oktagon

Życzę Ci aby życie zaskakiwało Cię pozytywnie w sposób jaki zdarza mi się ostatnimi czasy. Jak już myślisz że nie może być lepiej, to się mylisz. Tak czy owak - ważne jest tu i teraz .

Na sam początek zakwestionuję sam sens kupowania odtwarzacza CD. W chwili obecnej odtwarzacze CD są w odwrocie - ich sprzedaż systematycznie maleje, i wiele firm zwyczajnie zarzuciło ich produkcję. Praktycznie rzecz ujmując, kupowanie nowego odtwarzacza CD ma sens tylko wtedy, gdy można go używać w dwojaki sposób: jako tradycyjny odtwarzacz CD, oraz jako jako DAC dla plików muzycznych z komputera. Szukałem informacji na stronie internetowej Yamahy dotyczącej tego odtwarzacza, ale nie znalazłem odpowiedzi, czy ten CD ma jakiekolwiek WEJŚCIA cyfrowe?

Jako szczęśliwy posiadacz kolumn Yamaha Soavo 3, postanowiłem napisać swoja własna recenzję tych kolumn. Jak do tej pory, na próżno by szukać w internecie jakichkolwiek opinii na ich temat. Dostępne są tylko dane techniczne zamieszczone na stronie Yamahy. Rynek kolumn w Europie jest tradycyjnie zdominowany przez producentów europejskich, a produkty np. japońskie czy amerykańskie, nie maja zbytniej siły przebicia. A w sumie szkoda, gdyż często maja one nieco inne od europejskiego podejście do konstruowania kolumn. Inne, wcale nie znaczy gorsze. BUDOWA Kolumny Yamaha Soavo 3 są produktem nowszej generacji niż znane do tej pory podłogowe Soavo 1 oraz podstawkowe Soavo 2. Obudowa Soavo 3 jest identyczna z Soavo 1, ale głośniki już są nowszej generacji. Zawieszenie membran jest gumowe zamiast piankowego, zmniejszona została grubość membran (0,4mm zamiast 0,45mm), magnesy głośników wysokotonowego i średniotonowego są neodymowe. Soavo 3 są całkiem sporymi kolumnami podłogowymi, o konstrukcji 3-drożnej. Od Soavo 1 odróżnia je przede wszystkim zastosowanie pojedynczego głośnika niskotonowego, zamiast najbardziej popularnego układu z dwoma głośnikami niskotonowymi. Konstruktor kolumn Masahiro Tobise twierdzi, ze po prostu jego celem było wykorzystanie/ wykazanie zalet płynących z zastosowania pojedynczego głośnika niskotonowego w dużej obudowie. Japończycy nawet nie starali się skonstruować kolumn kompaktowych. Nie oszczędzali na materiałach (grubość przedniej ścianki to 32mm), nie ograniczali się wymiarami. W rezultacie kolumny mają pokaźne wymiary jak na europejskie standardy, oraz ciężar wynoszący 26,5kg dla pojedynczej kolumny. Nawet stojak/nóżki są masywne, wykonane z odlewanego aluminium. Opisanie kształtu obudów wymaga nieco rozpisania się, gdyż kolumny nie maja równoległych ścianek. Podstawa kolumn ma kształt trapezu o wymiarach: przód 220mm, tył 170mm, wysokość trapezu (głębokość kolumn) wynosi 385mm. Ściany frontowa i boczne są pionowe, a tylna ścianka jest pochylona. Obudowa w górnej części jest "ścięta" od przodu i patrząc od góry widzimy sześciobok nieregularny. Głębokość kolumn w górnej części wynosi 335mm. Wysokość obudowy bez uwzględnienia "nóżek" to 990mm. Producent w danych nie podaje wymiarów obudowy jako takiej, dlatego pozwoliłem sobie je tu szczegółowo podać. BRZMIENIE Aby dokonać oceny jakości brzmienia kolumn, potrzebny jest jakiś punkt odniesienia. Mam tu na myśli porównanie brzmienia do innych kolumn, w określonych warunkach (elektronika, pomieszczenie odsłuchowe). Jako że nie zajmuję się profesjonalnie sprzętem audio, to moja baza porównawcza jest raczej skromna. Moje obecne bezpośrednie porównanie może dotyczyć tylko kolumn podstawkowych Epos M12i. Oczywiście byłem szczęśliwym posiadaczem szeregu kolumn w kilku