-
Zawartość
13 484 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Kraft
-
Cytat z recenzji zestawu 6006 w AV (dotyczy połączenia CD - wzmacniacz) "...dźwięk w połączeniu cyfrowym okazał się całościowo lepszy niż po analogu. Nastąpiło niespodziewane wygładzenie prezentacji. Brzmienie nabrało większej szlachetności przy jednoczesnej poprawie czystości. Dzięki temu mogłem grać głośniej uzyskując przy tym lepszą dynamikę." i jeszcze fragment recenzji z Audio "...połączenie analogowe; w takim wariancie brzmienie Marantza jest dobrze wypełnione, plastyczne, delikatnie zaokrąglone, ale też dość jasne i bezpośrednie [...] Połączenie cyfrowe daje rezultaty bardziej jednoznaczne, wówczas owa jasność nie tyle się nasila, co łączy z wysoką rozdzielczością i dynamiką, cały przekaz staje się jeszcze bliższy a jednocześnie przejrzysty..."
-
tu masz coś dla amatora Klipschów https://www.olx.pl/oferta/wysokiej-klasy-re...f58cf9;promoted
-
b]Kraft[/b] Słuchałem Denona Pma 1500 r na Loudness i w tym moim nieszczęsnym pomieszczeniu bas się pojawił, ale ogólnie dźwięk mi się nie podobał tego Denona bo wysokie tony strasznie mnie drażniły. W NAD są zupełnie inne. bo loudness podbija jednocześnie niskie i wysokie tony, wiec to nie jest rozwiązanie dla Ciebie. Już lepiej przekręcić samą gałkę od regulatora niskich tonów. Zastanów się nad tymi monitorami. Kup np. używane za 300 zł, lub nowe za 500-600 zł a po pół roku je sprzedaj. Zagrają lepiej niż duże kolumny w zbyt małym pomieszczeniu. Przerabiałem już ten temat.
-
... i kolejne 3 "klocki" drożej w stosunku do Marantza ?? W Q21 promocja na Marantza. Zestaw za 5999 zł
-
"Póki co po prostu bym słuchał na funkcji Loudness po cichu a następnie po przeprowadzce już normalnie na Direct..." Nie wiadomo, czy loudness pomoże. Może lepiej kupić jakieś tanie monitory do późniejszej odsprzedaży. Ja mam Monitor Audio MR1 w pokoju 10m2 i basu absolutnie nie brakuje. Jest nawet potężny.
-
Jak ma być duży i tani monitor to może STX F-130 n. Powinien dać radę na 20m2, ale nie wiem czy ładnie gra. Trzeba by odsłuchać.
-
Może MONITOR AUDIO MR2? Mają dość przyjemny bas z polipropylenowych membran, więc powinny do tej Yamahy pasować. To chyba najtańsza opcja, choć nie jestem pewien, czy te 20m2 to dla nich jednak nie ciut za dużo.
-
Proponuję kupić w miarę tani kabel uznanej firmy i będziesz miał spokojną głowę. Inaczej będziesz ciągle myśleć, czy może jednak kable "grają" i kabelek nie psuje Ci dźwięku. Myślę, że jakieś 250 zł za interkonekt i 50 zł/mb za głośnikowy, to sensowny kompromis do elektroniki za około 5000 zł. Za te pieniądze kupisz sobie święty spokój;). Jeśli masz tańszy sprzęt, to odpowiednio zmodyfikuj podane kwoty, ale pieniądze stosunkowo niewielkie, więc nie sensu cisnąć. Aha. Takie za 10 zł szybko przestają grać. Ukruszają się, rozlutowują itp. Jak już, to kup jednak coś trochę droższego (może polskiego Cabletecha - są tanie i solidnie wykonane)
-
PM8005 podczas grania (potencjometr na 9.00) nie nagrzewa się bardziej niż jakieś 40 stopni, więc luz. O dziwo NA6005 nagrzewa się podobnie.
-
Bardzo ładny. Też mam srebrny. Marantz trafił z tym odcieniem. Przywodzi na myśl stal nierdzewną i daje wrażenie niezwykłej solidności urządzeń.
