w ogole pod uwage? Z charakterystyki wynika, ze gora jest lekko wycofana, wiec moze by to bylo to? 

Ja jestem nimi mocno zainteresowany i niedlugo zaczne cos testowac powoli. Obecnie nie ma mnie w domu od kilku dni. :)

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, zolt napisał:

@lukluk71 LS50 mimo wszystko chyba maja wiecej gory od R3, ale tez mi chodza po glowie, zeby je wyprobowac.

No ale co z tymi HDI 1600? Nie bierzesz w ogole pod uwage? Z charakterystyki wynika, ze gora jest lekko wycofana, wiec moze by to bylo to? 

Ja jestem nimi mocno zainteresowany i niedlugo zaczne cos testowac powoli. Obecnie nie ma mnie w domu od kilku dni. :)

 

nie, totalnie nie podbają mi się te kolumny wizualnie. Marka dla mnie też jakaś taka nieciekawa :]
To czysto subiektywne. Ale nie lubię jakoś specjalnie i tyle. 

Edytowano przez lukluk71
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, kaczadupa napisał:

Nie wiem co jest z tym cyk, cyk, cyk bo dla mnie wysokie tony to ogrom różnych wybrzmień a nie jednolite cyk, cyk. 

@lukluk71 Może to Twój obecny wzmacniacz tak ujednolica, upraszcza wysokie tony?

W każdej kolumnie jest duże wybrzmień na górze. Po prostu GOLDY i ELACI bardzo mocno eksponują górę, i to jest takie specyficzne jeśli chodzi o wstęge. Nie jest to tylko mój wzmacniacz, bo robiłem odsłuchy w salonie z różnymi wzmakami. Druga sprawa, Lygdorf ma room perfecta, który potrafii poukładać dół,środek,góre.

Źle to określiłem nie jest to takie cykanie i syczenie jednolite, po prostu z tych głośników "pierwsze skrzypce" jakby grały górą... a ta góra jest dość dziwna, specyficzna. Dla mnie. Ja to tak odbierałem przy odsłuchach, jest po prostu za dużo tej góry, zdecydowanie wstęga różni się od tradycyjnych kopułek i nie ze wszystkimi się polubi. To nawet chyba kolega pisał w poście w którym szuka sprzętu do 50k - tam też również opisał podobne odczucia, że fajnie to gra, ale na dłuższą mete by nie chciał.

33 minuty temu, szyt napisał:

Zachęcam ;) to tez mój kierunek i chętnie poczytam o podobnych doświadczeniach.

To nie jest tak że te METY mają podobne średnie i góre do serii R? 

Edytowano przez lukluk71
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, lukluk71 napisał:

To nie jest tak że te METY mają podobne średnie i góre do serii R? 

Podobne - tak, ale nie takie same. To jest ta sama szkoła grania, ale detale są do wyłapania. Rki dla mnie grały dynamiczniej (nie wiem czy to dobre pojęcie - po prostu dzięki ewidentnej przewadze basu duuuzo lepiej oddają te różnice pomiędzy cichymi a głośnymi zejściami) i schodziły wyczuwalnie niżej. LS50 zaczyna odpadać już przy 80Hz, gdzie R3 można powiedziec jako tako się do 40Hz trzyma ;) Mety znów dużo fajniej rysowały scenę, i za tym dla mnie szła tez lepsza holografia, a dźwięk wydawał się czystszy.
 

solo R3 wydaje się równiejszym głośnikiem, natomiast po dołożeniu suba, a nawet dwóch mam cicha nadzieje ze przewaga R3 zostanie zniwelowana, i Mety pokażą to co w nich najlepsze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, szyt napisał:

Podobne - tak, ale nie takie same. To jest ta sama szkoła grania, ale detale są do wyłapania. Rki dla mnie grały dynamiczniej (nie wiem czy to dobre pojęcie - po prostu dzięki ewidentnej przewadze basu duuuzo lepiej oddają te różnice pomiędzy cichymi a głośnymi zejściami) i schodziły wyczuwalnie niżej. LS50 zaczyna odpadać już przy 80Hz, gdzie R3 można powiedziec jako tako się do 40Hz trzyma ;) Mety znów dużo fajniej rysowały scenę, i za tym dla mnie szła tez lepsza holografia, a dźwięk wydawał się czystszy.
 

solo R3 wydaje się równiejszym głośnikiem, natomiast po dołożeniu suba, a nawet dwóch mam cicha nadzieje ze przewaga R3 zostanie zniwelowana, i Mety pokażą to co w nich najlepsze.