ostatnich latach, ale były one użytkowane albo w innych pomieszczeniach, albo z inną elektroniką. Pomocne też mogą być świeże w pamięci sesje odsłuchowe sprzętu High-End , należącego do mojego przyjaciela. Jego zestaw to najwyższe modele wzmacniacza i odtwarzacza CD Accuphase, podłączone do kolumn podstawkowych Dynaudio z limitowanej Anniversary Edition. Moje kolumny Yamaha Soavo 3 pracują obecnie w następującym zestawieniu: Wzmacniacz - Arcam Diva A85, Źródło - Arcam rDAC, pobierający bezstratne pliki muzyczne (FLAC, APE) z dysku sieciowego, poprzez streamer audio Sqeezebox Classic 3 Pomieszczenie odsłuchowe: 19,5 m2, w kształcie litery L, wysokość pomieszczenia 2,3m (o zgrozo!) Moje poprzednie kolumny, podstawkowe Epos M12i zapewniły mi wiele godzin prawdziwej przyjemności ze słuchania muzyki. Bardzo detaliczny dźwięk, dobra przestrzeń i stereofonia, nadzwyczajna muzykalność. Pomimo kompaktowych rozmiarów, niskie tony były odtwarzane z zadziwiająca mocą. Niby nic mi nie brakowało, ale wiadomo - zazwyczaj duże kolumny mogą więcej. Poszukiwałem więc kolumn podłogowych, które byłyby równie muzykalne w odsłuchu jak Epos M12i, ale dałyby nieco więcej z siebie mocy w zakresie niskich tonów. Wybór padł na kolumny Yamaha Soavo 3. Soavo 3 wymagają długiego czasu "wygrzewania" - oceniam ze minimum 100 godzin lub więcej. Trzeba wykazać się anielską cierpliwością. Prosto z opakowania brzmią bardzo źle. Płaskie,ostre i metaliczne tony wysokie i średnie uspakajają się po kilku godzinach, ale w pełni "cywilizują się" dopiero po dobrych kilkudziesięciu godzinach grania. Niskie tony w czasie "wygrzewania" kolumn raz są w niedoborze, a następnie w nadmiarze. Ale na koniec cierpliwość zostaje sowicie wynagrodzona. Soavo 3 są stosunkowo wybaczające jeżeli chodzi o pozycjonowanie w pomieszczeniu odsłuchowym. Bardzo w tym oczywiście pomaga umiejscowienie otworu rezonansowego w frontowej ściance. Jednak ze względu na spore rozmiary, zdecydowanie odradzam ustawiania tych kolumn w pomieszczeniach o powierzchni mniejszej niż 20m2. I jak oceniam brzmienie Soavo 3? Otóż brzmienie jest znacznie lepsze niż się spodziewałem. Tony niskie są szybkie, precyzyjne, głębokie, brzmiące bardzo czysto, bez dudnienia i podbarwień - dokładnie takie jakie chciałem. Prawdziwy, nisko schodzący "bass". Ale największe zaskoczenie dla mnie, to wspaniałe brzmienie ogólne Soavo 3. Przestrzeń, stereofonia i detaliczność są zdumiewające. Słuchając muzyki ma się wrażenie ze nagle pomieszczenie odsłuchowe wielokrotnie się powiększyło. Detaliczność i naturalność dźwięków jest aż "nienaturalna". Jest tez oczywiście pewien minus - bardzo słyszalne są różnice w jakości nagrań poszczególnych płyt. Słychać jak na dłoni wszelkie niedoskonałości i błędy popełnione w studiu nagraniowym. Można się spodziewać wspaniałego brzmienia, ale tylko gdy mamy do czynienia z dobrze nagranymi płytami. Robiąc porównanie do brzmienia sprzętu Hi-End mojego przyjaciela, powiedziałbym że ma on lepszą elektronikę i pomieszczenie odsłuchowe, ale kolumny już niekoniecznie (po prostu bardzo inne kolumny). Takie jest moje subiektywne odczucie, ale niestety nie jestem w stanie tego w pełni zweryfikować. W mojej opinii - mój zestaw audio nie zostaje zanadto w tyle za sprzętem Hi-End. Podsumowując: - Mój zakup jest naprawdę udany i mogę mieć czyste sumienie polecając te kolumny. Mam brzmienie, którego poszukiwałem. - Dobrego sprzętu audio jest sporo na rynku. Każdemu życzę znalezienia "magicznego" brzmienia, niezależnie od ilości wydanych pieniędzy.

