-
Zawartość
5 769 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez MariuszZ
-
Teraz już wiem kostki z gumy porowatej zostały u mnie jeszcze pod subwooferem KD tylko ale już kombinuję jak zagonić do roboty te sprężyny co mi zostały z eksperymentów.
-
Masz rację i nie masz wg moich wyobrażeń o tym zjawisku. Wielcy projektanci może i uwzględnili pasożytnicze rezonanse i interferencje w skrzynkach ale myślę, że raczej robili wszystko by ich nie było bo trudno je okiełznać i wykorzystać po swojej myśli (zbyt dużo zmiennych takich jak akustyka pomieszczenia, waga kolumn, impedancja wewnętrzna źródła i wiele innych, które to są jeszcze funkcją częstotliwości dźwięku). Sprężyny w tym kontekście nie korygują tylko zapobiegają niechcianym zmianom dźwięku (interferencje, rezonanse), w efekcie czego to co zamierzone i oddane przez wzmacniacz na wejście do skrzynek jest odtworzone wiernie przez przetwornik kolumny. Kwestią do ustalenia pozostaje w jaki sposób to uzyskać ? Czy sprężyny są lepsze od granitowych czy innych płyt jest sprawą indywidualną i do sprawdzenia co robimy szukając odpowiedzi. Logika podpowiada mi, że sprężyny lepiej się sprawdzą w lżejszych kolumnach, a inne rozwiązania w tych bardziej masywnych. Myślę, że nie ma jednego złotego środka na wszystkie przypadki i trzeba próbować lub korzystać z doświadczeń innych nie zapominając o słuchaniu muzyki bez rozmyślania co by tu jeszcze poprawić
-
Ciekawe czy inżynier dźwięku odpowiedzialny za mastering nagrania wiedział co chciał projektant kolumny osiągnąć ? Myślę, że dodawanie od siebie "dźwięczności" i korygowanie tego co chcieli Ci dwaj poprzedni jest niewłaściwą ścieżką i powinniśmy dążyć do niwelowania pasożytniczych zjawisk akustycznych powstałych w wyniku interferencji, zakłóceń i innych niedoskonałości sprzętu audio. Tylko to trudna i żmudna droga jest jak widzę
-
Bardzo obrazowo przedstawione. Przemawia do mnie bardziej niż poprzednie wypowiedzi. Dlatego wybrałem te brzydsze sprężyny bo wydawało mi się, że z drewnianej skrzynki drgania (fale) chętniej przejdą styk drewna i plastyku, niż drewna i aluminium 😂 Teoretycznie, praktycznie pewnie żadnej różnicy nie doświadczymy ale teraz trochę żałuję bo te kanapkowe, które zamówiłem takie festyniarskie są hehe 😋 Pozdrawiam.
-
Nie miałem pojęcia, że takowe przezroczyste istnieją hehe. Patrząc na wykończenie Twoich kabli, aż się zawstydziłem. Dobrze zobaczyć jak powinno wyglądać bo to też istotny aspekt. Jak znajdę chwilę to jeszcze popracuję nad moim kablem, a interkonekty zrobię na pewno. Ziarno zostało zasiane 😉 Pozdrawiam.
