Skocz do zawartości

Rega

Uczestnik
  • Zawartość

    3 406
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Rega

  1. Tak, te INFRA lub ULTRA dzwięki NIE SĄ słyszalne, A L E powodują działania , które organizm ludzki odbiera, rejestruje lub w inny sposób na nie reaguje. Np pewne zakresy infradźwięków działają bardzo niekorzystnie na ludzi. Bardzo często odbiera je podświadomość lub nawet niektóre organy wewnętrzne. Były (są) nawet prowadzone badania nad uzywaniem infra lub ultra dźwięków do produkcji broni. Tak, więc szukając tych częstotliwości i poddając się ich działaniu, możemy narazieć się na niekorzystne działanie na nasz organizm, nawet niczego nie słysząc.  No, ale co kto lubi. 

  2. I te słowa z końca utworu tytułowego - od 11:20 min ,, ... to be with you, to be with you ...,,. Niezapomniane. Słucham ich od dziesiątków lat i ... jakoś mi się nie znudziły. Ogólnie płyta mieści się w mojej piątce wszechczasów. 

     

    • Lubię to 1
  3.  

    30 minut temu, Pitt39 napisał:

    zaakceptować to co mamy... i słuchać muzyki.

    I to jest meritum!

    Dlatego od razu prostuje , kiedy ktoś nazwie mnie audiofilem. Audiofil słucha sprzetu. Ja wole posłuchać muzyki, nawet wtedy kiedy jest odtwarzana na sprzecie nienajwyższej jakości. Dążę jednak do uzyskania jak najszerszego pasma w swoich warunkach.. Ale najbardziej lubię słuchac na żywo. Np w filharmonii. 

    • Lubię to 1
  4. Odsłuchy u innych mogą być uważane zaledwie TYLKO za  pogladowe lub porównawcze. Docelowych kolumn należy słuchać u siebie. Różne kolumny różnie grają w różnych pomieszczeniach. Ważne że ucho radują. Ja nigdzie nie napisałem, że dźwięk z duzym i mocnym basem jest jedynie słuszny. Każdy słucha tego co mu sprawia przyjemność. Wielu ludzi nie uzywa kolumn wcale. Wystarczają im słuchawki. Tak też można. Każdy pilot moze polecieć na Księżyc (w symulatorze), ale tylko nieliczni tam byli. Wszysto zależy od potrzeb i mozliwości. 

    • Gratulacje 1
  5. Tak, mam też jeszcze mój pierwszy kaseciak stereo hifi z lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Sprawny, działający bez zastrzeżeń. Mam też studyjnego Tascama. To co widać na zdjęciach to NIE wszystko czym dysponuję.😋

     

    IMG_20211011_160257.jpg

    IMG_20221001_173319 (2).jpg

  6. Pioneer, wbrew pozorom , ma najmniej basu ze wszystkich moich wzmacniaczy. Najwięcej ma Audia Flight oraz Sansui Alpha. Potem w kolejności Tandberg, Fisher, Lampa Audio Autonomy, Pioneer. No, ale każdy z nich ma to COŚ niepowtarzalnego w innych😋. Dlatego jest ich tak dużo. Każdy też wymaga innych kolumn do odpowiedniego brzmienia. NIE MA uniwersalnego wzmaka ani kolumn.

    Tu ma zastosowanie powiedzenie, że jeśli coś jest do wszystkiego to raczej jest ......... Każdy sam sobie dopowie to co uważa za stosowne.

