KrólKiczu

Skoro jedna osoba szuka synergii dobierając wzmacniacz do kolumn to czemu ktoś inny nie może dobrać kolumn do wzmacniacza? 🙂 Rozumiem, że po zmianie kolumn teraz będziesz szukał nowego wzmacniacza do nich?

Tak. Zdaje się, że zdenerwowało go to, że zapytaliśmy (ja, DiBatonio i Dedal) o to, co robi u niego za źródło. A być może dokonał jakiejś nadinterpretacji i potraktował to jako atak na Jego czcigodną osobę. @lysy Rafał, co do samego Jarkowego marantza. Uważasz, że kolumny, które grają u Krafta, potrzebują jakiegoś wybitniejszego pieca? Zresztą z tego co się orientuję, Jarosław posiada też kilka innych wzmacniaczy. Wracając do tematu wątku, czyli źródła. Niejednokrotnie w wątkach o streamingu powtarzane były teorie, że TV, blu ray itp nie są źródłami, które sprawdzą się w audiofilskich systemach. Ja sam mam problem w odróżnieniu czy gra u mnie CD (raczej słabiutkie 🙂) czy bluesound, podłączane do tego samego Daca, ale pewnie wynika to z tego, że mam system niezbyt wysokich lotów. Natomiast tak doświadczony audiofil jak Kaczadupa, który z pamieci potrafi opisać najdrobniejsze różnice między wzmacniaczami, wg mnie, powinien i takie rzeczy słyszeć. Dziwnym jest dla mnie generalnie fakt, że różni audiofile słyszą jedne rzeczy a na inne są zupełnie głusi.

@stach_s, jakiego masz marantza?

Problem tylko taki, że taki powernode pochłonie większą część budżetu. 3000 PLN na dzisiejsze ceny to nie za dużo, ale przy odrobinie chęci, można coś na olx czy allegro znaleźć. Miałem u siebie zarówno toppinga jak i smsla i jak na swoją cenę, grają te wzmacniacze wg mnie całkiem ok. Do tego proponowane kefy q350, dali zensory 3 czy jakieś inne, delikatnie ocieplone kolumny i można mieć zestaw, który będzie cieszył muzyką przez długie lata. Streamer za 300 PLN też bez problemu jest do zdobycia, także za te 3k można złożyć systemik bez większego problemu.

https://m.olx.pl/d/oferta/wzmacniacz-topping-mx5-CID99-IDWT75A.html https://www.olx.pl/d/oferta/sprzedam-kef-q350-CID99-IDW7WLk.html

No straszne. Nie będzie kolejnej recenzji z dupy. Ile tych wzmacniaczy już było? 20? 30? A każdy kolejny lepszy i cechujący się wybitnym brzmieniem. Powtórzę to co już kiedyś pisałem. Swego czasu byłem pod dużym wpływem tego człowieka i jego szalonych wizji co, z czym i jak zagra, bo gdzieś tam naczytał się recenzji albo przetestował w swojej, nikomu nieznanej, tajemniczej grocie. Pozwolę sobie w tym momencie przypomnieć wszystkim jak to kolega Audiowit "jechał" po Krafcie, bo ten ma złą akustykę, zły wzmacniacz, itp, itd. Ty Piotrze też mu w tym wtórowałeś. A teraz nagle wielkie poruszenie, bo wielki nadtester został zapytany o to jakie ma źródło? No przepraszam. Nie zauważyłem, żeby ktoś tu kogoś obrażał. Rzucał epitety. Padło jedno proste pytanie, po którym nasz wielki recenzent, strzelił kolejnego focha. Do tego wszystkiego wskakuje Pi i Sigma z rozdwojoną osobowością i uczy innych jak powinni zachowywać się na forum, samemu niejednokrotnie wbijając do wątków, w których nikt nie pytał go o zdanie. Panowie, jesteśmy zgrają podstarzych, niejednokrotnie zakompleksionych facetów, którzy na to forum wchodzą porozmawiać nie tylko o sprzęcie ale też najczęściej po to, żeby udowodnić sobie kto ma dłuższego. Może czas się z tym pogodzić i nie zachowywać jak dzieci.

Kim jest doświadczony audiofil? Człowiek, który przerzucił tony sprzętu, pisze poezje o brzmieniu instrumentów, barwie i dynamice a w rzeczywistości nie ma pojęcia co te terminy oznaczają? Większość audiifili przypomina polskich kibiców. Gdyby tylko dać im moc, zrobiliby porządek w polskim sporcie. Problem tylko taki, że ich znajomość zagadnień związanych ze sportem, ogranicza się do przesiadywania przed szklanym ekranem, z butelką piwa w dłoni. Każdy audiofil, a jakże, wie jak powinna brzmieć trąbka, gitara basowa czy fortepian, chociaż niewielu słyszało je na żywo, pominę już sam fakt, że to co słyszymy na nagraniu to zupełnie inna bajka. Wracając do sedna. Nie mam nic przeciwko testom. Niech każdy pisze na co ma ochotę. Ale jeśli jeden czy drugi tester ma lub miał dużo po powiedzenia w przeszłości, w wątkach innych forumowiczów, i skoro wrzuca swoje testy w tematach otwartych, to chyba inni mają prawo zapytać o kwestie ich interesujące. A jeśli autor wątku nie ma ochoty odpowiadać na zadane pytania, wystarczy o tym poinformować, a nie zachowywać się jak małe dziecko i obrażać się na cały świat. Miłego dnia.