Gdyby to było takie proste - ilośc wydanych pieniędzy = satysfakcja. Niestety zwykle tak nie jest.

A co zrobicie gdy wasze audio-marzenia się spełnią? Gdy będziecie w posiadaniu idealnego zestawu Hi-End i nie będzie o czym marzyc? Mój przyjaciel jest w takiej sytuacji. I co robi? Zwrócił się w stronę płyt winylowych. Gramofonów starych i nowych. Właśnie jest na etapie odbudowania z części starych/nowych gramofonu, który był swego czasu warty dobrze ponad 100tys.złotych. Inny aspekt dążenia do doskonałości może być także bardzo bolesny.W procesie ciągłego ulepszania sprzętu, w pewnym momencie okazuje się, że ulubione utwory muzyczne odtwarzane na super sprzęcie brzmią źle. No i magia pryska. Im lepszy sprzęt audio, tym różnice w nagraniach są bardziej oczywiste. Mój ulubiony cytat z z filmu Matrix: Niewiedza to błogosławieństwo - Ignorace is a bliss. Tak według mnie wygląda obraz gorzko-słodkiego dążenia do doskonałości.

Ja przy zakupie sprzętu używanego, którego "przebieg" jest mniejszy niż 1 rok kieruje się zasadą, że nie zapłacę więcej niż 60-70% ceny zakupu nowego. Z obserwacji aukcji internetowych wynika, że chyba większość potencjalnych nabywców też wyznaje taką zasadę. Oczywiście z każdej reguły są wyjątki, ale na taki szczęśliwy przypadek bym nie liczył. Aukcje bywają czystą loterią.

Miałem podobne wątpliwości przed zakupem mojego Squeezeboxa prawie 3 lata temu. Ale teraz mogę stwierdzić, że ten akurat zakup był jednym z moich najbardziej udanych. Wiem o czym mówię, gdyż niestety sam siebie mogę określić jako domorosłego eksperymentatora sprzęto-maniaka Generalnie funkcjonalność Squeezeboxa jest wspaniała. Streaming muzyki, radio internetowe, budzik i wiązanie krawata Doskonałe oprogramowanie, tzw. Squeezebox Server do obsługi urządzenia z dowolnego komputera w sieci poprzez interfejs przeglądarki internetowej. Można też sterować wszystkim przez pilota (zdalne sterowanie). W moim wypadku oprogramowanie Squeezebox-a zostało zainstalowane na dysku sieciowym Synology. W tym momencie nie potrzebuję nawet włączać żadnego komputera aby posłuchać muzyki. Jedyny minus jak dla mnie wynika z ograniczeń mojego dysku sieciowego - muszę korzystać ze starszej wersji oprogramowania. Po prostu dysk sieciowy ma za mało RAM-u do obsługi najnowszych, rozbudowanych wersji Squeezebox Server.

Zgadza się - DAC w Squeezebox Classic nie jest zbyt dobry. Czytałem kilka opinii użytkowników Squeezebox Touch, twierdzących że wbudowany do niego DAC dorównuje, a nawet przewyższa zewnętrzne DAC za 1500-2500zł. Wybacz, ale jako że mieszkam na stałe w Anglii, muszę wszystkie ceny przeliczać na złotówki wg bieżącego kursu . A opinie o których piszę pochodzą z angielskojęzycznego forum whathifi.com

A co byś powiedział na alternatywną propozycję: Squeezebox Touch Sam osobiście używam Squeezebox Classic w połączeniu z DAC-iem Arcama. Niestety lub stety Squeezebox Classic nie jest już produkowany, gdyż został zastąpiony przez nowsze i lepsze modele. Rzecz w tym, że użytkownicy Squeezebox Touch twierdzą że ma on wbudowany wyjątkowo "audiofilski" DAC, porównywalny z tymi zamontowanymi w odtwarzaczach CD wartymi dobre kilka tysięcy złotych. Wygoda użytkowania streamera sieciowego w porównaniu ze zwykłym odtwarzaczem CD jest nie do pogardzenia. Swój zbiór muzyki możesz mieć zapisany na dowolnym komputerze (lub komputerach) podłączonym do domowej sieci lub na dysku sieciowym. Sam używam takiego rozwiązania od prawie 3 lat i wcale nie marzy mi się powrót do żonglowania płytami CD. PS. Jeszcze jedną dobrą stroną takiego rozwiązania jest możliwość ściągnięcia z internetu muzyki w dowolnym formacie (włączając nieśmiertelne MP3) i po prostu posłuchania. Ja tak robię i jeżeli muzyka mi się spodoba, a nie ma szans na ściągnięcie w formacie bezstratnym (FLAC, APE), to zwyczajnie kupuję płytę CD, a następnie ripuję na twardy dysk. Kolejny krok to rozdawanie płyt rodzinie / znajomym

