Skocz do zawartości

Pboczek

Uczestnik
  • Zawartość

    1 686
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Pboczek

  1. Drogi Witku, no pewno że po pierwsze łopatą, a następnie, ewentualne pogłębienie tematu... Gratuluję zakupu, nie było wcześniej okazji. Nie mogę doczekać się porównań z innymi, znanymi ci kolumnami. Ale z tego linku to wiele dla mnie nie wynika... Było już o df na naszym forum? Jak nie, trza by to przedstawić i nie psuć tematu koledze Bulkake.
  2. A jak ma się drożność do tego DF?
  3. Tak, ale ja wciąż sceptyczny ... Pomiędzy 60 a 1000 jest przepaść. Czy od początku hi fi zaczęły pojawiać się się tak wysokie wartości w niektórych urządzeniach? Czy to temat na nowy wątek? Jest o czym pisać? Witek Ile ma np. twoja "lodówka" Sony?
  4. Bulkake Jestem z Myślenic koło Krakowa i mam Kenwood KL 7070D do posłuchania, gdybyś chciał sprawdzić jak to gra z A8, i jechał w góry... ja posłucham z przyjemnością. Witek, Czy ten współczynnik tłumienia to rzeczywista i istotna wartość, czy pomijalna? Specyfikacje niektórych urządzeń nawet go nie podają. Starsze wzmacniacze z reguły mają niski damping factor w porównaniu do nowszych...
  5. Pozostawałem w błędzie. Taka impedancja ułatwia poszukiwanie kolumn, dużo możliwości. Skąd jesteś kolego?
  6. W nawiązaniu do Jazz Juniors - jeszcze, Theo Croker gwiazda edycji, warto posłuchać.
  7. A-8 to wzmacniacz o impedancji 8 Ohm. Kolumny powinny mieć nie mniejszą impedancję niż wymagana. Jamo to chyba 6 Ohm, nie wiem z jakimi spadkami, możesz poszukać wykresów charakterystyki. Słuchając sprawdź czy się nie grzeje zbytnio, i nie należy przesadzać z głośnością.
  8. Dodać można że Pan Maseli gra na ciekawym instrumencie, nie częstym, wibrafonie przetwornikowym. Dźwięk nie do pomylenia.
  9. Decyzją międzynarodowego jury w składzie: Balazs Bagyi, Davor Hrvoj, Enrico Moccia, Leszek Możdżer oraz Konstantin Schmidt, Grand Prix 40. Jubileuszowego Międzynarodowego Konkursu Młodych Zespołów Jazzowych Jazz Juniors otrzymał zespół Tomasz Chyła Quintet. Laureatami drugiego miejsca ogłoszono Mateusz Pałka Trio, a trzeciego zespół S.O.T.A. W rywalizacji finałowej wzięli udział także: Adam Jarzmik Quintet, Secondary Atmosphere oraz Piotr Scholz Sextet. Podaję za http://jazzsoul.pl/2016/12/04/tomasz-chyla...z-juniors-2016/ Zapamiętajmy powyższe nazwiska. W 1992 Leszek Możdżer został wyróżniony a z grupą Miłość zdobył drugą nagrodę na Jazz Juniors. Sprawdźcie kto jeszcze otrzymał tu szlif: https://pl.wikipedia.org/wiki/Jazz_Juniors W dnu dzisiejszym w siedzibie Radia Kraków Koncert Laureatów, wstęp wolny godz. 19.30. O 21.30 Electro-Acoustic Beat Session „Repetitions (Letters To Krzysztof Komeda)” w Harris Piano Jazz Bar. (Komeda - wizytówka muzyczna Polski dla świata lat 60.)
  10. Kolumny wyglądają na Kenwood Trio KL np. 999 DX. Jest wiele rodzajów budżetowych kolumn tej marki. Mam model z końca lat 70 w adekwatnym wiekowo zestawie hi fi. Odpowiada mi taka prezentacja dźwięku, ale nie nadają się do każdego rodzaju muzyki. Zestaw czterech kolumn ze zdjęcia poprzesuwa meble w pokoju, lecz takie ustawienie jest b.słabe. Nie zagrają jak potrafią, bo potrzebują przestrzeni dookoła.
