Cała aktywność

Tym czym Cupra od Seata, DS od Citroëna, Audi od Skody i Volkswagena, etc…:)

Zacząłbym od grubej maty antywibracyjnej pod suszarkę. Ewentualnie wibroizolatory, gumowe nóżki do sprzętów AGD. Warto sprawdzić jak ustawiona i wypoziomowana jest suszarka. Mile widziana będzie też spokojna, rzeczowa rozmowa i przedstawienie sąsiadom problemu.

Dlatego pewnie żałują wyciszenia do Toyoty. Gdyby Toyotę porządnie wyciszyć to czym by się różniła od Lexusa?

Np. kabel Viablue Nf-S1 czy S6 praktycznie 20h dalej bez zmian. Chord Chorus 2 i Reference ok.50h  Neotech-y 50-70h Te kable które mają w budowie srebro jak Stines , Siltech, najdłużej.

No tak, a jaki rodzinny…;) Jednak wiemy doskonale jaka Toyota siedzi w większości Lexusów. Nic nie mam do Toyoty ale rozmawiamy tutaj o zupełnie innej półce…;)

hej, 3 miesiące temu przeprowadziłam się do bloku. Nad nami -sąsiedzi- używają automatycznej suszarki do ubrań.  Ta suszarka stoi w łazience, na kaflach, nad moją łazienką, a za ścianą mam sypialnie. W sypialni słyszę tą suszarkę głośniej niż w łazience. Jest to o tyle uciążliwe, że sąsiedzi suszą od 6 do 12 godzin codziennie ( mieszka tam 7 osób) . Generalnie tą suszarkę słyszę w całym mieszkaniu, ale w sypialni jest to nieznośne.  Zwracałam im uwagę ale ...prać muszą, a ilość osób robi swoje. Co mogę zrobić?  Czy podłożenie pod suszarkę maty coś da? Czy powinnam jakimiś panelami ścianę  w sypialni wyłożyć?  Bardzo proszę o rady .  Pierwszy raz spotykam się z takim problemem. W poprzednim mieszkaniu i pode mną i nade mną mieli suszarki , których nie słyszałam ...    

Oooooooooo... wczoraj widziałem na ulicy Lexusa z napędem tak premium, że już bardziej ciężko by było.     Akurat te silniki z Renault/Dacii/Nissana: 1,3 benzyna i 1.5 diesel są przyzwoite, bezproblemowe i długowieczne. Oczywiście minus 10 do prestiżu ale przecież z wierzchu nie widać co tam pod maską siedzi.   Problemem jest za to nowy model CLA, gdzie silnik benzynowy jest chiński.  Nie silnik Mercedesa robiony w Chinach. Nie. Silnik chiński, chiński. Z chińskiej fabryki, chińskiej firmy.  I to jest problem.  Porsche. To taka lepsza Skoda.   Winien Wam jestem raport o Chińczykach u mnie we wsi. Dotychczas widziałem pojedyncze egzemplarze: Omoda 5 i 9, BYD Seal-U, MG ten największy. I tyle.  Jaecoo ani jednego.  Także pogłoski o chińskiej inwazji są przesadzone.  

Ależ oczywiście. Z ciekawości: po jak długim czasie zdarzyło Ci się wciąż słyszeć zachodzące zmiany?

Co by nie mówić, rynek aut premium się kurczy. Mercedes gra z Renault, co bez wątpienia jest pewnym mezaliansem i odbije się na odbiorze marki (konsumenci produktów premium nie są elastyczni). Volvo jest Chińskie. Po ostatnich liftingach nawet bardziej niż kiedykolwiek. Jaguar zbyt egzotyczny i awaryjny. Alfaromeo jak wyżej. Lexus ma napęd daleki od standardów premium. Audi zbyt blisko VW, Skody, Seata plus słaba jakość nowych modeli (jeździłem nowym A5 i nie jest to powód do dumy dla tej firmy). Chyba na polu walki zostaje tylko BMW, które też ma swoje kłopoty wizerunkowe (materiały we wnętrzu pochodzące z recyclingu zamiast sprawdzona skóra czy alcantara), ale jakoś jeszcze „pływa”. Coś pominąłem?:)

Kupiłem od hifigo 20/11. "Jedzie" do mnie już.  Zobaczymy kiedy dotrze. Jak jesteś świeżak na portalu to jeszcze -20USD powinieneś dostać

Absolutna zgoda. Z tą różnicą że ja nie jeździłem po głównych tylko po bardzo lokalnych.  Tabletoza powinna być zakazana.  No to jest wielka zaleta PHEV, ale to można mieć w Chińczyku za 140 tysiaków. Nie trzeba wcale wydawać na samochód równowartości domu na prowincji, żeby mieć PHEV. PHEV jest OK, ja na nowej chałupie mam FV na starej umowie, to mógłbym jeździć po prostu za free. Zaś EV to jest jakieś nieporozumienie.    

To rzecz indywidualna kto te zmiany odczuwa lub dostrzega. Ja mam nowy kabel RCA oraz w drugim systemie Op-am Muses 8920 które zastąpiły 49720 są w tym procesie wygrzewania gdzie słychać różnicę po ich dłuższej pracy.  

Testowałem w sumie masę różnych kabli. W zdecydowanej większości przypadków nie słyszałem efektu wygrzewania. W tych nielicznych przypadkach, gdy efekt ten był do wychwycenia, trwało to od kilku do kilkunastu godzin. Spodziewałbym się więc, że po 20 godzinach "pracy" przewodu można ocenić jego charakter, a ewentualne późniejsze zmiany będą już drugorzędne.

Znajomy, który dużo czasu spędza w samochodzie z takimi ekranami w desce mówi, że po dłuższej jeździe o zmroku lub w nocy ma trudności z zaśnięciem takie jak po dłuższym czasie spędzonym przed telewizorem czy laptopem. Myślę, że nie jest to zdrowe rozwiązanie.

W jaki sposób można poznać, że proces wygrzewania się zakończył i przewód nie będzie już zmieniał swojej sygnatury brzmieniowej? Czy możliwe jest, że wygrzewanie zatrzyma się na 200h, a potem „uśpi” na jakiś czas, aby wrócić po powiedzmy 800h i znów wprowadzać słyszalne zmiany? Taki czas ponownego wygrzewania to za każdym razem? Nawet jeśli przewód jest odpięty na kilka minut? Czy po wpięciu go w inny system należy powtórzyć cały proces wygrzewania na nowo? Dlaczego tak jest? Dlaczego akurat taka kolejność? Ile dokładnie potrzebuje zatem kabel USB, a ile głośnikowy? A czy ci, którzy nie należą do tej grupy, biorą choć trochę pod uwagę wszelkiego rodzaju niedoskonałości nadządu słuchu i psikusy, jakie potrafi sprawiać ludzki mózg?