Jeśli to podobna szkoła grania to ładnie, ładnie - to by mógł być właśnie mój kierunek: Meta + dobry sub. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, kaczadupa napisał:

Nie wiem co jest z tym cyk, cyk, cyk bo dla mnie wysokie tony to ogrom różnych wybrzmień a nie jednolite cyk, cyk. 

@lukluk71 Może to Twój obecny wzmacniacz tak ujednolica, upraszcza wysokie tony?

Tu bardziej chodzi o to co się lubi i z jakiego pułapu się przechodzi.

Moim zdaniem i to wyjdzie po dłuższym odsłuchu KEF i Focal to granie po dwóch skrajach.

Więc jeśli komuś się KEF podoba i jego wybrzmiewanie to będzie uważał że Focal gra Cyk Cyk, Z kolei z drugiej strony jeslii lubisz te detale to zmieniaj,ac na KEFa powiesz że jest okryty kocem.

I nie ma w tym nic złego.

Indywidualne doświadczenia i oczekiwania. A produkt skrajnie różny.

Piotr

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Piotr Sonido napisał:

Tu bardziej chodzi o to co się lubi i z jakiego pułapu się przechodzi.

Moim zdaniem i to wyjdzie po dłuższym odsłuchu KEF i Focal to granie po dwóch skrajach.

Więc jeśli komuś się KEF podoba i jego wybrzmiewanie to będzie uważał że Focal gra Cyk Cyk, Z kolei z drugiej strony jeslii lubisz te detale to zmieniaj,ac na KEFa powiesz że jest okryty kocem.

I nie ma w tym nic złego.

Indywidualne doświadczenia i oczekiwania. A produkt skrajnie różny.

Piotr

 

No dokładnie tak to wygląda. Do tego dochodzi to że ucho też szybko się przyzwyczaja do dźwięku i coś co się nie podobało wcześniej, po czasie może się spodobać. Ja mam tak z lyngorfem, którego mnogość ustawień złapał mnie w pułapkę ciągłego przestawiania i szukania idealnego "setupu" jak już miałem TEN, to po czasie wrzucałem na stary, chwila i znów wydawało mi się że jest lepiej, później zabawa w przestawianie. Wtedy zamiast słuchania muzyki, zaczyna się g o n i t w a. 

Odsłuchy, odsłuchy.... dużo osób mówi że to jedyne lekarstwo przy wyborze sprzętu. Ale czasami może to być SIEKIERA W PLECY! bo poznaje się nowego, zaczyanają się robić coraz większe wątpliwości, zaczyna się podobać jedno i drugie, wtedy chciałoby się coś co gra w jednym i drugim stylu, a połączenie nie jest możliwe. Jedyna możliwość wtedy posiadania kilku zestawów, które się wrzuca jak buty, raz zimowe ciepłe, na długie spokojne spacery po śniegu, raz szybkie adidasy żeby zrobić intensywny trennign na siłowni. Dobrze mieć jedno i drugie w obuwiu, ale z audio się tak nie da! bo drogo, bo mało miejsca itp.