-
Od jakiegoś czasu szukam odpowiedzi na pytanie czy kable głośnikowe "grają"? Jako adept z rocznym doświadczeniem dotyczącym słuchania muzyki na poważniej niż tylko z radia samochodowego, amplitunera kina domowego czy w słuchawkach z DAPa zdobywam kolejno cenne audiofilskie doświadczenia czytając fora, uczestnicząc w dyskusjach, dokupując kolejne elementy systemu, co jakiś czas wymieniając jego elementy na lepsze. Kable głośnikowe są elementem systemu audio dość kontrowersyjnym ze względu na zagorzałe dyskusje jakie wywołują, niejednokrotnie doprowadzając do słownych burz na różnych forach. Jedni uważają, że kablami można kształtować brzmienie dźwięku, inni, że to niemożliwe odsyłając tych pierwszych do różnych lekarzy. Osobiście jestem sceptycznie nastawiony i do tej pory nie miałem okazji doświadczyć zmian barwy dźwięku spowodowanej zmianą użytego okablowania ale szanuję poglądy i doświadczenia osób, które tego czego ja nie doznałem oni doświadczają na co dzień. Pomysłem samodzielnego wykonania kabli głośnikowych wykonanych z licy nawojowej zaszczepił mnie forumowy kolega Piotr (Nowy78), który "przerobił" temat osobiście, wkładając w ich wykonanie ogrom pracy, którą mam nadzieję zainteresowanym przedstawi Ja poszedłem na łatwiznę wykorzystując gotowy produkt. Piotr licę wykonywał sam z drucików 0,04 mm ... (mam nadzieję, że mnie nie poturbuje za zdradzanie szczegółów technicznych ) Do wykonania kompletu kabli długości 2,3m potrzebowałem ok. 10 m rzeczonej licy zbudowanej z 271 emaliowanych drutów, każdy o średnicy 0,071 mm link. Jako izolacja licy posłużyła otulina pozyskana ze zwykłego przewodu OMY 2x1,5mm np. link. Do zabezpieczenia przed wpływem zakłóceń z zewnątrz, wywoływanymi polami elektromagnetycznymi różnej częstotliwości, posłużył oplot miedziany np. link. Na końcówki kabli wykorzystałem wtyki widełkowe Jentzena link, powszechnie dostępne koszulki termokurczliwe, cynę, żyłkę wędkarską fi 0,35, narzędzia wg potrzeb. chęci i czas Jak się do tego zabrać ? Przycięte na odpowiednią długość kawałki przewodu OMY należy wypatroszyć, przyczepiając połączone przewody np. do klamki drzwi. Do drugiego końca przewodów przyczepiamy żyłkę wędkarską o długości większej niż długość kabla. Wewnętrzne przewody wyciągamy, ciągnąc za otulinę i jednocześnie przewlekając przyczepioną żyłkę (zdj.1 i 1.1). Do przewleczonej żyłki przywiązujemy 2 przewody licy, które będą stanowiły jeden przewód w otulinie OMY. By to zrobić musimy do wspomnianej klamki przywiązać końce żyłki i delikatnie naciągnąć otulinę na przewody licy (zdj.2). Jeżeli wszystko się uda i nie zerwiemy żyłki lub nie rozwiąże się nasz węzeł to przewody będę w otulinie (zdj. 2.1). następnie należy przygotować miedziany oplot. W stanie sklepowym jest "skurczony" i należy go poszerzyć. Pewnie każdy znajdzie swój sposób na tą czynność. Ja postanowiłem przepchać przednią częścią długopisu popychanego 2 m rurką aluminiową zakupioną za 9 zł w brico. Należy pamiętać o przymocowaniu żyłki (długości większej niż budowany kabel) do przepychacza, która to posłuży nam do wciągnięcia przewodów w oplot. (zdj.3). Kupując oplot niezbędne jest uwzględnienie jego "skrócenia". Do 2,3 metrowego kabla zużyłem 7 m oplotu, który poszedł w szerz kosztem długości (zdj. 3.1). Dość karkołomnym zadaniem jest ocynowanie końcówek licy, która to składa się z wielu pojedynczych żył posiadających własną izolację z emalii. Próbowałem nurzać w tygielku z cyną (zdj. 2.2) i szczerze odradzam. Lepszym pomysłem jest wykorzystanie lutownicy z większym płaskim grotem i wykorzystanie go do roztopienia emalii i ocynowania przewodów zwykłą cyną z topikiem Sn60Pb40 (zdj. 4). Na koniec pozostaje poprzycinać odpowiedniej długości koszulki termokurczliwe i przygrzanie ich odpowiednią temperaturą. Ja wykorzystałem