Yamaha Soavo 3 jest modelem kolumn nowszej generacji niż Soavo 1 i Soavo 2. Tak więc mówienie o ograniczeniach mija się z celem. Obudowa Soavo 3 jest identyczna z Soavo 1 , ale głośniki już nie. Głośniki mają zawieszenie gumowe zamiast piankowego, mniejsza grubość membran, inne magnesy. Zamówione kolumny właśnie przybyły. Mają za sobą dopiero kilka godzin grania, więc muszę dać im jeszcze trochę czasu zanim pokuszę się o ich ostateczną ocenę. Jak na razie mogę tylko powiedzieć że słuchając tych kolumn uśmiech mam szeroki. I podoba mi się że są takie nietypowe - kształt obudowy, rozmieszczenie głośników, odlewane z aluminium "nóżki/ stojak". Niezłe meble - z całą pewnością nie można ich nazwać kompaktowymi. Skoro zapłaciłem tyle pieniędzy, to muszę być zadowolony, czyż nie?

Powyżej podałem Ci link do sklepu Tonsila. Wszystkie głośniki są dostępne, a jeżeli nie, to ich zamienniki. Zobacz tutaj: komplet serwisowy Altus 110

Nie ma co się oburzać. Altusy nigdy nie były dobrymi kolumnami - ani teraz, ani 25 lat temu. Sprawdziłem w sklep e-tonsil . Koszt nowych głośników do Twoich kolumn jest absurdalnie wysoki w porównaniu do cen zakupu innych, używanych kolumn. A wybór kolumn używanych i nowych jest naprawdę olbrzymi. Nie masz ochotę na zmiany?

O kolumnach Klipsch nie wiem nic, ale o nowej serii kolumn Mission MX to już tak. Generalnie kolumny z tej serii dostają wysokie noty, gdyż wypadają znakomicie w porównaniu do rywali w tym samym przedziale cenowym. Osobiście miałem doświadczenie tylko z podstawkowymi Mission MX2 i naprawdę dają się one lubić. Zresztą mam cały czas jeszcze te kolumny ładnie zapakowane i nie mam zamiaru się ich pozbywać. Jeszcze znajdę dla nich zastosowanie. Oddaję swój głos na Mission MX3. A swoją drogą - niezależnie jakie kolumny wybierzesz, to i tak nie wydobędziesz z nich całego potencjału dopóki nie podłączysz ich do wzmacniacza STEREO. Sprzęt do kina domowego zwykle słabiutko się prezentuje w odtwarzaniu muzyki stereo.

UPSS.., Dopiero po napisaniu mojego posta zauważyłem że celujesz w używane kolumny. Nie kasuję, tego co napisałem, bo się trochę rozpisałem i może kto inny z tego skorzysta. ------------------------------------------------------------------------------------------- Znam ten sam ból, tzn. nieprzepartą chęć do spróbowania innego brzmienia kolumn. Sam go nosiłem w sobie przez ostatnie kilka miesięcy. Rozumiem, że celujesz w podobny poziom cenowy jak Twoje obecne kolumny. Moje propozycje: - Epos Epic 5. Mam pewien sentyment do kolumn firmy Epos. Dotychczas miałem podłogówki ELS303 i podstawkowe M12i Ponoć nowe kolumny z serii Epic zostały przekonstruowane od zera. Możesz też jeszcze poczekać i zobaczyć co przyniesie jeszcze nowsza seria głośników ELAN. Seria ELAN jeszcze nie trafiła do sprzedaży, ale już wkrótce tak się stanie. Strona Epos Acoustics - Boston Acoustics A360. Amerykańska firma, przejęta ostatnimi czasy przez grupę kapitałową, pod której skrzydłami są już Denon i Marantz. Seria kolumn A, to mocna próba wejścia na światowy rynek, a zwłaszcza europejski. Same doskonałe recenzje - Tannoy Revolution DC6T. Mało brakowało abym kupił te kolumny bazując na doskonałych recenzjach i obniżonych cenach w wielu sklepach. Z tego co wiem, to przez dłuższy czas nie było dystrybutora Tannoy'a w Polsce, ale to się zmieniło. Inne "wałkowane-rozważane" prze ze mnie kolumny to: Mordaunt Short Mezzo 6 i Monitor Audio RX6. Aaaa... i nie bierz ze mnie przykładu (patrz wątek "Recenzje sprzętu i ból głowy" . To co zrobiłem jest głupie, ale mam nadzieję, że nie będę tego żałował.

