-
Zawartość
13 015 -
Dołączył
-
Ostatnio
Posty napisane przez Kraft
-
-
3 minuty temu, Janusz Duryn napisał:
a tak się staram w tym temacie.
Właśnie coś słabo. Ludziska jednak wybierają Prymy. Ale może to i lepiej. Dzięki temu jesteśmy obaj w ekskluzywnym klubie;)
-
Czyli wśród piszących na wątku mamy 3:1 dla Sonusów (Janusza nie liczę, bo kupił swoje AQ przed założeniem tematu, a do tego ma Hawki a nie tytułowe Owle). Kto następny?
-
No to rzeczywiście kusząca oferta na te Owle. Tylko co, jak Ci nie podpasują? Jak kupujesz w sklepie, to możesz oddać. Janusz kupił w ciemnio i jest zadowolony. Ja kupiłem po odsłuchu i jestem zadowolony. Jednak te słuchawki mają też swoich przeciwników. Nie wiadomo do której grupy Ty się zaliczysz.
-
Hm... Dziwne te oferty. Kupione w grudniu, jeszcze zapieczętowane za 1220 zł? To po co gość je kupował? Żeby w miesiąc stracić parę stówek nawet ich nie słuchając?
-
Być może Prymy przeszły bez echa, bo kosztowały 2300 zł, a to zupełnie inna sytuacja od obecnej. Dzisiaj porównując je do Momentum M2, które kupiłem parę lat temu za kwotę zbliżoną do obecnej ceny Sonusów, muszę stwierdzić, że Prymy są od Momentum lepsze. Oferują dźwięk wyższej klasy. W tym kontekście zakup Sonusów jest dobrą lokatą, szczególnie, że jakością wykonania przebijają i tak świetne pod tym względem Sennheisery.
-
Kolega nalegał, by mu doradzić, to teraz ma;).
Owle i Prymy są aktualnie oferowane po tak korzystnych cenach, że co się nie wybierze, będzie to dobry zakup. Czym się tu stresować?
-
No jak do szuflady, to zdecydowanie Sonusy. Są mniejsze;). A tak poważnie, to Ci współczuję.
Audioquestom luksusu też nie można odmówić. Skóra (fakt, że trochę niepachnąca), płynne drewno, skomplikowane zawieszenie muszli, jeszcze bardziej skomplikowane membrany (membrany Sonusów to jednak masówka) i do tego wszystkiego jeszcze audiofilski kabelek. Też jest na bogato.
-
I co @jazz4u, dokładasz do Owli, czy zostajesz przy zamiarze kupna Sonusów?
Jest jeszcze jedna sprawa poza dźwiękiem. Jak się założy na głowę Owle i Sonusy (bez puszczania muzyki!), i pomyśli, w których z nich wolę spędzić 5000 godzin, to wychodzi, że w Owlach. Są bardziej komfortowe.
-
@jazz4u, przesłuchałem cztery utwory z Twojej listy:
Tomasz Stańko - So Nice
Miles Davis - Great Expectations
Patricia Barber - Narcissus
Billy Cobham - Quadrant 4
Różnice między słuchawkami są ewidentne. Problem, jak je opisać, żeby przekaz był czytelny, ale żeby nie przejaskrawić sprawy. Właściwie mogę napisać to samo, co pisałem po odsłuchu wcześniej słuchanych utworów, czyli, że Owle grają spokojniej i w większej przestrzeni, Prymy trochę jakby wyraźniej i bliżej słuchacza. Niestety to nie oddaje istoty sprawy. Przyszło mi do głowy takie porównanie. Możemy porównywać smak borowika ze smakiem łysiczki lancetowatej, ale co byśmy na ten temat nie powiedzieli, nie odda to faktu, że ten drugi jest grzybkiem halucynogennym. Co z tego, że Prymy mają nieco precyzyjniejszy bas i lepiej brzmiące, bo bardziej metaliczne talerze. Odlot zapewnią nam Owle. Mają one w sobie właśnie coś psychoaktywnego, co pobudza mózg do innego postrzegania muzyki. Lepiej chyba nie uda mi się tego opisać.
Wracając jeszcze do precyzyjniejszego basu w Prymach, to np. w utworze Cobhama był to dla mnie minus. Ta bardzo szybka, ale pudełkowo brzmiąca stopa lepiej zabrzmiała po dodaniu lekkiego zmiękczenia w Owlach. Nerwowy utwór Davisa też bardziej podobał mi się na Owlach. Nie zmienia to jednak faktu, że Prymy grają bardzo dobrze i można się płynącą z nich muzyką cieszyć. Co nie wybierzesz będzie co najmniej dobrze.
PS bardzo ładny ten Stańko.
-
2 godziny temu, JacSantana napisał:
Prymy pięknie pachną
Za to Owle pośmierdują. Obecnie już mniej niż na początku, ale jednak. Nie jest to może zapach ze sklepu z tanimi butami, ale blisko:( Naturalna skóra górą nad proteinową.