do tego celu suszarkę do włosów (zdj. 5). W efekcie powstały kable głośnikowe jak na załączonych zdjęciach (zdj 6 i 6.1). Zanim opiszę wrażenia kilka słów nt. sprzętu. Typowy budżetowy zestaw. Słucham na kolumnach DIY na przetwornikach STX (klon MX-140 ze zwrotnicą na podzespołach Jentzena), wzmacniacz Audiolab 6000A + Topping D10, muzyka z Tidal HiFi z laptopa. Jak sprawdzają się te kable wpięte między kolumny, a wzmacniacz ? Nie gorzej niż te, których używałem do tej pory. Jeżeli chodzi o zmiany w brzmieniu dźwięków to trudno się jednoznacznie odnieść do tej kwestii. Zmiany są na granicy mojej percepcji i bardziej napiszę o wrażeniach niż o tym co słyszę na pewno. Na pewno nowe kable nie dodały niczego co można by uznać za podbicie jakiegoś zakresu częstotliwości. Uwagę przyciągnęły męskie wokale. Czyli dość niskie rejestry, które odniosłem wrażenie, że pozbyły się brzydko pisząc "szlamu". Są jakby bardziej wyraźne. tak jakby wokaliści wrócili od logopedy i zaczęli mniej seplenić Zjawisko trochę przekoloryzowałem ale tak to odczuwam. Bas jest mniej rozlazły i gdybym miał to ująć wprost to pojawił się lub był ale mniej czytelny kontur tychże niższych rejestrów. Soprany albo się nie zmieniły albo się zmieniły, a ja nie słyszę i nawet się nie dziwię bo ogólnie to słabo u mnie ze słyszalnością dźwięków powyżej 12 kHz To pierwsze wrażenia po krótkich dzisiejszych odsłuchach. Kable zostawiam wpięte na dłużej i za jakiś czas jeszcze do moich wrażeń powrócę. Czy warto budować takie kable DiY. Warto, bo jest to fajne doświadczenie, które daje jakiś pogląd na funkcjonowanie przewodów w świecie audio. Za pomysł na kable serdecznie dziękuję koledze Piotrkowi i zachęcam do podzielenia się z pozostałymi własnymi doświadczeniami w tej materii Wszystkich proszę o dopisywanie pomysłów na proste kable DIY, konstruktywne komentarze i nie wywoływanie wojen poglądowych w tym wątku, a przedstawianie merytorycznych uwag.
-
No ale tam te winiety, aberracje sferyczne, chromatyczne, dystorsja, koma, astygmatyzm i inne ciekawostki, a tu tylko Hz czyli drgania i tłumienie czyli prościej
-
Tłumacz google ? Mi przetłumaczył, że te elastomery w aluminiowej obudowie do dużych głośników i subwooferów są idealne ale to komercyjna strona więc z tym idealnym tłumieniem to bym tak do końca nie wierzył. Kolejne ciekawe rozwiązanie
-
The Audio Critic - krytyka współczesnego rynku audio
topic odpisał MariuszZ na Kraft w Audiofile dyskutują
Ja tego nie neguję. Chociaż wolę jak coś jest zbudowane solidnie, w tym na solidnych kablach. Te taśmy może i są wystarczające do przesyłania sygnałów elektrycznych ale mam złe doświadczenia z taśmami. W laptopie samoczynnie taśma się wypięła prawdopodobnie od wibracji i długo szukałem przyczyny niedziałającego pada, aż rozszyłem lapka i odkryłem wypięta taśmę. Upraszczając to dla mnie nie wygląda wizualnie dobrze takie przesyłanie sygnałów we wzmacniaczu. Co do samych kabli to jestem sceptycznie nastawiony na teorie, że kable "grają", mimo to już trzy razy zmieniałem kable głośnikowe dając szansę na zmianę brzmienia. Dziś właśnie zakończyłem ostatni projekt wg pomysłu Piotrka. Zbudowałem kabel w oplocie miedzianym z licy 0,07mm. Jutro podłącze do wzmaka, na spokojnie posłucham i zdam relację. Może zamieszczę krótki opis jak zbudować taki kabel w dziale DIY. Pozdrawiam. -
The Audio Critic - krytyka współczesnego rynku audio
topic odpisał MariuszZ na Kraft w Audiofile dyskutują
Widzę dziś rozebrałem mojego Audiolaba żeby dobrać się do trafo i coś dać na te brumienie ale okazało się, że tam już pod nim 3 gumowe izolatory są i jeszcze wyklejony jest jakąś masą gumową od spodu. Dałem pod śrubę mocującą dodatkową gumową podkładkę ale nic nie pomogło. Przy okazji obejrzałem okablowanie. Jest nieźle. Jedna taśma od DACa do płyty, a reszta to porządne grube kable miedziane -