  11. Ostatnie dni jubileuszowego, 40 Międzynarodowego Konkursu Młodych Zespołów Jazzowych Jazz Juniors w Krakowie. http://www.jazzjuniors.pl/program/ Podobno w Polsce mamy najwięcej rokrocznych festiwali i konkursów jazzowych w Europie.
  12. Jacek75 , Hoo-Lec jak to jest? Samochód stoi pod domem i odbiera sygnał radiowy stacji której nie mogę tak dobrze chwycić w domu, choć mam antenę na wysokości pierwszego piętra. Wydawałoby się że im antena domowa wyżej zamocowana i odpowiednio ukierunkowana, tym sygnał silniejszy. Tymczasem w samochodach sygnał jest bdb pomimo braku wysokości i ukierunkowania anteny. Więc jak to jest? Co jest anteną w samochodzie? Czy to są inne rozwiązania techniczne?
  13. Skalpel jest chyba jedyną polską grupą wydawaną przez Ninja Tune, a mają zacne grono. W tym roku w Krakowie wystąpili od nich Panowie z Young Fathers jako support i uzupełnienie Massive Attack. Dobry koncert. https://ninjatune.net/artists-all
  14. Radio Kraków, Hej! Ostatnio natrafiłem na audycję rozpoczynającą się o godz. 0.00 w sobotę tzn. z piątku na sobotę. "Radiowy Jazz Club Helikon" prowadzony przez Panią Paulinę Galisz i Pana Antoniego Krupę. W ostatniej prezentowano koncerty Milesa Davisa i pewnie podobnie będzie w kolejnych, gdyż jedna godzina poświęcona jest cyklowi: Muzyczny Świat Milesa Davisa. Można przenieść się do małych klubów i usiąść blisko muzyków. Polecam całą mocą mojego wzmacniacza klasy A. http://www.radiokrakow.pl/audycje/helikon/
  15. Co robi za antenę radiową w samochodzie? Dlaczego te anteny lepiej zbierają sygnał niż domowe?
  16. Nawiązując - hmm – do swojego postu nr 270 wskazującego na dwa utwory Roberta Waytt nie mogę się oprzeć by nie napisać: co za Gość! Płyta Rock Bottom (1974) z której pochodzi przywołany Little Red Riding Hood Hit The Road, przejęła mnie w całości. Należy do albumów które się nie wyczerpują. Śpiew Roberta Wyatt przenosi niebywałą ilość emocji, a muzyka jest budowana z zaskakujących fraz. Mam wrażenie jakbym słuchał spektaklu muzycznego gdzie aktorami są dźwięki wydobywające się z instrumentów. Little Red Riding Hood Hit The Road to wyraźnie biograficzna opowieść. Trąbka - Mongezi Feza - co za Muzyk! Facet strzela dźwiękami jak z AK42 by opowiedzieć swój element historii, a sieje dźwiękiem tak, że nie można odejść. (Motyw z tego utworu pojawia się i w późniejszej twórczości - Was A Friend, Shleep 1997, czy gdzieś jeszcze nie wiem?). Po tym utworze - Alifib, jest jak opadnięcie emocji i konieczne uspokojenie. Ciąg dalszy płyty, jest dalszym ciągiem historii R. W. - Alife. Partnerka P. Roberta pochodziła z Podhala, co słychać na Little Red Robin Hood Hit The Road. Po liźnięciu twórczości Roberta Waytt mogę bez obiekcji napisać, że jest on prekursorem nurtów ambient, rock opera i ojcem trip hop. Nie spotykany Artysta z nie bywałym życiorysem. Jego twórczość jest pełna przedziwnej muzyki, tygodnie słuchania nie wiem czy pomogą odszukać wszystkie Perły...
  17. Little Red Riding Hood Hit The Road, Robert Wyatt, świetna muzyka! Kto to tak dmucha? Little Red Robin Hood Hit The Road, tak samo świetnie, inaczej! Skrzypce z Podhala! p.s. trębaczem jest - Mongezi Feza.
