Skocz do zawartości

Recommended Posts

Napisano
4 godziny temu, sonique napisał:

Lecz pierwsze testy właściowości jezdnych nie wypadają dobrze. Ani Jaecoo 7 ani innych modeli z Chin.

Auto Świat to polska mutacja Autobilda. Nie spodziewaj się tam rzetelności dziennikarskiej czy uczciwego traktowania Chińczyków. 

Tam do końca świata i jeden dzień dłużej będzie pokutował pogląd, że VW jest miarą Wszechrzeczy. 

Chłopaki mają tam teraz jedno zadanie: obrzydzić ludziom Chińczyki. Ratować, co się da z resztek motoryzacji niemieckiej. 

Która już pada, gdyby ktoś nie zauważył. W Chinach auta od producentów niemieckich zarastają trawą na fabrycznych parkingach. Nikt tego nie chce.  Z tych samych przyczyn, co w Polsce: auta niemieckich producentów są za drogie, za słabo wyposażone i technologicznie zacofane. Poza tym cykl życia modelu jest dużo dłuższy, niż w Chinach. Zanim Niemcy wprowadzą nowy model, to Chińczycy zdążą wypuścić już dwie nowe generacje. 

Zrzut ekranu 2025-09-20 155735.png

Napisano

Dzięki za garść ciekawych informacji.

Jednak co do obiektywności testu będę z Tobą polemizował (pomimo iż zdaję sobie sprawę z faktu, że niemieckie periodyki motoryzacyjne mogą być czasem stronnicze): ostatnie miejsce w teście to VW Tiguan, przedostatnie Opel Granland, podczas gdy drugie ex aequo: KIA Sportage i Renault Astral.

Napisano
15 godzin temu, sonique napisał:

SUVy fatalnie się prowadzą.

Prawda. Chyba, że Macan... Ale w Dusterze II ojca nigdy nie przekraczam 120km/h bo auto robi się po prostu niestabilne powyżej tej prędkości.  Co i tak jest wielkim postępem. Pamiętam 20 lat temu prowadziłem jakiś wynalazek koreański i tam przy 100km/h patrzyłeś śmierci w oczy. Było to tak niestabilne, że powyżej setki bałem się jechać. Po prostu niebezpieczne. Jak kiedyś Opel Astra I. 

Mój samochód jest niski i szeroki. Można jechać 200 albo i więcej i pozostaje stabilny jak skała, jak przyssany do asfaltu. Ceną za to jest komfort resorowania niższy niż w Fieście syna, ale wolę takie samochody od bujających i niestabilnych kanap. 

Napisano
2 godziny temu, pairtick napisał:

Z tym, że to jest samochód na 'F' 😁 

A Dacia nie? Nawiązywałem do wpisu o Dacii.

Spadek jakości aut jest niebywały, jeśli chodzi o silniki fajnie wypadała Mazda z wolnossącymi czterocylindrówkami, jednak problemem japończyków produkowanych w Japonii jest korozja.

Dziwi mnie, że Mazda nie dzieli aut na rynek wewnętrzny, od tych eksportowanych zagranicę.

Bo co komu z bezbłędnego montażu w japońskiej fabryce, gdy po sześciu tygodniach morskiego transportu, do Europy dociera auto z korozją w pakiecie.

A propos Volvo to też Chińczyk.

Info dla tych co lubią duże alufelgi: to kiepski pomysł...

Im większa felga, tym większa masa nieresorowana (to co znajduje się poniżej elementów zawieszenia, sprężyn i amortyzatorów)

W efekcie auto na dużych alufelgach gorzej, bo mniej bezpiecznie się prowadzi. Znacznie szybciej zużywa się też całe zawieszenie.

Ludzie zapomnieli, że wysoka opona też wpływa znacznie na plus jeśli chodzi o komfort jazdy, trwałość zawieszenia. Więc w konsekwencji na bezpieczeństwo jazdy.

Ale co kto lubi...

 

Napisano
16 minut temu, michaudio napisał:

A propos Volvo to też Chińczyk.

Słuszna uwaga. Jednak mądrzy Chińczycy dali Szwedom wolną rękę oferując jedynie zastrzyk pieniędzy. Więc prawda: kapitał chiński, ale samochody absolutnie szwedzkie.

Napisano
2 godziny temu, michaudio napisał:

Info dla tych co lubią duże alufelgi: to kiepski pomysł...

Bardzo kiepski. Ale kto bogatemu zabroni? 

 

2 godziny temu, michaudio napisał:

Ludzie zapomnieli, że wysoka opona też wpływa znacznie na plus jeśli chodzi o komfort jazdy, trwałość zawieszenia.

To trenowałem w Dusterach ojca - wysoki profil, duży komfort. Pamiętam mój szok gdy Dusterem I wjechałem na brukowaną ulicę w "zabytkowej" (tak to nazwijmy) części mojej wsi. 