No więc tak. Udało mi się posłuchać Gato audio FM-15 
Powiem krótko, nie wiem kto nazywa te kolumny audiofilskimi HI-END, ale jeśli tak ma grać HI-END to kończe gonitwe za króliczkiem, bo to po prostu takie SE granie i ja tam nie czułem HI-ENDU. Oprócz baaaardzo ładnego wykonania(spasowanie materiały). Te kolumny są do pykania muzyki w tle, coś właśnie dla mnie, jak siedzę dużo w domu i pracuję, leci w większości muzyka w tle i one są właśnie do takich spraw. Praca, relax, kawa... ale jak zapodam elektroniczną muzykę, coś z wykopem, coś szybkiego, to łooo średnio, tu nawet moje R3 zjadają je żywcem. Gato są muzykalne, delikatne... Czy wyglądem ładne? wykonaniem są faktycznie bardzo ładne(ale ostatnio moda na błyszczące meble rodem z PRL'u)  dla mnie one nie są ładne, one są bardzo dobrze wykonane.  Błyszczą się, to rzuca się w oczy, ale pierścienie metalowe wokół głośników, wystające śruby na tych pierścieniach, jakby to był jakiś niedokończony element w jakiejś mechanicznej sprawie - ja totalnie nie rozumiem dlaczego w audio tak się naciska na to żeby te śruby ala CASTORAMA rzucały się tak mocno po oczach. Wszędzie to jest chowane, a tutaj często świetne głośniki i śrubki jak z castorame na wagę na widoku. Z pewnością przy KEFACH są takie zwyczajne.... no tylko błyszczą :D

No i kończę zabawę z wymianą, trochę się nakręciłem na zmiany, wszystkie odsłuchy pokazały mi że nie warto się śpieszyć. Do środy postanowię czy ściągam R3 z ogłoszenia. Mam zainteresowanie, ale jakieś propozycje po 3200-3500zł. NA 80% R3 zostaną ze mną, dozbieram sobie trochę kasy - pokombinuję z jakąś dodatkową robotą, żeby zarobić ekstra kasę,  jeśli będę miał coś kupić to z pewnością nie tym sposobem że najpierw sprzedam R3. Będą na początku ze mną, nawet jak coś nowego wpadnie. Później dopiero Zastanowie się co dalej. Daje sobie czas do środy - muszę przemyśleć, muszę jeszcze posłuchać R3 i wtedy będę wiedział co robić. Ale możliwe że zacznę rozglądać się za podłogówkami, w końcu podłogówki tyle samo miejsca zabierają co monitory ze standami.
 

Tylko potrzebny odpoczynek
Bo  zaczęło się robić nieprzyjemnie. MUZYKA zeszła na bardzo daleki plan. Od momentu w którym wpadłem na pomysł zmian. Spędzam ogrom czasu na czytaniu o kolumnach, na wypożyczaniu i śmiganiu po odsłuchach. Ulubione kawałki muzyki, stały się TESTERAMI do porównań dźwięków w danym modelu kolumny. Krótko mówiąc, trochę wybiło mnie to z rytmu przyjemności słuchania muzyki, teraz jak coś puszczę to zamiast wkręcić się, to doszukuję się szczegółów dźwiękach, rozmyslam jakby to zagrało na tym i na tym zestawie. To jest totalna obsesja, absurd. Nie na tym polega MUZYKA! Zamiast wkręcać się w dźwięk, człowiek wkręca sobie myśli o tym jakby to zagrało z innym sprzętem. Później jak jest ten sprzęt, to nie słucha się muzyki, tylko robi się porównania danych dźwięków, przewijanie, puszczanie od początku, przekładanie kabli, szukanie jakiś kawałków które zagrają tutaj lepiej, później szukanie innych kawałków które zagrają tam lepiej.  Dawno się tak muzyką nie zmęczyłem! :)

 

Edytowano przez lukluk71
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, lukluk71 napisał:

No dokładnie tak to wygląda. Do tego dochodzi to że ucho też szybko się przyzwyczaja do dźwięku i coś co się nie podobało wcześniej, po czasie może się spodobać. Ja mam tak z lyngorfem, którego mnogość ustawień złapał mnie w pułapkę ciągłego przestawiania i szukania idealnego "setupu" jak już miałem TEN, to po czasie wrzucałem na stary, chwila i znów wydawało mi się że jest lepiej, później zabawa w przestawianie. Wtedy zamiast słuchania muzyki, zaczyna się g o n i t w a. 

Odsłuchy, odsłuchy.... dużo osób mówi że to jedyne lekarstwo przy wyborze sprzętu. Ale czasami może to być SIEKIERA W PLECY! bo poznaje się nowego, zaczyanają się robić coraz większe wątpliwości, zaczyna się podobać jedno i drugie, wtedy chciałoby się coś co gra w jednym i drugim stylu, a połączenie nie jest możliwe. Jedyna możliwość wtedy posiadania kilku zestawów, które się wrzuca jak buty, raz zimowe ciepłe, na długie spokojne spacery po śniegu, raz szybkie adidasy żeby zrobić intensywny trennign na siłowni. Dobrze mieć jedno i drugie w obuwiu, ale z audio się tak nie da! bo drogo, bo mało miejsca itp.



