-
Zawartość
6 031 -
Dołączył
-
Ostatnio
O kaczadupa
- Urodziny 14.12.1976
Informacje osobiste
-
Lokalizacja
Szczecinek
Ostatnio na profilu byli
31 737 wyświetleń profilu
-
Matko i córko, czy ja widzę stary, dobry piecyk Cyrusa? To wzmak? Jaki model?
-
No właśnie. Jak to jest, że czasem coś co nie jest perfekcyjne daje jednak więcej emocji. Tak sobie plumkam na KEFie LS50 Meta i rozbijając ich dźwięk na audiofilskie abecadło wszystko jest pięknie, nawet bardzo bo przestrzeń, bo delikatnie podany detal, bo dynamika jak na maluszki wyjątkowa, bo nie ujednolicają barwowo a jednak wolę technicznie gorsze ATC SCM7 bo wręcz czuję emocje w głosie artystów a nie tylko podziwiam kunszt wokalistów z dystansu, bo ATC jakby bardziej rwały się same z siebie do grania. Jednak namacalność to potężna siła w hi fi.
-
Dzisiaj jestem o wiele bardziej wypoczęty i zrelaksowany jak wczoraj. O takich drobiazgach też musimy pamiętać. Jak na złość jestem przez to chyba jeszcze bardziej wymagający. Cały czas słyszę to specyficzne lekkie ale jednak „plastikowe usztywnienie” w brzmieniu KEFa, brakuje trochę płynności i swobody. No i mój słuch mówi, że naturalność wymaga troszkę więcej ciepła (średnica) a w LS50 Meta ciepła tyle co teraz za oknem czyli brak. No może przesadzam, sporo zależy od realizacji ale coś mi do końca tu nie podchodzi. Ktoś wcześniej wspomniał, że to ja mam najgorszy słuch w domu, no to się dzisiaj bardziej przyłożyłem. Może lepiej będzie, jak już dalej KEFa nie będę oceniał… bo jeszcze zejdę niżej z oceną końcową. Są też plusy słuchania na wypoczęciu - KEF pokazuje więcej detalu jak ATC a może nie tyle więcej co łatwiej ten detal dociera. Nadal nie mogę nazwać tego brzmienia muzykalnym. Ps. Rafał, szczerze trzymałeś kciuki za ATC
-
-
Tak, zdecydowanie. To nie jest sytuacja jak z Acoustic Energy AE1 40th. Młody jest totalnie zauroczony. Dla niego to muzyczne objawienie. Wszystko jest tak jak lubi i uwaga - jak powinno być. A moja żona mówi, że w końcu coś gra z życiem. Jak widać, jestem odosobniony w swojej miłości do ATC.
-
To jest wręcz zjawisko paranormalne na tle znanych mi małych monitorów a i wielu większych. Na tym właśnie elemencie brzmienia budowana jest muzyka z KEFa LS50 Meta (moim zdaniem).
-
Decyzja nie zapadła, ponownie chcesz wykrakać ale teraz tak łatwo nie pójdzie. Podtrzymuję, że koniecznie trzeba ich chociaż posłuchać szukając monitora do małego metrażu. Będzie to dające mocno do myślenia doświadczenie, moim zdaniem. A dające z innego powodu niż dają do myślenia Spendory, ATC SCM 7 czy małe Harbethy. Muzyka z KEFa budowana jest na zupełnie innym fundamencie. Trzymam kciuki ale po KEF LS50 Meta osobiście już trochę inaczej patrzę na wszystkie małe monitory. Nie mówię, że KEFy są lepsze bo każdy ma swoje własne „lepsze” ale doświadczenie muzyki jakie daje mały KEF to ciekawa sprawa. Nie każdy zostaje miłośnikiem „dobitnej” średnicy ATC SCM7. Są utwory w których jest to „zbawieniem” ale są i takie, gdzie zwyczajnie dzwoni i krzyczy trochę w uszach. Oczywiście tylko odsłuch KEF / Hegel da odpowiedź a nie moje gdybanie.
-
Jak stwierdzę jakieś zmiany to oczywiście dam znać. Pytanie do @lpomis Wojtka - zauważyłeś jakieś zmiany w czasie tzw. wygrzewania? To samo pytanie do Jarka @Kraft. Fajnie wypada porównanie z ATC SCM7, w pierwszej chwili wydają się grać bardzo podobnie w swoim charakterze ale jak dłużej posłuchać to jednak różnic jest sporo. ATC bardziej angażuje i zdecydowanie bardziej przybliża pierwszy plan ale z KEFem absolutnie nie ma się wrażenia za dużego dystansu do muzyki. W zamian KEF kontratakuje zdrowym, bardziej dynamicznym basem (zdecydowanie). Góra tak samo delikatnie w obu monitorach (chociaż w ATC są jakby większe okazjonalne „wyskoki”) wnosi trochę powietrza ale cały zakres średnicy i góry wydaje się równiej prowadzony (większa jednorodność) w KEF (co może ale nie musi być zaletą ). Do posiadaczy wzmaków Hegla - strzelam z pamięci ale faktycznie bas KEFa i jego dynamika oraz siła, oparcie brzmienia na niskich rejestrach może być czymś za co każdy znany mi Hegel podziękuje i to może razem zagrać kapitalnie. Porównanie niskich tonów Dynaudio X14 do KEFa LS50 Meta nie stawia Dynaudio w dobrym świetle, niestety…
-
Nowe ale dłuugo leżakowane więc dojrzałe . Widać po kolorze styropianu/gąbki? i taśmach. Zawsze mówiłem, że jak skończę 50 lat to zacznę pić. Został rok i nie będę miał wyjścia.
-
Pamiętasz jak rozmawialiśmy ile czasu potrzebujemy ? No właśnie.
-
Zadzwoń jutro i porozmawiaj z Mariuszem o KEFach. Ja już się nawet nie odzywam w domu. Może faktycznie się nie znam.
-
Jakieś 15 lat wstecz, byliśmy jeszcze młodzi i piękni Marek
-
Dzięki Misiek. Pamiętaj, że to tylko moje wrażenia. Teraz syn słucha, podoba mu się jak grają. A ja mam problem z jednym przy KEF LS50 Meta… Człowiek chce je chwalić za to i za to ale na chwilę obecną nie może mi przejść przez usta słowo - muzykalne. Może mam dzisiaj gorszy dzień. Mój młody mówi - grają perfekcyjnie, są świetne. Słuchawkowcy jednak nie znają się na stereo.
-
Rafał, zachęcam do osobistego posmakowania LS50 Meta. Każdego zachęcam. Warto. Dla mnie na żywo nie są urodziwe, tu nawet jabłko nic nie poprawi, przykro mi.
-
Już po ptokach. Bułka z masłem.