The Audio Critic - krytyka współczesnego rynku audio
topic odpisał MariuszZ na Kraft w Audiofile dyskutują
To, że przewód jest płaski wcale nie oznacza iz jest to zwykła taśma komputerowa link link -
Można spróbować. W sumie tylko eksperymenty dają obraz co dana modyfikacja wnosi. Obejrzałem nawet wykład jakiegoś profesora o tłumieniu wibracji ale wzory i wielorakość zmiennych przytłacza. To, że pokazujemy jak się buja układ daje jedynie mglisty obraz jaka jest mniej więcej częstotliwość rezonansowa układu. W praktyce takich amplitud wahań nigdy nie będzie, chyba że celowo je wywołamy. Samo wygaszanie drgań, czyli zamiana efektów fali akustycznej czy wibracji od innych zakłóceń zamieniana jest na pracę sprężyny, która odbywa się w skali mikro i tego raczej bez specjalistycznego sprzętu nie zobaczymy gołym okiem. Więc tych "niepotrzebnych" bujań sprężyn raczej nie doświadczymy. Nasze układy wibroizolacyjne na sprężynach mimo, że mają inne częstotliwości działają i wygaszają drgania w podobny sposób. No chyba, że jakimś cudem punkt pracy układu znajdzie się po lewej stronie od skrzyżowania przebiegów funkcji T prezentowanego wcześniej wykresu. Jeszcze doczytam ale czuję, że tak to działa. Rozwinę jeszcze trochę myśl jak to wg mnie działa. Zakłócenia od fali akustycznej wnoszone do naszego układu będą miały częstotliwości od ok. 40 Hz do 20 kHz więc trudno ustalić jeden punkt pracy układu inaczej niż w przypadku wibrującej maszyny, która drga z jedną częstotliwością i układ wygaszający drgania jest dużo prostszy do zaprojektowania. Niemniej jednak dla nas istotne jest by częstotliwość przy której nasz układ zacznie się wzbudzać, była sporo niższa od punktu o którym mówi lektor na wykładzie od 16:50 link , a punkt pracy wibroizolatora "leżał" po prawej stronie przecięcia się przebiegów funkcji T czy (F0/P). Jak widać z naszych pokazów gibających się kolumn mają one częstotliwość rezonansową od ok. 3 Hz do kilkunastu Hz więc nie grozi nam, że dostarczone zakłócenia wzbudzą nasz układ doprowadzając do rezonansu skutkującym, że się poprzewracają paczki, a raczej będą skutecznie wygaszane. Tu link różne opcje wygaszania drgań Pozdrawiam. P.S Dlaczego wykład po angielsku ? Jak wpisałem w wyszukiwarkę "izolacja wibracji" to pierwszy link wyskoczył właśnie taki hehe. Polska
-
Magnetyczny wibroizolator Ciekawe rozwiązanie wg mnie
-
Ja tylko powielam pomysły Piotrka Trochę nam brakuje ale kierunek chyba właściwy obraliśmy Pozdrawiam.
-
Nie ma szans. Trzeba naprawdę mocno puknąć kolumnę żeby zatańczyła. Na 7 sprężynkach jest prawie tak stabilnie jak na podkładkach gumowych. No można się pośmiać i ponabijać ale proszę raczej o konstruktywną krytykę hehe 😜 Sam się trochę uśmiecham ... Jeszcze trochę modyfikacji i kolumny będą w rytm muzyki się gibać. No, a na poważnie to właśnie sprężyny wbrew pozorom widocznym po pobudzeniu palcem hehe (jak to zabrzmiało wulgarnie) leczą kolumny z drgań wywołanych falą akustyczną czy innymi zaburzeniami przekształcając je w pracę jaką wykonują. Jest to praktycznie niewidoczne w skali makro ale tak działa fizyka. Pozdrawiam
-
Kolejna gooofnobusza się tam rozpętała przez taką popierdułkę Ja dziś otrzymałem w końcu przesyłkę z Chin i poprawiłem jakość kolumn podstawkowych Teraz moje DIY brzmią jak jakieś Delfinusy Szaria hehe. Poważnie to po otrzymaniu przesyłki i obejrzeniu sprężynek, które mają budowę "kanapkową" natchnęło mnie jak samemu zrobić taki gadżet i chyba coś wykombinuję, bo zostało mi 56 sprężynek fi 1 mm, po tym jak wymieniłem je na zakupione niedawno na aukcji takie fi 0,7 mm. Do projektu wystarczy kawałek płyty HDF grubości 5mm, rzeczone sprężynki, klej lub taśma dwustronnie klejąca, wiertarka plus wiertło fi = fi sprężynek i trochę