Nie wiem i nie zajmuje mnie to jakoś szczególnie. Kisiela i kacządupę, poza klasą, różni przede wszystkim to, że ten pierwszy pisze na łamach miesięcznika, drugi natomiast na otwartym forum, gdzie niestety grasują takie paskudne trolle jak ja, Marek czy Jacek. I jeśli mu się to nie podoba, niech zmyka na audiostereo, tam na pewno zrobi furorę.

Może dlatego, że Redaktor Kisiel poza byciem redaktorem, zawodowo zajmuję się tworzeniem zespołów głośnikowych, więc chyba raczej powinien posiadać jakieś sensowne pomieszczenie odsłuchowe? Czy myślisz drogi Jarku, że klepie swoje kolumny na kolanie, w wynajmowanej przez siebie kawalerce.

Nie, nie mamy prawa żądać, ale pytać - owszem. Zresztą Mirek, Adam jest postacią zupełnie anonimową, nie wiemy jakie pojęcie ma o audio poza tym, że przerzucił setki wzmacniaczy. W tym wątku wyszła na jaw kolejna ciekawa rzecz, drogi nadrecenzent nie ma pojęcia o tym jaki wpływ ma moc wzmacniacza na "wysterowanie" kolumn, można się więc też domyślać, że i o innych, bardziej skomplikowanych rzeczach też nie wie. No sorry, czytając recenzje redaktora Kisiela, wiem, że czytam kogoś, kto ma techniczne podstawy. A tu? Pisze fantasta, który zasadniczo nie wie czy słyszy wzmacniacz, kolumny czy może mody swojego pomieszczenia. Ale przecież to tylko zabawa i tak w ogóle, to co ja tam wiem, cytując Klasyka 😉. Domyślam się, że nie w wielofunkcyjnej klitce 😝.

Panie, Baton pyta jakie masz źródło. Ale odpowiedzi, jak zwykle, nie uzyskamy.

Bardziej pamiętam wyczyny Głoty z Bowe'm. A z Tysonem, z tego co mówił sam żelazny mike, Gołota ponoć gdyby miał inną "głowę", miał szansę na wygraną. Zresztą tak naprawdę to wolę sam poboksować niż patrzeć jak to robią inni 😉. Ale to nie wątek o tym, a o poszukiwaniu wspaniałego basu 🙂.

Późny Tyson (o ile piszesz o z Mike'u) dostał piękne lanie od Lenoxa Lewisa, który moim zdaniem, był bokserem dużo bardziej wszechstronnym, dzięki czemu udało mu się znaleźć sposób na Amerykanina, który w owym czasie był już raczej zachodzącą gwiazdą, a nie bestią, której kilka lat wcześniej bali się prawie wszyscy. Pozdrawiam serdecznie 🙂

A ja od wielu lat posiadam plazmę tej firmy. Czasem mam ochotę wymienić ją właśnie na oleda ale nie wiem czy to dobry krok, jeśli chodzi o jakość obrazu, a już zupełnie wątpię czy ta zamiana jest mi do szczęścia potrzebna.

Kup oleda od Panasonica.

Ty Rafał masz pokój 12m²?

Filmy. Kiedyś, kiedy bardziej interesowała mnie kinematografia (z której zresztą nie zrezygnowałem 😁)i był ze mnie niezły pirat (wiem, nie ma się czym chwalić). Dziś wszystko jest dostępne na serwisach streamingowych ale z dawnych czasów zostało mi sporo mkv-ów i stary ale wciąż sprawny odtwarzacz mede8er. Jeśli zaś chodzi o muzykę - miałem dysk z flakami, nawet takimi hi-res, ale pożyczyłem go sympatycznemu Panu, który sprzedał mi Elaci Vela, wiec korzystam jedynie z tidala i qobuza.

W sumie nigdy nie wrzucałem tutaj zdjęć, może czas na to najwyższy

To wszystko wyjaśnia.

A czym konkretnie zapisał się w tej historii wzmacniaczy?

Na papierze to nic tam nie robi szału. Ale jest magia znaczka i to pytanie "za co, do jasnej anielki, q21 chce 15k ?".

Hmmm. Nie chcę skłamać, ale wydaje mi się, że kiedyś była rozpowszechniana taka legenda na forum a zdaje się, że i ten sympatyczny Pan z kanału q21, też kiedyś powtarzał te rewelacje.

No dobra. Niech będzie, że nie podnosi temperatury. Ale nie każdy musi być fanem lampy. Tym bardziej, że to trochę bardziej skomplikowana zabawa niż tranzystor. No i są dużo większe szanse na to, że jednak tranzystor podoła większości współczesnych kolumn a kilkuwatowa lampa, już nie koniecznie.

A gdzie tam. Wat watowi nierówny. Tak mówi stara, audiofilska prawda 🙂. Tyle, że nie każdy lubi sposób prezentacji jaki daje lampa. Nie każdy też chce przez kilka letnich miesięcy dogrzewać się takim wzmacniaczem.

Byłem swego czasu na koncercie Riverside. Było to co prawda prawie 2 dekady temu, ale koncert był naprawdę dobry. A biorąc pod uwagę fakt, że repertuar składał się wyłącznie z utworów z ich pierwszego albumu, dziś może sz liczyć zapewne, na dużo lepsze widowisko.