Niestety to jeszcze chwilkę potrwa. Połakomiłem się na jakąś specjalną ofertę za 2/3 ceny (kolumny w obrzydliwym kolorze birch - brzoza). Okazało się że sklep nie ma już tych kolumn już na stanie, ale skoro już zapłaciłem, to poszli mi na rękę i sprowadzą dla mnie w 5-7 dni kolumny w dowolnym kolorze i w tej samej cenie. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.

Przez ostatnie tygodnie (miesiące?) byłem mocno nawiedzony myślą zakupu nowych kolumn. Chciałem kupić możliwie najlepsze kolumny podłogowe, będące w zasięgu moich obecnych możliwości finansowych. Zacząłem od czytania wszelkich możliwych recenzji, zarówno w języku polskim jak i angielskim. A nawet czytałem / przeglądałem pewne zestawienia w innych językach. Moja frustracja pogłębiała się każdego dnia. Za każdym razem gdy upatrzyłem swój idealny wybór, to okazywało się że te same kolumny były idealne według jednego źródła a zaledwie poprawne według innego. Czasami recenzje były nawet sprzeczne ze sobą. Przykładem mogą być recenzje kolumn Monitor Audio RX6 i Dynaudio X32. A dzisiaj w przypływie geniuszu/ głupoty/ frustracji zamówiłem kolumny o których nie wiem nic! W całym internecie nie znalazłem o nich ani recenzji ani opinii. Czy to nie wspaniałe? Kolumny, które zamówiłem to Yamaha Soavo 3 Czy ktoś je widział, czy ktoś je słyszał? Jeżeli nie, to będę pierwszy w całym internecie, który będzie mógł o nich coś powiedzieć.

Jest jeszcze jedna opcja zakupu sprzętu dla odważnych - zakup zza granicy. Mieszkam na "stałe" w Anglii, w okolicach Bristolu i mogę stwierdzić że tutaj jest raj dla audiofilów. Nowe/używane plus oferty specjalne. Co prawda w ostatnich 2-3 latach ceny poszły do góry o jakieś 15-20%, ale to i tak ma się nijak do cen w Polsce. Co ciekawe, dotyczy to tylko sprzętu audio - telewizory i sprzęt AGD są na ogół w tych samych cenach co w Polsce lub droższe. Zobacz sam: Richer Souns Superfi AV Bristol oraz oczywiście mój ulubiony brytyjski ebay Mógłbym Ci pomóc w pewnym zakresie w zakupach w GB. W zasadzie wszystko rozbija się o znajomość języka i koszty transportu do Polski.