No więc tak. Udało mi się posłuchać Gato audio FM-15 
Powiem krótko, nie wiem kto nazywa te kolumny audiofilskimi HI-END, ale jeśli tak ma grać HI-END to kończe gonitwe za króliczkiem, bo to po prostu takie SE granie i ja tam nie czułem HI-ENDU. Oprócz baaaardzo ładnego wykonania(spasowanie materiały). Te kolumny są do pykania muzyki w tle, coś właśnie dla mnie, jak siedzę dużo w domu i pracuję, leci w większości muzyka w tle i one są właśnie do takich spraw. Praca, relax, kawa... ale jak zapodam elektroniczną muzykę, coś z wykopem, coś szybkiego, to łooo średnio, tu nawet moje R3 zjadają je żywcem. Gato są muzykalne, delikatne... Czy wyglądem ładne? wykonaniem są faktycznie bardzo ładne(ale ostatnio moda na błyszczące meble rodem z PRL'u)  dla mnie one nie są ładne, one są bardzo dobrze wykonane.  Błyszczą się, to rzuca się w oczy, ale pierścienie metalowe wokół głośników, wystające śruby na tych pierścieniach, jakby to był jakiś niedokończony element w jakiejś mechanicznej sprawie - ja totalnie nie rozumiem dlaczego w audio tak się naciska na to żeby te śruby ala CASTORAMA rzucały się tak mocno po oczach. Wszędzie to jest chowane, a tutaj często świetne głośniki i śrubki jak z castorame na wagę na widoku. Z pewnością przy KEFACH są takie zwyczajne.... no tylko błyszczą :D

No i kończę zabawę z wymianą, trochę się nakręciłem na zmiany, wszystkie odsłuchy pokazały mi że nie warto się śpieszyć. Do środy postanowię czy ściągam R3 z ogłoszenia. Mam zainteresowanie, ale jakieś propozycje po 3200-3500zł. NA 80% R3 zostaną ze mną, dozbieram sobie trochę kasy - pokombinuję z jakąś dodatkową robotą, żeby zarobić ekstra kasę,  jeśli będę miał coś kupić to z pewnością nie tym sposobem że najpierw sprzedam R3. Będą na początku ze mną, nawet jak coś nowego wpadnie. Później dopiero Zastanowie się co dalej. Daje sobie czas do środy - muszę przemyśleć, muszę jeszcze posłuchać R3 i wtedy będę wiedział co robić. Ale możliwe że zacznę rozglądać się za podłogówkami, w końcu podłogówki tyle samo miejsca zabierają co monitory ze standami. 

 

Witaj, 

Bierz pod pachę tego Lyngdorfa i wpadaj do mnie, zobaczysz jak zagra z KEF R7. Ty zapewne skusisz się na R7 w przyszłości a ja zdecyduje się na tego LYNGDORFA :) Lokalizacja to Warszawa :) Ciągle mam dylemat czy zastąpić mojego DENONA PMA 1600 tym Lyngdorfem. Pomieszczenie mam spore, około 40m2 ale słucham muzyki wieczorami na niskich poziomach głośności. To jest też dylemat czy ten Lyngdorf będzie ok dla takiego metrażu. Kusi mnie ten Lyngdorf strasznie ze względu na mnogość ustawień jak i ten ROOM PERFECT bo pomieszczenie mam dosyć trudne. A jak wpadniesz to zobaczysz czy ROOM PERFECT działa naprawdę bo miałby co u mnie robić.