-
@JacSantana, utworzyłem oddzielny wątek o Prymach. Zachęcam do dzielenia się uwagami również tam.
-
Inicjuję wątek o jedynych (jak na razie) słuchawkach uznanego włoskiego producenta kolumn firmy Sonus faber. Treści częściowo będą powtórzeniem tego, co już pisałem o Prymach w temacie o słuchawkach NightOwl, ale uznałem, że Sonusy są tak ciekawymi konstrukcjami, że zasługują na oddzielny wątek. Ich aktualnie niska cena wpływa na wzmożone zainteresowanie, myślę więc, że możemy liczyć na wpisy także innych świeżo upieczonych posiadaczy lub osób je testujących.
Na początek unboxing.
Słuchawki dostajemy zapakowane w bardzo ładne kartonowe pudło z wysuwaną szufladką na akcesoria. Choć inni producenci na tym, ale i niższym poziomie cenowym, oferują często gustowne kuferki, to jakoś tym kartonem nie czuję się rozczarowany. Opakowanie ma klasę. Słuchawki musimy sobie złożyć sami, łącząc za pomocą pomysłowych zatrzasków muszle z pałąkiem. Sama konstrukcja jest genialna w swojej prostocie. Gwarantuje, jak przypuszczam, bezawaryjne użytkowanie słuchawek przez bardzo długi czas, choć niestety do mojej głowy nie udało mi się słuchawek idealnie dopasować. Troszeczkę odstają dołem od głowy. Być może trzeba siłowo dogiąć pałąk, ale nie zamierzam teraz tego próbować. Jak już jesteśmy przy komforcie, to oceniam go na 4, głównie dlatego, że pady są dość sztywne. Mimo, że pady są niewielkie, to dzięki cienkim krawędziom zapewniają wewnątrz wystarczającą ilość miejsca dla uszu. Są też dość głębokie, więc małżowiny nie ocierają nam się o przegrodę z membraną.
Teraz największy atut Sonusów - wzornictwo i jakość wykonania. Co tu dużo gadać, słuchawki są piękne. Włoskie wzornictwo po raz kolejny potwierdziło swoją klasę. Starannie dopracowane detale dopełniają obrazu całości i mile dopieszczają ego posiadacza. Kto by nie chciał posiadać loga Sonus faber wygrawerowanego na solidnej bryle aluminium ręka w górę? Oprócz aluminium mamy też stal, szkło i kilka rodzajów prawdziwej skóry. Ani grama plastiku. Cudownie! Takie luksusy kosztują obecnie mniej niż 1000 zł (dzięki promocjom i wyprzedażom). Kowalscy - cieszmy się! Przypominam, że regularna cena Sonusów wynosiła 2300 zł, co bardziej odpowiadało zarówno jakości wykonania, jak i renomie firmy.
CDN
-
9 minut temu, jazz4u napisał:
Dzięki za fatygę
Dzięki temu rozszerzam swoje horyzonty muzyczne.
-
No to zapodaj kilka swoich ulubionych utworów. Odsłucham i opiszę, jak je odebrałem na obu modelach.
-
Gdzie je oferują? Pady też można dokupić?
-
5 minut temu, MobyDick napisał:
Właśnie daje taką możliwość. Ich kształt, wielkość i krótki, giętki kabel ułatwia to. Owle trochę gorzej nadają sie do używania poza domem i ich przewód jest bardzo sztywny do rozgałęzienia.
Używanie Owli na ulicy, to już będzie przekroczenie granicy perwersji. Są wielkie i mają skomplikowaną, na oko delikatną konstrukcję. Po tygodniu wszystko będzie pourywane. Ostanie się tylko gruby kabel;)
-
3 minuty temu, JacSantana napisał:
Natomiast możliwość dokupienia BT uważam za bardzo rozsądne rozwiązanie.
Jak dokupienia? BT do Prym kosztuje obecnie -500 zł. To Sonus Ci płaci grubą kasę, żebyś wziął ten adapter;)
-
22 minuty temu, JacSantana napisał:
Po czym wnosisz? Moim skromnym zdaniem gdyby były dedykowane do telefonów to miałyby wbudowany BT. Pomijam już fakt że w regularnej cenie były znacznie droższe od większości telefonów a to już trochę ekonomiczny nonsens.
I Prymy i Owle mają konstrukcję zamkniętą i krótkie kable ze sterownikiem. Prymy są dodatkowo dość niewielkie (porównywalne z Momentum, które są przecież dedykowane do zastosowań mobilnych) więc na pewno jest sens używać ich mobilnie. A że cena sugerowana była wysoka? Kto bogatemu zabroni nosić po ulicy drogie słuchawki, np. sparowane z ajajajPhonem.