Niepotrzebnie zwracasz zbyt mocną uwagę na nominalne parametry techniczne kolumn i wzmacniacza ( mam na myśli moc znamionową). W większości wypadków, te parametry nie mają zbyt dużego praktycznego znaczenia. W przypadku wzmacniacza moc znamionowa może jednak mieć większe znaczenie. To jest tak, jak z samochodem. Inny jest komfort jazdy samochodem z mocnym silnikiem, w porównaniu z "jeździdełkiem". Aby sprawnie wyprzedzać, włączać się do ruchu, mocny silnik jest niezastąpiony. Większa moc pod maską wcale nie jest po to by szaleć za kierownicą, ale po to by bardziej komfortowo i bezpiecznie jeździć. Ze wzmacniaczem jest podobnie. Duża moc wzmacniacza niekoniecznie ma służyć do "terroryzowania" sąsiadów, ale po to aby mając zapas mocy, wzmacniacz mógł poprawnie i bez wysiłku pracować. Nie czuję się jednak na siłach, aby stwierdzić że taka a nie inna moc wzmacniacza jest wystarczająca. Z kolumnami jest nieco inaczej. Podawana przez producentów moce (RMS, PMMO itd.), mają bardzo małe zastosowanie praktyczne. Nie mówią nic o tym, przy jakim poziomie wysterowania kolumny zaczną "charczeć", jedynie mówią przy jakiej mocy ulegną zniszczeniu. Uwaga - zapomnij o jakimkolwiek porównywaniu sprzętu audio do głośników komputerowych. W przypadku głośników komputerowych rządzą inne prawa fizyki - czytaj: chwyty marketingowe. Czytałem opinie innych forumowiczów, stwierdzające iż dla nagłośnienia większych pomieszczeń konieczne są większe kolumny (podłogowe zamiast podstawkowych), ale uważam że niekoniecznie musi być to prawda. Prawda jest taka, że kolumny podłogowe zazwyczaj "duszą się" w zbyt małych pomieszczeniach. Pół biedy, gdy po prostu nie mogą pokazać całego swojego potencjału. Problem zaczyna się gdy kolumny "dudnią" zamiast grac. Nawet kolumny podstawkowe potrzebują nieco przestrzeni, aby zagrać tak jak powinny.

Twoje preferencje (dogłębny bass) wskazywałyby na wybór kolumn podłogowych, ale za względu na wielkość pomieszczenia odsłuchowego zakup takich kolumn jest ryzykowny. Nie twierdzę że się nie da. Po prostu w grę wchodzą tylko kompaktowe podłogówki, a i tak nie możesz liczyć na to, że kolumny pokażą cały swój potencjał. Takie są realia. Jeżeli jesteś zainteresowany basem typu estradowego, to niestety musisz o tym zapomnieć. Polecałbym kolumny podstawkowe. Potrafią one mieć dobry bas, ale niestety nie tak dogłębny jak by się czasami chciało. W zamian kolumny podstawkowe potrafią w inny sposób skompensować swoje "niedoskonałości".

Cytryny kwaśniejsze, trawa bardziej zielona, a krowy szczęśliwsze. f1angel - ja także dążę do perfekcji, ale już zdążyłem się nauczyć że takowej nie ma. Zamiast tego nauczyłem się cieszyć z tego co mam. Ostatni przykład: właśnie ostatnio zastąpiłem "starego" DAC-a lepszym modelem i rzeczywiście słyszę drastyczną poprawę w jakości dźwięku. Odkrywam na nowo brzmienie moich ulubionych nagrań. Ale... "stary" DAC służył mi dzielnie przez ponad 2 lata i wcześniej wcale nie uważałem, że mi czegoś brakuje. Przyznaję - jestem sprzęto-maniakem i od czasu do czasu muszę coś zmienić, poeksperymentować. Pomimo zgrzytów finansowo-moralnych z powodu wydanych pieniędzy, uważam że było warto. Cały czas wyrabiam sobie własne zdanie metodą prób i błędów. Do tomgda: Wszelkie odtwarzacze sieciowe póki co są rozczarowujące. W ostatnich kilku latach doszedłem do wniosku, że cenowo i funkcjonalnie nic nie pokona komputera multimedialnego. Do oglądania filmów i słuchania muzyki, tylko PC spełnia wszystkie warunki. Nie ma zmartwień o odtwarzanie wszelkich możliwych formatów muzycznych czy filmowych. Nie wspomnę o odtwarzaniu napisów do filmów. Mój obecny zestaw sprzętu jest właśnie muzyczno-filmowy, ale trzymam się z daleka od kina domowego. Po prostu stereo. Jak do tej pory używałem w moich "zestawach" komputery: Acer Revo R3600, samodzielnie złożony komputer na bazie płyty głównej ITX, a teraz Dell Inspiron Zino. Podsumowując - zanim wydasz jakiekolwiek pieniądze, powinieneś zrobić dogłębne rozeznanie w temacie.