Edytowano przez TomekWawa
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, TomekWawa napisał:

Witaj, 

Bierz pod pachę tego Lyngdorfa i wpadaj do mnie, zobaczysz jak zagra z KEF R7. Ty zapewne skusisz się na R7 w przyszłości a ja zdecyduje się na tego LYNGDORFA :) Lokalizacja to Warszawa :) Ciągle mam dylemat czy zastąpić mojego DENONA PMA 1600 tym Lyngdorfem. Pomieszczenie mam spore, około 40m2 ale słucham muzyki wieczorami na niskich poziomach głośności. To jest też dylemat czy ten Lyngdorf będzie ok dla takiego metrażu. Kusi mnie ten Lyngdorf strasznie ze względu na mnogość ustawień jak i ten ROOM PERFECT bo pomieszczenie mam dosyć trudne. A jak wpadniesz to zobaczysz czy ROOM PERFECT działa naprawdę bo miałby co u mnie robić.

Dzięki ;) R7 raczej nie są w zasięgu mojego zainteresowania - za małe pomieszczenie. I daje sobie spokój z poszukiwaniami na razie. 

 

Dziś po sesji z jean michel jarre ostatecznie postanowiłem że zostają ze mną R3. 

Poddałem się w walce poszukiwań, teraz czas na powrót słuchania muzyki ;)

 

 

Edytowano przez lukluk71
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 14.11.2022 o 11:09, lukluk71 napisał:

No dokładnie tak to wygląda. Do tego dochodzi to że ucho też szybko się przyzwyczaja do dźwięku i coś co się nie podobało wcześniej, po czasie może się spodobać

Tak myslałem i tak było przez wiele lat. Ale z biegem czasu i mielenia tych sprzetów przestało tak być.

Teraz uważam że na przykład jakiś sprzet mi siępdooba. Fajnie mi się na nim slucha ale nie chciałbym go mieć prywatnie.

A jeśli coś mnie drażni to drażnić mnie już będzie.

Dnia 14.11.2022 o 11:24, TomekWawa napisał:

Witaj, 

Bierz pod pachę tego Lyngdorfa i wpadaj do mnie, zobaczysz jak zagra z KEF R7. Ty zapewne skusisz się na R7 w przyszłości a ja zdecyduje się na tego LYNGDORFA :) Lokalizacja to Warszawa :) Ciągle mam dylemat czy zastąpić mojego DENONA PMA 1600 tym Lyngdorfem. Pomieszczenie mam spore, około 40m2 ale słucham muzyki wieczorami na niskich poziomach głośności. To jest też dylemat czy ten Lyngdorf będzie ok dla takiego metrażu. Kusi mnie ten Lyngdorf strasznie ze względu na mnogość ustawień jak i ten ROOM PERFECT bo pomieszczenie mam dosyć trudne. A jak wpadniesz to zobaczysz czy ROOM PERFECT działa naprawdę bo miałby co u mnie robić.

W Warszawie możesz łatwo sprawdzić Lyngdorfa. Wypożycz go do domu. To będzie dobry trop do R7.

Piotr

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Odświeżam temat. 

Monitor audio gold 100 nie dają mi spokoju. Miałemznów  u siebie przez 3 dni te kolumienki.  Podoba mi się ich granie, ale jakiś problem z ustawieniem ich miałem chyba, albo po prostu to ich charakterystyka w porównaniu do R3. Goldy 100 grają pięknie, ale KEF R3 mają większą scenę, większą stereofonie, grają jakby większą przestrzenią. Choć wydaję mi się że powinno być odwrotnie bo to Goldy 100 mają niby lepszą "górę" 

Generalnie wygląda to tak, że jak chodzę po pokoju to bardziej podoba mi się dzwięk z goldów, jest po prostu taki bardziej "soczysty" ale jak siadam w miejscu odsłuchów to dzwięk z KEF R3 ma więcej przestrzeni i bardziej wciąga, jest większy efekt znikania głośników, tutaj barwa dzwięku odchodzi już na drugi plan, bo KEF R3 wciągają bardziej, większa stereofonia, większa przestrzeń, więcej oddechu. Czy Uni-Q właśnie tak działa i to jest charakterestyka tych glośników (co mi bardzo się podoba) czy mając monitory goldy 100, trzeba bardziej się przyłożyć do akustyki żeby był taki fajny efekt przestrzeni jak w R3 ?