-
Nic nie jest proste. Ja kupiłem PM8005 i NA6005 i wysokości ich nóżek różnią się o kilka milimetrów. Jak stoją koło siebie, to widać różnicę.
-
W tych pieniądzach, to chyba tylko Yamaha a-s701 + Yamaha cd-n301 Onkyo A-9755/Onkyo A-9050 + Onkyo C-N7050
-
Właśnie zakupiłem do BX6 lepszy wzmacniacz niż R-N500, to za kilka dni wypowiem się, czy te kolumny są za słabe do lepszego sprzętu, czy nie. Wydaje mi się, że mają potencjał, ale wszystko się okaże.
-
Posiadam te kolumny podłączone do Yamahy R-N500 i nie gra to źle, pod warunkiem, że nie jest się miłośnikiem rocka czy mocnego basu. Yamaha A-S501 to ta sama klasa sprzętu co R-N500, a ustępuje amplitunerowi znacznie funkcjonalnością. Może warto zamiast R-N500 skierować swoje zainteresowanie na model R-N602, który ma innego DAC-a, trochę większe elektrolity i ponoć gra trochę inaczej, z lepszym wypełnieniem dołu. Ma też znacznie bardziej rozbudowane funkcje odtwarzacza sieciowego.
-
Proponuję jeszcze wziąć pod uwagę zestawienie NAD C356 plus Bluesound Node 2 (razem jakieś 5000 zł). Powinno zagrać lepiej niż Yamaha RN602. Ewentualnie jakiś wzmacniacz z USB-B (np. Rotel A12) plus ładny, mały laptop jako źródło. Cena też koło 5000 zł i jakość dźwięku też lepsza niż z niedrogiego amplitunera.
-
Jeśli jeszcze nie czytałeś, to zapoznaj się z recenzjami tych aplitunerów. Coś niecoś się o nich dowiesz. http://audio.com.pl/testy/stereo/amplitunery-stereo http://www.avtest.pl/amplitunery-stereo
-
Teoretycznie jakość tego co usłyszymy może zależeć od kilku czynników. Nawet w ramach tego samego sprzętu i zawartego w nim DAC-a, różnice mogą pochodzić z różnych układów scalonych, które obsługują poszczególne źródła (USB, sieć) do tego jitter różny dla różnych źródeł (ewidentnie wychodzi w pomiarach) itd. W przypadku dwóch oddzielnych klocków, ilość tych zmiennych jeszcze rośnie. Możliwe, że da się to usłyszeć. Porównanie dwóch plików niewiadomego pochodzenia utrudnia też fakt, że mogą to być różne mastery tego samego nagrania. Wytwórnie przygotowują przecież co jakiś czas nowe wydania płyt, poprawiając (lub pogarszając) ich brzmienie. Też kiedyś usłyszałem, że coś, co nie powinno zagrać lepiej, tak właśnie zagrało. Hi-Fi jest pełne niespodzianek;)
-
Od strony teoretycznej ani CD ani LP nie mają prawa zagrać lepiej niż nieskompresowany plik. W CD do zapisanego na płycie pliku dochodzą ewentualne błędy odczytu. Jeszcze gorzej wygląda sprawa z LP. Od lat LP nagrywane są z plików cyfrowych, więc nie mogą mieć nad nimi przewagi. Do tego dochodzi niedoskonałość fizyczna nośnika i bardzo problematyczny odczyt za pomocą igły. LP może zabrzmieć inaczej niż plik, ale z pewnością nie może zabrzmieć wierniej. Zawsze będzie to mniej lub bardziej zniekształcone brzmienie.
-
Spostrzeżenia Pana Kulpy dotyczą odtwarzania za pomocą tego samego DAC-a. Akurat w tym przypadku dopatrywanie się jakiegoś spisku jest o tyle chybione, że komputer zasadniczo każdy ma, więc nie można w tym przypadku liczyć na nakręcenie jakiejś sprzedaży. Pliki też są tańsze od nośników fizycznych, więc i tu się nie zarobi promując pliki.
