KrólKiczu

Ja już dawno się pogubiłem. Czytam od dawna o dobieraniu kolumn do wzmacniacza, wzmacniacza do kolumn, kabli do kolumn, kabli do wzmacniaczy, DACów do kolumn, kolumn do pomieszczenia, absorberów do pomieszczenia. Na czym do diabła polega ten dobór? Jest jakiś mityczny ideał dźwięku? Synergia? Wystarczy spojrzeć na to, na czym grają tak zwani prawdziwi audiofile, żeby odpowiedzieć sobie, że nie.

DACi 😝

Nie przejmuj się, to miejsce jest jak zion z matrixa - odradza się po każdym unicestwieniu.

Bo @Khedron należy do młodzieży wszechpolskiej, oni tak mają 😝.

Nie bardzo zrozumiałem Twoją tyradę, ale wnioskuję, że jesteś zwolennikiem szlachetnej teorii "Kto nie jest z nami, jest przeciwko nam" 🤪. Idąc dalej - jeśli ktoś mówi, że wzmacniacze nie grają tak samo, to musi też twierdzić, że kable, bezpieczniki i piach w standach też gra?

@lysyrafal, chyba mnie źle zrozumiałeś 🙂. Ja nie mówię o tym, że nieprawdą jest którakolwiek z głoszonych na forum "teorii". Chodzi mi tylko o to, że każda "frakcja" obstaje przy tym, że tylko ich racja jest słuszną. Nowy forumowicz, czytając te wszystkie "prawdy" może szybko zniechęcić się do audio. A przecież do licha ciężkiego, audio to tylko banalne hobby, na które owszem, niektórzy wydają majątek, co jednak nie dodaje mu jakiejś wielkiej szlachetności. Często pada na forum hasło "ślepy test". Zapytam tylko z ciekawości - czy ich zwolennic, kupując swoje "zabawki", wchodzili z zawiązanymi oczami do salonów audio. Nie wydaje mi się. Dla mnie, poza dźwiękiem, równie ważny jest wygląd systemu. Lubię swojego Marantza bo ma ładne światełka, solidną budowę i fajne, drewniane boczki. Może to właśnie to sprawia, że gra mi on ładniej od innych wzmacniaczy. Jeśli komuś sprawia przyjemność zabawa kablami, podstawkami pod kable czy bezpiecznikami - mi nic do tego. Bylebyśmy tylko swoim podejściem nie próbowali "zbawiać" całego świata audio.

Gdybyś się dobrze przyjrzał, to w lustrze zobaczyłbyś i Wojtka. Sytuacja podobna do tej z Tobą i telewizorem 😉.

Pani Kasia to żona kolegi @Markcoxa a Pani Eliza to ich przyjaciółka. Eliza miała nawet tutaj swoj wątek, ale prowadzony właśnie przez Markcoxa.

@Grzesiek202, a może Roksan Atessa?

Rafał, przejrzyj dobrze forum. Zobaczysz, że logiki tutaj jak na lekarstwo 😉.

Silver Luna.

A można wiedzieć jakiego "kalibru" jest ta usterka? Mnie tuż przed zlotem też dopadł ból kręgosłupa, mam między innymi przepuklinę i kilka innych problemów z odcinkiem lędźwiowym.

O, czyli jednak Marcin też chyba do domu dotarl 😁.

Nie, to liścik do tej Pani od płyt 😝.

Nie mam pamięci do nazw 😐.

Jako że minęło już kilka dni i chyba (?) większość z nas wróciła już do swoich domów, czas na małe podsumowanie z mojej strony 🙂. Nie bedzie tak poetycko jak u Krafta cz kaczej dupy, ale co tam. Zacznijmy od tego, że z powodów zdrowotnych na zlocie zabrakło największych audiofili. Nie było Tomka @tomek4446, Piotrka @nowy78, Asi @Asia. Było za to dużo świeżej krwi. Co do samego sprzetu. Wstęp imprezy to pokaz kolum z manufaktury "prometeusza". Kolumny ciekawe, chociaż ze względu na ich cenę - poza moim zasięgiem. Kolejny hi end, to franco serblin. Przepiękne paczki, grające chyba "po włosku", dość duzym dźwiękiem. Kefy z serii q znam z wersji podstawkowej, więc tutaj wiedziałem czego się spodziewać. Niestety kolejne 2 pary podłogówek nie rozłożyły mnie na łopatki. Monitor Audio zagrały wg mnie odrobinkę zbyt efekcisrsko a fyne odrobinkę mułowato. Jak zwykle najfajniej moim zdaniem, zagrały kolumny forumowiczów- dali kolegi @lpomisa i xawiany kolegi @soberowy.

Dzięki Bogu ja ma Ki Pearl Lite'a 🤪.

Tak mniej więcej wygląda wymiana zdań z kolegą @Khedron.

I że to niby tak mało?

Tia, wy to do 4 rano się integrowaliście w pokoju 😝.

Jako ciekawostkę, taką przede wszystkim dla @Krafta, mogę powiedzieć, że w czasie spotkania miała miejsce prezentacja monitorów aktywnych, polskiej produkcji. Był też ich twórca, który opowiadał o nich i odpowiadał na nasze pytania. Jeśli chodzi o sprawy techniczne, myślę że więcej będzie mógł powiedzieć kolega @lpomis.

Widok z naszego apartamentowca

Tak

Kiedyś taka fajna grupa angielskich komików, w jednym ze swoich filmów, doszła do wniosku, że generalnie nasze życie nie ma sensu. Wszystko inny przy tym to raczej pryszcz. Także może troszkę więcej dystansu 😉.