Podobają mi się GOLDY 100. Bardzo. Ale szczerze mówiąc gdybym miał teraz wybierać między R3 a Goldami 100 to musiałbym mieć chyba tak z 1-2 miesiące te głośniki żeby spędzić z nimi sporo czasu i ostatecznie wybrać. Problem leży w tym, że jedne i drugie mają "to coś" w sobie. 

Jakby monitor audio miały taką przestrzeń jak R3 to bym zostal z monitor audio 100. 


 

Edytowano przez lukluk71
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, lukluk71 napisał:

Odświeżam temat. 

Monitor audio gold 100 nie dają mi spokoju. Miałemznów  u siebie przez 3 dni te kolumienki.  Podoba mi się ich granie, ale jakiś problem z ustawieniem ich miałem chyba, albo po prostu to ich charakterystyka w porównaniu do R3. Goldy 100 grają pięknie, ale KEF R3 mają większą scenę, większą stereofonie, grają jakby większą przestrzenią. Choć wydaję mi się że powinno być odwrotnie bo to Goldy 100 mają niby lepszą "górę" 

Generalnie wygląda to tak, że jak chodzę po pokoju to bardziej podoba mi się dzwięk z goldów, jest po prostu taki bardziej "soczysty" ale jak siadam w miejscu odsłuchów to dzwięk z KEF R3 ma więcej przestrzeni i bardziej wciąga, jest większy efekt znikania głośników, tutaj barwa dzwięku odchodzi już na drugi plan, bo KEF R3 wciągają bardziej, większa stereofonia, większa przestrzeń, więcej oddechu. Czy Uni-Q właśnie tak działa i to jest charakterestyka tych glośników (co mi bardzo się podoba) czy mając monitory goldy 100, trzeba bardziej się przyłożyć do akustyki żeby był taki fajny efekt przestrzeni jak w R3 ?


Podobają mi się GOLDY 100. Bardzo. Ale szczerze mówiąc gdybym miał teraz wybierać między R3 a Goldami 100 to musiałbym mieć chyba tak z 1-2 miesiące te głośniki żeby spędzić z nimi sporo czasu i ostatecznie wybrać. Problem leży w tym, że jedne i drugie mają "to coś" w sobie. 

Jakby monitor audio miały taką przestrzeń jak R3 to bym zostal z monitor audio 100. 


 

Kup se Panie 2 pary kolumn I po kłopocie. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja tak w skrócie napiszę parę słów od siebie. Po wielu miesiącach dylematów sprzedałem DENON PMA-1600NE i kupiłem LYNGDORF TDAI-1120. Dwie rzeczy skłoniły mnie do tej decyzji - po pierwsze pomieszczenie, które mam bardzo trudne pod względem akustyki - salon, jadalnia i kuchnia w jednym pomieszczeniu, około 60 m2. Dużo przeszkleń. Jedna kolumna stoi prawie pod schodami, druga przy wielkich oknach a na jej tyłach grzejnik. Druga rzecz to potencjometr w DENONIE, którego skoki były dla mnie nie do zaakceptowania przy wieczornych odsłuchach, które mają miejsce w 90 % wolnego czasu. Kolumny to KEF R7.

Po miesiącu użytkowania LYNGDORF - absolutnie UWIELBIAM!!! Room Perfect zrobił taką robotę, że jestem w szoku. Tak jak wcześniej echo i odbicia drażniły bardzo, zabijały przyjemność odsłuchu tak teraz rozpływam się. Niewiarygodne jak to zadziałało. Możliwość regulacji głośności o 0,1 db to również szok i można dobrać sobie poziom bardzo precyzyjnie.

Brzmienie DENON PMA 1600 było znakomite, uważam tez wzmacniacz za bardzo dobry jednak po kilku godzinach słuchania drażnił wysokimi tonami, mimo, że uważany jest za wzmacniacz ciepły to w dłuższej perspektywie był zbyt ostry. Męczył.

Ustawienia opcji brzmienia w LYNGDORF są tak ogromne, że jestem w stanie ustawić sobie brzmienie tak bardzo zbliżone do DENONA, korygując wysokie w takim stopniu, że brzmi to bardzo aksamitnie, wszystko jest bardzo dobrze słyszalne, każde przeszkadzajki, talerze itp. Piękna przestrzeń. Ciekawi mnie czy jednak LYNGDORF i KEF nie są dla siebie stworzone.