  7. Odnośnie wspomnianych Kef 107 Reference - chciałbym nieśmiało dodać, że ów wspomniany bas NIE szarpie nogawek ani nie przygniata klaty. Przy normalnym słuchaniu prawie się go nie słyszy. Natomiast wtedy kiedy jest potrzebny lub inzynier dźwięku uważał za stosowne go podkreslić to potrafi zatrząść ścianami i sufitem, nawet przy cichym słuchaniu. Pod warunkiem, że siedzi się w miejscu do tego przeznaczonym. W innym wypadku odnosi się wrażenie dudnienia. (Kraft , niestety miał tego pecha , że NIE siedział w tzw sweet spoot.  No, ale tak jest w większości wypadków i potrzebne jest TO JEDYNE MIEJSCE odsłuchowe. Moja zona siedząc w swojej ,,palarni,, kilka metrów za ścianą czsem mi mówi , ze ma wrażenie walenia się budynku 🤣, a piętro wyżej same zamykają się drzwi i trzęsą się meble, pomimo, że nie słychać samego dźwięku. Jeśli ktoś ma chęć sprawdzenia to zapraszam jesienią. Obecnie od 1 lipca remont pomieszczenia. 

    PS Chciałbym dodać, że moje pomieszczenie odsłuchowe ma zaledwie ok 17 m2 i nie odczuwam, aby te kolumny się w nim dusiły. Mało tego, mam kolumny z szerokopasmowcami 15 calowymi i też nie uważam , aby było im za ciasno.

    PS2. Na mnie nie robi on wrażenia, możliwe dlatego, że mam go na codzień.

  8. Możesz mieć rację z tym piwem 0,0%. Nie dość, ze ugasi pragnienie to jeszcze moczopędne. Tylko jakby to wyglądało gdybym w pracy pił piwo. Nawet bezalkoholowe🙂.

    Ja właściwie już się przyzwyczaiłem do mojego wyglądu. Tragedii nie robię, a w lustro patrzę tylko przy goleniu i do wysokości klatki piersiowej od góry - tu nie jest najgorzej😋. Poza tym wygląd nie jest najważniejszy, a na ogólny stan zdrowia nie narzekam. W szpitalu byłem raz w życiu przez 9 godzin. Wyniki badań krwi mam w wiekszości w normie. Jedynie poziom cholesterolu przekroczony lekko o trzy punkty. Lekarz sprawdzający stwierdził , że sam chciałby takie mieć. Wyniki badań moczu - lekarz zapytał mnie w jakim celu mnie do niego skierowano skoro wszystko w normie. Nadciśnienie leczone i kontrolowane od 35 lat. Będę zył aż do śmierci😋.

  9. Mam uczulenie na aspartam i tego typu słodziki. Mój żołądek ich nie toleruje. Miałem kiedyś podobnie z alkoholem - przez osiem lat ZERO. Tak więc napoje typu zero cukru odpadają. 

    @tomek4446 - raczej zatrzymywanie wody w organizmie. Tu możesz mieć rację. A z tym młodym to przesadziłeś😂. O ćwiczeniach fizycznych to mogę zapomnieć. Po ok 20 tys kroków w pracy to jestem prawie nieżywy. Poza tym Wy w większości jesteście młodymi ludźmi, a ja młody to byłem, kiedy Was na świecie nie było. Porównanie nie ma jesli chodzi o wydolność fizyczną. 

  10. Problem w tym, ze nie czuję głodu i potrzeby jedzenia. Od zawsze tak mam. Np kiedy byłem w wojsku to większości moich współtowarzyszy niedoli było za mało jedzenia, a ja nie zjadałem nawet tego co dawali. Kiedy mieszkałem w Danii sam to czasem nie jadłem całymi dniami i nic się nie działo. 

    Byc może masz rację z tymi napojami, ale woda nie załatwi sprawy. Zwyczajnie jej nie znoszę i nie zaspokaja mi pragnienia.

  11. To jest to co chciałeś - tyle zjadłem wczoraj. Nie jem codziennie tego samego. Ale ilościowo wypada podobnie. Czasem wieczorem dojdzie jedno jabłko lub pomarańcza, czasem coś bardziej konkretnego na obiad. Tak mam od wielu lat. Niektórzy się dziwią, ze przy takiej ilości powinienem dawno nie żyć. A ja jeszcze tyję. I nie czuję potrzeby jedzenia większych ilości. Jedyne co muszę to mieś pod ręką coś do picia. Jeśli tego brak to jestem chory. Zwykłą wodą nie ma szans abym zaspokoił pragnienie. Mogę wypić jednorazowo litr i dalej chce mi się pić. 