  18. Soft Machine odsłuchiwałem wzdłuż i wszerz przez ostatnie cztery dni. Od Jedynki (1968) do Siódemki (1973) włącznie. Muzyka tak rozbudowana, wielowątkowa, że by ja dobrze poznać trzeba tygodni... Ogólnie nie jest łatwa w odbiorze, wymaga od słuchacza skupienia. Nie można jej pozostawić samej sobie i oderwać się, bo nie daje łatwo do siebie wrócić. Trzeba poczekać na nowy utwór i podążać za nim. Byłem zaskoczony tym, że Spotify podaje liczbę słuchaczy Soft Machine w tym miesiącu na ponad 29.000! To chyba nie możliwe, zwłaszcza że najwięcej osób ma ich słuchać w Mexico City - 462, Santiago ? 424, Sztokholmie ? 405, Londynie ? 300 i podobnie w Brooklinie. Łącznie z miast to tylko ok. 1600, i nie pokazują Myślenic, a przecież ostatnie cztery dni nabiły licznik ? Aktualnie najbardziej podoba mi się Jedynka. Przystępna i różnorodna, bliska rocka. Świetnie nagrane wszystkie instrumenty i wokal. Zaskoczyła mnie szczególnie perkusja, dźwięki blach i bębnów. Na tej płycie jest też Perła, doskonale oprawiona! Późniejsze albumy to popisy instrumentarno-kompozytorskie, w dobrym tego słowa znaczeniu. Dodam że pierwszego dnia odsłuchów żona wyprosiła mnie z domu, błagając o chwilę ciszy. Kontynuowałem w pracy. By było łatwiej, zapowiedziałem że to eksperyment poznawczy i obserwowałem reakcję muzykalnej skądinąd osoby, która zmuszona jest słuchać wraz ze mną. Po czterech dniach zauważyłem że odetchnęła, kiedy znowu zagrało Radio Kraków. To nie jest muzyka tła. Przy okazji miałem okazję porównać brzmienie i realizację Perły na dwóch zestawach hi fi, domowym z lat 90-tych i w pracy z lat 70. Muszę to jeszcze osłuchać, ale lepiej brzmi na dawnym sprzęcie ... p.s. W sumie to tylko 29 tys.
  19. belfer54 W nowo założonym wątku może być tak samo. Tytuł można zmienić albo i nie, jak uważacie. Może dałoby się go wyczyścić z pojedynczych wpisów... Nastąpił postęp w odbiorze sygnału Dwójki u mnie w domu (jeszcze zostało miejsce pracy). Zamontowałem na zewnątrz antenę typu bat, nawet nie tak wysoko bo na balkonie II piętra i mam wystarczający do słuchania sygnał. Na antenie zew. odbieram Dwójkę, a na miedzianym drucie wewnątrz pokoju Trójkę. Doceniłem dwa wejścia antenowe w odbiorniku z przełącznikiem A lub B. Niedawno myślałem że to mało potrzebne rozwiązanie, a tymczasem jak znalazł. Co do słuchania w samochodzie: czy nie uważacie że dobra muzyka broni się sama?
  20. Zastanawiam się jak to jest że w samochodzie odbieram Dwójkę, a w domu, pomimo anteny umieszczonej znacznie wyżej od poziomu dróg, nie. Może to pytanie do uczestników wątku o radiu w samochodzie?
  21. Z przyjemnością posłucham ich po kolei. Jak to dobrze że wciąż jest tyle świetnej muzyki której nie znam i na co życia mi nie starczy.