Ciekawe jest to, że zmieniając ustawienia, gdzie możliwości jest ogromna ilość nie występują żadne zniekształcenia. Nawet dając bas na maxa i zmieniając częstotliwości nie ma czegoś takiego jak nakrycie kolumn kocem. Wszystko pięknie gra. Najlepsze jest też to, że przy bardzo cichym graniu, siedząc kilka metrów od głośnika znakomicie słychać np. całą linię kontrabasu w utworach jazzowych.

Ja już w zasadzie wiem, że trafiłem w połączenie sprzętu wręcz idealnie i jeżeli kiedyś będę chciał zrobić upgrade to chyba tylko na LYNGDORF TDAI 3400, kwestia tylko czy będzie warto.

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 12.12.2022 o 10:35, TomekWawa napisał:

A ja tak w skrócie napiszę parę słów od siebie. Po wielu miesiącach dylematów sprzedałem DENON PMA-1600NE i kupiłem LYNGDORF TDAI-1120. Dwie rzeczy skłoniły mnie do tej decyzji - po pierwsze pomieszczenie, które mam bardzo trudne pod względem akustyki - salon, jadalnia i kuchnia w jednym pomieszczeniu, około 60 m2. Dużo przeszkleń. Jedna kolumna stoi prawie pod schodami, druga przy wielkich oknach a na jej tyłach grzejnik. Druga rzecz to potencjometr w DENONIE, którego skoki były dla mnie nie do zaakceptowania przy wieczornych odsłuchach, które mają miejsce w 90 % wolnego czasu. Kolumny to KEF R7.

Po miesiącu użytkowania LYNGDORF - absolutnie UWIELBIAM!!! Room Perfect zrobił taką robotę, że jestem w szoku. Tak jak wcześniej echo i odbicia drażniły bardzo, zabijały przyjemność odsłuchu tak teraz rozpływam się. Niewiarygodne jak to zadziałało. Możliwość regulacji głośności o 0,1 db to również szok i można dobrać sobie poziom bardzo precyzyjnie.

Brzmienie DENON PMA 1600 było znakomite, uważam tez wzmacniacz za bardzo dobry jednak po kilku godzinach słuchania drażnił wysokimi tonami, mimo, że uważany jest za wzmacniacz ciepły to w dłuższej perspektywie był zbyt ostry. Męczył.

Ustawienia opcji brzmienia w LYNGDORF są tak ogromne, że jestem w stanie ustawić sobie brzmienie tak bardzo zbliżone do DENONA, korygując wysokie w takim stopniu, że brzmi to bardzo aksamitnie, wszystko jest bardzo dobrze słyszalne, każde przeszkadzajki, talerze itp. Piękna przestrzeń. Ciekawi mnie czy jednak LYNGDORF i KEF nie są dla siebie stworzone.

Ciekawe jest to, że zmieniając ustawienia, gdzie możliwości jest ogromna ilość nie występują żadne zniekształcenia. Nawet dając bas na maxa i zmieniając częstotliwości nie ma czegoś takiego jak nakrycie kolumn kocem. Wszystko pięknie gra. Najlepsze jest też to, że przy bardzo cichym graniu, siedząc kilka metrów od głośnika znakomicie słychać np. całą linię kontrabasu w utworach jazzowych.

Ja już w zasadzie wiem, że trafiłem w połączenie sprzętu wręcz idealnie i jeżeli kiedyś będę chciał zrobić upgrade to chyba tylko na LYNGDORF TDAI 3400, kwestia tylko czy będzie warto.

 

 

Kolego Tomku, muszę Cię zmartwić. Nie jesteś audiofilem. Prawdziwy audiofil nigdy nie jest zadowolony z dźwięku, który ma u siebie. Jego życie to ciągle zastanawianie się czy wybrzmienia mają odpowiednią długość, czy średnica jest namacalna, czy wokale mają odpowiednią barwę a stopa perkusji właściwą masę. A Ty wchodzisz i mówisz, że masz audionirvanę? Wstydź się. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...