KrólKiczu

Ale równie często jak transparentne brzmienie pada na tym forum hasło "dobre granie", które jest zarezerwowane tylko dla nielicznych 😉.

No tak 🙂. A do tego dochodzi jeszcze źródło, kable, dac i robi się zabawa na długie lata 😁. Ja, mimo wszystko, chciałbym mieć taki system, w którym tylko kolumny "grają". Bo w każdym innym przypadku skąd wiadomo co i w jakim stopniu odpowiada za to co dobiega do naszych uszu?

A możesz powiedzieć na czym polegała ta wyższość tranzystora i lampy nad D-klasą? Nie znam się, ale wg mnie takie wzmacniacze d-klasowe są najbardziej transparentą amplifikacją. Czy nie na tym polega idea wzmacniacza, żeby po prostu wzmacniał sygnał a nie robił cuda na kiju?

Jak to nie? Ja znalazłem. Bierzesz najsłynniejszy wzmacniacz i naslynniejsze kolumny na forum i ciach, masz audionirvanę 🙂.

Teraz na czym grasz? Na Elacach?

No @Agnieszka Zabłocka - Gasek, to już wiesz czego potrzebujesz 😉.

To chyba jest uzależnione od koloru obudowy.

Jak pięknie się wątek rozwinął 😏.

https://www.olx.pl/d/oferta/unikatowy-wzmacniacz-nad-3030-rocznik-1978-vintage-CID99-IDSbfmf.html

Tego okropieństwa nawet diament oprawiony platyną nie jest w stanie uratować 😁.

Ale trzeba przyznać, że brzydkie te nady niesłychanie 😁.

To ten jest mega klasykiem czy 3020?

Owszem. Fornir jest cienki. Jest klejony do mdf bądź do płyty wiórowej. Kolumn nie robiłem ale forniru położyłem sporo, zdarzyło się nie raz coś skaszanić już na etapie klejenia, czasem szlifowania bądź bejcowania czy lakierowania ale nie przypominam sobie, żebym coś popsuł, stosując preparaty do czyszczenia i konserwacji. Nikogo nie namawiam do ich stosowania, nie znam też wosku, którego używa Mateolo, ale ani mleczka ani pronta ani ajaxy nigdy nie uszkodziły mi żadnego mebla ani kolumny. Tyle. Jest to tylko i wyłącznie moje doświadczenie i jeszcze raz podkreślam, że nikogo nie chcę na się do czegoś przekonać 🙂. Pozdrawiam i proponuje zamknąć temat pielęgnacji mebli 😉.

Panowie, a czy wyście pracowali w branży meblowej🙂? Tak się składa, że przez kilka lat robiłem meble, zarówno te fornirowane jak i z litego drewna. W jednych jak i w drugich stosuje się klej! Tak Jacku. Blaty, drzwi etc nie są na ogół robione z jednego "kawałka" drewna. Więc argument z klejem jakoś średnio do mnie przemawia. Zacytowane artykuły zresztą też 😉. Kolejna rzecz. Są różne rodzaje lakierów, i tak naprawdę nie wiemy cóż tam lakiernik zaaplikował na nasze piękne kolumny. Bo przecież są lakiery wodne ale są też lakiery nitro. No i generalnie posiadając w domu kilka mebli zarówno z litego drewna jak i te fornirowane, pozwalałem sobie na eksperymenty z różnymi specyfikami do ich "pielęgnacji". Jak do tej pory nic im nie zaszkodziło 🙂. Także panowie, jeśli nie lejecie na swoje zabawki rozpuszczalników z acetonem, to myślę, że większej krzywdy "zwykłymi" płynami im nie zrobicie 🙂.

Ja z oeliksa to mogę i rok trzymać 😉.

U mnie. Nie wiem czy mają jakiś wpływ na dźwięk, ale wyobraźnia podpowiada, że bas stał się bardziej sprężysty a wysokie tony, czytelniejsze 😉.

Nie wiem czy moje są opatentowane, ale mi się mega podobają. Również pozdrawiam 🙂.

Gdzie zaczyna się audiofilizm, kończy się nauka😉.