No ale o szybkiej agresywnej jeździe nie ma wówczas mowy. Tylko, że nie do tego te auta są przeznaczone. 

1 godzinę temu, sonique napisał:

samochody absolutnie szwedzkie

Nie do końca - część powstaje w Chinach. 

A tu wrażenia z jazdy hybrydowym (nie plug-in!) MG ZS. Zdaniem testera miażdży Corollę Cross osiągami i wyciszeniem. 

I najważniejsze: jego cennik kończy się tam, gdzie Corolli Cross się zaczyna. 

Ciekawe tylko czy zmiażdży Corollę bezawaryjnością? ;)

 

Napisano

Nawet do bardzo szybkiej jazdy wystarczy jedno, utrzymanie płynności ruchu we wszystkich trzech wymiarach.

Jeśli potrafisz płynnie przyśpieszać, równie płynnie, bez nerwowych ruchów kierownicą pokonywać zakręty i hamować, to wysokość opon nie ma większego znaczenia... Oczywiście dotyczy to normalnych aut, nie SUV-ów z niebezpiecznie wysoko osadzonym środkiem ciężkości.

Najbardziej przydatna (bardziej niż duża moc) jest niska masa auta, bo pozwala pokonywać zakręty przy znacząco większych prędkościach, niż pozornie by się wydawało.

A wysoki profil nie przeszkadza, bo gdy naciągniesz płynnie wysoką oponę w zakręcie, to auto pojedzie tam gdzie chcesz. O ile zrobisz to jednym płynnym ruchem kierownicy, i nie spanikujesz, odpuszczając nagle w zakręcie gaz, lub nie daj bosz kopniesz w hamulce.

A wielkie felgi z plackowatymi oponami, są może fajne na płaski jak stół asfalt, ale na niezbyt równej polskiej drodze już niekoniecznie...

Napisano
5 godzin temu, il Dottore napisał:

 

Mój samochód jest niski i szeroki. Można jechać 200 albo i więcej i pozostaje stabilny jak skała, jak przyssany do asfaltu. Ceną za to jest komfort resorowania niższy niż w Fieście syna, ale wolę takie samochody od bujających i niestabilnych kanap. 

Od 7 lat ujeżdżam 240 konnego Tiguana na 20 calowych kołach i 200km/h a nawet więcej też nie stanowi żadnego problemu. Żadnego "pływania" czy "śmierci w oczach" nie uświadczyłem. Oczywiście, w odpowiednich warunkach atmosferycznych i drogowych.

Dobrze zestrojone zawieszenie i spore koła, nawet w SUVach dają odpowiednią stabilność i odpowiednie warunki do poruszania się z wyższymi prędkościami. 

Jeżeli ktoś kupuje auto na "balonach" oczekując jednocześnie komfortu i stabilności przy wysokich prędkościach, to może czuć zawód. 

Choć domyślam się co niektórzy mogą mieć na myśli pisząc o braku stabilności i efekcie pływania auta. Odkąd pamiętam, w rodzinie zawsze brylowały auta niemieckie, z tą swoją "wypośrodkowaną" charakterystyką zawieszenia. W latach 90-tych ujeżdżając Golfy 3 i 4, kolega wysłał mnie swoim Clio do sklepu. Te 1,5 kilometra to była dla mnie walka o życie. Ten samochód był tak miękki i miał taką charakterystykę zawieszenia, że przesiadając się z de facto byle jakiego Niemca, byłem przerażony. Nie potrafiłem nim jechać, tak pływał i nim bujało. Może to kwestia przyzwyczajenia i pewnych nawyków, a może braku umiejętności? Nie wiem, ale dostałem niezłą szkołę nauki jazdy i poznałem różnice między różnymi filozofiami konstruowania aut.

Tak czy siak, a autami jak ze naszymi sprzętami. Najlepiej odsłuchać/pojeździć przed zakupem.🙂

Napisano (edytowany)
3 godziny temu, michaudio napisał:

Oczywiście dotyczy to normalnych aut, nie SUV-ów z niebezpiecznie wysoko osadzonym środkiem ciężkości.

Fizyki w motoryzacji nie oszukasz. Nawet gdy niektórzy wmawiają sobie tak bardzo, że coś jest lepsze, że aż zaczynają w to wierzyć a nawet to odczuwać. Czy w audio nie jest podobnie?;)

Moda na SUVy przypomina modę na rowery „górskie” sprzed wielu lat. Większość się na nich męczy, bo geometria niewygodna, plecy i tyłek bolą, pręgi błota na plecach bo błotnik „góralowi” nie przystoi, a do tego ciężkie w porównaniu do miejskich i dodatkowo droższe. A jedynie promil „górali” wykorzystywany jest zgodnie z przeznaczeniem. Ah ta moda…;)

Edytowano przez sonique

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...