Jakość dźwięku odtwarzacza CD zależy przede wszystkim od zamontowanego w nim przetwornika DAC (Digital to Analoque Converter), którego zadaniem jest przetwarzanie sygnału cyfrowego na analogowy. Moja propozycja - zamiast kupować nowy odtwarzacz CD kup zewnętrzny DAC przykładowo: - Cambridge Audio DacMagic - Arcam rDAC - Beresford - Musical Fidelity V-DAC itd. Taki DAC można włączyć do sytemu audio na kilka możliwych sposobów. Zazwyczaj każdy odtwarzacz CD / DVD ma wyjście cyfrowe (optyczne TOSLINK lub koaksjalne SPDiF). W takim wypadku nie ma wielkiego znaczenia dla jakości dźwięku co za odtwarzacz się podłączy - liczy się DAC. Poza tym można odtwarzać w bardzo dobrej jakości muzykę bezpośrednio lub pośrednio z dysku twardego komputera lub dysku sieciowego. Wszystkie nowsze DAC-i mają wejście USB, a niektóre możliwość bezprzewodowego połączenia z komputerem (WiFi lub BlueTooth).

W/g życzenia: (sorry, ale w języku angielskim- mogę służyć tłumaczeniem w razie potrzeby) Dali Zensor 5 Według mojej skromnej opinii , wzmacniacz nie wnosi do brzmienia aż tak dużo wagi, jak potrafią to zrobić kolumny. Plus oczywiście dobranie do właściwości pomieszczenia odsłuchowego. Z moich dotychczasowych doświadczeń wynika, że zazwyczaj dostajesz to, za co zapłaciłeś (pomijając super oferty specjalne oraz używany sprzęt) Przykro mi że, nie ułatwiłem Ci wyboru, ale na pocieszenie podpowiem, że do danego brzmienia (niekoniecznie idealnego) można się łatwo i przyjemnie przyzwyczaić, i być z tego całkiem zadowolonym. Kup to co uznasz za najlepszy wybór, i po porostu ciesz się ze słuchania muzyki. Boże miej w opiece audiofilów.

Może to i głupawy temat, ale frapi mnie to już od jakiegoś czasu, czyli od kiedy zakupiłem mój obecny wzmacniacz tj. Arcam A85. Otóż - każdy wzmacniacz w którego byłem uprzednio posiadaniu wytwarzał nieco ciepła i zawsze w dotykając obudowy dało się to wyczuć. A tu niespodzianka: Arcam A85 jest inny - nigdy się nie grzeje. Co prawda w teorii ma 2x85W RMS (850W poboru mocy), ale zachowuje się jak wzmacniacz 2x20W. Aby osiągnąć określoną głośność, trzeba go dobrze podkręcić. No dobra - nawet gdy mam w "czubie" nie przekraczam połowy zakresu mocy (max 72 jednostki). Brzmienie jest OK (albo i lepiej), ale czuje się jakieś oszustwo. Jako stary sprzęto-maniak cały czas rozglądam się za coraz to nowymi opcjami, czyli czymś "nowym-starym". I teraz głupie pytanie: czy tak "poważany" producent jak Arcam pozwolił by sobie na oszustwo przez manipulowanie danymi technicznymi ? Do tej pory miałem do czynienia z wieloma wzmacniaczami i nigdy nie doświadczyłem takiej rozbieżności pomiędzy deklarowaną mocą, a rzeczywistym ustawieniem pokrętła "volume". A może sobie to wszystko wyobrażam?

f1angel : nie chcę się czepiać, ale przypominasz mi osobę, która gdy dostanie ciasto z rodzynkami zajmuje się wyłącznie wydłubywaniem rodzynek. Czy naprawdę tak trudno Ci uwierzyć , że ktoś może z przyjemnością słuchać muzyki używając dobrego sprzętu w budżetowej klasie? Na forum piszą różne osoby, niekoniecznie zarażone bakcylem "audiofilstwa". Dla większości ważne jest, aby dokonać rozsądnego zakupu sprzętu tzn. za określoną kwotę zakupić w miarę najlepszy sprzęt. Bez popadania w nadmiar rozterek. Tak naprawdę, to w określonych przedziałach cenowych różnice jakościowe sprzętu są bardzo subiektywne. Ja na ten przykład potrafię cieszyć się nawet z muzyki z głośników komputerowych, ale też doceniam sprzęt Hi-End za 80 tys. zł (nie mój oczywiście - kolegi). Tak krawiec kraje jak mu materiału staje.

Ceny w Polsce na sprzęt audio są przykre. Nie chcę Ci popsuć humoru, ale... Tannoy Mercury V4 , cena 269 GBP , czyli ok. 1350zł (darmowa dostawa w UK) Podobne okazje cenowe zdarzają się w UK przez cały rok, ale styczeń jest wyjątkowy.