  22. Zabieram się zatem za słuchanie Soft Machine. Mam dużo do nadrobienia.
  23. Szanowny Wpszoniaku, miło jest dowiedzieć się czegoś, czego się nie wie, a u mnie wiedza muzyczna nie bardzo bogata. Więc na czuja tak napiszę. W zasadzie każdy muzyk pozostaje pod czyimś wpływem. Fusion nie zrodziło się w pustce a było częścią - jak piszesz - rewolucji muzycznej. Nie ma w tym nic dziwnego że w USA pojawili się m.in. F. Zappa, M. Davis, w W. Brytanii np. Soft Machin, The Cream, i Weather Report. To tam tworzyła się muzyka rozrywkowa (i w zasadzie nadal się tak dzieje). W Polsce realnego socjalizmu rewolucja kulturalna była nie do pomyślenia, na straży czego stały milicja i zastępy ormo. Kanałem przepływu muzyki było jak sądzę wyłącznie Radio Luksemburg, ale i ono nie podejrzewam by puszczało Soft Machine i podobną awangardę. Kurtyna żelazna działała, a zamknięcie było dość szczelne. Z pewnością docierały albumy z za oceanu i wysp, ale można sobie wyobrazić jakim rarytasem były. To porównanie skrajnie różnych warunków napawa mnie zdumieniem że w Polsce, i w USA, w tym samym czasie, powstają dwa zespoły grające podobnie nowatorsko (widzę że termin awangarda wydaje Ci się przesadny). Nie wiem w jakich składach grali wcześniej muzycy Laborki, ale przecież WR nie słuchali, bo jej jeszcze nie było. Nie wiem też nic o tym, by był wtedy w Europie inny zespół grający to co później nazwano fusion. Polska w tym czasie raczej nie miała muzycznie światu niczego do zaprezentowania, a tymczasem pojawiło się Laboratorium i namieszało. Opowiadał mi pewien Londyńczyk z tamtego (Twojego jak sądzę) pokolenia, że jak usłyszeli byli pod ogromnym wrażeniem. I o tym zespole się mówiło. A Bundles Soft Machine, które wpada w fusion, to przecież 1975 r., całe pięć lat później i skąd jego muzycy czerpali inspirację, nie wiem.
  24. Posłuchałem i nie zawiodłem się. Transmisja trwała zaledwie niecałą godzinę, a Panowie w tym czasie ledwo się rozkręcili, co było słychać soczyście. Druga cześć której wczoraj nie było na żywo, została na szczęście zarejestrowana i można spodziewać się jej emisji w audycji u Pana Piotra Metza w jego Liście osobistej, oczywiście w Trójce. Koncert skończył się a ja postanowiłem odświeżyć sobie nieco muzykę Fusion, by dokonać pewnych porównań. Panowie: Janusz Grzywacz, Marek Stryszowski, Wacław Łoziński, Edmund Mąciwoda, Maciej Górski i Mieczysław Górka, jako Laboratorium zaczęli tworzyć w 1970 roku, w czasach kiedy dopiero co skończył urzędować towarzysz Władysław Gołumka, a zaczął I sekretarz Edward Gierek. Co by tu dużo nie mówić, były to czasy trudne, szare i zamknięte na wszystko co inne od gustów towarzyszy siermiężnych. W takich warunkach powstaje grupa który tworzy muzykę której wcześniej nie było ? Fusion. Mniej więcej w tym samym czasie w USA powstaje Weather Report. Jak podaje Wikipedia: Weather Report, powstała z inicjatywy muzyków grupy Milesa Davisa, którzy nagrali na przełomie lat 60. i 70. dwa zasadnicze dla jazzu albumy: ?In a Silent Way? i ?Bitches Brew?. Stałe jądro zespołu stanowił duet Joe Zawinul i Wayne Shorter. Członkami zakładającymi zespół w roku 1971 oprócz Joego Zawinula i Wayne?a Shortera byli Miroslav Vitous, Alphonse Mouzon oraz Airto Moreira. Początkowo grupa była formacją rytmiczną (co stało się później kanonem muzyki fusion)." Po dwóch stronach Globu, w skrajnie różnych systemach państwowych, powstaje ten sam rodzaj muzyki, później klasyfikowanej jako jazz fusion. Z jednej strony warunki do jego powstania stworzyła amerykańska wolność i otwartość, a z drugiej, zamknięcie i represyjność. Słuchałem dzisiaj Weather Report i słuchałem wczoraj Laboratorium, każdy może sprawdzić jak wypada to porównanie. Dodania wymaga, że w latach 70 w europejskiej muzyce jazzowej, Laboratorium było awangardą, a świat dopiero przygotowywał się na fusion. https://pl.wikipedia.org/wiki/Laboratorium_...C5%82_muzyczny)
  25. Panie i Panowie, w Trójce aktualnie trwa transmisja koncertu LABORATORIUM! Zespołu który wyprzedził swoje czasy.
×
×
  • Utwórz nowe...