Piotrze, ale co znaczy "dobrze"? Dobrze to się można wyspac po ciężkim dniu. Znam kolegów z forum, którzy grają na "chińskich" klockach (takich odrobinę droższych, ale też nie za miliony) i taki dźwięk uważają za dobry. Ja nie namawiam nikogo, do kupowania kolumn za 10k i wzmacniacza za 500 PLN, bo zapewne jeśli ktoś wydaje taką kasę to stać go na drozszy wzmacniacz. Ale z drugiej strony - jeśli ktoś świadomie, po przesłuchaniu kilku propozycji stwierdził, że dźwięk toppinga czy smsla mu odpowiada, to czy jest to jakiś grzech? Jedyne co mnie irytuje w tej całej audio zabawie to przekonywanie się nawzajem co gra a co nie gra. Tyle. Pozdrawiam i życzę miłego dnia 🙂

Przede wszystkim ta dyskusja nigdy się nie skończyła. Czytam co jakiś czas jakieś dyrdymały o tym, że coś gra, coś nie gra, ale co to znaczy, tego nikt nie potrafi wyjaśnić. Padają jakieś teorie, że lepszy sprzęt gra neutralnie, bliżej prawdy ale tak naprawę większość audiofili nie ma pojęcia o realizacji dźwięku, brzmieniu instrumentów itd. Cała ta zabawa polega na laniu wodu, pięknych opisach i Bóg wie czym jeszcze. Kiedy pada pytanie jak sprzęt powinien grać - zaczyna się bełkot. I historie o tym ile to ja w życiu słyszałem, ilu audiofili znam itp, itd. A kiedy na sam koniec brakuje argumentów - zaczynają się zwykle przepychanki. Teraz taki prosty przykład. Na ostatnim zlocie grały "duże" dynaudio i małe boenicke. Podłączone do tego samego, super drogiego wzmacniacza. Zagrały zupełnie inaczej. Jeden i drugi zestaw grał wg mnie fajnie. To powiedz mi teraz proszę, który grał "prawdziwie"😁? No i skoro te super drogie wzmacniacze wyciskają z tanich kolumn to co najlepsze, to czemu z kazdych kolumn wyciskają coś innego? Skąd taki biedny, początkujący słuchacz ma wiedzieć, co jest dobre a co złe?

Ale czyja prawda? Twoja? Audiofilska? Jedyna i niepodważalna? To co napisał kolega jest taką samą prawdą jak to co piszesz Ty. Komuś się będzie podobało to, komu innemu tamto.

Ale ja nie mówię co zagrało lepiej a co gorzej a jedynie, że inaczej 🙂. Generalnie mi się te Elac'i średnio podobały ale np człowiek, który je ode mnie kupił jest nimi zachwycony pomimo tego, że u niego w pokoju "trochę" dudnią. A po drodze miał też ATC SCM7 i ... już ich nie ma.

Rafał. Był ostatnio u mnie człowiek, który kupił ode mnie Elac'i. Przytargał z sobą swój wzmacniacz, moon 250i. Bardzo ładny. Słuchaliśmy go długo. Wcześniej (jako że dysponowałem ostatnio sporą ilością wolnego czasu) grałem z moim marantzem. Naprawdę starałem się uchwycić jak najwięcej różnic pomiędzy wzmacniaczami ale jedyne co zaobserwowałem to to, że moon grał ciepłej i łagodniej. Wg mnie oczywiście. Dlatego, o tym czy warto inwestować ogromne pieniądze na elektronikę warto przekonać się nausznie. Uwierz mi, że dla jednego zmiany (i to zarówno w zakresie elektroniki jak i kolumn) będą tak mało znaczące, że dorzucanie kolejnych tysięcy będzie mijało się z celem. Dla innych beda to znowu milowe kroki. Warto, jeśli ktoś dysponuje dużym budżetem, poeksperymentować i na własnej skórze stwierdzić jakie zestawienia najbardziej nam pasują i czy wyrzucanie dużej ilości mamony ma dla nas sens. Pozdrawiam

Spodnie jeansy, t-shirt i zimowe buty trekkingowe na grubej, gumowej podeszwie. Z czego była kanapa - nie pamiętam 😐. Ale wystarczy zadzwonić do salonu i zapytać. Zgadzam się natomiast z Tomkiem @tomek4446, i z opisaną kolejnością zdarzeń. Po wejsciu do pokuju i dotknieciu gałki bez uprzedniego kontaktu z kanapą, nic się nie działo. Natomiast po posadzeniu tyłka na sofie i późniejszym dotknięciu gałki volume, pier... mnie że aż podskoczyłem 🙂.

No jak to czemu? Jest taki zwyczaj, że najnowszy w grupie stawia piwo 🤪. Oczywiście żartuje, może następnym razem pójdziesz z nami w miasto 😉.