-
@MariuszZ, bardzo Ci dziękuję za to "ciekawy wątek". Byłem wielokrotnie krytykowany za tzw. "przeklejanie internetu". Osoby, którym obiektywne dane zakłócają ich ezoteryczną wizję świata audio starały się zdyskredytować moje działania argumentując, że po co zamieszczać je na forum, że jak ktoś będzie ciekawy jakiś danych, to je sobie poszuka sam w internecie. Absolutnie się z tą argumentacją nie zgadzałem, a Twój wpis świadczy o tym, że miałem rację, że jednak warto zamieszczać obiektywne dane, nawet jeśli są jedynie "przeklejone". Skoro osoba taka jak Ty, odnoszę wrażenie, że zorientowana nieco w temacie, przeczytała wątek, to argument o jego niepotrzebności został raz na zawsze rozbrojony.
-
1
-
-
Słuchawki Audioquest NightOwl to prawdziwy koń trojański. Podstępnie przemyciły do mojego domu coś, czego świadomie nigdy bym do niego nie wpuścił - audiofilski kabel. Zabrakło mi czujności, choć przecież można się było tego spodziewać przy zakupie produktu firmy kablarskiej. Stało się. Przecież go nie wyrzucę. Skoro już zostałem akolitą kablarstwa, to opiszę, jakie to cudo posiadam. Przede wszystkim kabel jest wykonany z miedzi beztlenowej o wysokiej czystości, co redukuje ewentualne zniekształcenia sygnału. Jest to przewodnik typu Long-Grain Copper (LGC), czyli miedź o strukturze ciągnionego kryształu. Ścieżkę do sterowania telefonem została w kablu specjalnie odseparowana od obwodu audio, by w żadnym stopniu go nie zakłócała (być może dlatego kabel jest taki gruby). Porządny kabel wymaga nie mniej porządnych wtyczek, dlatego producent zaopatrzył go we wtyki wykonane z miedzi z dodatkiem telluru (Tellurium Copper), dzięki czemu stop jest łatwiejszy do obróbki. Wtyki takie mają gładszą powierzchnię, co skutkuje lepszą jakością platerowania, lepszym łączeniem i, co najważniejsze, ulepszoną transmisją sygnału. Wtyki i dołączony do kabla adapter Jack zostały, podobnie jak najlepsze złącza AQ, pokryte warstwą srebra (Direct-Silver).
-
3 godziny temu, dzarro72 napisał:
muzyka kameralna ale na tej drugiej znacznie łatwiej wyłapać różnice między mp3 a FLAC. Na rocku rzeczywiście często nie słychać różnicy.
Czy różnicę na muzyce kameralnej wyłapywałeś w ślepym teście?
-
@Jan Piskór, nie powiedziałem, że nie ma dużych różnic na korzyść Hawków. Akurat w utworach. które podałeś różnice były mniejsze, ale ogólnie są jednak duże. Hawki i Prymy grają inaczej. Trzeba obu modeli koniecznie spróbować posłuchać samemu.To nie jest ten sam dźwięk, tylko w Hawkach trochę lepszy. Mi się podobają i jedne i drugie, ale Hawki jednak bardziej, przynajmniej w większości repertuaru, który dotychczas odsłuchiwałem. Ich siła spokoju jest niesamowita. No i większy komfort noszenia Owli to też niebagatelną zaleta.
Momentum bym odpuścił. Słuchałem na nich dość długo i byłem zadowolony, ale jednak Hawki i Prymy to wyższa liga, szczególnie jeśli chodzi o oddanie przestrzeni i niuansów. Z duetów: lepsze słuchawki+gorsze źródło lub gorsze słuchawki+lepsze źródło wybrałbym zdecydowanie rozwiązanie pierwsze. Żadne źródło nie zrobi z Momentum Hawków czy Prym.
-
Żeby nie było, to Hawki też mają krótki kabel, tak samo jak Prymy.
-
@Jan Piskór, odsłuchałem "Fawkes The Phoenix" i "Gilderoy Lockhart". Ten drugi chyba po dziesięć razy na Hawkach i Prymach. Powiem, że to nie jest najlepszy repertuar do porównywania tych słuchawek. Raczej zaciera różnice niż je uwypukla. Brak smaczków stereofonicznych, instrumenty grają raczej razem szerokim frontem, a nie każdy w konkretnym miejscu, ospałe basy, brak instrumentów perkusyjnych. Z tych dwóch wykonań, Hawki grały obszerniejszą przestrzenią (ale to ich znak firmowy), za to w Prymach trochę bardziej zaznaczały się instrumenty, które "wychodziły" z orkiestry z krótkimi partiami. Ogólnie chyba wersją Sonusów była ciekawsza.
yamaha a-s701 lub yamaha r-n803d
w Stereo
Napisano
Czy to odnosi się także do polecanych przez Was często NAD-ów? Czy C368 i C388 zaczynają grać wyraźnie gorzej po włożeniu do nich modułów MDC? Czy z dołożonym BluOS czy HDM-2 tracą dynamikę i czystość dźwięku? Robiliście takie porównanie?