papieru ściernego. Wycinamy kwadraty (ok 5 cm bok) bo łatwiej po przekątnych wyznaczyć kółka do wywiercenia w jednakowych odległościach. Połowę kwadratów przewiercamy tyle razy ile ma być sprężynek. Podklejamy przewiercony kwadrat nieprzewierconym i mamy podstawę z jednakowej głębokości łożami dla sprężynek, Montujemy sprężynki i tada ... Ja już po eksperymentach z gibającymi się kolumnami. Na razie zostawiam 7 sprężynek na podstawkę. Czuć, że całość jest bardziej sztywna w stosunku do mniejszej ilości, a sprawdziłem układ na 4, który oscylował łagodniej po trąceniu - mniejsza częstotliwość rezonansowa czyli niby lepiej ale z 7ma dramatu nie ma. Brzmienie kolumn poprawiło się. To słychać, a to najważniejsze Pozdrawiam. 8.mp4
-
Nic z dźwiękiem nie stało się co mógłbym z całą pewnością stwierdzić. Myślę, że w bardziej transparentnym systemie coś byłoby lepiej. Niestety w tą listwę mam jeszcze wpięty zasilacz laptopa, router wifi, CD no i wzmacniacz. Będę budował jeszcze jedną listwę z DC blockerem i porozdzielam urządzenia żeby wzajemnie się nie zakłócały. Druga listwa z filtrem schefnera daje zasilanie do kina Onkyo i Tv i tam jakby poprawiło się po jej zastosowaniu. Ampli kina jakby lepiej gra. Takie mam wrażenie i łapy bym nie dał uciąć za to. W sumie zacząłem kombinować ze względu na warczące trafo w Audiolabie i stąd pomysł na DC Blockera w listwie. Pozdrawiam.
-
Rozwiązania na sprężynach to przyszłość tylko ceny zaporowe. Przynajmniej te audiofilskie. Poniżej platforma za ok. 4 tys. € i minimalistyczne rozwiązanie działające na tej samej zasadzie za 6 €. Nie ma co kwękać tylko próbować, robić i cieszyć się efektem audio, no chyba że komuś zależy na wyglądzie to szukać tańszych rozwiązań niż te proponowane za tysięce € bo to tylko sprężyny bez pilotów, olejów i innych cudownych rozwiązań
-
Rozkręciłem raz jeszcze tą listwę żeby rozwiać wątpliwości co do jakości. Filtr faktycznie jakiś ubogi jest ale podobne widziałem w urządzeniach elektronicznych z wyższej półki. Sama budowa listwy jest solidna, modułowa. Gniazd nie rozkręcałem ale widać że te szyny są solidne z jednego kawałka metalu inaczej niż w tej tańszej wersji. Całość jest dobrze poskręcana i pewnie znalazłoby się jakościowo dużo lepsze rozwiązania ale za te pieniądze to nie sądzę. Pozdrawiam.
-
Tu cały post
-
Wbrew pozorom to bardzo stabilne jest i nie ma szans żeby bez mocnego szturchnięcia kolumna zaczęła się gibać.
-
Mocniej naciśniesz dłużej się buja ale zależy gdzie przyłożysz siłę. Kolumny dodatkowo są pochylone do tyłu i jak pobudzę do drgań w poprzek to tańczy jak hiphopowy tancerz gibajac się dość długo na wszystkie strony. Poruszona w linii przód tył lub z lewej na prawą symetrycznie pokiwa się dużo krócej. Nie wiem czy ma to jakieś znaczenie prócz wspomnianego aspektu zabawowego hehe. Najważniejsze, że coś te sprężynki zmieniają. Trudno napisać wprost, że na lepsze, bo dla jednego lepsze będzie dla drugiego gorszym. Dla mnie jest lepiej. Więcej detali, basik lepiej kontrolowany i mniej rozlazły. Poprawiły się wysokie tony, jakby ich przybyło ale nie są krzykliwe i nie męczą ucha. To wrażenia, których nie zmierzę ale tak czuję. Skala zmiany jest niewielka i trzeba szukać w dobrze znanych utworach detali. Dziś miałem chwilę zwątpienia bo po instalacji pierwsze słuchanie i było gorzej. Już chciałem odklejać ale zwróciłem uwagę na położenie kolumn. Jakieś 10 cm postawiłem bliżej ściany i była kicha z basem. Zaczęło dudnić i zlewać się. Odsunąłem i wszystko wróciło do normy jeszcze eksponując to o czym napisałem wcześniej. Trochę lepiej jest niż na kostkach z gumy porowatej.
-
Zobaczcie post 230 Piotrka. Tam na filmiku jeszcze bardziej podskakuje kolumna po wzbudzeniu 😉 Z tego co zrozumiałem wtedy to tak działa właśnie ale może coś źle zrozumiałem.