  12. Proszę bardzo - śniadanie (z tym że nie codziennie, czasem jest tylko kawa) 1 kromka chleba z wędliną i sałatą. Kawa słodzona dwiema łyżeczkami miodu. Obiad - 1 gołąbek, bez ziemniaków i bez chleba. Ok 18 jedno piwo miodowe. 20.30 - jogurt jogobella duży + jeden pomidor i dwa plasterki chudej wędliny drobiowej. Tyle na cały dzień. Przez cały dzień łącznie ok 2 litry płynów, głównie soków owocowych lub napojów niegazowanych. Czy to aż tak duzo ? 

    Oczywiście raz na jakiś czas zdarzają się wyskoki typu kawałek dobrego ciasta, ale nie częściej niż raz na dwa tygodnie lub jakiś fast food ale to już bardzo sporadycznie. Raz na miesiąc lub rzadziej.

  13. Te 18-24 tys to u mnie w pracy, gdzie puls mam w granicach 90-100. Ośmiu piw nie wypiłem nigdy w życiu. Cztery na dzień to mój rekord sprzed kilkunastu lat. Jeśli mi się zdarzy to max dwa. Wspomniana wcześniej chałwa - 1 batonik 100 g raz na pół roku. Wafelek Grześki - jeden na dwa dni. Kawa słodzona miodem - jedna dziennie. Warzywa i owoce codziennie rózne z przewagą zielonych. I ...... wszystko psu na budę. 

  14. To wymówka każdej kobiety, ale jaki jest prawdziwy powód to Ty wiesz i ja i wszyscy - i niech tak zostanie😉.

    PS. A ja już przestałem dbać o mój wygląd. Niedawno ktoś tu pisał o 8-10 tys kroków. Ja codziennie robie 18-24 tys, jem 2 posiłki dziennie, które mojemu wnukowi wystarczyłyby na 30 minut i ..... żadnych efektów. Przestałem się przejmowac. Uwarunkowań genetycznych się nie przeskoczy, poza tym mój wiek🤔 a z głodu nie mam zamiaru zejść przedwcześnie.

    • Lubię to 1
  15. 19 minut temu, Kraft napisał:

    to co odczuwamy to najczęściej głód sytego. A nawet obżartego jak świnia;).

    Nie czuję się przejedzony😉, ale tego lata zaplanowana dieta CUD.

    PS. @KraftMam nadzieję, że odwiedzisz mnie powtórnie i zmienisz zdanie o  KEF107, a przy okazji też o tych estradówkach, które NIE grają jak estradówki.

  16. Dziś, nie wiem czy będę miał czas i ochote na słuchanie. Muszę powoli rozmontowywać moje systemy bo zbliża się remont pokoju odsłuchowego, polegający na wymianie ogrzewania, odnowieniu ścian oraz ociepleniu podłogi. Myslę, ze potrwa to przynajmniej przez całe lato.  A dlatego tak długo, ponieważ zbiegło się w czasie z remontem otoczenia mojego domu. W związku z tym istnieją, niestety pewne priorytety i limity finansowe. Nowe grzejniki już czekaja.

    Natomiast jesli jednak najdzie mnie chęć słuchania (a zdarza się tak kiedy tylko wchodzę☺️ do tego pokoju) to najprawdopodobniej będzie zestaw Fisher lampowy + Altec Lansing 816 z hornami (lub JBL L86). Nie mam dziś nastroju do słuchania czegoś ostrzejszego. No, ale to OT. Przepraszam Kraft.

     

    • Lubię to 2
×
×
  • Utwórz nowe...