-
Witaj, dwa lata temu miałem podobny dylemat i zdecydowałem się na Yamahę (R-N500). Do tego kupiłem kolumny Monitor Audio Bronze BX6. Ogólnie byłem z tego zestawu bardzo zadowolony. Gdy znalazło się odpowiednie ustawienie dla kolumn, to stereofonia była niezła, szczegółów nie brakowało i ogólnie było miło. Jedyny mankament do niedostatek basu. Moje pomieszczenie ma 25 m2, więc obawiam się, że u Ciebie może tego basu jeszcze bardziej brakować. Dlatego proponuję szukać kolumn które tego zakresu nie żałują. Po drugie ja bym dołożył 300 zł i kupił wyższy model RN602. Pod względem budowy wewnętrznej to solidniejsza i bardziej zaawansowana konstrukcja. Do tego ma bardzo dobre recenzje, a o RN402 na razie nic nie wiadomo. Na marginesie dodam, że Yamaha wystarczyła mi na dwa lata. Własnie ją wymieniam na coś, mam nadzieję, lepszego.
-
Ponoć Na6005 jest bardzo "muzykalny", a z kolei PM8005 odwrotnie - nie wybacza słabo zrealizowanym płytom. Tak sobie myślę, że ich połączenie może być więc dobrym kompromisem. Wkrótce się okaże.
-
Dzięki za podzielenie się spostrzeżeniami. Jeśli będą jakieś różnice pomiędzy odtwarzaniem z pendrajwa i sieci, to mogą one być spowodowane legendarnym jitterem, różnym dla różnych źródeł. Niektórzy ten Jitter słyszą, inni nie. Pan Kulpa go słyszy doskonale i u niego muzyka przez USB-audio (nie mylić z USB-A do którego podłącza się pendrajwy) gra prawie zawsze znacznie lepiej niż przez sieć. Teoretycznie to możliwe, więc kto wie. Co do NTFS to chyba standard, że odtwarzacze strumieniowe go nie rozumieją. Pozdrawiam
-
Dziekuję za uwagi, ale Yamaha jednak odpadła, bo nie ma jej z czym sparować. Jedyny obecnie strumieniowiec Yamahy CD-N301 to jednak zbyt prosta konstrukcja. Dodatkowo taki zestaw jest sporo droższy. PS pisząc PM6006 masz na myśli PM8005? Bo ja się zdecydowałem właśnie na ten drugi.
-
Co do różnicy CD kontra plik, to chyba sam możesz najlepiej odpowiedzieć na to pytanie, bo masz idealny zestaw do tego typu testu;). Z lektury miesięcznika Audio-Video wynika, że pan redaktor Kulpa często słyszy taką różnicę. Masz szansę potwierdzić albo obalić tę teorię. Do dzieła! Znalazłem taki cytat z recenzji Marantza NA8005 autorstwa Filipa Kulpy (Audio-Video 2014/5) Już miniaturowy MacBook [...] pokazał, jak wyraźny postęp mamy w jakości brzmienia względem krążków CD. [...] Najoględniej rzecz ujmując, asynchroniczne połączenie USB zdewaluowało poczucie wartości fizycznych krążków jako medium, służącego do bezpośredniego odtwarzania muzyki. W połączeniu z komputerem poprawiło się dosłownie wszystko. Zniknęło poczucie rozmycia średnicy. Dźwięk zyskał na głębi, różnicowaniu planów, plastyczności, różnicowaniu barw. Stał się głębszy, lepiej zogniskowany, mniej tekturowy, mniej płaski, bardziej dźwięczny, momentami także cieplejszy, całościowo lepiej nasycony. [...] Wyraźnej poprawie uległ nawet bas. Kontrabas z najnowszej płyty Agi Zaryan, odtwarzany z CD,był pustawy, nieco kartonowy. Z komputera okazał się wyraźniejszy, lepiej zdefiniowany, czystszy, głębszy. Zresztą, obserwacje te powtarzały się w przypadku każdego materiału. Różnica pomiędzy odczytem USB a CD była tak duża, że aż niewiarygodna. [...] Zaznaczę dla jasności, że cały czas mowa o odtwarzaniu standardowego materiału ?red book? 16/44,1. Poczucie przestrzenności dźwięku, nasycenie barw były tak dobre, że w relacji do ceny oceniam je na 9 punktów, może nawet na 9,5 (w skali 10-stopniowej), podczas gdy z płyt CD maksymalną oceną, jaką bym przyznał, byłoby 7,5.